Ilu Polaków zabili Żydzi, czy ktoś to liczy?

avatar użytkownika Internaut
Dziś premiera kolejnych pomówień zawartych w ostatniej książce pseudo historyka, któremu fakty w ogóle nie  przeszkadzają w powielaniu bredni, Jana Grossa.

Autor po raz kolejny oskarża naród polski o wszystko co najgorsze związane z II wojną światową.
Zastanawiałem się dlaczego Gross nie pisze o prawdziwych zbrodniarzach odpowiedzialnych za cały koszmar wojny  i zdaje się że wiem, on Niemca żadnego w czasie wojny na oczy nie widział.
Wiecie Państwo dlaczego?
Bo on po prostu urodził się już po wojnie w 1947 roku.


  Spuścił też ten polakożerca nieco z tonu, bo o ile wcześniej podawał, że Polacy odpowiadają za śmierć 100-200 tysięcy Żydów, to teraz ograniczył się, zupełnie nie wiadomo dlaczego, do liczby kilkudziesięciu tysięcy.
Co dziwne w grossopodobnych opowieściach Niemiec, który zabija Żyda staje się natychmiast Nazistą, zaś ktoś kto ma korzenie polskie i jest zwykłym szubrawcem i bandytą zawsze pozostaje Polakiem.

Trzymajmy się więc tej logiki.
Pamiętajmy więc, że cały aparat bezpieczeństwa powojennej Polski, cała ówczesna góra bezpieki z sądami i prokuraturą włącznie zdominowana była przez Żydów, w dużej części przez komunistów pochodzenia żydowskiego przybyłych ze Związku Radzieckiego. Stanowili oni zdecydowaną nadreprezentację w stosunku do procentowej ilości tej nacji.
Przebiły się tylko niektóre nazwiska prokurator Helena Wolińska, czy sędzia Stefan Michnik, choć wiemy, że były ich setki.


  Może czas najwyższy, aby dać odpór grossowym pomówieniom, zatrudnić prawdziwych historyków opierających się na faktach, a nie na fantazjach, zliczyć te wszystkie ofiary powojennych czystek i zaliczyć je zgodnie z żydowską logiką do ofiar żydowskich oprawców?


I niech wtedy Żydzi uderzą się we własne piersi i przeproszą za ten niesłuszny antypolonizm.Niech echo tego bicia w piersi będzie słyszalne od Gazety Wyborczej, aż do amerykańskich opiniotwórczych mediów.
 Świat zasługuje na prawdę niezależnie od tego, jak bolesna będzie ona dla samych Żydów. Dość nadstawiania policzka, bo to się nigdy nie skończy!

 

Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Unicorn

1. Biorąc pod uwagę tylko lata

Biorąc pod uwagę tylko lata 1944- 1953 można spróbować szacunkowo określić liczbę ofiar. Wliczając tzw. mordy sądowe, zabitych w obozach przejściowych i w trakcie "ścieżek zdrowia",powieszonych czy zastrzelonych w lasach i zakopanych niczym psy, w końcu zmarłych w kopalniach i innych obozach pracy przymusowej- cały czas biorę bezpośrednio- podczas porachunków oraz ich rodziny- bardzo ostrożnie szacowałbym liczbę ofiar na 100 tys., z tego w pewnych warunkach odpowiedzialność funkcjonariuszy żydowskich może być obliczana na 1/2 czy 1/3, czyli co najmniej 30 tys. Polaków mają na sumieniu ubecy pochodzenia żydowskiego, formalnie Polacy...Pełniący obowiązki Polaków.
Nie policzyłem "wypadków przy pracy" i mordów w latach 1939- 1941.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika intix

2. "..Może czas najwyższy, aby dać odpór grossowym pomówieniom.."

Witam.
W "Pięć Prawd Polaka" wkleiłam komentarze, nie chcąc powtarzać zaproszę tylko podanymi linkami. Może warto posłuchać...
http://blogmedia24.pl/node/43996#comment-156807
http://blogmedia24.pl/node/43996#comment-156809

Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika Maryla

3. iti i Stokrotka

prof. Barbara Engelking-Boni z Centrum Badań nad Zagładą Żydów. Według niej skupianie się na liczbach ofiar i oprawców nie ma sensu. - Jest presja, żebyśmy mówili o liczbach. To ślepy zaułek

Engelking-Boni przyznała, że wielu Polaków ratowało Żydów podczas okupacji, ale wielu też ich zabijało. - Byliśmy narodem, który też ratował i pomagał. Tu wypada nam uogólniać, dlaczego nie możemy przyznać, że byliśmy narodem, który też mordował? – pytała. Według profesor nie chodzi o samobiczowanie i porównywanie się z innymi.

- Zawsze bardziej widać drzazgę w oku bliźniego, a to nasza sprawa. Jesteśmy coś winni tym ludziom, powinniśmy się zastanowić, jakiego cierpienia żeśmy im przysporzyli i co możemy z tym faktem zrobić. Jest coś takiego jak wina metafizyczna. Nie ponosimy winy karnej czy politycznej, ale może ponosimy winę metafizyczną na to, co się naszej ziemi działo podczas wojny. Za to, że niektórzy Polacy wydawali i mordowali okrutnie Żydów.

Profesor zaznaczyła, że historykom nie jest znane stanowisko Kościoła w sprawie mordów, do których dochodziło na terenie parafii. - Kościelne archiwa są prywatne i nie ma obowiązku udostępniania. Staraliśmy się o dostęp, jak na razie bezskutecznie. Mam nadzieje, że kiedyś zajrzymy do dokumentów Kościoła na ten temat – dodała.

http://www.tvn24.pl/0,1692219,0,1,8222ponosimy-wine-za-polakow--ktorzy-m...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl