ja już dzisiaj zaczęłam "przygotowania wiosenne" :) zamówiłam sąsiada do przycinki, drzewka owocowe już przyciete, niestety, za dużo wody było przez ostatnie dwa lata i musiałam, wyciąć wiśnie, bo nie wytrzymały, pnie zmurszały, dziury na wylot.
Same straty... śnieg i mróz zniszczyły też "tujowate" mam w ogrodzie różne odmiany- tak przygniotły do ziemi , a potem przymroziły, że raczej nie do odratowania.
Woda narobiła strasznych szkód, u mnie jest glina, pierwsze śniegi przygniotły zanim ziemia zamarzła, korzenie nie utrzymały, jak w cieście , tylko drzewa liściaste, świerki i jodły bez strat.
Mam "własną " wiewiórkę, bo mam orzecha włoskiego ;) codziennie przychodzi jak do spiżarni, spacerkiem po bramie, niespiesznie, potem hop po jodłach do ogródka i pod orzech :) zostawia mi tylko puste skorupy rozłupane :)
dzikie róże powinny wytrzymać, nie takie znowu straszne mrozy były.
Chyba, że one sie tylko nazywają "dzikie' a są hodowlane. Ale u mnie róże wytrzymywały dotąd, bez specjalnej ochrony przed mrozami.
Zobacz dobrze zdjęcie. To nie są takie same wiewiórki jak w Polsce. To jest gatunek "hamerykański", są szare. Postaram się dokleić jeszcze jakieś zdjęcie.
Udało się, dokleiłem jeszcze dwa.
Co do tych wiewiórek to trafiły na wyspy kilkadziesiąt lat temu i wyparły gatunek miejscowy czyli rude które są w Polsce. Dwa lata temu "mądrzy" ogłosili że szare przenoszą chorobę na którą są odporne a która zabija rude. Rok temu "mądrzy" ogłosili że rude są zarażane bakteriami roznoszonymi na rękach ludzi dokarmiających wiewiórki. Szare są odporne...
"mądrzy" tak nas będą bronić przed wszystkim, aż wszystko zniszczą i zabiją.
A nasze rudaski są mniejsze, ale piękniejsze.
Jak "moja Rudzia" idzie sobie dostojnie, czy też skacze po gałęziach, jest piękna. I wie, ze nic złego nie może jej spotkać podczas odwiedzin.
Dlatego spaceruje sobie po bramie jak po deptaku :)
to jesteś szczęśliwą kobietą. Ja mam w mózgu takie skojarzenie- wiewiórka, dzieci (moje) karmią orzeszkami w Łazienkach albo Parku Skaryszewskim. Ale nic nie wróci już tych czasów. Czekam na wnuki
17 komentarzy
1. @ironiczny
Zdjęcia z dnia 04.03.2011
No nie uwierzę ! U nasz zima jeszcze sie ima, a u mnie w ogrodzie śnieg zalega!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Takie są moje pierwsze
obrazki z UK, u nas jeszcze zima , a u nich na trawnikach żonkile.
3. @Maryla
Zamiast przed kompem siedzieć za odśnieżaniem zabrać się trzeba. Pod śniegiem mogły już podobne niespodzianki wykiełkować :)
4. @barbarawitkowska
Te żonkile to normalnie w połowie lutego już kwitły. W tym roku jest duże opóżnienie.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas
5. @ironiczny
ja już dzisiaj zaczęłam "przygotowania wiosenne" :) zamówiłam sąsiada do przycinki, drzewka owocowe już przyciete, niestety, za dużo wody było przez ostatnie dwa lata i musiałam, wyciąć wiśnie, bo nie wytrzymały, pnie zmurszały, dziury na wylot.
Same straty... śnieg i mróz zniszczyły też "tujowate" mam w ogrodzie różne odmiany- tak przygniotły do ziemi , a potem przymroziły, że raczej nie do odratowania.
Woda narobiła strasznych szkód, u mnie jest glina, pierwsze śniegi przygniotły zanim ziemia zamarzła, korzenie nie utrzymały, jak w cieście , tylko drzewa liściaste, świerki i jodły bez strat.
Mam "własną " wiewiórkę, bo mam orzecha włoskiego ;) codziennie przychodzi jak do spiżarni, spacerkiem po bramie, niespiesznie, potem hop po jodłach do ogródka i pod orzech :) zostawia mi tylko puste skorupy rozłupane :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Wiem , wiem
i baaardzo ciepło je wspominam.
7. @Maryla
Przykro mi...
A co do wiewiórek to mam ich setki i wszystkie strasznie głodne cały rok:)
8. @Maryla
Podesłać kilka ;)?
9. Marylu
A ja martwię się o mój świeżo posadzony jesienią zamiast ogrodzenia żywopłot z dzikich róż.
Może wytrzymał?
10. wiewiórek? ;)
możesz podesłać. U nasz na wsi jest dużo orzechów włoskich.
Taki tu był zwyczaj, że na "miedzy" na granicy działek sadzono orzechy włoskie.
Wiewiórki będą miały co jeść:)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. @barbarawitkowska
Musisz trochę poczekać by zobaczyć czy wszystko dobrze...
12. Basiu
dzikie róże powinny wytrzymać, nie takie znowu straszne mrozy były.
Chyba, że one sie tylko nazywają "dzikie' a są hodowlane. Ale u mnie róże wytrzymywały dotąd, bez specjalnej ochrony przed mrozami.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. ironiczny anglosas
W każdym razie dziękuję Tobie i Maryli z wiewiórką za kroplę optymizmu na przednówku
14. @Maryla
Zobacz dobrze zdjęcie. To nie są takie same wiewiórki jak w Polsce. To jest gatunek "hamerykański", są szare. Postaram się dokleić jeszcze jakieś zdjęcie.
15. @Maryla
Udało się, dokleiłem jeszcze dwa.
Co do tych wiewiórek to trafiły na wyspy kilkadziesiąt lat temu i wyparły gatunek miejscowy czyli rude które są w Polsce. Dwa lata temu "mądrzy" ogłosili że szare przenoszą chorobę na którą są odporne a która zabija rude. Rok temu "mądrzy" ogłosili że rude są zarażane bakteriami roznoszonymi na rękach ludzi dokarmiających wiewiórki. Szare są odporne...
16. @ironiczny
"mądrzy" tak nas będą bronić przed wszystkim, aż wszystko zniszczą i zabiją.
A nasze rudaski są mniejsze, ale piękniejsze.
Jak "moja Rudzia" idzie sobie dostojnie, czy też skacze po gałęziach, jest piękna. I wie, ze nic złego nie może jej spotkać podczas odwiedzin.
Dlatego spaceruje sobie po bramie jak po deptaku :)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. Oj Marylu
to jesteś szczęśliwą kobietą. Ja mam w mózgu takie skojarzenie- wiewiórka, dzieci (moje) karmią orzeszkami w Łazienkach albo Parku Skaryszewskim. Ale nic nie wróci już tych czasów. Czekam na wnuki