Kustosze pamięci odchodzą. Zmarła Irena Kwiatkowska. Dziekujemy za radość , jaką nam niosła swoim talentem.

avatar użytkownika Maryla

Kobieta, która żadnej roli się nie bała. Z  nielicznych wywiadów, jakie udzieliła, wyłania się obraz niezwykle skromnej artystki, głęboko wierzącej w Boga i człowieka, z nieco filozoficznym podejściem do życia i wyjątkowym poczuciem humoru.

Irena Kwiatkowska podczas widowiska
 
 
Źródło: Rzeczpospolita

Irena Kwiatkowska podczas widowiska "Kabaret Starszej Pani" w Teatrze Polskim, 2002 r.

Alfabet Ireny Kwiatkowskiej

AKCEPTACJA Myślę, że ludzie przyzwyczaili się już do moich ułomności. Jestem akceptowana, to mi daje spokój wewnętrzny. I poczucie, że cel został osiągnięty.

BÓG Kiedyś pewien ksiądz zapytał mnie, kim będę, odpowiedziałam, że aktorką. A gdy spostrzegłam, że się tym trochę zmartwił, powiedziałam, że kiedyś czytałam dykteryjkę o kuglarzu, który wykonywał różne sztuczki ku czci Matki Bożej. Mówiłam tak, żeby go uspokoić, ale później sama się przekonałam, że wszystko można ofiarować Panu Bogu, także pracę aktorską.

CZTERDZIESTOLATEK Najczęściej wszyscy przypominają mi rolę z "Czterdziestolatka". I tak zostałam kobietą pracującą, chociaż nie jestem aż tak bardzo pracowita.

DZIECIŃSTWO Ojciec był bibliofilem, z zawodu drukarzem. Pamiętam takie sceny, że przychodzi ojciec i mówi: "biały kruk, biały kruk!", a mama na to: "dzieci nie mają butów na zimę, a ty mi białe kruki znosisz". Czyli, jak to dowodzi, warunki materialne nie były w domu za mocne.

EGZAMIN Na egzaminie aktorskim siedziały koło mnie dwie piękne, wspaniale ubrane dziewczyny. Ich nauczyciel był w komisji. Myślałam sobie wtedy, że to już koniec, mnie przecież nikt nie przygotowywał, a do tego jeszcze ubrana jestem w taki zwykły paltocik po starszej siostrze. Szłam na egzamin trochę jak na stracenie. Kiedy Zelwerowicz zobaczył mój występ, powiedział bez entuzjazmu: No, warunki słabe.

GWIAZDY Ja gwiazdą? A skąd. Gwiazdy to były naokoło mnie, świetne aktorki i aktorzy.

HOROSKOP Nie miewałam sposobów na szczęście: maskotek, talizmanów. Dzisiaj również nie czytuję horoskopów. Nieszczęścia, kłopoty, zmartwienia przychodzą same. Bez zapowiedzi.

INTENCJA Współcześni aktorzy grają i prowadzą dialog tylko między sobą i dla siebie. Wydaje mi się, że czasem brakuje tej intencji, żeby wszystko dotarło do widza. Kiedyś - kiedy słowo było bardziej cenione - inaczej się grało. Gest był duży, wyrazisty, teraz mówi się jakby z kieszeni do kieszeni.

JUBILEUSZE Nie cierpię jubileuszy. Czuję się wtedy jak babcia, którą grzeczny chłopiec chce na siłę przeprowadzić przez ulicę. Bierze ją pod rękę i ciągnie. Babcia się opiera, ale chłopiec nie daje za wygraną. Przechodnie się dziwią, dlaczego ta kobieta tak bardzo się szamoce. Nie rozumieją, że wcale nie miała zamiaru przechodzić na drugą stronę.

KOBIECOŚĆ Teraz jest inne podejście do kobiecości, ja się na tym już nie znam. Jeżeli młoda osoba uważa, że pokaże kawałek pępka i podbije dzięki temu pół świata męskiego, to jej sprawa.

MUZYKA Kiedy człowiek słucha dobrej muzyki, jakiegokolwiek gatunku, ona wpływa na jego psychikę. Czyli muzyka może zmieniać człowieka i taką cenię. Ta nowoczesna jakoś do mnie nie przemawia. Mój sąsiad twierdzi, że lubi bawić się przy muzyce. Ale to jest młody człowiek, jeszcze niewinny. Jego wszystko bawi.

NAIWNOŚĆ Pierwszą rolą, którą mnie obdarzono, był Gałganek w sztuce Niccodemiego -taka sobie dziewczyninka o wrodzonym wdzięku i skromności, ale też i naiwności. A muszę powiedzieć, że naiwność w połączeniu z odpowiednim tekstem bardzo chwyta widza.

OCHOTA Na studiach wszyscy się przyzwyczaili, że jak Zelwerowicz powie: "kto na ochotnika", to ja już stoję. Więc mówił: "Kto na ochotnika, poza Kwiatkowską!"

PODEJŚCIE Ja jestem strasznie konkretny człowiek. Nie mam marzeń. Wszystko przyjmuję pozytywnie, takie mam podejście.

ROLNIK Jest takie powiedzenie: rolnik musi patrzeć przed siebie, a nie za siebie. Nie musiałam nigdy nakłaniać się do takiej postawy, bo ona leży w moim usposobieniu. Niektórzy aktorzy wolą delektować się swoim dorobkiem, niż solidnie przygotować do roli. Może nie słyszeli o nakazie dla rolnika.

SZWY Widz nie może widzieć szwów - tylko efekt końcowy. Aktorstwo powinno być tak naturalne, by nikomu nie przyszło do głowy: "jak ona długo nad tym siedziała". Wcale nie siedziała. Weszła, mówi coś i to jest ciekawe albo nie.

UCZENIE Myślę, że umiałam przekazać to, czego sama się nauczyłam. Darmo dostaliście, darmo dajecie. Kiedyś, po mało udanej próbie, powiedziałam do studentów: "Widzicie - ja się staram. Mam zajęcia w Łodzi, ale do was przyjeżdżam. I kiedy wy lekceważycie moje prośby, jest mi przykro". A jeden ze studentów, taki zbuntowany, mówi: "Pani dobrze mówić, bo pani zarabia". A ja na to: "A ty już masz co sprzedać? Ja pracuję tu po to, żebyś ty też zarabiał!".

WRÓBLE Obok mojego domu jest malutki ogródek. Tam się bawią dzieci, a przy nich podskakują wróble. Dzieci przeważnie jedzą bułki, lecą okruszki, a wróble podlatują, by się pożywić. To dla mnie bardzo piękna scena. Lubię też patrzeć na drzewa. Kiedy jest wiatr -myślę sobie: czy to on porusza drzewami, czy to może one wywołują wiatr?

ZWIERZENIA Od zwierzeń to ja mam konfesjonał.

http://www.rp.pl/artykul/61274,9128_Alfabet-Ireny-Kwiatkowskiej.html


Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie, pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci.

Etykietowanie:

10 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. (I. Kwiatkowska) - Shimmy szuja

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. Irena Kwiatkowska - "Blady Niko" (Wieczór w "Szpaku")

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Pani Róża gra Chopina

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Irena Kwiatkowska - Preludium deszczowe

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Irena Kwiatkowska Czyste sumienie to jest to!

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

6. Marylu

jak zwykle byłaś szybsza. Ostatni smutny film z Jej ( i nie tylko Jej, innych legend) udziałem to wizyta w Skolimowie pt"Jeszcze nie wieczór"

avatar użytkownika intix

7. Wieczne odpoczywanie racz jej dać Panie...

...pozostanie w naszej wdzięcznej pamięci....

jeden gest
jedno spojrzenie
w jednej sekundzie
ostatnim tchnieniem...

avatar użytkownika barbarawitkowska

9. Cudowna

avatar użytkownika Maryla

10. Pożegnaliśmy wybitną aktorkę Irenę Kwiatkowską

W każdej roli nam się podobała


fot. R. Sobkowiczfot. R. Sobkowicz

Irena
Kwiatkowska, jedna z najwybitniejszych polskich aktorek w historii,
została wczoraj pochowana na cmentarzu Powązkowskim. Żałobna Msza Święta
została odprawiona w kościele Świętego Krzyża na Krakowskim
Przedmieściu. Właśnie tutaj aktorka, jak przypomniał ks. Wiesław
Niewęgłowski, duszpasterz środowisk twórczych, "miała swoje stałe
miejsce", bo "była człowiekiem modlitwy". Zapamiętaliśmy Irenę
Kwiatkowską również jako oddaną słuchaczkę Radia Maryja i czytelniczkę
"Naszego Dziennika".


- Pamiętam ją jeszcze z najmłodszych
lat, ze słuchowisk, gdy byłem dzieckiem. Czytała wówczas w radiu różne
opowieści. Bardzo mi się to podobało - wspomina prof. Jerzy Olędzki z
Uniwersytetu Warszawskiego, kierownik Zakładu Teorii Komunikacji
Społecznej w Instytucie Dziennikarstwa. Jak sam zaznacza, trudno
wymienić jakiekolwiek słabe strony jej twórczości. - Tak jak powiedziano
podczas Mszy Świętej: aktorka najwyższej klasy - podkreśla profesor.
-
Z wdzięcznością wspominam panią Irenę Kwiatkowską. To była postać,
która niosła radość wielu pokoleniom. Trudno zapomnieć, że tyle lat
mogła nam tę radość dawać - swoim humorem, talentem, niesamowitym
przesłaniem, jakie niosła poprzez swoją wiarę w Boga. Dawała przykład,
jak należałoby żyć. Była wielkim darem dla Polski i Polaków - mówi pani
Maria, jedna z niezliczonych wielbicielek nadzwyczajnego talentu
aktorki.
Podobnie jak pani Maria również i inni uczestnicy pogrzebu
nie wyobrażają sobie, żeby mogło ich podczas tej uroczystości zabraknąć.
- Wspaniała kobieta, wspaniały człowiek, wspaniała aktorka. Wspominam
ją jako osobę radosną, pełną życia - mówi pani Ewa. Trudno jej wręcz
wskazać najlepszą rolę Kwiatkowskiej. - Wszystkie były dobre -
podkreśla. Podobnego zdania są inni, którzy przybyli pożegnać
niezapomnianą aktorkę. - Przyjechałam z Cieszyna i udało mi się zdążyć
na Mszę Świętą. Pamiętam ją od czasów młodości. W każdej roli mi się
podobała, a każda miała swoją specyfikę - wskazuje pani Irena.
Przedstawiciele
środowisk twórczych darzą zmarłą wielką estymą. - Poza tym że była
wspaniałą aktorką teatralną i kabaretową, była artystką, która brała
udział w Teatrze Polskiego Radia. Odtwarzała mnóstwo różnych ról. Smutny
to dzień, ale widocznie tak musiało być - ubolewa Stanisława Grotowska,
wieloletnia reżyser "Matysiaków", najstarszego słuchowiska emitowanego w
Polskim Radiu. Udział w nim brała także Irena Kwiatkowska. Chętnie
występowała też w wielu dziecięcych słuchowiskach. - Wspaniale
odtwarzała te role. Była naprawdę fantastyczną osobą, punktualną,
niesłychanie sumienną i dokładną - wspomina Grotowska. Z kolei aktorka
Teresa Lipowicz, zapytana przez "Nasz Dziennik" o szczególnie ważne
okresy w twórczości Kwiatkowskiej, kwituje, że to całe jej życie. -
Naprawdę nie ma jednego wyjątkowego momentu - podkreśla Lipowicz.
Pogrzeb
miał wyjątkowo uroczystą oprawę. Członkowie rodziny zmarłej,
przyjaciele, aktorzy i wielbiciele aktorki wypełnili szczelnie bazylikę
Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Trumnie asystowała Kompania
Honorowa Wojska Polskiego.
Na początku Mszy Świętej odczytano list
ks. kard. Kazimierza Nycza, metropolity warszawskiego, który zapewniał
"o duchowej łączności z najbliższą rodziną zmarłej". "Świętej pamięci
Irena Kwiatkowska była wybitną aktorką, teatralną, kabaretową, filmową,
telewizyjną. Mistrzynią rozrywki najwyższych lotów. Całe pokolenia
wychowywały się na mistrzowskich kreacjach. Gdziekolwiek się pojawiała,
witały ją wyrazy wielkiej miłości" - napisał kardynał.
W homilii ks.
Wiesław Niewęgłowski zwrócił uwagę nie tylko na liczne zalety i talent
aktorski Kwiatkowskiej, ale zwłaszcza na jej szczerą i żywą pobożność. -
Była człowiekiem modlitwy. Ten kościół widział ją często na kolanach,
miała w nim swoje stałe miejsce. Mówiła swoje znamienne słowa: ja Pana
Boga o nic nie proszę, zawsze Mu dziękuję. Kiedy wyjeżdżała do któregoś z
miast, aby tam zaprezentować swoją sztukę, prosiła o dwie rzeczy: żeby w
hotelu była winda i żeby było blisko do kościoła - powiedział ks.
Niewęgłowski. Wierna Radiu Maryja, wiele razy mówiła, ile dla niej
znaczy.
Minister kultury Bogdan Zdrojewski przypomniał pokrótce
dorobek aktorski Kwiatkowskiej. - Nie było wielkiego kabaretu w
ostatnich 6-7 dekadach bez jej obecności. Ponad 60 ról teatralnych po
wojnie i 20 do jej czasu. Ponad 20 ról filmowych - każda istotna, ważna i
pozostająca w naszej pamięci. Znana ze skromności, a przede wszystkim
ciepła. Dziś świeci jej słońce, tak jak świeciła nam swoją wrażliwością i
skromnością - spuentował Zdrojewski.
Trumnę z doczesnymi szczątkami
aktorki przewieziono na cmentarz Powązkowski. Tam Irena Kwiatkowska
spoczęła obok męża Bolesława Kielskiego. - Irena Kwiatkowska odeszła do
nieba poetów, bo też była ona poetką sceny i estrady. Całą swoją
twórczością stwarzała własny, niepowtarzalny świat. Kreowała postaci na
wskroś realne i nadrealne zarazem. Każda z jej ról była w gruncie rzeczy
metaforą - mówił na cmentarzu aktor Stanisław Brejdygant,
reprezentujący Związek Artystów Scen Polskich.
Aktorka zmarła 3 marca w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Miała 98 lat.

Jacek Dytkowski

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110315&typ=po&id=po13.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl