Smoleńsk, Nangher Khel, Błasik, Zielonka (grudeq)
Maryla, ndz., 27/02/2011 - 12:14
W krajach normalnych gdyby wojskowi piloci wykonali swoje zadanie, chociaż w bardzo trudnych warunkach, i nic nikomu przy tym się nie stało, staliby właśnie w pierwszym szeregu do odznaczenia. W Polsce będą musieli stanąć przed Prokuratorem. Wojsko, które za dużo siedzi w koszarach jest od przestrzegania regulaminu, i zapomina że jest od wykonywania zadań. W krajach normalnych gdyby zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach główny szyfrant wojskowy, to z pewnością posypałyby się odpowiednie dymisje, uczyniono pewne kroki dla zmiany szyfrów, sposobu szyfrowania, sposobu ochrony odpowiedzialnych za szyfry po opuszczeniu służby czy w czasie ich zajęć domowych. W Polsce zadowolono się znalezieniem rozkładającego się ciała z reklamówką pełną dokumentów na nazwisko zaginionego. I w powszechnym mniemaniu uznano to za dowód współpracy Zielonki z Chinami. W krajach normalnych gdyby żołnierzy oskarżono o zbrodnię wojenne, to Naczelni Dowódcy, Rządzący staraliby się tych żołnierzy bronić, posiadając na tyle przytomności aby zdać sobie sprawę, że konsekwencją uznania winy żołnierzy będzie także ich wina, bo to oni tych żołnierzy do Afganistanu wysłali, oni ich na tą misję wyszkolili i wyposażyli w odpowiedni (bardziej nieodpowiedni) sprzęt. W Polsce najważniejsze jest zdanie organizacji antywojennych i organizacji praw człowieka. Czy to są te organizacje które nas mają bronić przed Al.-Kaidą? W krajach normalnych Honor Wojskowych, Honor Oficera są sprawami dość poważnymi. Potrafiono niegdyś o to wojny toczyć. Nawet o to, że jakiś statek nie oddał honorów flagą przepływającemu obok okrętowi wojennemu. Przynajmniej ambasadorów państwa kroków nieprzyjaznych wzywano na dywanik, albo odpowiednio wzywano swoich do kraju na konsultacje. W Polsce zaś niszczenie honoru Polskich wojskowych jest jednym z argumentów na pokazanie dobrej woli sąsiedniego mocarstwa w dziele pojednania. Wszystko stanęło u nas na głowie. Do tego wszystkiego można dodać, że wkrótce nasi piloci wojskowi mają być szkoleni przez Rosjan w Moskwie, aby nigdy więcej nie powtórzyła się „katastrofa Smoleńska”. To po to wchodziliśmy do NATO aby szkolić się w Moskwie? Czyżby jednak rację miał „luzak” Kwaśniewski gdy w Kijowie mówił, że „eto Rassija, da Rassija, budiet w NATO”. Będzie Rosja w NATO szkoląc polskich pilotów. A tak właściwie to po co nam piloci, po co nam armia? Przecież w dzisiejszych czasach zadekretowano koniec wojen/ Ba, nawet żeby pozbawić mocy zdanie Clausewitza o tym, że wojna jest przedłużeniem polityki, zadeklarowano powszechnie również koniec polityki. Teraz mamy wszyscy handlować, a Polska w szczególności z Rosją, mamy oddawać Rosji mięso i w zamian brać od Rosji gaz. Polska jedno rozbrojenie przeżyła. Na przełomie XVII i XVIII wieku, gdy z państwa wzbudzającego popłoch i szacunek skrzydłami husarii na polach środkowej i wschodniej Europy, toczącego wojny ze Szwecją, Rosją, Kozaczczyzną, ratującego Austrię przed zalewem Tureckim zmieniliśmy się w protektorat Rosji, z rosyjską opieką wojskową, z 10 tysięcznym wojskiem królewskim i kilkunastotysięcznymi wojskami prywatnych magnatów. Nierządem Polska stoi. Dzisiaj znakomicie to powtarzamy. W telewizji puszczają znakomicie przygotowane pod względem wizualnym reklamy Narodowych Sił Rezerwy. Akurat faktycznie dział Piaru w rządach PO stoi na bardzo wysokim poziomie. Pytanie ile zarobiła agencja tą reklamę produkującą, ile amunicji i broni dzięki tej reklamie nam w koszarach zabraknie? Czy to ma jakiekolwiek znaczenie. Wojsko ma być dziś tylko sprowadzone do kompanii reprezentacyjnej witającej na Okęciu kolejnych ważnych rosyjskich polityków oraz do kolejnej wielkiej lodziarni na której robi się poważne interesy, z tym że tam dopuszcza się już bardzo poważne osoby, powiązane międzynarodowo, a nie płotki w stylu Sawickiej, hotelarza Sobiesiaka czy człowieka od jeansów – b. ministra Mira. Patrząc realnie czy młodego człowieka ma zatrzymać w wojsku to, że wypełnienie przez niego rozkazów, będzie dla niego powodem do ciągania przez prokuraturę? Przecież my tu mówimy o pilotach wojskowych, którzy muszą być przygotowani na najtrudniejsze warunki, na lądowanie w najdziwniejszych miejscach? Co ma zatrzymać tego człowieka, pewność, że ktoś się o niego upomni gdy trafi do niewoli. Ktoś będzie wysyłał naszych chłopców aby uwolnili innych naszych chłopców? A gdyby zginąć przyszło, to czy przynajmniej ktoś będzie szukał sprawcy, albo mścił ich śmierć? A skoro z własnego terytorium porwano najważniejszego szyfranta, to jaką pewność mają nasi żołnierze, że we własnych koszarach są bezpieczni? Co dziś oznacza słowo żołnierz Rzeczypospolitej i Oficer Armii Polskiej??
http://grudqowy.salon24.pl/282401,smolensk-nangher-khel-blasik-zielonka
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Tusk,Klich zrobili wszystko,by "rozbroić Polskę"
................a teraz będzie jeszcze gorzej,rosnące bezrobocie dotkliwie dotykające szczególnie
MŁODYCH,za chwilę otrzyma "lekarstwo"
świetne warunki finasowe i socjalne.w niemieckim wojsku...............
"Brawo" panowie klich i tusk........rozbroiliście Polskę skutecznie, a teraz" pomagacie"
niemieckiej armii,
świat zwariował..........a Klich nie na darmo był klientem niemieckich,rządowych fundacji
A tusk nie za darmo dostał wieniec laurowy od cioci andzi
gość z drogi