Zielona Wyspa Tuska i Rostowskiego tonie -

avatar użytkownika Maryla

Komisarz ds. gospodarczo-walutowych Olli Rehn przyjechał do Polski, by u premiera Donalda Tuska i ministra finansów Vincenta Rostowskiego upomnieć się o plan reform fiskalnych. O uszczegółowienie tych planów Rehn zwracał się w liście wysłanym do Rostowskiego w połowie stycznia. Wyraził przy tym wątpliwość że zmiany w OFE nie zmniejszą deficytu poniżej 3 proc. PKB w 2012 r. Taki termin wynika z procedury nadmiernego deficytu wznowionej wobec Polski w 2009 r. Nie widzę potrzeby wydłużenia terminu z 2012 r. do 2013 r. Polska miała raczej dobre wyniki gospodarcze podczas kryzysu – stwierdził  Olli Rehn.

Propaganda sukcesu jaką z  przez ostanie 2 lata uprawiali  Tusk jak i Rostowski obróciła się przeciwko nam i teraz wszyscy za to  zapłacimy.

Równolegle z rozmowami w Warszawie trwają przygotowania do marcowego szczytu państw członkowskich. W Brukseli ostatecznie potwierdzona zostanie narzucona przez Niemcy i Francję Europa dwóch prędkości. Druga prędkość  to Polska bez prawa głosu, bez preferencji kredytowych, poza orbitą wpływów.

Co to oznacza dla przeciętnego Polaka?

Redukcja deficytu sektora finansów publicznych przynajmniej o 60 mld zł w roku 2012. Opór OFE przed odebraniem im naszych składek doprowadzi do wprowadzenia innych podatków i cięcia ulg podatkowych i dotacji socjalnych.

Czeka nas zapewne nie tylko podwyżka stawek VAT do maksymalnej wysokości 25% ale pewnie także podwyżka wysokości składki rentowej  aż 7%  i drastyczne oszczędności. Likwidacja ulgi na dzieci w podatku dochodowym od osób fizycznych, likwidacja becikowego, likwidacja ulgi internetowej, obniżenie zasiłku pogrzebowego do 1 tys. zł, brak waloryzacji płac w sferze budżetowej, a także spektakularne zmniejszenie zatrudnienia w tej sferze przynajmniej o 10% oraz brak waloryzacji emerytur i rent.

Ale wciąż nie ma kwoty 60 mld zł , więc zapewne zostaną ograniczone po raz kolejny wydatki na budowę i modernizację dróg.

Zielona Wyspa tonie, a sondaże podobno wykazują zadowolenie z dobrobytu i rządów PO i PSL.

 

 

 

 

Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika Nico031

1. :)

"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska

Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/

avatar użytkownika Maryla

2. Premier samochwała

Centrum Informacyjne Rządu niczym ministerstwo propagandy poleciło
wszystkim resortom przygotowanie w trybie pilnym listy sukcesów, którymi
rząd Donalda Tuska mógłby się pochwalić przed wyborami

Premier samochwała


fot. M. Borawski

Wybory
za pasem, więc szef Centrum Informacyjnego Rządu Igor Ostachowicz
postanowił zmobilizować wszystkie ministerstwa i instytucje podległe
premierowi, by podsumowały swoją działalność i przedstawiły dokonania,
którymi mogą się pochwalić. Urzędnicy mają pokazać to, co ułatwiło
ludziom życie, a w szczególności to, czego nie udało się dotychczas
zrobić żadnemu innemu rządowi. "Nasz Dziennik" ma propozycję: podwyżka
VAT do 23 procent.


Już niedługo opinia publiczna ma zostać
zasypana informacjami o sukcesach rządu. Resortów, poszczególnych
ministrów, agencji, firm i instytucji, za które odpowiada. Ale nie będą
to oczywiście wiadomości o likwidowanych połączeniach kolejowych,
podwyżkach cen, podwyżce podatku VAT, wzroście bezrobocia, spadku
wartości złotówki, niepokojącym zadłużeniu, fatalnym stanie sił
zbrojnych etc. Nadchodzą wybory, sondaże pokazują coraz gwałtowniejsze
spadki poparcia dla Platformy, a poziom ocen negatywnych dla gabinetu
kierowanego przez premiera Donalda Tuska przekroczył 60 procent.
-
Dostaliśmy z Centrum Informacyjnego Rządu polecenie, by zebrać
informacje na temat działań poszczególnych ministerstw i jednostek im
podległych, którymi można będzie się publicznie pochwalić - mówi chcący
zachować anonimowość urzędnik jednego z ministerstw. Jak podkreśla,
sprawa jest pilna.
Informacje o sukcesach mają być przedstawiane w
trzech wariantach. Po pierwsze, czy działania rządu wpłynęły na zmiany w
życiu ludzi. Chodzi o deregulację przepisów, zniesienie jakichś
zbędnych formalności, opłat, komplikacji biurokratycznych. Po drugie,
jakie oszczędności zostały poczynione w ciągu ostatnich trzech lat, a
więc ile zaoszczędzono środków, na czym, w jaki sposób i ilu urzędników
zwolniono. W 2009 roku rząd eksploatował historie o poważnych
oszczędnościach. Jednak eksperci mają inne zdanie na ten temat.
- Na
potrzeby PR-owskiej działalności rządu można tworzyć dowolne
statystyki. Dane GUS pokazują, że w ciągu ostatnich 5 lat zatrudniono
około 120 tys. urzędników, bo o tyle wzrosła liczba etatów - podkreśla
prof. Krzysztof Rybiński, ekonomista i wykładowca ze Szkoły Głównej
Handlowej. Jak wyjaśnia, w pierwszych trzech kwartałach 2010 roku liczba
etatów w administracji, MON i ZUS wzrosła o 30 tysięcy, dlatego - jak
zaznacza - nie ma dziś mowy o oszczędnościach. - Jeżeli urzędy znajdą u
siebie jakieś oszczędności związane z redukcją zatrudnienia, to będzie
to jedynie cud statystyczny - dodaje były wiceszef Narodowego Banku
Polskiego.
Po trzecie, rządowi propagandyści będą chcieli nagłośnić,
jakie problemy większego kalibru, takie, które nie dotykają bezpośrednio
szarego człowieka, ale które były często znane z mediów, zostały w
ciągu minionych trzech lat rządów rozwiązane.
- Szczególna jest
jednak sugestia, by znaleźć takie sprawy, których załatwienie ciągnęło
się latami i dopiero za rządów koalicji PO - PSL zostało rozwiązane
pozytywnie i z korzyścią dla ludzi - dodaje nasz informator. Ściągawka
mówi wyraźnie, że chodzi o wykazanie tego, czym można się pochwalić.
Zapytaliśmy w takim razie, kiedy i w jaki sposób rząd będzie chwalił się
swoimi sukcesami i co będzie chciał pokazać jako swoje największe
osiągnięcie. Jednak rzecznik rządu nic nie wie o tej akcji i odsyła do
Centrum Informacyjnego Rządu. - Skoro CIR, to proszę rozmawiać z kimś od
ministra Ostachowicza - tłumaczy asystentka rzecznika rządu Pawła
Grasia. Igor Ostachowicz to wszak opoka, na której Donald Tusk oparł
swoje rządy. Specjalista od marketingu od kilku lat kreuje dziesiątki
narracji, sprytnie kieruje uwagę mediów na sprawy mniej ważne, by
przykryć to, co istotne. Sporo pisano o tym, że jego nieobecność na
początku roku sprawiła, że Donald Tusk, a tym samym cały rząd, pozostał
sam na sam z raportem MAK.
Politycy opozycji oczywiście z pomysłu się
śmieją. - Choćby nie wiadomo jak zaklinali rzeczywistość, to ludzi nie
są w stanie oszukać. Mamy dziś największe od 10 lat podwyżki cen i
drożyznę, rekordowe ceny paliwa, a do tego podwyżkę podatków -
argumentuje Mariusz Kamiński - poseł PiS.

Maciej Walaszczyk


http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20110219&typ=po&id=po31.txt

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Aleksander Grad podsumowuje 2010 rok w prywatyzacji

To był rok, w którym udało się osiągnąć cel postawiony na początku prywatyzacji. Mianowicie, chcieliśmy, aby wzmocniła ona polską giełdę i rynek kapitałowy - mówi minister skarbu Aleksander Grad.
Miniony rok upłynął pod hasłem prywatyzacji. Czy Pana zdaniem prywatyzacja miała wpływ na postrzeganie przez inwestorów polskiego rynku kapitałowego?

Wydaje mi się, że rok 2010 był kluczowy w realizacji rządowego programu prywatyzacji na lata 2008-2011 - sprywatyzowaliśmy 224 spółki, co łącznie od początku kadencji daje 449 spółki. Wśród nich znalazły się również te najtrudniejsze z mojego punktu widzenia, czyli małe i średnie firmy, dla których trzeba było znaleźć inwestorów branżowych. Niektóre z nich były w niezbyt dobrej sytuacji finansowej. Wcześniejsze lata i uruchomienie tych procesów przyniosły owoce właśnie w 2010 roku. To był też rok, w którym udało się osiągnąć cel postawiony na początku prywatyzacji. Mianowicie, chcieliśmy, aby wzmocniła ona polską giełdę i rynek kapitałowy.

W tym przypadku najistotniejsze były duże debiuty, jak PZU, Tauron czy oferta publiczna samej Giełdy Papierów Wartościowych. Były to znaczące wydarzenia, zauważalne nie tylko w Polsce, ale również widoczne i docenione na świecie. To był rok, w którym dzięki tak dużym transakcjom na giełdzie weszliśmy do ligi światowej. Przełamaliśmy też pewne bariery dotyczące wielkości transakcji i sposobu ich przeprowadzenia. Debiuty pokazały siłę naszej oferty i spowodowały niebywały wzrost zainteresowania inwestorów zagranicznych polskim rynkiem kapitałowym. W efekcie okazało się, że 2010 rok był przełomowy dla GPW. Giełda uzyskała swego rodzaju masę krytyczną. Zaskoczyła konkurencję w regionie i faktycznie Warszawa wyrasta na lidera w tej części Europy, między Frankfurtem a Moskwą.

Ale też nie wszystko się udało. Na przykład nie udało się sprywatyzować spółek przemysłu chemicznego, spółek energetycznych jak Enea czy Energa.

Procesy prywatyzacyjne zachodzą w określonym otoczeniu makroekonomicznym i, jak przy każdej transakcji, potrzebny jest nie tylko sprzedający, ale i kupujący. To nie jest proces, który wystarczy zadekretować, tylko taki, który wymaga uzyskania odpowiednich warunków transakcji, a przypomnę, że cały sektor Wielkiej Syntezy Chemicznej, od momentu kiedy zostałem ministrem skarbu, pogrążony był w kryzysie. Kryzys na świecie miał o wiele większe rozmiary niż w Polsce. Inwestorzy branżowi mieli wiele kłopotów ze swoimi spółkami. Musieli zadbać o aktywa, które kupili w ostatnich latach. Odbudować je i nadać im pewną wartość. Dlatego też nie byli zainteresowani kupowaniem czegoś nowego. Skoro więc nie było kupujących lub oferty nie były interesujące, to takich transakcji nie dało się w zamknąć w zeszłym roku.

Z drugiej strony, zostały podjęte działania, które poprawiają sytuację na naszym rynku chemicznym. Mam na myśli konsolidację Tarnowa i Kędzierzyna, Puław i Gdańskich Fosforów, a także głębokie procesy restrukturyzacji w Policach i Ciechu. Dla przykładu, ostatnia emisja akcji w Ciechu, przyniosła spółce blisko 450 mln zł na inwestycje, a w parze z podpisaną 5 letnią umową z bankami daje to szanse na odbudowanie wiarygodności finansowej i pozycji konkurencyjnej. Jestem przekonany, że inwestorzy zwrócą na to uwagę wtedy, gdy znów zaprosimy ich do składania ofert.

Rozmawiała: Katarzyna Walterska

Cały wywiad z Aleksandrem Gradem ukaże się w marcowym wydaniu "Miesięcznika Gospodarczego Nowy Przemysł".

http://www.wnp.pl/wiadomosci/133009.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika ciociababcia

4. Zielona wyspa utonęła,

a na jej miejscu jest czarna dziura, która z kolei jest wynikiem niebywale udanych prywatyzacji.

ciociababcia

avatar użytkownika Maryla

5. Przypadek

Przypadek polsko-macedońskiego konsorcjum, które chce odstąpić od budowy odcinka autostrady A4, może być pierwszą z wielu tego typu sytuacji - prognozują eksperci, z którymi rozmawiał portal wnp.pl. Wśród powodów wymieniają oni m.in. niewydolność finansową Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz nierentowność kontraktów, które firmy budowlane podpisywały na bardzo niskich cenach.
Polsko-macedońskie konsorcjum firm NDI oraz SB Granit poinformowało GDDKiA o zamiarze wypowiedzenia umowy w ostatnią środę. Dotyczy to budowy blisko 21-kilometrowego odcinka autostrady A4 między Brzeskiem a Wierzchosławicami w Małopolsce. Wykonawca chce odstąpić od umowy podstawie klauzuli mówiącej, że "zamawiający w istocie nie wykonuje swoich zobowiązań według kontraktu". Miałoby do tego dojść w ciągu dwóch tygodni.

http://budownictwo.wnp.pl/konsorcjum-chce-opuscic-plac-budowy-autostrady...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl