W mroźną lutową noc 21 lutego 2010 roku w wieku 83 lat zmarł we wrocławskim szpitalu,zapomniany przez Polskę genialny konstruktor
Pan Inżynier Jacek Rafał Karpiński, twórca minikomputera K-202
wyprzedzającego wszystkie technologie światowe z "Bilem" Williamem Gatesem, prezesem zarządu korporacji Microsoft przynajmniej o 10 lat
Nigdy nie miał łatwego życia.
Wojna Obronna 1939 rok, Szare Szeregi,słynny Batalion Szturmowy "Zośka"; w plutonie "Alek", później "SAD" Trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych. Powstanie Warszawskie.
Urodził się w dniu . 9 kwietnia 1927 w Turynie, był synem Adama, taternika,alpinisty, himalaisty, konstruktora samolotów
Uczestniczy w akcji na niemiecki posterunek kolejowy w Sieczychach 20 sierpnia 1943 roku. W Akcji tej zginął dowódca "Batalionu Zośka" Tadeusz Zawadzki. Pod Celestynowem i Urlami. Ciężka ranny w kręgosłup w pierwszym dniu Powstania Warszawskiego.
Konwojuje transport z bronią z Dolnego Mokotowa na plac Zawiszy. Pech. Strzelanina. Na rogu Chałubińskiego i Koszykowej niemieckie kaemy wytłukły prawie cały oddział. On dostał kulę w kręgosłup. Ot, i cała powstańcza historia. Trzy dni później zginął Kamil Baczyński, który był w tym samym plutonie
Armia Krajowa, szukany w PRL więc wegetacja w bolszewickiej rzeczywistości.
W 1959 r. PAN przedstawiła jego kandydaturę do konkursu UNESCO dla młodych naukowców. Jacek wygrał: zdobył jedno z sześciu stypendiów na dwustu kandydatów. Poszedł na Harvard. A po zakończeniu stypendium dostał propozycje pracy na uczelniach w USA. Jednak uparł się, żeby pracować dla Polski.
Pod koniec już zaczął 1978 roku zaczął pracować na roli, hodować, bo jak sam mówił, "lepiej żyć z prawdziwymi świniami"
Zmarł być może z głodu bo na zanik mięśni. Działo się to w czasie, kiedy III Rzeczypospolita chce być przyjęta do "20" najbogatszych krajów świata
Minikomputer K-202 z peryferiami
Minikomputer K-102, zaprojektowany w 1969 roku,16 bitowy minikomputer wykonujący milion operacji na sekundę, był pierwszym komputerem na świecie wykorzystującym adresowanie stronicowe . Wynalazek Pana Jacka Karpińskiego pozwalał na zwiększenie ilości dostępnej pamięci. K-202 był szybszy niż wyprodukowane 10 lat później komputery IBM PC. Po wyrzuceniu z pracy inżyniera Karpińskiego ani Polacy, sowieci nie potrafili skopiować i zbudować nowego komputera. Władze PRL uznały go za tak niebezpiecznego, że skarżono się na niego, generałowi, politrukowi I Armii Wojska Polskiego, później premierowi Piotrowi Jaroszewiczowi.
Mimo swego Geniuszu Jacek Karpiński pozostał postacią prawie całkowicie nieznaną.
Po wyjeździe do Szwajcarii w 1981 roku współpracował ze Stefanem Kudelskim. Stworzył robota sterowana głosem i Pen-Readera.
Uroczystości żałobne odbyły się w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Celebrował je biskup Generał Dywizji, profesor Tadeusz Płoski, mówiąc"
„Żegnamy dzisiaj człowieka geniusza, wielkiego Polaka i patriotę, którego nazwisko jest znane głównie pasjonatom informatyki. Jego największe osiągnięcia przypadały na okres komunizmu w Polsce.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za wybitne osiągnięcia w dziedzinie konstrukcji komputerowych, za zasługi dla rozwoju polskiej nauki jednemu z najwybitniejszych polskich informatyków i elektroników, twórcy pierwszego polskiego minikomputera K-202 Jackowi Karpińskiemu.
101 komentarzy
1. http://lustronauki.wordpress.
http://lustronauki.wordpress.com/2010/02/27/jacek-karpinski/
Jacek Karpiński – genialny informatyk, w pracy niszczony przez komunistów, pasał świnie i sprzedawał jajka (oskarżenie PRL!)
Józef Wieczorek
2. Pan Józef Wieczorek,
Szanowny Panie,
Bardzo mi miło, że Pan mnie odwiedził. Na dodatek jako pierwszy.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Nihil novi sub sole
Komuniści potrafią tylko niszczyć wzorując się na swoich genialnych poprzednikach, którzy z powodu zawiści osobistej obcięli ostrzem gilotyny jedną z najgenialniejszych głów ludzkości - Lavoisiera
4. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Absit
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Szok!
Ta wiadomość mnie poraziła.Tego człowieka znałem co prawda bardzo krótko.Były to lata mojej młodości.Bardzo szybko go polubiłem i doceniłem.Ogromny talent!!!,zniszczony przez komunę.Brak słów!.Ogromny heroizm,wiara w Polskę i Polaków,tak,pasał świnie,tak ale wierzył w leprze jutro.Niesamowite jego wizje,dla mnie wtedy były "marem".JEDNAK MIAŁ RACJĘ.Dzisiaj już to potwierdzam.Ogromna to strata dla Kraju.Tacy ludzie nie powinni nas opuszczać.ONI POWINNI ŻYĆ WIECZNIE!
6. Pan Roman S,
Szanowny Panie,
Hic mortui vivunt, hic muti loquuntur
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Szanowny Panie Michale
Czerwoni zbrodniarze bo jak ich nazwać inaczej
Skoro niszczyli mądrość wielką, dla dumy próżniaczej
Nie dziwne to ludziom o myśli logicznej
Bo komuch to istota bez przynależności etnicznej
Szkoda wielka dla Polski i całego Świata
Że odszedł w niepamięci jako przyćmiona poświata
Przez katów co im mądrość Polska przeszkadzała
Władzy nad duszą im prawa nie dawała
Wielka dla takiego człowieka duma i chwała
Odszedł gdy Polska wciąż w niewoli stała
A walczył o nią narażając swoje życie
Bandyci za to ścigali go całkiem odkrycie
Chcieli zniszczyć prawdziwego ducha w Polskim Narodzie
By rządzić potem swobodnie w jawnym ciemnogrodzie
To się udało połowicznie co widzimy powszechnie
Ciemnoty mamy wiele, ale mądrość błyszczy odwiecznie
Pozdrawiam
8. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Dziękuję za kolejny piękny wiersz.
Celem naszych sąsiadów i wrogów wewnętrznych od zawsze jest pozbawienie nas Słowian naszej inteligencji, historii, Słowiańskiego , katolickiego dziedzictwa.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Pana Inzyniera "poznałam " z opowieści mojego męża
wiele lat temu.....
....gdy zachwycałam się kolejną "nowinką techniczną,mąż patrzył pobłażliwie i mówił
cudze chwalicie,swego nie znacie........i opowiadał
o dawnym akowcu,wielkim racjonalizatorze,polskim Inżynierze niszczonym przez komuchów
serdecznie Żal.........razem z męzem dołaczamy do smutku..........po NIM
pozdr
gość z drogi
10. RomanS,tak
Tacy ludzie powinni żyć wiecznie..........
gość z drogi
11. Panie Michale :)
odchodzą od nas ci Najlepsi,na wieczną Wartę........nasza prawdziwa Elita
Niszczona,wyszydzana,gnębiona przez
miernoty,nieuków i zwyczajnych chamów.....
Wieli Informatyk
już w Domu Pana i tam może tworzy nowy Komputer,by łatwiej było
się nam komunikować,z NIMI.........
jesli powiem,ze dziękuję za tą kolejną Polską Biografię,to będą to tylko
puste słowa............
powiem,więc inaczej,nie zapomnimy GO
serd pozdr
gość z drogi
12. Szanowny Panie Michale
Przyznam, że nie znalam tej postaci. Zasmuca mnie los wielkich ludzi w naszej Ojczyźnie. Zasmuca mnie, że zapomina sie, ba w ogóle nie promuje się wcale takich ludzi, a idolami są półinteligenci i miernoty.
Pozdrawiam serdecznie.
13. Pani SGosia,
Szanowna Pani Gosiu,
Dziś jest podobnie !
Pani z plemienia wybranego,Yael Bartanie nie mająca nic wspólnego z cywilizacją Europy Łacińskiej, tym bardziej ze Słowiańszczyzną, reprezentuje Polskę na Międzynarodowego Biennale Sztuki w Wenecji
Anda Rottenberg, kolejna przedstawicielka narodu wybranego, urodzona w Nowosybirsku pracuje nad wystawą "Polska-Niemcy. 1000 lat.
Tysiąc lat historii Słowiańskiej Polski i germańskich Niemiec to odwieczna walka o zachowanie Plemion Słowiańskich w centrum Europu.
Premierem Polski, jest człowiek narodowości niemieckiej Donald Tusk.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
14. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Od 1945 roku kiedy dzięki naszym koalicjantom, Anglikom i Amerykanom, staliśmy się dominium sowieckim, Polacy, polskość, historia Polski, jej bohaterowie są systematycznie niszczeni przez naszych sąsiadów i siły odśrodkowe.
Bardzo mi miło, że Pani mąż znał Pana Jacka Karpińskiego.
Gratyluję.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
15. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Ma pani rację, tacy ludzie jak inżynier Karpiński powinni żyć wiecznie.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Panie Michale :)swiat elektroników i informatyków
To świat specyficzny..........To świat ludzi myślących bardzo pragmatycznie
i nie dających się "wkręcać" w żadne czary -mary
To ludzie z reguły bardzo szlachetni i mimo,że ICH umysły nastawione są
na "niedyskutowalne "prawa fizyki,to zawsze
wrażliwi na Polskę
to bardzo piękny świat,świat" circuidów i innych cudów techniki.........:)
pozdr....:)
gość z drogi
17. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Pięknie Pani potrafi pisać o fizyce, ludziach fizyki i _circuidach _ tego wyrażenia nie znam. Circulus kojarzy mi się z kołem ?
_Circulus vitiosus _
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
18. Panie Michale :)dzięki
re fizyki
to mimo,że matematyka śni mi się po nocach do dzisiaj, a zadania z fizyki jeszcze bardziej,;)
to wytłumaczę się z tej miłości.............
drugie prawo pewnego Pana,ktoremu jabłko spadło na glowe, brzmi:
"akcja = reakcji" ta formułka w wielkim skrocie,jest filozofią zycia...........jak komuniści niszczyli nas,to my dawaliśmy im zawsze odpor.......i czy nie można pokochać fizykę.......
a ludzi,o umysłach ścisłych
nie można nie zauważyć,mimo,ze nie są "czarusiami" typu PO
ONI
mowią dwa dodać dwa jest cztery,a nie
jak TW Boni,może cztery a moze pięć,albo.............
to fizyka popchnęła nas Ludzi,ku gwiazdom...........więc ją kocham..........:)
gość z drogi
19. Szanowny Panie Michale
Wielkie dzieki za pamiec o wielkich Polakach.
Ilu mlodych Polakow wie o inz.Jacku Karpinskim?
Pozdrawiam.
Benenota.
20. Benenota
Dzisiaj syn mi powiedział, że uczą o Nim na każdym wydziale informatyki, widocznie solidarność zawodowa działa jakoś, informatyka to nasza mocna strona w końcu, pewnie dlatego, że do tego nie trzeba państwa , własny rozum i sprzęt wystarczy
21. Panie Michale :)re circuitów/popełniłam błąd w pisowni/
napisałam go naszym domowym językiem,tak nasze dzieciaki /bardzo już dorosłe/
mówią o "małych chrabąszczykach, z wieloma nóżkami?
nie odważę się podjąć fachowej definicji,bo jestem tylko tą,która od lat znajduje
je wszędzie,w torebce,zaplatane w szal....i td:)
ale ogólnie mówiąc językiem laika,to są
TO układy scalone...........znajdujące się w najwymyślniejszych urządzeniach związanych nieodłącznie z elektroniką.......
Nasi synowie,jako mali chłopcy bawili się opornikami,miast normalnymi zabawkami,a mąż cierpliwie opowiadał im im o prądach błądzących,oporniki w stanie wojennym
znalazły zupełnie inne "zastosowanie":)
Wieczorem,opowiadałam męzowi o Panu i o biografii pośmiertnej wspaniałego człowieka
i Inżyniera,bardzo się zasmucił,ze nie ma
GO już wsrod nas........................był naprawdę wspaniały,a spotkania z nim i rozmowy
o tematach z branży były fascynujące,wciąż coś tworzył,coś wymyslał........:)
serd pozdrawiamy
gość z drogi
22. Gość z drogi
czy każda matka synów ma to samo z mężem , że nagle całkiem niepozorny wydawałoby się facet dostaje odjazdu i staje się małym chłopcem, u mnie była pirotechnika, doświadczenia chemiczne, potem miliony rożnych staroci, broń.
Pozdrawiam
23. czy każda matka synów ma to samo......? MA
kiedyś pewna Matka swojego Syna,powiedziała coś bardzo pięknego,żegnając
się/odchodziła na emeryturę/
cytuję : my Matki Synów nigdy sie nie zestarzejemy,bo nasi Synowie,Męzowie
nie pozwolą na to,ona wtedy przed laty,właśnie opanowała do perfekcji posługiwanie się komórką,by mieć kontakt z Synem,który zamieszkał we Wrocławiu............
na pytanie czy każda,odpowiam
TAK,Każda.............:)
Pani Barbaro re pirotechniki,
zamilknę "pedagogicznie"by nie dać złego przykładu
/ale sód wrzucony do szkolnej toalety,na skutek opowiesci Bardzo Dorosłego Chłopca,
przyprawił naszego starszego Wnuka o wiele kłopotów.........:)/
re "różnych staroci" TU powiem: a reszta jest milczeniem.............../ z aprobatą/..........:)
serd pozdr
odjazdowych Ojców,.........Synów pirotechnikow jeszcze mocniej
"pamietaj chemiku młody,bys zawsze wlewał kwas do wody,jesli nie chcesz nosić brody..........."
to stare szkolne porzekadło powiesiłam MOIM,ku pamięci..............:)
Pani Barbaro,Matki Synów na pewno nigdy się nudzą...............:)
po prostu,,tak juz mamy..............:)
gość z drogi
24. Gość z drogi
mój trzyletni (nie całkiem nawet) syn M- Mamo, pójdziemy dzisiaj zrobić buch?
-ja:nie umiem robić żadnego buchu
-M: ale ja umiem, z tatą zawsze robimy
-ja: ale ja nawet nie wiem z czego to zrobić (pewna, że się odczepi)
-M: ale ja wiem, węgiel, saletra i jeszcze cukier, ale trzeba uważać , cukru nie można rozsypać , bo na kartki
-ja: (dalej walczę),ale ja nie wiem gdzie tatuś to trzyma
-M: ale ja wiem
Pozdrawiam
25. Drogi Panie Michale
Dlatego dobrze, że są tacy ludzie jak Pan, którzy uparcie przypominają wielkich Polaków.
Wyrazy uszanowania.
26. Pani SGosia,
Szanowna Pani Gosiu,
Bardzo mi miło. Pani też należy do grona tych Polaków, którzy przypominają naszą piękną i bohaterską historie.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
27. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Dziennikarka, może stokrotka pyta Mazowieckiego Tadeusza,
co woli?
seks, czy Boże Narodzenie ?
Boże Narodzenie, bo jet częściej.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
28. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Czy na żonę posła, mówi się _ poślica_
Moja mama była żoną posła .
Do mamy jeszcze w czasach późnego Gomółki mówiono, _pani profesorowo_ lub _pani dziedziczko_
Ukłony
popoślik
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
29. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Ja nie mam zielonego pojęcia o elektronice. Napisałem, ze nie wiem z czym się je _circulus_ Wiedziałem , ze w Rzymie jest Circus Maximus. Leży między wzgórzami Awentynu i Palatynu.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
30. Pan benenota,
Szanowny Panie,
Dziś być może wiedza studenci Politechnik. Kiedy pisałem w dniu jego śmierci niewielu o nim słyszało.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
31. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Przyznam się Pani, ze wolałem wkuwać:
Amare nihil est aliud, nisi eum ipsum diligere, quem ames, nulla utilitate quaesita
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
32. Pani Barbaro,piękne
a wie Pani jak wrzucaliśmy z Synami pod czujnym okiem,uzbrojonych Zomowców
"pewne rzeczy do kanalazacyjnej kratki...........?
dom był obstawiony Równo,z komina dym walił jak smok,to Teściowa paliła moje dokumenty.........ale były tez "pewne rzeczy,ktorych spalić by się nie dało........więc......?
Mielismy dwa wierne psy; wilczycę i malenkiego pudla
i wrzucaliśmy te "cosiki" do kanału,jeden pies mordę darł jak oszalały,rwąc się do
Bandytów,drugi
przyzwoity owczarek niemiecki prężył się i głucho warczał............chłopcy tłumaczyli,ze one już tam mają i muszą sie wysikac....i już
i malenki pudelek posłusznie siusiał na kratkę wodociągową...........a ja przeciskałam co sie dało........pożniej okazało się,ze ta manifestacja sił,była dlatego
ze obok zrobili obławę na solidarniościowców mieszkających w pobliskich blokach..........
ale cośmy przeżyli,to nigdy tego nie zapomnimy,nasze psy biegające już dawno po niebieskiej łące,tez napewno pamiętają TO psychologiczne starcie..........
Dzieciaki miały wtedy po kilkanascie lat,ale strachu nie mieli.........O nie
serd pozdr
pukawkowych........:)
gość z drogi
33. Panie Michale :)muszą przyznac bez bicia,ze wolałam chemię orga
niczną,niż łacine...........klasa byla francuska,i tylko 7 sierot uparło sie by jednak
uczyć się języka łacińskiego.............w czwartek mielismy dwie fizyki,dwie chemie , matematykę
i łacinę,na koniec....
istny pogrom,łacinniczka potrafiła wlepic po dwie dwoje,na jednej lekcji
mowy Cezara do dzisiaj mnie prześladują..........w nocnych koszmarach.........
jedyne co polubiłam to Owidiusza i jego Wiek Złoty............
a tłumaczenia z łaciny na polski i odwrotnie,to już czysty Horror,
zdecydowanie bardziej lubiłam chemie i te wszystkie czary-mary ze związkami
węgla.......
gość z drogi
34. Ja tylko jeszcze przeżyłam raz
cos takiego czego nie da się opisać z moim starszym synem . Miał ze 3,5 roku. Czekaliśmy na postoju taksówek, jak wiadomo był z nimi krucho, Jesień , zimno , ciemno mokro. Przed nami pan pułkownik zachwycony dziecięciem próbuje nawiązać konwersację. Dziecko nieśmiałe zazwyczaj tym razem też chowa się za mnie , ale jakoś podejrzanie bardziej. Pan pułkownik kurtuazyjnie proponuje podwiezienie ( jak wiadomo wtedy taksówkarz podjeżdzał na postój i krzyczał np.na Bielany jadę). No , więc taxi podjeżdża, wsiadamy, pan pułkownik z przodu obok kierowcy, my z tyłu. Ja zwijam się cała w podziękowaniach, a dziecko z tylnego siedzenia scenicznym szeptem: Mamusiu, czy to teeeeen strzelał do ludzi?)
Do dziś nie wiem skąd mu się to wzięło, do przedszkola nie chodził, telewizor odstawiony twarzą do ściany. Konfuzja niesłychana. Po pięciu minutach głuchej ciszy pułkownik przypomniał sobie, że musi coś załatwić i wysiadł. Zapłaciłam i za siebie i za niego.
35. Jacku,Twoj wiersz mówi prawdę,niszczyli wszystko
co świadczyło o Polskim Intelekcie
pozdr
gość z drogi
36. Panie Michale dowcip troche z innej beczki
ale też w modnym temacie.
Mamo zrób mi śniadanie
Nie pozwalaj sobie gówniarzu, to ze sypiam z twoim ojcem nie upoważnia cię jeszcze, żeby mówić do mnie mamo.
No to jak mam mówić ?
Zwyczajnie, Jacek
37. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Ten pułkownik przypadkiem nie nazywał się Olejnik, ojciec tej zootechniczki ?
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
38. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Wspaniały dowcip.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
39. Szanowna Zofio
Niestety teraz jest kontynuacja w wykonaniu zdrajców
Uchodzących dla ciemnoty za niby wzorowych rajców
To jak wiadome jest tylko czasowe ogłupienie
Które minie ,gdy pustka zajrzy w kieszenie
Pozdrawiam cieplutko:))
40. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Ovidiusz i Jego Metamorfozy"
CZTERY WIEKI LUDZKOŚCI
Złoty najpierw wiek nastał. Nie z bojaźni kary,
Lecz z własnej chęci człowiek cnoty strzegł i wiary.
Kary, trwogi nie znano. W spiżowych tablicach
Groźby praw, i wyroku na sędziego licach
Lud nie czytał: bez sędziów byli bezpiecznemi.
Jeszcze sosna dla obcej odwiedzenia ziemi
Nie zstąpiła do morza ze swych gór rodzinnych,
A człowiek prócz ojczystych nie znał brzegów innych.
Grodów nie otaczano spadzistymi wały,
Proste trąby i surmy zagięte nie brzmiały;
Hełmu, miecza nie było, i bez wojsk narody
Używały w spokoju bezpiecznej swobody.
Jeszcze bronią nie tknięta, od pługa spokojna,
Wszystko z siebie dawała ziemia w dary hojna.
Przestając na pokarmie, zrodzonym bez pracy,
Z drzew owoc, z gór poziomki zbierali wieśniacy,
Tarnki i głóg, rosnący na krzakach ciernistych,
I żołędzie, co spadały z dębów rozłożystych.
Wiosna była wieczysta. Zefiry łagodne
Rozwijały tchem ciepłym kwiaty samorodne.
Zboża na nieoranej rodziły się ziemi
I łan ugorny kłosy połyskał ciężkiemi.
Hojną płynęły strugą i nektar, i mleko,
I z dębu zielonego złote miody cieką.
Gdy strąciwszy Saturna w ciemne piekieł kraje
Jowisz wziął berło świata, wiek srebrny nastaje,
Gorszy niżeli złoty, od spiżu szczęśliwszy.
Wtedy to Jowisz, dawnej wiosny czas skróciwszy,
Na zimę, zmienną jesień, na lata upały
Oraz na krótką wiosnę rok rozdziela cały.
Wtedy jęło powietrze wrzeć skwarnymi spieki,
Wiatry ścięły w lód wodę i zamarzły rzeki.
Szukano domów: były domami gęstwiny,
Pieczary i szałasy z chróstu i wikliny.
Zaczęto w długie skiby ukrywać nasiona
I jękła para cielców, jarzmem uciśniona.
Wiek trzeci był spiżowy, dziki, niespokojny,
A choć wolny od zbrodni, już skory do wojny.
Ostatni jest wiek czwarty, z twardego żelaza.
Z nim wszelkiej zbrodni na świat wyległa zaraza.
Wstyd, niewinność i wiara, i prawda uciekła.
Ich miejsce wzięła chytrość, zdrada, zemsta wściekła,
Przemoc i żądza bogactw, wszech zbrodni przyczyna.
Na wiatry, których nie zna, flis żagle rozpina,
I te, co długo stały na wyniosłej górze
Sosny, płynąc po morzach wyzywają burze.
Wprzód wspólną jak powietrze, jak słoneczna jasność,
Człowiek ziemię pomierzył i zajął na własność.
Nie dość na tym, że zboże rodzić ją zmuszono.
Więcej żądała chciwość: wdarto się w jej łono.
Stąd owe drogie skarby zostały dobyte
Do zła podniety, dotąd blisko piekieł skryte.
Od złota podżegana, a żelazem zbrojna,
Wśród mordów i pożogi wyszła na świat Wojna.
Błysła hartownym mieczem krwią zlana jej ręka.
Żyją z łupiestw. Już gościa gospodarz się lęka,
Teść zięcia, brat własnego syna nienawidzi,
Mąż w żonie, żona w mężu wroga swego widzi.
Macocha swym pasierbom jad gotuje skrycie,
A syn chciałby przed czasem ojcu skrócić życie.
Ginie cnota. Krwią zlane widząc ludzkie plemię,
Ostatnia z bóstw, Astrea, opuściła ziemię.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
41. Panie Michale
Ze wstydem przyznam, że jako dorastająca panienka w sprawie Owidiusza wcale nie zaczęłam od Metamorfoz. W takim razie zanim odejdę od komputera pogrążyć sie we wspaniałej prozie Sandora Marai- jeszcze jeden dowcip w modnym temacie: starsza pani+młodszy pan=znak czasu.
Mamo, muszę ci coś powiedzieć
Mów synu, śmiało
Mamo, ale trochę się wstydzę ci powiedzieć, wiesz chodzę z Jolką z trzeciej klatki
To nic wstydliwego synu, tatuś jak był w twoim wieku to też z nią chodził.
Pozdrawiam
42. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Wspaniałe.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
43. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Ja wiem, że Owidiusz pisał o miłości;
Oto przykład:
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
44. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Sztuka Kochania, Owidiusz
KSIĘGA PIERWSZA
I
Jeżeli ktoś z was, Rzymianie,
nie wie, co miłości sztuka
dokazać jest dzisiaj w stanie,
niech w tej książce wiedzy szuka.
Niechaj uważnie odczyta
utworu tego stronice,
a potem niechaj stosuje
przepisy moje w praktyce.
Sztuką jest kierować okręt
przez oceanu otchłanie.
Sztuką - jazda na rydwanie.
Sztuką jest też miłowanie...
Nie Ty sztuki tej tajemnic
nauczyłeś mię, Febusie.
Nie zdradziły ich swym śpiewem
leśne ptaszyny milusie...
Nie zjawiła mi się Klio
ani jej siostry - boginie,
jak Hezjodowi, gdy stado
pasł ongi w Askry dolinie. -
Doświadczenie jest mi dzisiaj
przewodnikiem mym jedynie...
II
Młody żołnierzu, co pragniesz
służyć i okryć się chlubą
pod znakiem słodkiej Wenery...
najpierw - znaleź twoją lubą.
Następnie - zdobądź jej miłość.
Zdobywszy - umiej zacnować.
Całe działania zaczepne
Według moich rad przeprowadź.
Jestem pewien, przyjacielu,
nie będziesz tego żałować...
III
Gdy od więzów jesteś wolny,
korzystaj z pomyślnej chwili,
wybierając tę, czar której
całe życie twe umili.
Wiedz, że owa piękność słodka
nie zstąpi ku tobie z nieba
na lekkich wiaterku skrzydłach...
Znaleźć ją na ziemi trzeba.
Myśliwiec wie, kędy w sidła
szybkiego jelenia złowi,
wie, gdzie może stawić czoło
okrutnemu odyńcowi.
Ptasznik zaś - w jakich zaroślach
zastawić ma lep na ptaki.
Rybak - w jakiej wodzie chwytać
karpie, liny i szczupaki.
Ty, co kobiecej piękności
szukasz wśród ziemskich padołów,
naucz się znajdować miejsca,
gdzie obfity będzie połów...
Nie potrzebujesz w tym celu
podróżować po mórz fali -
nie potrzebujesz twej lubej
szukać w lazurowej dali.
Perseusz niech Andromedę
sprowadza z Indii spalonej -
pasterz frygijski niech w Grecji
szuka kochanki i żony.
Sam Rzym tyle pięknych kobiet
w swoich starych murach mieści
iż - rzec można bez przesady -
jest to w świecie raj niewieści.
Ile jagód ma Methymna,
morze - ryb, Gargara - kłosów,
ile ptasząt w głębi lasów,
ile gwiazd jest wśród niebiosów,
Tak są liczne w naszym mieście
młode a cudne dziewice.
Nie darmo w nim słodka Wenus
obrała swoją stolicę.
IV
Nieporównane piękności
znajdą Rzymianie szczęśliwi
pod portykiem Pompejusza,
na Forum, w galeriach Liwii.
Na Adonisowych świętach
sposobności nie są rzadsze -
lecz najskuteczniej swe sidła
zastawiać można w teatrze.
Znajdziesz kobiet cudnych krocie:
tę - oszukać będziesz w stanie,
tamta zajmie cię przelotnie,
innej - dasz swe miłowanie,
Jako mrówki niosąc ziarno
tworzą nieraz szyki długie
i jak gdyby oszalały,
latają jedne przez drugie -
Jako pszczoły, które tłumnie
fruną w jasne dni pogodne -
z kęp pachnącej macierzanki
zbierać słodkie skarby miodne -
Tak kobiety do teatru
śpieszą rzeszą nieprzebraną.
Każda widzieć chce - lecz każda
pragnie zwłaszcza być widzianą.
Romulus pierwszy z teatrem
złączył miłość. Przez porwanie
Sabinek zdobyli sobie
żony rycerscy Rzymianie.
Odtąd, wierny swej tradycji
uświęconej z bogów łaski,
teatr zastawia na cnotę
pułapki i samotrzaski.
V
Cyrk jest również dobrym gruntem
do robienia znajomości.
Siądź przy lubej jak najbliżej.
Ujdzie to śród tłoku gości.
Ciasnota cię zmusi wkrótce
przycisnąć się jeszcze bardziej.
Dziewczę zniesie to cierpliwie...
Rozmową twą też nie wzgardzi.
Widząc konie na arenie -
chwal te, które ona chwali.
Widząc bóstwa - pochwal Wenus,
co twe serce żarem pali...
Kiedy kurz z areny padnie
na pierś białą twojej miłej,
drżącą ze wzruszenia ręką
strzepnij lekko owe pyły.
A jeżeli kurz nie padnie -
strzepnij również, nic nie szkodzi.
Niechaj widzi twą troskliwość,
niech się na twą tkliwość zgodzi...
VI
Przyjdzie chwila, gdy w triumfie,
lśniąc od złota i purpury,
ciągniony przez konie śnieżne
wjedzie Cezar w nasze mury.
Przed nim będą iść w kajdanach
pokonanych Partów wodze.
Tłum młodzieńców, roje dziewcząt
zgromadzą się na ich drodze.
Gdy o królów, gór, rzek miano
zapyta cię twoja luba -
mów, objaśniaj - bo inaczej
pewną będzie twoja zguba.
Powinieneś zaspokoić
ciekawość twego dziewczęcia
mówiąc o tym, o czym nie masz
nawet słabego pojęcia.
"Tu Tygrys błękitnowłosy -
udzielaj objaśnień - a tu
z wieńcem trzcinowym na czole
zacna postać Eufratu..."
Ci jeńcy - to są wodzowie.
Choć ich nie znasz - swoją drogą,
syp nazwiska pierwsze lepsze,
co do nich pasować mogą.
VII
Uczty ułatwiają również
dostęp do dziewic, a wino
(trzeba wyznać to otwarcie)
nie jest ich krasą jedyną.
Wino czyni serce tkliwym.
Miłość duszę opromienia...
Wino i miłość - to płomień
rozpalony śród płomienia.
A by sądzić o piękności,
bezpieczniej poczekać do dnia.
Noc i wino - źli doradcy.
Zwodniczy ma blask pochodnia.
Dniem zobaczył ongi Parys
trzy boginie... Kto dniem sądzi
klejnot, dziewczę i purpurę,
ten na pewno nie pobłądzi.
Noc zaciera moc usterek
(zgodzicie się chyba ze mną).
Nocą nie ma brzydkich kobiet
(zwłaszcza gdy jest bardzo ciemno).
VIII
Czyż wyliczać wszystkie miejsca,
gdzie urządzać można łowy
na kochanki? Mój poemat
byłby wówczas stutomowy...
Byłoby to niepotrzebne -
jak mi się słusznie wydaje -
niesposób jednak pominąć
kąpielowe miłe Baje...
Gdy się o miłości baje,
na myśl muszą przyjść nam Baje,
gdzie kąpiel każdy dostaje,
i... z raną w sercu zostaje.
Tam wre życie namiętności
na słonecznej plaży modnej.
Tam na cnotę dziewic dybie
rzymski "Esikus pogodny".
IX
Dotąd wyliczałem miejsca,
gdzie zastawiać trzeba sieci,
w które nasza ukochana
mimo woli swojej wleci.
Teraz opowiedzieć pragnę,
jak zdobyć jej miłość trzeba.
Kochankowie wszystkich krajów!
Głos mój będzie głosem nieba.
Zdobędziesz każdą kobietę
na jaką uczujesz chrapkę,
tylko umiej, gdzie należy,
zręcznie zastawić pułapkę.
Ta, co ci się poddać nie chce,
ręczę, żeby się poddała,
ręczę, że miłością pała,
tylko... nie jest dosyć śmiała.
Miłość zakazana nęci
równie mężów jak dziewice.
Mąż ukrywa swoje żądze,
lecz dziewice zdradza lice.
Jeślibyśmy pierwsze kroki
czynić zaprzestali, to by
u stóp naszych niewiast roje
znalazły się tejże doby...
Na miękkich łąkach buhaja
widząc ryczy jałowica.
Rży klacz na widok ogiera.
Blednie od żądzy dziewica.
Idź do walki ufny w siebie,
a wówczas - mogę ci przysiąc,
oprze ci się z pięknych kobiet
zaledwie jedna na tysiąc...
X
Najpierwszym twoim staraniem
winno być wejście w zażyłość
z subretką słodkiej piękności,
ku której uczuwasz miłość.
Jeżeli subretka owa
ma swej pani zaufanie,
nie oszczędzaj żadnych darów,
a co zechcesz - to się stanie...
W jej mocy leży pochwycić
chwilę, kiedy pani tkliwa
leży w słodkim półomdleniu
i Amora łask przyzywa...
Jak złote kłosy tak cudnie
promienieją jej oczęta.
W najtajniejsze głębie duszy
wnika Wenus uśmiechnięta...
Dokąd Ilion był w żałobie,
nie zdobył go szturm junaków.
W dzień wesela przyjął konia,
co w swym wnętrzu krył wojaków.
Wybierz chwilę, gdy twą piękną
o rywalkę zazdrość pali.
Wystąpisz w roli mściciela.
Wszystko łatwo pójdzie dalej.
Wykorzystaj dobry moment,
póki wiatr dmie, póki żagle wzdęte...
Błędnym jest przysłowie,
że po diable to, co nagle...
Pytasz, czy przezornie posiąść
względy subreteczki miłej?
Odpowiedź jest na to trudna.
Problemat - bardzo zawiły...
Czasem w służącej - kochance
pomocnicę uzyskamy,
inna będzie chciała ciebie
zatrzymać dla siebie samej.
Radzę wstrzymać się do czasu
od amorów ze służącą,
bowiem komplikacje różne
spokój ci potem zamącą.
Nie chwytaj dwóch srok za ogon.
Najpierw skończ romans z jej panią,
a gdy wszystko się powiedzie,
wówczas przyjdzie kolej na nią...
XI
Zbadaj grunt przez słodki liścik.
Donieś o twej duszy stanie.
Niech tysiące komplementów
wyśpiewa jej twe kochanie.
Najuniżeńszymi prośby
błagać się wybraną godzi.
Nie wstydź się prosić, gdy prośba
nawet gniew bogów łagodzi
Udawaj, że chcesz dar złożyć
u stóp najmilszej kochanki,
lecz w ostatniej chwili nie daj...
Obiecanki to... cacanki...
Największa sztuka polega
na tym, aby nic nie dawszy
otrzymać od ukochanej
dowód łaski najjaskrawszy.
Z lęku, by nie stracić zysku,
co z tego "dowodu" płynie,
niczego ci nie odmówi...
Szczyt pragnień cię nie ominie...
Studiujcie sztuki nadobne,
radzę wam, młodzi Rzymianie,
albowiem pięknymi słowy
łatwo jest zdobyć kochanie.
Niechaj prostą, niechaj szczerą
będzie waszych serc wymowa -
omijajcie wszystkie sztuczne
nienaturalne słowa.
Jeżeli ci list odeśle,
nie czytany, nie otwarty,
nie trać zbyt wcześnie nadziei.
Bądź ufny i bądź uparty.
Cóż jest miększego od wody
i cóż twardszego od skały?
A jednak najtwardsze skały
miękkie wody wydrążały...
Jeżeli twe listy czyta,
lecz nie odpowiada na nie,
wkrótce zacznie odpowiadać,
gdy ciekawi ją czytanie...
Jeśli odmownie odpowie,
niech cię to zbyt nie rozżali.
Pisząc, byś nie pisał,
pragnie, ażebyś pisywał dalej...
XII
Prostota - to mężów cnota
i ozdoba... Więc nie fryzuj
włosów ani ich pomadą,
jak to mówią - nie ulizuj.
Nieuczesany Tezeusz
Ariadnę poił zachwytem,
Fedra szalała z miłości
za prostakiem Hipolitem.
Adonis, mieszkaniec lasów,
stał się kochankiem Wenery.
Bądź czystym, lecz nie unikaj
śniadej, opalonej cery.
Niech twoja toga nie tworzy
bezładnie zgniecionych kłębów.
Nie miej poplamionej szaty.
Nie zapomnij płukać zębów!
Nie noś za dużych sandałów.
Czub twój niechaj się nie jeży.
Niech twą brodę oraz włosy
strzyże najlepszy z balwierzy.
Pamiętaj czyścić paznokcie.
Oddech musi pachnieć mile.
Inaczej - kochanka twoja
uciekać będzie o milę.
Większe zabiegi niech czynią
przy toalecie kokoty
lub mężowie, których nęcą
mężów haniebne pieszczoty.
XIII
Pij w miarę, by równowagę
Umysłu i nóg zachować.
Popisz się, z czym tylko możesz.
Gdyś zgrabny - taniec poprowadź.
Jeśli głos masz piękny - śpiewaj
(najlepiej - miłosne zwrotki).
Musisz uwieść twoją lubą,
wyzyskując wszelkie środki.
XIV
Możesz wkraść się do jej serca
prawiąc zręczne komplementy.
Najskromniejsza jest wrażliwą
na czar pochlebstw niepojęty.
Nie żałuj obietnic, bowiem
lubi je bardzo płeć gładka.
Przysięgając wierność, możesz
Jupitera brać za świadka.
Słysząc zaklęcia kochanków
zaśmiewa się Jowisz stary...
I on nieraz na Styks klął się
żonie dochowywać wiary...
Kochankowie, ośmieleni
króla niebiosów przykładem,
przysięgajcie - ile wlezie,
dotrzymujcie - Jego śladem...
XV
Czasem mogą ci się przydać
łzy gorące i lamenty.
Jak wiadomo, łza rozmiękcza
najtwardsze nawet diamenty.
A czar boski pocałunków
któż bezkarnie z nas pominie?
Słodkim zaklęciom miłości
one dają moc jedynie...
Całuj - jeśli ci dziewczyna
nie zabrania całowania...
Całuj również wtedy,
jeśli całowania ci zabrania.
Może zacznie stawiać opór
i przybierze groźną postać.
Lecz się nie daj na to nabrać.
Pragnie pokonaną zostać.
Ale warg jej delikatnych
nie zrań brutalną pieszczotą.
Jeżelibyś był prostakiem -
może się obrazić o to.
Kto po wzięciu pocałunku
i po dalszy ciąg nie sięga -
godzien stracić to, co zyskał,
stary, głupi niedołęga...
Mówisz, że to gwałt? Lecz gdybyś
duszę kobiet dobrze znał ty,
wiedziałbyś, że nic milszego
nie ma dla nich nad te gwałty...
Gdy mogąc być szturmem wziętą
piękna twoja wyjdzie cała,
to ci w setnym pokoleniu
będzie jeszcze pamiętała...
Ale udana, gorzka radość
na jej twarzy wówczas gości...
Ale w serca tajnej głębi
aż się będzie trząść ze złości...
XVI
Kobieta przenigdy pierwsza
kochanków swoich nie łowi.
Lecz lubi być zaczepioną
i poddać się kochankowi.
Błagajcie - aby otrzymać.
Słuchajcie mądrej maksymy:
Dziewice lubią nad wszystko,
kiedy je o co prosimy.
Nawet Jowisz u stóp dziewic
najkorniejsze prośby składa.
Żadna doń nie przyszła pierwsza,
choć figurą był nie lada!
Jeśli jednak wzgarda jeno
odpowiada na twe żądze -
nie nastawaj. Zarządź odwrót.
Najlepsza to rzecz, jak sądzę.
Kto uchodzi przed kobietą,
ten ją kusi, ten ją nęci,
kto się jej narzuca - zwykle
bywa przedmiotem niechęci.
XVII
Kobiety, tak jak i ryby,
różnym się sposobem łowi.
Jedne z nich wpadają w sieci
przemyślnemu rybakowi.
Inne łapie się harpunem,
Jeszcze inne - zwykłą wędką...
Łowienie jednych trwa długo,
A zaś drugich - bardzo prędko.
Zmieniaj sidła zgodnie z wiekiem
Osób, z którymi masz schadzkę.
Stare sarny są czujniejsze
I dalej widzą zasadzkę.
Skoro dziewczę onieśmielisz
Zbyt ryzykownym fortelem,
Trafi na łotra, uchodząc
Przed zacnym uwodzicielem...
Okręcie mój, rzuć kotwicę!
O miłowania potędze,
Odpocząwszy chwilę jedną,
Śpiewać będę w drugiej księdze.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
45. Panie Michale
miałam wtedy , będąc pacholęciem ambicje przeczytania Owidiusza w oryginale, wydawało mi się, że skoro nie poległam ina Senece, który łatwy nie jest ,to dam radę. Ale młodzieńczy głód wiedzy przeważył i powróciłam do polskiego. No to sobie poświńtuszyłam i na dzisiaj wystarczy. Jestem już w tym wieku, że muszę unikać niepotrzebnych wzruszeń . Pozdrawiam bardzo serdecznie.
46. Jacku i ja na TO liczę
wszak lemingi i różowi mają tylko jedno w głowie KESZ,"taniec derwiszów"
zacznie się jak wrócą ze swoich zagranicznych wakacji,a w domu będą czekały na nich niezapłacone rachunki i komornik
tak wygląda życie na kredyt,tak się kończy bajka,jesteś tego wart..........
a Dziecko głodne i mądre krzyknie głośno:
"Cesarz jest nagi"
pozdr :)
gość z drogi
47. Ars Amandi....kto tego nie czytał?
w czasach,gdy jedyny "autorytet" w tej branzy to była pewna pani w chustce na głowie
A było jej Wisłocka.......serd pozdr
gość z drogi
48. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Wisłockiej było na imię Michalina. Miałem te "Sztukę kochania" bardzo długo. Już dorosłe córki wyprowadziły
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
49. Pani Barbara Wisłocka,
Szanowna Pani Barbaro,
Życzę miłego dnia.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
50. Panie Michale
Żarty się Pana trzymają. Odtąd będę już zawsze na poważnie, przysięgam.
Pozdrawiam
51. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Ja bardzo przepraszam
Po prostu pomyliłem nazwisko Pani z panią doktor.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
52. Ciesze się
że się wyjaśniło, bo już w tzw międzyczasie zdążyłam zrobić rachunek sumienia.
Pozdrawiam
53. Szanowna Zofio
Całkowicie się zgadzam bo zatańczyli się nieboracy w mamonie
Tyle że potem ciernie owiną ich pustych głów skronie
Będą płakać i wołać wciąż że nic nie wiedzieli
Bo im skrzydła mądrości i myślenia jacyś pasterze podcięli
Pozdrawiam cieplutko:))
54. Pani Barbara Witkowska
Szanowna Pani Barbaro,
Bogu dzięki
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
55. Panie Michale,doskonale ją pamiętam :)
książkę,TEZ.......pozdr
gość z drogi
56. Jacku zatracili się TAK,że
sami uwierzyli w swoje kłamstwa..................a długi rosną...............
Dług Polski i Polaków,jest już tak wielki,ze i europka zaczyna się nam podejrzliwie
przyglądać.................
serd pozdr.:)
Dobrej Nocy.....
gość z drogi
57. Panie Michale :)
re chusty na głowie pani doktor Michaliny,
to wtedy
była to pewna ekstrawagancja,dzisiaj
już normalność
a książkę zdobywało się po znajomości......
Dobrej Nocy
gość z drogi
58. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Mało kto się przyznawał, że ma te książkę. Dzis statystycznie Polak czyta tylko jedna ksiażke rocznie .Podnoszenie podatku WAT na ksiażki te celowe działanie naszych rodzimych wrogów. Jak staniemy się analfabetami, to będzie łatwiej nami kierować.
Ukłony
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
59. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Barbaro,
Rachunek sumienia to się robi przed śmiercią.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
60. Panie Michale
lepiej mieć robiony co jakiś czas na bieżąco.
61. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Ma Pani rację.
Tylko jak znaleźć czas na rachunek sumienia ?
Anglicy mówią:
I know, time goes fast
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
62. Jal się za dużo nie nabroi
to nie potrzeba dużo czasu, można go robić w pauzach.
63. Szanowna Zofio
Niestety na zadłużenie nie mamy wpływu
Bo nie należymy do strefy wpływu
Jednak z mocą wskażemy im ich winy
Gdy zaczną płakać i robić drwiny
Pozdrawiam cieplutko:))
64. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Nie sądzę by Pani broiła.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
65. No drobne grzeszki
by się znalazły, ale zawsze wynikające z zachwytu dla geniuszu Stwórcy
66. Panie Michale :)
Tak było,serd pozdr........:)
gość z drogi
67. Jacku,marzę o dniu,gdy na głowie pewnego pana,"bez Pesela"
i bez Ojczyzny LUD rozbije kopę jaj
serd pozdr:)
gość z drogi
68. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Szkoda kopy jaj. Ja bardzo lubię
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
69. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Nie słyszałem, by ktoś , kto zachwyca się Stwórca grzeszył.
W czasach antycznych kapłankami się zachwycano. Czy tylko !
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
70. Z powodu tegoż zachwytu
chciałoby się nieraz uszczknąć coś dla siebie , nie zawsze zgodnie z prawem.
Pozdrawiam
71. Szanowna Zofio
Podobnie jak Pan Michał uważam że szkoda jaj
Lepiej oblać pioktaniną i będą mieli raj
Wszyscy których się nią naznaczy
Mina się zmieni a nawet u krzykaczy
Pozdrawiam cieplutko:))
72. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Nasze prawo pozwala. Religia nasza zabrania.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
73. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Ta driakiew pewno jest na receptę.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
74. Panie Michale
ot sromota, dzieło Boże takie piękne, a pooglądać można przez szybę , bo dotknąć nie dają.
Mam nadzieję , że mój komentarz nie dostanie się w niepowołane mężowskie ręce, bo dopiero zobaczyłabym za swoje krotochwile dzieło Boże w całej krasie.
Pozdrawiam
75. Szanowny Panie Michale
Za czasów ,gdy pracowałem nie była
Niejedna pielęgniarka mordę zboczeńca naznaczyła
Musiał się potem długo szorować
Skórę zdzierać i ją pudrować
Pozdrawiam
76. Pani Barbara Witkowska,
Szanowna Pani Basiu,
Ja koresponduje z wieloma kobietami, które zwracają się do mnie i na blogu i w prywatnych listach:
Drogi Michale,
Kochany Michale.
Żona już dawno przestała być zazdrosna.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
77. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Może na tego napuścimy nasze piguły
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
78. Szanowny Panie Michale
Na niego nie trzeba napuszczać
Bo on zaczyna się na słupkach spuszczać
Niedługo spadnie na samo dno
Bo jest tylko zwykłą miernotą
Pozdrawiam
79. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Święte słowa
Obaj podobnie głupi.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
80. Szanowny Panie Michale
Tego typa nie miło oglądam
Tak jak na małpę spoglądam
Pozdrawiam
81. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Ich jest aż trzech drogich kuzynów
Powiatowy,
Figurski
Majewski
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
82. Szanowny Panie Michale
To są tzw. inteligenci
A każdy z nich lody kręci
Poniżając innych ludzi dla jaj
Szkoda że nie odwiedzą Biłgoraj
Wszyscy nadają na tej samej fali
Ciekawe czemu ich nam diabli nadali
Może oni są we własnej diabelskiej osobie?
A pragną się przyssać do Polski w żałobie
Pozdrawiam
83. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Wiersz przedni. Tyle, że ci ....to półinteligenci
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
84. Panie Michale :)
dobrze w takim razie skrzynka pomidorów,ale ja lubie pomidory,więc skrzynka i to solidna,
pozdr :)
gość z drogi
85. Jacku
może być...........:)
pozdr
gość z drogi
86. Jacku,a jakby tak
gencjaną go na odlew...........?
w ramach żartu.........lubi błękit wszak......:)
pozdr
gość z drogi
87. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Jak będą na targu te z gruntu, skrzynkę przyślę.
Ja mam 15 arowy ogród ale warzyw nie hodujemy. Szkoda czasu i atłasu. Mam piękne, olbrzymie iglaki. Jodły.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
88. Szanowny Panie Michale
Nie bez powodu napisałem tzw. -tak zwani
Bo oni chodzą wciąż naćpani
Pozdrawiam
89. Szanowna Zofio
Przyłączam się do takiego działania
By zło było widać nawet w czasie stania
Pozdrawiam cieplutko:))
90. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Pewno bysmy nie dali rady ćpunom. Ćpa Tusk, jego rząd.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
91. Szanowny Panie Michale
Miałem do czynienia z ćpunami
Oni są groźni gdy spragnieni
A tak żyją tylko snami
I są fizycznie mocno osłabieni
Pozdrawiam
92. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Ćpunów powinno odsyłać się do pracy w kamieniołomach.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
93. Szanowny Panie Michale
Mamy podobne spojrzenie na tych zaczadzonych
Którzy szukają w głupocie sprawdzonych
Pozdrawiam
94. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Bardzo mi miło, ze zgadzamy się jak rozwiązać problem zdrajców.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
95. Panie Michale,Jacku
dołaczam.........do kamieniołomów z nimi
serd pozdr i życzę Dobrej Nocy.........:)
gość z drogi
96. Pani Gość z Drogi
Szanowna Pani Zofio,
Może wspólnymi siłami odpędzimy ich od koryta i zapędzimy do kamieniołomów
Jakby byli Oni, by było łatwiej:
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
97. Panie Michale :)dziękuję za TO piękne zdjęcie :)
mimo,że nie ma ICH już wśród nas.........to ciepło jakie bije od Nich
zostanie na zawsze.........
jakże nędznie
w blasku tych Osobowości wyglądają pseudo autorytety......,
jakże obskurnie jawi sie pREZYDENT z panią z domu dziadzia.........
a jeszcze ta wczorajsza wpadka z ortografią i prawdoPOdobnie
z sfabrykowaną informacją o PISaniu słowa obiad..............
Dobrej Nocy:)
gość z drogi
98. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Oni nadal są z nami. Mieszkają w Domu Pana i Tam pracują dla nas.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
99. Warto być na BM.Szanowny Panie Michale
Warto być na BM.Szanowny Panie Michale,tutaj poznaje się ludzi szlachetnych.Pana konkluzja (Hic mortui vivunt, hic muti loquuntur)-oj,aż mi skóra zcierpła.Nadal jest aktualna.Pozdrawiam serdecznie
100. Pan Roman S
Szanowny Panie,
Na Blogmedia:
Hic muti loquuntur
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
101. Przepraszam
Zaangażowałem się w sprawę tego co mnie boli -Smoleńsk.Wszystko co odbieram,a nie dotyczy bezpośrednio tematu - czasami się rozpływa i przyjmuje inne kontrasty.Bardzo żal mi ludzi którzy walczyli za mnie.Ja to doceniam.Pozdrawiam serdecznie.