Czy mężczyzna powinien być jeszcze mężny?
Kazia, sob., 05/02/2011 - 19:43
Cnoty.
Niemodne określenie przymiotów tworzących człowieka. Niedzisiejsze. Śmieszne. Dlaczego?
Zastanówmy się, zanim uznamy kwestię całkowicie za przebrzmiałą, czym są cnoty? Wylicza się cztery cnoty główne: roztropność, sprawiedliwość, męstwo i umiarkowanie. Są również trzy cnoty teologiczne: wiara, nadzieja i miłość.
Przyjrzyjmy się bliżej tylko jednej z nich, cnocie męstwa, której nazwa posiada źródłosłów najbliższy łacińskiemu terminowi virtus,oznaczającego cnotę. Ze wszystkich cnót męstwo jest tą, która w szczególny sposób jest kojarzona z mężczyznami. Słowo virtuspochodzi wszak od słowa mężczyzna (vir). Cóż znaczy wobec tego być mężczyzną?
Po prostu być cnotliwym.
Prawdziwy mężczyzna powinien posiadać wiele cnót. Komu brak cnót temu brak męstwa. A kto je ma, jest mężny. Mężczyźni powinni być zatem mocni i silni, a przez to odważni. Lecz i kobieta dzięki cnocie jest mężna. Słowo „cnota” po łacinie - virtus - oddaje jej istotę. Łacińskie słowo virtus oznacza „bycie mężnym” – oznacza siłę, moc i zdolność.
Św. Tomasz z Akwinu uznawał, że męstwo jest cnotą, która stanowi fundament wszystkich innych cnót. W zasadzie każda cnota wymaga stałości charakteru, co z kolei wywodzi się z męstwa. Chcąc być uczciwym, trzeba być odważnym, zwłaszcza wtedy, gdy mówienie prawdy jest trudne.
Męstwo jest potrzebne w tak wielu okolicznościach, z czego rzadko zdajemy sobie sprawę. Podjęcie czynności, do których wykonania potrzebne jest męstwo może dotyczyć wielu spraw w życiu codziennym - zarówno opieki nad dzieckiem czy chorym jak i odbycia dalekiej podróży. Również jest ono niezbędne do przyzwoitego funkcjonowania w społeczeństwie. W rzeczywistości cnota męstwa jest tak podstawowa, że potrzebujemy jej, aby ćwiczyć się we wszystkich innych cnotach.
Czym zatem jest męstwo? Męstwo to siła woli, która umożliwia nam pokonanie strachu. Często zdarza się, że wiemy co powinniśmy zrobić, lecz obawiamy się to uczynić, ze względu na konsekwencje, jakie mogą nas spotkać. Strach odbiera naszej woli ochotę do pójścia za nakazem rozumu, ponieważ mogą spotkać nas trudności. Ale w trudnościach życia męstwo umacnia nas, uzdalnia nas to tego, abyśmy mieli dość wytrwałości, aby pokonać strach i uczynić to, co jest słuszne i dobre bez względu na kłopoty. Św. Tomasz z Akwinu tak o tym mówi: „męstwo duszy musi być takie, aby silnie wiązało wolę z rozumem w obliczu największych grzechów.”
Crescit sub pondere virtus (prześladowana cnota rośnie), jak mawiali starożytni Rzymianie, co jeszcze uwydatnił Seneka stwierdzając: Per aspera ad astra (przez trudy do gwiazd). Zdanie Seneki w sposób obrazowy potwierdza, że aby osiągnąć to, co wartościowe, potrzebny jest wysiłek. Najwyższe dobra wymagają walki i przezwyciężenia życiowych trudności.
Motyw przezwyciężania napotykanych nieszczęść jest tematem wielu mitów, baśni oraz innych dzieł literackich od początków cywilizacji. Bohaterowie niezliczonych opowieści wcielają w czyn słowa starej, łacińskiej mądrości: nil difficile volenti (dla chcącego nic trudnego). Przy czym posiadacz cnoty przezwycięża, oprócz rozmaitych, zewnętrznych trudności losowych, też własne, złe cechy charakteru, w tym powściąga uczucia gniewu, właściwe dla gniewliwego pożądania, a znajduje siłę w poszukiwaniu dobra. Niepowstrzymanie. Pomimo ciężarów i kłopotów.
Chrześcijańskie doświadczenie zaś naucza, że męstwo to dar Boga.
W Piśmie Świętym napotykamy wiele odniesień ukazujących przejawy mężnego zachowania, przy czym ukazywna jest prawda o tym, iż człowiek, pomimo wezwania do męstwa, ma świadomość swojej słabości. Św. Paweł wyraża w trafny sposób ten paradoks, w którym przeplatają się ludzkie i nadprzyrodzone postacie tej cnoty: ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny, ponieważ, jak zapewnił go Pan: wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali.
W Piśmie Świętym napotykamy wiele odniesień ukazujących przejawy mężnego zachowania, przy czym ukazywna jest prawda o tym, iż człowiek, pomimo wezwania do męstwa, ma świadomość swojej słabości. Św. Paweł wyraża w trafny sposób ten paradoks, w którym przeplatają się ludzkie i nadprzyrodzone postacie tej cnoty: ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny, ponieważ, jak zapewnił go Pan: wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali.
Oprócz czynnej wytrwałości w dążeniu do dobra, męstwo objawia się również w sposób bierny, poprzez cierpliwość w znoszeniu koniecznych trudności i niewygód. Również przejawem męstwa jest opór wobec agresji, czyli czynnego przejawu zła. Opór ten staje się wytrzymałością. Jest to inne określenie odwagi. Wytrzymałość i opór złu, których najwyższym przejawem jest bohaterstwo, heroizm aż do męczeństwa. Zatem do cnót pokrewnych męstwu należą: odwaga, ufność, cierpliwość, wytrwałość, wspaniałomyślność, śmiałość, moc, szczerość, stałość a nawet gotowość do oddania życia.
Męstwo wyrażając się w odwadze przeciwstawia się więc tchórzostwu. Ta wada z kolei to nie tylko nieuzasadniony lęk przed pojęciem pożądanych działań, lecz także unikanie odpowiedzialności i obowiązków, z czym wiąże się niecierpliwość, lekkomyślność i niestałość.
Dla starożytnych bycie człowiekiem mężnym, dzielnym oznaczało zatem tyle co bycie człowiekiem pełnym cnót. Cnoty zatem oznaczają dyspozycje, które dają siłę do mężnego działania, pozwalając wykonać to, co jest nie tylko dobre, lecz i słuszne. Cnota zatem pozostaje kategorią moralną. A społeczeństwa tworzące cywilizację europejską wyznają zasadę, że wartości są podstawą moralności. Programy edukacyjne jeśli realizują wskazania moralne to gdy są oparte na wartościach. Ich formuły są wynikiem współczesnego przekonania, iż moralność jest sztuką dobrych wyborów, które w całości wynikają z przyjętych przez człowieka wartości. Czy jest to słuszne? Zapewne sposób takiego postrzegania moralności na gruncie filozoficznym nie jest prawidłowy, jednak ogólnie przyjęty.
Czy jednak to wartości czynią człowieka moralnym? Wiedza o ich istnieniu, nawet akceptacja wartości nie poprawia kondycji społeczeństwa. Posiadać pozytywne wartości, to dobra rzecz, ale zmaganie o moralne życie nade wszystko nie polega na poznaniu tego, co jest właściwe, ale na czynieniu dobra. Różnica między chceniem dobra, a jego czynieniem jest ogromna. Owidiusz, polemizując z wiarą Sokratesa w sprawczą moc wiedzy o tym co dobre, stwierdził: widzę i pochwalam to, co lepsze, ale idę za tym, co gorsze. (Video meliora proboque, deteriora sequor). Wiedza nie chroni zatem przed złym wyborem. Wiemy, ze nasz wybór będzie zły, że sprowadzi złe skutki, a mimo to…. podejmujemy go. Można pochwalać odwagę, lecz nie chroni nas to przed tchórzostwem. Skoro tak, bez posiadania cnót nie staniemy się zatem ani rzetelni, ani odważni, ani nawet pobożni.
Czy po tych rozważaniach rozmyślania o cnotach nadal nas śmieszą?
A może po zastanowieniu czym jest męstwo, widać, jak bardzo w życiu publicznym brakuje nam osób odznaczających się w sposób dostateczny właśnie cnotą męstwa. Jak bardzo nasze państwo, we wszystkich swoich strukturach, cierpi na brak osób obdarzonych w sposób choćby zadawalający tą cnotą. Ale czy my, w sposób świadomy, wymagamy od siebie i innych posiadania cnoty męstwa?
A może po zastanowieniu czym jest męstwo, widać, jak bardzo w życiu publicznym brakuje nam osób odznaczających się w sposób dostateczny właśnie cnotą męstwa. Jak bardzo nasze państwo, we wszystkich swoich strukturach, cierpi na brak osób obdarzonych w sposób choćby zadawalający tą cnotą. Ale czy my, w sposób świadomy, wymagamy od siebie i innych posiadania cnoty męstwa?
A na koniec, dla wytrwałych i cierpliwych, którzy mężnie przeczytali cały post, pytanie:
Kto z aktorów obecnego życia publicznego obdarzony jest w najwyższym stopniu cnotą męstwa, a kto cierpi na jej brak?
- Kazia - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
8 komentarzy
1. Pani Kazia,
Szanowna Pani Kaziu,
Wczoraj Pan Jacek Jarecki pisał o podobnych zachowaniach w Nowym Ekranie. Miałem mu napisać aby na stare lata nie kompromitował się.
Aby tam pisać, trzeba dostać zaproszenie.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Pani Kazia
Ciekawy wykład tyle że cnoty męstwa nie można rozważać w oderwaniu od konkretnej społeczności. Jakkolwiek dla swojej społeczności męstwo danego osobnika będzie cnotą do dla innej może być utrapieniem bo ten mężny człowiek mężnie realizując interesy swojej społeczności kosztem innej jest po prostu wrogiem dla tej ostatniej.
Pozdrawiam
janekk
3. Honor, mestwo
traca myszka. Dzis normalka jest "swarming", czyli kilku/nastu bije jednego i nawet sa z tego zadowoleni.
Wystarczy popatrzec na rozbiegane, chore oczka premiera RP, wylew emocji na facjacie Kopaczowej, uparty wzrok posla z Lublina, jape posla z Lodzi, a takze na jowialny ogolnoglupawy usmiech prezydenta RP, by pozbyc sie nadziei na utrzymanie Dawnego swiata. "Virtues" tu i teraz nie za bardzo sa potrzebne. Nawet przeszkadzaja. Szkoda gadac!
4. Szanowny Panie Michale
Mam nadzieję, że rozważania o męstwie nie uznaje Pan za kompromitujące :)
Im więcej rozmyślań o odwadze, zwłaszcza w życiu publicznym , tym lepiej.
Natomiast szkoda, aby był Pan pozbawiony możliwości komentowania na Nowym Ekranie, dlatego wewnętrzną pocztą przesyłam Panu jeden z kodów wstępu.
Pozdrawiam.
5. Panie Jankku
Nie można relatywizować wartości. Odwaga i męstwo nie narusza niczyich interesów, zwłaszcza społecznych. Bo męstwo i odwaga są po tej samej stronie co dobro. Wręcz przeciwnie, ich brak prowadzi do nadużyć. Bo realizowanie swoich interesów kosztem innych to nie jest męstwo. Tylko wyzysk. I z cnotą nie ma to nic wspólnego.
6. @Tymczasowy
Ma Pan rację, jest źle. Dlatego trzeba sobie i innym chyba przypominać czym jest tak naprawdę odwaga i czym jest honor. Abyśmy nie stali się wszyscy tacy jak opisani przez Pana.
7. Pani Kazia
Ja nie relatywizuję wartości. Dopóki poruszamy się w sferze wartości wszystko się zgadza, ale potem gdy niektóre z tych wartości zaczynamy odnosić do rzeczywistości mogą pojawić się problemy, czego najlepszym przykładem mogą być dawni rycerze. Jest nawet pojęcie rycerskości jako pewien odpowiednik męstwa. Tak więc każdy z tych rycerzy był przeważnie męski, szlachetny i nawet bogobojny co nie przeszkadzało im w prowadzeniu między sobą wojen. Czyli ich męskość była wyraźnie związana z tym komu służyli (często Bogu jak Krzyżacy czy Templariusze)
Pozdrawiam
janekk
8. Kazia
Witam.
"... bez posiadania cnót nie staniemy się zatem ani rzetelni, ani odważni, ani nawet pobożni.
(...)męstwo i odwaga są po tej samej stronie co dobro. Wręcz przeciwnie, ich brak prowadzi do nadużyć. Bo realizowanie swoich interesów kosztem innych to nie jest męstwo. Tylko wyzysk. "
Bardzo ciekawy i jakże potrzebny nam wszystkim dzisiaj, tekst...
Dziękuję.
Nasi "aktorzy", nasi niby przedstawiciele.../?/, potraci twarze, pogubili Honor, wszelkie cnoty...
Nam potrzeba wiele odwagi aby przeciwstawić sie temu i z Honorem pozbierać TO, co dla nas najważniejsze.
Pozdrawiam serdecznie.
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=