Bonmot moralny
triarius, pt., 18/02/2011 - 20:26
Dla wielu prawicowców prawicowość to nic innego, niż tylko żelazna zasada, by spotkanie z każdą nową rzeczą czy osobą rozpoczynać od wystawienia im moralnej cenzurki, a potem się tego niezłomnie na wieki wieków trzymać.
triarius
---------------------------------------------------
Czy odstawiłeś już leminga od piersi?
- triarius - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
12 komentarzy
1. Tygrysie :)
masz sporo racji, ale to raczej (niestety czy stety?)niewielu prawicowców ma takie "żelazne zasady".
Dla wielu podstawą jest ocena, czy ta "nowość" nie jest zagrożeniem ich wolności i zasad.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Cos tu jest nie tak
Jezeli zachowac okreslenie: "wystawianie moralnej cenzurki", to wartosc informacyjna calosci bardzo spada. Jest prawie zadna. Moralna cenzurka moze byc przede wszystkim pozytywna albo negatywna. Nie znam sie na tym, ale hojnie dodam, ze moze byc obojetna. I to chyba by wyczerpalo wszelkie mozliwosci.Jezeli natomiast Autor mial na mysli "ocene negatywna" w stosunku do nowosci, to wartosc informacyjna, by wzrosla. Jednakowoz, w takim przypadku, trudno byloby doszukiwac sie oryginalnosci mysli Autora. Wszak, "konserwowac", to "zachowywac". To kazdy wie...
Natomiast biorac pod uwage praktyke polityczna, moge dac bardzo duzo dowodow na to, ze mysl konserwatywna byla olsniewajaco postepowa, w tym sensie, ze burzyla porzadek swiata.
3. Myślę
że aby się porozumieć trzeba dokonać najpierw ustalenia pojęć w temacie "myśl konserwatywna"
pozdrawiam
4. to chodzi konkretnie o to, że taki...
... prawicowiec (nie mojego typu) najpiew sobie coś nazwie np. "rewolucja antyfrancuska", "socjalista" (albo i "bolszewik", czemu nie?), "nacjonalista" itp. itd., a potem już jedzie!
Kolekcjonując tylko z satysfakcją epitety o odpowiednim znaku... I całe analizowanie ma z głowy.
Po prostu, jak mi się wydaje, masę ludzi za prawicowość uważa moralne się najeżenie und nadęcie, wzbudzenie w sobie niesamowitych emocji (z reguły negatywnych). No a potem analiza tego czegoś jest już dziecinnie łatwa - bo przecież wszystko co istotne już od początku wiadomo.
Fakt, że np. określenia "rewolucja antyfrancuska" z upodobaniem używa bloger Mustrum, którego b. cenię, niewiele tu zmienia. Jest coś takiego w tym "prawicowym" chowaniu się w kokon bezpiecznych moralnych ocen, kosztem trzeźwej analizy. Cholernie mnie to razi i cholernie, jak się obawiam, nam to szkodzi.
Weź na przykład takiego p. Michalkiewicza... Choć to kumpel Korwina, kórego uważam za lewaka ("skrajna prawica skrajnej lewicy", wg. "przegubowej" nomenklatury prof. Bartyzela), to, poza jego rynkowym odchyleniem, nie odmawiam mu prawicowości i dość go wciąż cenię. Bo to przecie nacjonalista, choć pewnie by się sam na to określenie obruszył.
No i, ten pan M. cały czas ludziom, i sobie też zapene, wmawia, że wszystkie skurwiele, cała lewizna, wszyscy zdrajcy, ojrototalitaryści i globalni totalitaryści - o niczym innym nie marzą, jak tylko, żeby na nasz koszt wypić i zakąsić, dorobić się forsy bez wielkiej pracy i tyle!
Co za naiwność! Jeśli nie wprost niezdarne propagandowe kłamstwo! Ileż wśród tego typu fanatyków potrafi być (nie dzisiaj, ale bywało) poświęcenia, ileż idealizmu... Oczywiście - ten idealizm to fanatyzm, i dla nas jest on be. Ale przecież to nie jest to samo co "żyć na nasz koszt", czy "wypić i zakąsić"!
Gdyby tak było - o ileż by nam było łatwiej i o ileż mniej koszmarna byłaby nasza sytuacja!
Ale takie właśnie są prawicowe (lub "prawicowe") psychiczne skazy und odchylenia.
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
5. coś bliższego...
... na ten temat?
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
6. Kazdy orze jak moze
Ja, jako ja, jezeli trafi sie wsrod przyjaciol jakas dyskusja na temat lewizny, to wskocze ochoczo, a nie jak dzis, z ociaganiem, gdy dyskutuje sie odchylania prawicowe.
A NA LEWIZNIE TO JA SIE ZNAAAAM!!! Numery stron klasykow? Prosze bardzo! Sluze uprzejmie! Pradzieje lewizny? Alez owszem! Nowsze numerki z tego nurtu myslenia? Czemu nie? Jak jaja, to jajca!
Ostrze zeby, zakasowywuje rekawy, pozostaje w oczekiwaniu.
A ten guru,, ktory jak kot srajacy na puszczy wola: "Zydziiii!!! Esterko z wlochata ..., itd." jest ponizej poziomu. Nie zbliza sie do poziomu dyskusji takich na przyklad z "Colloquia Communia'. Tamci walczyli, ten podstawia...jak szympans za pare groszy.
7. Tymczasowy
wyrażaj się klarowniej, nie do końca rozumiem w co grasz (może już za póżno).
W ogóle zauważam na tym forum tendencję do wyrażania się w sposób oddalający się od precyzji , co nie ułatwia dyskusji .
Nie przeszkadza mi to pozdrowic Cię sredecznie i oddalić się już w stronę łóżka.
Wrócę jutro.
8. @Pani Basiu
Tymczasowy juz tak ma ;), tez czasem kompletnie nie pojmuje o co chodzi. T.
"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.
LUBLIN moje miasto.
9. Nastepuje czas
Pani Barbary Witkowskiej, do ktorego zupelnie nie pasuje.
Zegnam uprzejmie.
Nawet pozdrawiam, co i tak o razu pozbawiam najmniejszego nawet znaczenia.
U mnie nic nie trzeba kompletnie pojmowac, czy do konca rozumiec. Nigdy nie stawialem takich wymogow. Wrecz przeciwnie. Kazdy moze czytac po swojemu. Inaczej sie nie da. Jak rano sprawdzalem, to nikt tezy o subiektywizmie ludzkiego myslenia do dzis nie obalil. Wrecz odwrotnie. Jakby ona, ta teza, rosla w sile.
Nawet nie wyrazam nadziei, ze spotkamy sie w innym czasie. Do niczego nie jest to mi potrzebne. Czasu szkoda.
10. Tymczasowy
a czymże Cię uraziłam, że tak jedziesz po mnie?
Każdy myśli sobie po swojemu, więc tym bardziej jak się chce porozumieć z drugim to musi brać pod uwagę. że ten drugi tez myśli po swojemu.
Pozdrawiam i mam nadzieję , ze już dzisiaj rano trochę przeszło, a jak dotknęłam ro przepraszam.
11. każdy orze, ale nie każdy...
... orzeł.
Ćpasz, czy o drogę pytasz? Dlaczego całkiem bez sensu obrażasz moich, jakby nie było, gości?
Nie mówiąc już o tym, że nie sposób po prostu zrozumieć, o co Ci w tej chwili może chodzić.
Pewnie masz coś do powiedzenia, ale wysil się, żeby to się dało zrozumieć, bo na razie bełkot, sorry!
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów
12. Tymczasowy
nie obrażaj się na nas, wszyscy tu sami swoi ( no, może prawie). Wywal o co chodzi to się jakoś dogadamy. Ciche dni nie służą.