Może mało czytam i umkneła mi informacja czym zajmował się ojciec niedoszłego kandydata na prezydenta i zarazem "super dziennikarza" Tomasza Lisa. Przypadkowo na stronie Fronda.pl czytam wywiad z Markiem Królem a tam takie zdanie:

"Chodzi więc tylko o pieniądze?

Także to, kim byli rodzice, jest bardzo ważne. Ojciec Tomasza Lisa był wojskowym w okresie PRL. Kiedyś ktoś go o to zapytał i on bardzo agresywnie odpowiedział, „mój ojciec był najsprawiedliwszym z ludzi i najuczciwszym z Polaków”. Mnie to zaskoczyło – jeśli syn mówi o swoim ojcu w ten sposób, to albo tak rzeczywiście było (ale wtedy słyszałbym o ojcu Lisa jako na przykład wybitnym chirurgu, który uratował tysiące osób), albo coś chce ukryć. Zawsze strona mainstreamowa chciała wyciszyć rolę swoich rodziców. PO jawi im się obecnie jako ugrupowanie, które w największym stopniu jest w stanie ich ochronić, a PiS jako partia, która chce im coś zabrać. Poczucie bezpieczeństwa jest bardzo ważne. Wielu ludzi dokonując wyborów nim się kieruje. Brak sensownie przeprowadzonej lustracji będziemy odpokutowywać wiele lat."

tu link do całego wywiadu:

http://fronda.pl/news/czytaj/krol_pluralizm_w_mediach_trzeba_sobie_wywalczyc

PS.

Piszę to po obejrzeniu teleexpressu. Mam wrażenie że z programu informacyjnego zmienił się w program przyrodniczo rozrywkowy. Nic o tym co się dzieje z cenami drogami i co robi rząd tylko wizyta w zoo albo uciekający struś no chyba że ten struś to był premier.

 

http://history.salon24.pl/286062,ojciec-tomasza-lisa