Balcerowicz - Tusk, czyli wewnątrzreżimowa walka frakcyjna. (JaRydz )
Posprzeczali się towarzysze o emerytalne pieniądze polskojęzycznych. Rzecz, co oczywiste nie idzie o wysokość emerytur "polaków", bo "polacy" będą mieli głodowe emerytury bez względu na to, czy je będzie wypłacało OFE czy ZUS. Rzecz idzie o kilka miliardów rocznie zysku z emerytalnego kapitału. Balcerowicz broni tu interesów tych, którzy go finansują i za nim stoją od lat 90 - wystarczy przejrzeć, kto finansuje jego rodzinny biznesik, żeby wiedzieć, czyje interesy narusza Tusk przycinając OFE.
OFE w normalnym, nie zwasalizowanym kraju nigdy by nie powstały. Jest czymś kuriozalnym, ze państwo zmusza swoich obywateli, aby ci wpłacali swoje pieniądze do prywatnych funduszów - coś takiego jest możliwe tylko w neobolszewickim reżimie. Likwidacja OFE w połączeniu ze zniesieniem przymusu ubezpieczeń, byłyby powrotem do jakiej takiej normalności, ale tego tuskistowska frakcja reżimu nie odważy się zrobić a i nie ma takiego interesu, bo przecież ten reżim również z pieniędzy emerytów się utrzymuje.
Najistotniejsze jest to, ze dla polskojęzycznych nie ma żadnego znaczenia, kto będzie żerował na przymusowo przez nich wpłacanych składkach i nie warto dawać się wmanewrować w tą frakcyjną potyczkę Balcerowicza z Tuskiem.
Trzeba mieć jednak na uwadze jedna okoliczność. Otóż międzynarodowy finansowy pasożyt, który poprzez OFE przyssał się do pieniędzy polskojęzycznych i smakowicie sobie żeruje, potrafi się zemścić, gdy się go od źródła oderwie. Może się więc okazać, że ta wewnątrzreżimowa potyczka frakcyjna będzie "polaków" sporo kosztować w najbliższych latach.
http://jarydz.salon24.pl/285652,balcerowicz-tusk-czyli-wewnatrzrezimowa-walka-frakcyjna
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Przepięknie Pani ten spór ujęła. Bardzo mi się podoba zwrot _polskojęzyczni_
Balcerowicz i Tusk to koledzy, tyle , że dziś repręzentują inne interesy.\
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz