XVIII wiek.

...Anarchia , to jest stan bez rady i rządu, powoli opanowywa wszystko, a przez anarchię następuje pewny upadek wolności. Bo pod anarchią trwać długo żadne państwo nie może.   Narzekamy na trybunały i sądy niesprawiedliwe, i często bez wstydu sprzedajne, na krzywoprzysięstwo , obrócone już prawie w nałóg i naturę, na blużnierstwo przeciw Bogu i świętościom, bez żadnej kary, bez wstrętu żadnego, na kryminały bezkarne, na krzywdy od możniejszych i mocniejszych nieznośne, i że  małych tyranów i tyranii nad słabszymi co niemiara jest wszędzie.

Że wojska do kraju proporcji i wewnętrznego bezpieczeństwa aż z ohydą zbyt mało,i tego komplet niezmiernie krzywdzony.

ŻE  BOJAŻŃ  JAKAŚ, LICHOŚĆ UMYSŁÓW  I PODŁOŚĆ  GENERALNA  OPANOWAŁA  WSZYSTKO !

Że interesów prywatnych, ambicji, łakomstwa taka moc jest, iż zda się , że w nas pamięć o Rzeczpospolitej i ojczyżnie wygasa: jakby każdy obywatel kraju o niczym więcej myśleć nie powinien, tylko żeby jemu dobrze było, chociażby wszyscy zginęli.

Skarb koronny od wielu miastek cudzoziemskich publicznej kasy uboższy i gorzej rządzony. Handle w całym kraju upadłe ,  zdzierstwami partykularnych kupców obrzydzone. Poddaństwa niezmierne ubóstwo.

Miast i miasteczek ruina.Śmiecią monety kraj zarzucony, złoto i srebro wyniszczone, bez sposobu zapobieżenia na granicach wprowadzania najgorszych pieniędzy, bez sposobu utrzymania domowych fałszerzów, bez sposobu otworzenia i ubezpieczenia mennicy.

Opresje od sąsiadów nieznośne. W domach własnych bezpieczeństwo fortun, żon i życia stracone.

Nieugaszone między panami niesnaski. Elekcje urzędów ,posłów , sędziów, tak zakłócone i niepodobne, że chyba ukradkiem i wielką  wszystkich praw wiolencją udać się gdzie mogą. Jurydykcje  i prawa urzędów zmieszane. Nieskończone nigdy między Kościołem i świeckimi utarczki.

Z  POSTRONNYMI  TYSIĘCZNE  INTERESA  Z NIEZMIERNĄ  RZECZPOSPOLITEJ  KRZYWDĄ  BEZ  ŻADNEJ  KONKLUZJI !

Niesława, hańba, słabość , sromota upadek na wszystkim całego narodu. Praw ojczystych zupełna ruina.

Rozpacze wielkie po całym kraju, że już nigdy lepiej nie będzie i być nie może.

Tysięczne tym podobne skutki, nie sąż to próby anarchii ?

Nie sąż  to oczywiste dowody , że bez rady i sejmów giniemy...

Tak pisał  o stanie państwa w XVIII wieku  Stanisław Konarski  w swoim dziele " O skutecznym rad sposobie"

XXI  wiek.

" Koń jaki jest każden jeden widzi" , a jak nie widzi i nie rozumie,to odesłać go należy do pilnej i uważnej  lektury notek i komentarzy niezależnych publicystów,  bo na zależnych nie ma co liczyć.

Nareszcie jest cyklicznie , szepnęła zadowolona Klio Cykliczna.