Odpady radioaktywne należy podzielić na trzy grupy:
- słabo aktywne. Odpady tej grupy w postaci stałej lub ciekłej są najpierw na drodze stężania, ściskania lub spalania redukowane do możliwie najmniejszej objętości. Następnie zostają zacementowane w beczkach.
- średnio aktywne odpady, rozdrabnia i zacementowuje się także w beczkach.
- wysoko aktywne. Są to z reguły produkty rozpadu rozpuszczone w kwasie azotowym, są źródłem 99% promieniowania wszystkich odpadów promieniotwórczych, stąd należy przy ich składowaniu zachować szczególną ostrożność. Opracowano dla nich specjalny proces zeszkliwienia. Na początku następuje proces zagęszczania i chemicznego przetwarzania. Następnie w temperaturze powyżej 1100°C stapia się je z proszkiem szklanym, tworząc z nich nierozłączny składnik szkliwa, którym wypełnia się grubościenne beczki ze stali nierdzewnej. W zakładzie przerobu przypada na każdą tonę uranu około 130 l wysoko aktywnego odpadu w postaci bloku szkliwa, 5 beczek po 400 l odpadu średnio aktywnego raz 15 beczek słabo aktywnego. Te odpady trzeba zmagazynować w sposób bezpieczny bez ograniczeń czasowych, gdyż nawet po wielu pokoleniach będą one nadal stanowić duże zagrożenie.
Edukacyjny slajd PAA o składowaniu odpadów
http://www.ptbr.org.pl/skladowanie%20odpadow.pdf
Szczegółowe informacje dotyczące m.in. sposobu kwalifikowania, prowadzenia ewidencji i kontroli odpadów promieniotwórczych oraz warunków jakie powinny spełniać składowiska określa rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 3 grudnia 2002 r. w sprawie odpadów promieniotwórczych i wypalonego paliwa jądrowego (Dz. U. Nr 230, poz. 1925).
Więcej informacji o działalności Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów Promieniotwórczych (ZUOP) można znaleźć na stronie internetowej www.zuop.pl
REGULACJE PRAWNE DOTYCZĄCE ODPADÓW
Odpady promieniotwórcze
Wypalone paliwo jądrowe
Ochrona materiałów jądrowych
I
1.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 3 grudnia 2002 r. w sprawie odpadów promieniotwórczych i wypalonego paliwa jądrowego
(Dziennik Ustaw z 2002r. Nr 230, poz. 1925).
2.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 kwietnia 2004 r. w sprawie szczegółowych obowiązków dotyczących zabezpieczeń materiałów jądrowych
(Dziennik Ustaw z 2004r. Nr 98, poz. 982).
3.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 kwietnia 2004 r. w sprawie ochrony fizycznej materiałów jądrowych
(Dziennik Ustaw z 2004r. Nr 98, poz. 983).
Dawki indywidualne
II
1.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 18 stycznia 2005 r. w sprawie dawek granicznych promieniowania jonizującego
(Dziennik Ustaw z 2005r. Nr 20 poz. 168).
2.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 5 listopada 2002 r. w sprawie wymagań dotyczących rejestracji dawek indywidualnych
(Dziennik Ustaw z 2002r. Nr 207, poz. 1753).
Warunki pracy
Plany postępowania awaryjnego
III
1.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 12 lipca 2006 r. w sprawie szczegółowych warunków bezpiecznej pracy ze źródłami promieniowania jonizującego
(Dziennik Ustaw z 2006 nr 140 poz. 994).
2.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 20 lutego 2007 r. w sprawie podstawowych wymagań dotyczących terenów kontrolowanych i nadzorowanych
(Dziennik Ustaw z 2007 nr 131 poz. 910).
3.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 27 kwietnia 2004 r. w sprawie ochrony przed promieniowaniem jonizującym pracowników zewnętrznych narażonych podczas pracy na terenie kontrolowanym
(Dziennik Ustaw z 2004r. Nr 102, poz. 1064).
4.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 18 stycznia 2005 r. w sprawie planów postępowania awaryjnego w przypadku zdarzeń radiacyjnych (Tekst jednolity na dzień 12.11.2007 - opracowanie ZUOP)
(Dziennik Ustaw z 2005r. Nr 20 poz. 169 z pozn. zm.).
Podsumowanie
ODKŁADANIE DECYZJI O SPOSOBIE ZAGOSPODAROWANIA ODPADÓW RADIOAKTYWNYCH Z ELEKTRONII JĄDROWYCH JEST NIEZWYKLE WAŻNĄ KWESTIĄ.
KEJOW
3 komentarze
1. @kejow
w Bantustanie tak się działa, żeby zostawić manewr na lobbing i łapówy.
Dostawcy technologii jądrowych o odpadach z elektrowni
Przeróbka, składowanie lub przechowywanie w oczekiwaniu na nową
technologię przeróbki - takie możliwości postępowania z zużytym paliwem
jądrowym proponują potencjalni dostawcy technologii jądrowych dla
Polski.
Z informacji uzyskanych od przedstawicieli francuskiej firmy Areva
wynika, że deklaruje ona, iż Polska może wybrać, co dalej z wypalonym
paliwem z przyszłych reaktorów. Albo trafi ono do przeróbki w zakładach
firmy, odzyskany materiał rozszczepialny wróci do reaktorów, a odpady -
na składowisko. Innym rozwiązaniem jest umieszczenie go w całości w
przyszłym polskim składowisku.
GE-Hitachi proponuje zaś składować wypalone paliwo w oczekiwaniu na
technologię, która w dużym stopniu zmniejszy stwarzane przez nie
niebezpieczeństwo. Koncern pracuje obecnie nad takimi rozwiązaniami. Z
kolei przedstawiciele firmy Westinghouse uważają, że bardziej opłacalne
od przeróbki paliwa jest jego składowanie.
Zdaniem dyrektora projektów zagranicznych Arevy Armanda Laferrere`a,
największe obawy opinii publicznej budzi składowanie długoterminowe, ale
firma - jak mówił - brała udział w projektach budowy głębokich
składowisk podziemnych, więc ma doświadczenie, którym może się z Polską
podzielić. Powiedział, że Areva jest światowym liderem jeśli chodzi o
przeróbkę zużytego paliwa oraz witryfikację, czyli zatopienie w szkle
pozostałości. Ma też - jak mówił - największe na świecie zakłady takiej
przeróbki i jest największym operatorem logistycznym - przewoźnikiem
odpadów jądrowych.
Z kolei GE-Hitachi (GEH) zwraca uwagę, że w produkowanych przez koncern
reaktorach wodno-wrzących stosowany jest 2-letni cykl paliwowy - dłuższy
od typowego dla reaktorów ciśnieniowych cyklu 18-miesięcznego. Zdaniem
wiceprezesa GEH Danny`ego Rodericka oznacza to, że w jednostce czasu z
reaktora produkcji GEH usuwane jest o jedną trzecią mniej paliwa niż z
reaktorów innej konstrukcji.
Roderick podkreślił, że GEH pracuje nad technologią laserową, która
pozwala skrócić czas, w którym przechowywane używane paliwo jest uważane
za niebezpieczne z 10 tys. lat do ok. 300 lat. Zwrócił przy tym uwagę,
że transport używanego paliwa do miejsca jego przerobienia zawsze niesie
ze sobą pewne ryzyko, które trzeba brać pod uwagę. "Uważamy, że dziś
właściwa odpowiedź jest taka: składujemy to paliwo, ale jednocześnie
rozwijamy technologię, którą my nazywamy recyklingiem" - mówił kilka dni
temu w Warszawie.
Z kolei - jak powiedział w rozmowie z PAP dyrektor ds. operacji
zagranicznych Westinghouse - jego firma od wielu lat miała do czynienia
zarówno z cyklem paliwowym zamkniętym, jak i otwartym i dzisiaj rachunek
ekonomiczny wskazuje na cykl otwarty. "Wszystkie analizy od 20 lat
pokazują, że cykl zamknięty wymaga około 30 proc. większych nakładów niż
cykl otwarty. Z punktu widzenia klienta, który chce produkować energię
elektryczną i z punktu widzenia długoterminowych kosztów korzystniejszy
jest cykl otwarty" - powiedział Robert Pearce.
Jak dodał, recykling paliwa nie likwiduje konieczności składowania
odpadów, skutkuje pewnym zmniejszeniem objętości odpadów, ale nie jest
to na tyle znaczące, by zrównoważyć większe koszty.
"Przykład Stanów Zjednoczonych - kraju, w którym pracuje najwięcej
reaktorów na świecie - pokazuje, że przeróbka paliwa może zmniejszyć
objętość odpadów o jedną trzecią czy o połowę, ale one dalej są. Kraje
takie jak Finlandia czy Szwecja też uznały, że budowa ostatecznych
składowisk jest bardziej ekonomiczną drogą" - podkreślił Pearce.
Jego zdaniem Polska nie musi już dziś podejmować decyzji, które
rozwiązanie wybierze. "Pierwsza elektrownia ma ruszyć w 2020 r., a
pierwsze zużyte paliwo zostanie usunięte z reaktora po około dwóch
latach i przez około 10-15 lat musi być jeszcze przechowywane w
elektrowni, więc macie jeszcze czas zdecydować, co dalej" - ocenił.
Kilka dni temu przedstawiciele potencjalnych oferentów technologii dla
polskiej elektrowni atomowej spotkali się z Parlamentarnym Zespołem ds.
Energetyki. Duża część pytań parlamentarzystów dotyczyła właśnie
dalszego postępowania z wypalonym paliwem jądrowym.
Program Polskiej Energetyki Jądrowej zakłada, że Polska może potrzebować
ostatecznego składowiska około roku 2050 r. Obecnie trwają analizy,
których wynikiem ma być rekomendacja: czy paliwo składować czy
przetwarzać.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Maryla
Dzięki za wpis.
Resort Pawlaka - MG
Czeka
Kejow
3. wwieźli, ale czy wywieźli?
Z informacji, jakie otrzymaliśmy na Alert24 wynika, że do Polski, przez granicę z Czechami, wjechał pociąg, który mógł przewozić niebezpieczne materiały. Jak informuje serwis Mojaolesnica.pl w sobotę ok. godziny 16 na terenie powiatu oleśnickiego pojawiło się wiele jednostek policji i straży granicznej. W okolicy latał policyjny śmigłowiec - czytamy w serwisie.
Rzeczywiście, prowadziliśmy w miniony weekend takie działania - powiedział rzecznik. - Przy okazji przeprowadziliśmy też ćwiczenia, ponieważ rzadko się zdarza nam zabezpieczanie szlaku kolejowego o takiej skali - dodał.
Krzysztof Hajdas poinformował nas także, że działanie policji w tym zakresie nie dotyczyło jedynie województwa dolnośląskiego. - Było ogólnopolskie - potwierdził. Rzecznik nie chciał powiedzieć nic więcej. Zasugerował nam, że więcej informacji możemy uzyskać od spółki odpowiedzialnej za tajemniczy przejazd.
Zadzwoniliśmy więc z prośbą o komentarz do PKP Cargo. Niestety, tam również nie dowiedzieliśmy się wiele. - Jedyne, co mogę powiedzieć, to że decyzją spółki żadnych informacji w tej sprawie nie udzielamy - zbył nas rzecznik firmy Mariusz Przybylski, po czym zaproponował kontakt z policją.
Nie wiadomo, co przewoził pociąg, którego przejazd objęty jest tak ścisłą tajemnicą. Wiadomo, że skład do Polski trafił z Czech. Tam również był eskortowany. Cytowana przez czeski serwis Idnes.cz Szczepanka Zatloukalová z centrali czeskiej policji potwierdziła, że w wagonach znajdował się niebezpieczny ładunek - materiał rozszczepialny, który stosuje się jako paliwo jądrowe w reaktorach jądrowych i do budowy bomb jądrowych. - Policja zabezpieczała transport materiałów niebezpiecznych w specjalnym, tajnym trybie - powiedziała.
http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103085,13627144,Przez_Polske_przejechal_poci...
Pociąg z odpadami radioaktywnymi przejechał m.in. przez Sieradz późnym wieczorem z soboty na niedzielę. Trasę jego przejazdu policja ochraniała na ziemi i z powietrza. Latał helikopter z tzw. szperaczem. Transport był połączony z ćwiczeniami - dodaje Hajdas
http://www.nasze.fm/news,12030
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl