Interwencja w sprawie "polskich obozów". List do Ambasadora RP w Niemczech i MSZ.

avatar użytkownika Redakcja BM24

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl                     Olsztyn , 31 stycznia 2011 r.

11-041 Olsztyn

Rzędziana 32

Minister Spraw Zagranicznych  

Pan Radosław Sikorski

skargi.wnioski@msz.gov.pl

Ambasada Rzeczypospolitej Polskiej
w Republice Federalnej Niemiec
Ambasador Marek Prawda

berlin.amb.sekretariat@msz.gov.pl

 

 

Wniosek o udzielenie informacji publicznej

Działając w imieniu Stowarzyszenia Blogmedia24.pl z siedzibą w Olsztynie, wnoszę o udostępnienie informacji publicznej o tym, czy zostały  przez Ambasadę i Ministerstwo podjęte działania w związku z kolejnymi antypolskimi artykułami i wystąpieniami medialnymi  , tym razem tak bezczelnie skandalicznymi, bo w Niemczech, z okazji obchodów głównych uroczystości wyzwolenia niemieckiego obozu Auschwitz.



.."Prezydent Niemiec Christian Wulff przebywał na uroczystościach związanych z międzynarodowym Dniem Pamięci o Holokauście, gdzie w byłym niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau zapewniał o niemieckim wstydzie za niemieckie zbrodnie popełnione w tym miejscu. W tym samym czasie część niemieckich mediów elektronicznych, komentując to wydarzenie, pisała o "polskim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau".

Niemiecki prezydent nie zdążył wyjechać z Polski, a część niemieckich mediów elektronicznych, komentując to wydarzenie w swoich tekstach, stwierdza, że KL Auschwitz to "polski obóz zagłady". Te obraźliwe dla Polski słowa padły nie byle gdzie, tylko na stronach internetowych rozgłośni Deutschlandradio - czyli publicznej niemieckiej rozgłośni radiowej, nadającej cztery ogólnokrajowe programy. Na stronach rozgłośni czytamy: "Christian Wulff podczas centralnych uroczystości w polskim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau dziękował tym, którzy przeżyli i ich potomkom, że są gotowi do wybaczenia".
Także dziennik "Rhein Zeitung"
, komentując wizytę prezydenta w Polsce i jego udział w uroczystościach związanych z międzynarodowym Dniem Pamięci o Holokauście, stwierdził, że "KL Auschwitz" to "polski obóz koncentracyjny". Gazeta ta, opisując uroczystości uczczenia holokaustu zorganizowane w Koblencji, uznała, że 27 stycznia przypada rocznica wyzwolenia "polskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz". Nie lepsze są w tej materii także inne niemieckie media, jak np. dziennik "Helweger Anzeiger", który komentując te same uroczystości, w dość zakamuflowany sposób również unika podania, iż był to po prostu niemiecki obóz zagłady i pisze na swoich stronach internetowych o "byłym obozie koncentracyjnym Auschwitz w Polsce". Nie mniej bezczelnie postępuje w tym temacie słynna agencja DPA, która w jednej ze swoich depesz przytacza słowa prezydenta Niemiec: "powiedział Wulff w czwartek w polskim Auschwitz-Birkenau podczas uroczystości związanych z rocznicą wyzwolenia największego obozu koncentracyjnego przed 66 laty (org. cytat: sagte er am Donnerstag im polnischen Auschwitz-Birkenau bei der Gedenkveranstaltung zur Befreiung des größten Konzentrationslagers vor 66 Jahren).
Pisanie o "polskich obozach koncentracyjnych" i "polskich obozach zagłady" szczególnie w momencie, gdy w tym samym czasie Christian Wulff przebywa w niemieckim obozie KL Auschwitz-Birkenau i, składając wieńce, wyraźnie mówi o niemieckiej odpowiedzialności za te zbrodnie, jest po prostu skandalem, i to tym większym, że w jednoznaczny sposób deprecjonującym słowa niemieckiego prezydenta.
Waldemar Maszewski, Hamburg"

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109920


Zwracamy się do Pana Ambasadora i Pana Ministra  z żądaniem podjęcia skutecznej interwencji w sprawie skandalicznych, antypolskich publikacji.

Polska powinna wytaczać procesy zagranicznym mediom, które pisząc o niemieckich hitlerowskich obozach zagłady na terytorium Polski, używają wyrażenia „polskie obozy", jak gdyby to nie oni, hitlerowscy okupanci a Polacy je zakładali, co jest oczywistym fałszowaniem historii.

Na Ambasadzie RP ciąży obowiązek doprowadzenia do sprostowania tego kłamstwa, wszelkimi dostępnymi metodami - od dyplomacji zaczynając, a na drodze sądowej kończąc .

Przypominamy, że według byłego prezesa  i  szefa pionu śledczego IPN także mówienie o "polskich obozach zagłady" zalicza się do kłamstwa oświęcimskiego.

Prosimy o poinformowanie nas o postępach w sprawie i sposobie naprawy szkód przez Redakcje niemieckie.

Będziemy monitorowali sprawę do jej wyjaśnienia i satysfakcjonującego zakończenia.

Z poważaniem

Prezes Zarządu

Elżbieta Szmidt

Etykietowanie:

12 komentarzy

avatar użytkownika Redakcja BM24

1. wysłane

potwierdzenie

rzecznik@msz.gov.pl
From: Redakcja BM24 [mailto:mbox@blogmedia24.pl] On Behalf Of kontakt@blogmedia24.pl
Sent: Monday, January 31, 2011 12:44 PM
To: Skargi Wnioski BKA; Ambasada RP w Niemczech
Subject: WNIOSEK O UDZIELENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ - interwencja w sprawie "polskich obozów"

avatar użytkownika Maryla

2. i jak brzmi prezydent Polski w takiej sytuacji?

.."W Auschwitz trzeba cały czas pamiętać, aby przyszłość świata budować w oparciu o prawdę, która nawet jeśli jest straszliwie bolesna jest niezbędna do wiedzy o świecie i o nas samych - dodał prezydent Polski."....

straszliwie boleśnie?

http://www.prezydent.pl/aktualnosci/wizyty-krajowe/art,53,auschwitz-to-j...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Puszczamy Niemcom krzywdy w niepamięć. Najważniejsze jest "dziś"

Blisko trzy czwarte Polaków - 73 proc. - uważa, że w relacjach polsko-niemieckich należy koncentrować się na teraźniejszości; zdaniem jednej piątej - 20 proc. - należy skupić się głównie na historii - wynika z sondażu GfK Polonia dla Instytutu Spraw Publicznych.

Wyniki sondażu zaprezentowano w poniedziałek w warszawskiej siedzibie Przedstawicielstwa Fundacji Konrada Adenauera w Polsce. Jak podkreślił szef tej instytucji Stephan Georg Raabe, wyniki badania pozwalają na wniosek, że Polska i Niemcy tworzą coraz silniejszą wspólnotę interesów skierowaną w przyszłość. Zaznaczył jednocześnie, że historia pozostaje nadal wrażliwą kwestią w stosunkach między naszymi krajami.

Opinię, że teraźniejszość i przyszłość są w relacjach Polski i Niemiec ważniejsze niż przeszłość podziela większość badanych, niezależnie od wieku. Sądzą tak również najstarsi respondenci, choć w tej grupie relatywnie najczęściej pada stwierdzenie o potrzebie zwrócenia uwagi na historię. Myśli tak 34 proc. badanych w wieku 66 lat i starszych, przy czym dla 59 proc. ankietowanych z tej grupy w relacjach polsko-niemieckich ważniejsza jest jednak przyszłość.

Polacy są podzieleni co do oceny wpływu dyskusji o historii na stosunki polsko-niemieckie. 45 proc. sądzi, że przyczynia się ona do pojednania, a 46 proc., że powoduje jedynie rozpamiętywanie krzywd.

Podział wśród respondentów istnieje także w ocenie tego, czy możliwe jest stworzenie wspólnego polsko-niemieckiego podręcznika historii, który przedstawiałby obiektywnie historię obu państw. 46 proc. uważa, że jest to możliwe, a 41 proc., że nie. Jednocześnie 51 proc. badanych popiera nauczanie polskich dzieci ze wspólnego podręcznika, a 32 proc. jest temu przeciwne.

Większość respondentów - 56 proc. - uważa, że intencją niemieckich działań związanych z budową placówki upamiętniającej wysiedlenia jest podkreślanie cierpień własnego narodu; 28 proc. uważa, że jest nią pełne przedstawienie niemieckiej historii.

Prezes Zarządu Instytutu Spraw Publicznych dr Jacek Kucharczyk zwrócił uwagę, że w opinii Polaków polsko-niemiecka przeszłość to "pole minowe". "Ludzie mają różne opinie, jak najlepiej sobie z nim radzić; czy wchodzić na to pole i próbować je rozbroić, czy po prostu ogrodzić i niech ono sobie będzie, a my zajmijmy się uprawianiem naszego ogródka. Widać wyraźnie, że jest wśród respondentów ostrożność wobec tego, co nazywane jest polityką historyczną" - powiedział.
Źródło: PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. deberamb@msz.gov.pl

Twoja wiadomość



   Do: Ambasada RP w Niemczech

   Temat: WNIOSEK O UDZIELENIE INFORMACJI PUBLICZNEJ - interwencja w sprawie "polskich obozów"

   Wysłano: 31 stycznia 2011 12:44:23 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb



 została przeczytana o godzinie 31 stycznia 2011 13:56:36 (UTC+01:00) Sarajewo, Skopie, Warszawa, Zagrzeb.


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Informacja dla piszących wnioski do MSZ

Szanowna Pani,

 

W
nawiązaniu do informacji podanej w e-mailach z dnia 5 II 2010 r., 6
VIII 2010 r., 30 VIII 2010 r., 1 XI 2010 r., 4 XI 2010 r., ponownie
uprzejmie informuję,
iż Biuro Kontroli i Audytu MSZ obsługujące skrzynkę poczty
elektronicznej
skargi.wnioski@msz.gov.pl
nie jest właściwym adresatem korespondencji dotyczącej udzielania informacji na podstawie
ustawy o dostępie do informacji publicznej.

 

Na podstawie § 68 pkt 4
Regulaminu organizacyjnego Ministerstwa Spraw Zagranicznych uprzejmie przypominam, iż komórką właściwą w sprawie udzielania odpowiedzi na pytania kierowane do ministerstwa w trybie
ustawy Prawo Prasowe oraz Ustawy o dostępie do informacji publicznej jest
Wydział ds. Kontaktów Medialnych Biura Rzecznika Prasowego MSZ. W
związku z powyższym będę wdzięczna za kierowanie wszelkich wniosków o
udzielenie informacji publicznej do właściwej komórki na właściwy adres
e-mail, czyli
rzecznik@msz.gov.pl.

 

Będę również wdzięczna za wskazywanie czytelnikom portalu
blogmedia24.pl właściwego adresu e-mail (rzecznik@msz.gov.pl)
do przesyłania wniosków o udzielenie informacji publicznej oraz interwencji w sprawie działań mediów zagranicznych.

 

Z poważaniem,

Barbara Kuć

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

7. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Jest to kolejna wojna związana z germanizacją Polski. To jest kolejny etap Kulturkampfu, Drang nach Osten.

Jeszcze raz przypomnę słowa kanclerza Prus Otto Eduard Leopold von Bismarck-Schönhausen powiedział :
"Bijcie Polaków tak długo, dopóki nie utracą wiary w sens życia. Współczuję sytuacji, w jakiej się znajdują. Jeżeli wszakże chcemy przetrwać, mamy tylko jedno wyjście - wytępić ich"

Czy Niemców można traktować jak ludzi, to sa genetyczni mordercy jak dzikie zwierzęta.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

8. odpowiedzi z MSZ ani z Ambasady NIE MA

NATOMIAST MAMY RUCHY POZOROWANE

Niemieckie obozy bez "pl"
http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109988

Minister kultury Bogdan Zdrojewski zwrócił się do dyrektorów muzeów
położonych na terenie byłych niemieckich obozów koncentracyjnych o usunięcie z
adresów ich stron internetowych końcówek "pl". Domenę "pl" zamieniło na "eu" na
razie tylko muzeum na Majdanku w Lublinie.




Resortowi kultury podlegają tylko trzy muzea: Auschwitz-Birkenau, Stutthof i
Majdanek. Inne dawne niemieckie obozy zagłady podlegają marszałkom województw i
Bogdan Zdrojewski do nich także skierował swój apel. Jednocześnie mają być
używane niemieckie, a nie polskie nazwy obozów. Ministrowi chodzi o to, aby w
ten sposób unikać "mylnego skojarzenia" i aby nie nazywano już byłych obozów
koncentracyjnych, leżących na terenie Polski, "polskimi", jak to się wciąż w
zachodnich mediach zdarza.

Inicjatywę polskiego ministra zauważyły niemieckie i austriackie agencje prasowe
oraz gazety i stacje telewizyjne. Dziennikarze cytują zwłaszcza te słowa
Zdrojewskiego, gdy minister mówił, że końcówka "pl" może wprowadzać w błąd i
mylnie kojarzyć się z "polskim rodowodem takich miejsc". Zainteresowanie
niemieckojęzycznych mediów tym tematem jest rzeczywiście duże, szkoda tylko, że
te same gazety oraz stacje radiowe i telewizyjne ani razu w przeszłości nie
reagowały, gdy ich niemieccy koledzy pisali o "polskich obozach zagłady lub
polskich obozach koncentracyjnych", lub nawet same wypisywały takie fałszerstwa.
Znamienne są w tym kontekście komentarze internautów, którzy kpią, że jest to
niepotrzebna inicjatywa i "dzielenie włosa na czworo". Tymczasem polskie władze
powinny podejmować jak najwięcej działań, aby walczyć z zakłamywaniem historii
II wojny światowej. Wystarczy przypomnieć, że kilka dni temu "Nasz Dziennik"
informował, iż na stronach internetowych rozgłośni Deutschlandradio - publicznej
niemieckiej rozgłośni radiowej, pojawiło się określenie o "polskim obozie
zagłady Auschwitz-Birkenau" i na dodatek było umieszczone w internecie przez
kilka dni, aż do momentu interwencji polskiej ambasady w Berlinie. Z kolei na
stronie dziennika "Rhein Zeitung" określenie "polski obóz koncentracyjny"
znajduje się do dzisiaj.

Gdyby takie przypadki były sporadyczne, można by je zrzucić na karb historycznej
ignorancji autorów tych informacji. Jednak działania Niemców są przemyślane i
można je traktować jako element niemieckiej polityki historycznej, która polega
na pomniejszaniu odpowiedzialności Niemców za zbrodnie dokonane przez nich w w
czasie ostatniej wojny. Jednocześnie o rzekomy współudział w zbrodniach oskarża
się m.in. Polaków, pisząc o "polskich obozach koncentracyjnych", co dla wielu
zachodnich czytelników jest tożsame z tym, że takie obozy zakładali z własnej
woli i inicjatywy sami Polacy albo co najmniej współpracowali w tym dziele z
Niemcami.



 

Waldemar Maszewski

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Redakcja BM24

9. odpowiedź z Ambasady RP w Niemczech

Szanowna Pani Prezes,

W
związku z Pani  wnioskiem dot. działań Ambasady RP  w Berlinie odnośnie
użycia przez niemieckie media, w dniu 27.01.br: Deutachlandfunk,
Rhein Zeitung , Helweger Anzeiger oraz DPA, obraźliwego dla Polski
określenia „polskie obozy” informuję, że Ambasada podjęła natychmiastową
interwencję w wyżej wymienionych mediach. Początkowo telefonicznie, aby
spowodować jak najszybsze usuniecie błędnego
sformułowania na stronach internetowych,  później pisemnie. W wyniku
interwencji Ambasady od wszystkich w/w mediów otrzymaliśmy przeprosiny.
Klemens Kindermann, zastępca radia Deutschlandfunk, w rozmowie
telefonicznej wyraził ubolewanie z powodu zaistniałej
sytuacji. W przesłanym  piśmie przeprosił za „bezdyskusyjny błąd” w
każdy możliwy sposób. Radio Deutschlandfunk usunęło ze swojej strony
określenie „polski obóz”. Podobnie uczyniła to redakcja lokalnego
dziennika z Koblencji „Rhein Zeitung” i inne redakcje.

Zgodnie
z wcześniej ustalonym trybem postępowania w takich sytuacjach, placówka
nawiązała także kontakt z radcą ministrem W.
Pomianowskim, przedstawicielem polskiego MSZ w niemieckim Ministerstwie
Spraw Zagranicznych, W. Pomianowski powiadomił, że sprawa  jest już
znana w niemieckich urzędach. Niezależnie od tego W. Pomianowski 
poinformował o tym fakcie odpowiednia komórkę w MSZ
RFN. Ponadto  sekretarz stanu w MSZ RFN, C. Pieper,  otrzymała
niezbędną dokumentację,

Szanowna Pani,

Jako
wieloletni korespondent TVP w Niemczech, obecnie jako Rzecznik Ambasady
zapewniam, że nasza placówka w Berlinie zawsze
 bardzo ostro reaguje na tego typu  historyczne wypaczenia Planujemy
napisać specjalny list w tej sprawie do wszystkich niemieckich redakcji.
Wypracowujemy różne koncepcje wspólnego działania z niemieckim MSZ i
innymi organizacjami. Zasięgnęliśmy opinii u
prawników  nt.  możliwości wytoczenia procesu. Czekamy na te  opinie.

Dziękujemy Państwu za wrażliwość i  szybkareakcje. O naszych dalszych działaniach będę Państwa informować. Gdyby mieli Państwo
jeszcze jakieś pytania, sprawy  to jestem cały czas  do Państwa dyspozycji pod poniższym numerem telefonu.

 

Z poważaniem

Maria Bartczak

Rzecznik prasowy

Ambasada RP w Berlinie

Tel 0049 30 22313120

avatar użytkownika Maryla

10. odpiszemy uprezejmej Pani Rzecznik w spr. sądów

Precedensowy wyrok w tej sprawie wydał ostatnio Sąd Apelacyjny w Warszawie (syg. akt I ACz 1602/10). Wczoraj poznaliśmy uzasadnienie.

– Pozew przeciwko osobie podającej takie nieprawdziwe informacje może być wytoczony w państwie, w którym były one rozpowszechniane i w którym doszło do naruszenia czyichś dóbr osobistych – uzasadniał sędzia Roman Dziczek.

Wyrok jest przełomowy, bo do tej pory polskie sądy uznawały, że nie będą rozpoznawać spraw dotyczących publikacji w zagranicznych mediach czy wypowiedzi, które miały miejsce poza granicami naszego kraju.

Tak było w przypadku Zbigniewa Osewskiego, wnuka Aleksandra Sanowskiego, byłego więźnia obozu KL Stutthof, który zginął w niemieckim obozie pracy Deutsch Eylau (dziś Iława). Osewski poczuł się dotknięty artykułem zamieszczonym w dzienniku „Die Welt” 24 listopada 2008 roku. Jego autorka Miriam Hollstein użyła określenia „były polski obóz koncentracyjny Majdanek”.

Za naruszenie swojej godności i tożsamości narodowej zażądał od wydawcy gazety – Axel Springer – zapłaty 500 tys. zł odszkodowania na rzecz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Świnoujściu oraz opublikowania przeprosin m.in. na łamach „Rzeczpospolitej”.

– To bardzo ważne rozstrzygnięcie, które otwiera drogę sądową także innym osobom, które poczują się dotknięte tego typu publikacjami – mówi „Rz” mecenas Lech Obara, pełnomocnik Osewskiego. – Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że o takie odszkodowanie łatwiej jest przed sądem polskim niż niemieckim.

Sąd apelacyjny uznał także, że nie jest ważne miejsce ukazania się publikacji lub nadawania audycji radiowej czy telewizyjnej. Wystarczy udowodnić, że sformułowanie było rozpowszechniane również na terenie Polski (co często ma miejsce np. poprzez Internet). W praktyce oznacza to, że przed polskie sądy będzie można pozywać nie tylko firmy, które tak jak Axel Springer prowadzą u nas interesy, ale również te, które w Polsce nie mają przedstawicielstw.

Rzeczpospolita

http://www.rp.pl/artykul/92106,564969.html

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

11. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Pani Maria Bartczak jest rodzaju żeńskiego czy męskiego ?
Vide:
[...]Szanowna Pani,

Jako
wieloletni korespondent TVP w Niemczech, obecnie jako Rzecznik Ambasady
zapewniam, że nasza placówka w Berlinie zawsze[...]

[...]Z poważaniem

Maria Bartczak

Rzecznik prasowy

Ambasada RP w Berlinie

Tel 0049 30 22313120

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

12. Szanowny Panie Michale

sądząc z imienia to "Szanowna Pani Maria Bartczak".

Tak będę odpisywac na uprzejmy list .

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl