Św. Izydorze daj nam mądrość i śwętą cierpliwość
Już 10 lat minęło od czasu gdy Jan Paweł II ogłosił św. Izydora z Sewilli patronem Internetu - jego użytkowników i programistów komputerowych. Powołując się na świętość dawnego arcybiskupa Sewilli, jak i na wielką mądrość, jaką cieszył się on za życia w ówczesnej Europie jego kandydaturę na ten patronat wysunęli katoliccy informatycy hiszpańscy .
Narodziny tego świętego owiane są legendą, która głosi, że przy jego narodzinach rój pszczół osiadł na ustach niemowlęcia i zostawił na nich słodki miód. Miała to być zapowiedź niezwykłych zdolności oratorskich przyszłego świętego. Działo się to w VI w. Jego rodzeństwo Leander, Fulgencjusz i Florentyna podobnie jak on zostało świętymi.
Przez całe długie życie dużo czytał, uczył się stale zdobywając nową wiedzę. Pozostawił po sobie dużą liczbę dzieł. Był twórcą pierwszego słownika encyklopedycznego na ziemiach hiszpańskich - "Etymologiae”. W 20 księgach zawierał on hasła ze wszystkich znanych wówczas dziedzin nauki: matematyki, medycyny, historii oraz filozofii i teologii. Jego "Historia Wizygotów" do dzisiaj jedna z najcenniejszych prac historycznych na ten temat. Pisał dzieła z bardzo różnych dziedzin m.in. dogmatyki, egzegezy biblijnej, historii, dydaktyki. Napisał też wiele biografii sławnych ludzi swoich czasów. W opinii współczesnych był najmądrzejszym wśród żyjących w jego czasach ludzi. Jego biblioteka była największa i najlepsza w Hiszpanii.
Jako arcybiskup znacznie wyprzedził postanowienia Stolicy Apostolskiej, bo poświęcał wiele uwagi kształceniu i formacji duchowieństwa w swej archidiecezji, starał się, aby każda diecezja wchodząca w skład jego metropolii miała własne kolegium, przygotowujące przyszłych kapłanów. Takie polecenia dziesiąci wieków później wydał przed Sobór Trydencki w sprawie zakładania seminariów duchownych w każdej diecezji.
Miał w sobie dużo pokory w obliczu zbliżającej się śmierci, publicznie poprosił wszystkich diecezjan, aby wybaczyli mu wszystkie grzechy i błędy, jakich się dopuścił. Prosił też aby modlili się za niego. Zmarł 4 kwietnia 636 r. mając około 80 lat w swym rodzinnym mieście. W tym dniu jest on do dzisiaj wspominany w kalendarzu rzymskim.
Kanonizował Izydora z Sewilli w 1598 r. Klemens VIII, a Innocenty XIII - w uznaniu jego ogromnej wiedzy i wielkiego wkładu do rozwoju nauki katolickiej - ogłosił go 25 kwietnia 1722 r. doktorem Kościoła, a Jan Paweł ll 6 lutego 2001 uznał go za patrona naszej internetowej braci.
Znalazłam też modlitwę, która powinno się zmawiać przed zalogowaniem do Internetu.
” Wszechmogący i wieczny Boże, który stworzyłeś nas na Swój obraz i podobieństwo i nakazałeś nam poszukiwać dobra, prawdy i piękna.
Ciebie prosimy, racz sprawić za wstawiennictwem Świętego Izydora, biskupa i doktora, abyśmy w naszych podróżach po Internecie kierowali się tylko do stron zgodnych z Twoją wolą i traktowali wszelkie napotkane dusze, z miłosierdziem i cierpliwością.
Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa
Amen”
Może warto ją odmawiać zwłaszcza zanim przeczytamy komentarze lemingów. J
Źródła – KAI, Izydorus.net
- sgosia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Czy na prawdę mamy czytać lemingów?
Księga Przysłów rozdział 9 wiersz 7
"Wykluczeni z mądrości.
Kto poucza szydercę, ściąga na siebie wzgardę,
strofując nieprawego sam sobie szkodzi.
Nie strofuj szydercy, by cie nie znienawidził,
strofuj mądrego a będzie cię kochał."
czy czytanie komentarzy lemingów nie jest "siadaniem w kole szyderców".
Nie zadaje tych pytań jako pytań retorycznych, pytań na które odpowiedź znam. Ja sam nie oglądam w zasadzie w TV programów prowadzonych przez osoby z innej siuchty ale czasami jednak sprawdzam co w tych audycjach mówią. Problem jednak jest istotny i daleki od rozwiązania. Czy szyderców usuwamy z naszej świadomości, czy tez staramy się ich pozyskać dla objawionej nam mądrości. ostatnio zaczynam skłaniać się do przekonania, że z nimi nie warto rozmawiać, ale nie jest to przekonanie ugruntowane. W trakcie awantur pod Krzyżem zdarzało mi się chodzić wieczorami na Krakowskie Przedmieście, by osłabiać presje szyderców i wdawałem się z nimi w dyskusję. Tłumaczyłem co zarzucam Eliademu, dlaczego Szkoła Frankfurcka prowadzi do masowego terroru itd, itp. Ku mojemu zaskoczeniu jeden z nich nawet zaapelował do mnie bym go przekonał do wiary, bym go nawrócił- i chyba mówił szczerze.
Ciekaw jestem poglądów innych na tę kwestię.
uparty
2. @ Uparty
Myślę, że sa szydercy, z którymi nie warto wdawać się w dyskusję. Wśród blogerów też ich pełno. To ludzie zgorzkniali o wrogich poglądach, do których nie ma co pisać, bo i tak nie zrozumieją, a tylko się "ściąga na siebie wzgardę". Jest jednak spora grupa ludzi pogubionych, którzy już sami nie wiedzą w co wierzyć i kogo słuchać. Z nimi można próbować rozmawiać. Nie zawsze daje to rezultaty. Czasem ogłupienie jest tak duże, że żadne argumenty nie trafiają, ale próbować warto.
Pozdrawiam