Wywiad Jacka Nizinkiewicza z Jarosławem Kaczyńskim
Tusk moralnie i politycznie odpowiada za katastrofę smoleńską. Wymiar sprawiedliwości powinien sprawdzić, czy urzędujący premier nie dopełnił obowiązków. W normalnie funkcjonującej demokracji Tuska już by nie było w polityce. Podałby się do dymisji i musiałby przestać być posłem, a on zamiast to zrobić, zaczął zwalczać opozycję - powiedział w pierwszej części wywiadu dla Onet.pl Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że to własna partia skłonić powinna rząd Tuska do dymisji: "Ekipa Tuska powinna zostać wymieniona, a jego koledzy z PO powinni mu powiedzieć: »Przepraszamy cię bardzo, ale jesteś obciążeniem i powinieneś odejść«" – dodaje były premier.
Z Jarosławem Kaczyńskim - prezesem PiS, byłym premierem RP - rozmawia Jacek Nizinkiewicz.
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Polacy mają panu zaufać, skoro po kampanii prezydenckiej zmienił pan radykalnie wizerunek z polityka łagodnego czy wręcz koncyliacyjnego, na agresywnego i ferującego z góry wyroki? W kampanii mówił pan o końcu wojny polsko–polskiej, współpracy z rządem, a po jej zakończeniu zarzuca Donaldowi Tuskowi, jego ministrom oraz Bronisławowi Komorowskiemu winę polityczną i moralną za katastrofę smoleńską. W kampanii podaje pan mu rękę, a po wyborach odmawia takiego gestu i stwierdza, że "nie jest dla mnie partnerem do rozmów" oraz "został wybrany przez nieporozumienie". W którą wersję prezesa PiS mają wierzyć Polacy?
Jarosław Kaczyński: W kampanii wyborczej mówiłem dokładnie to samo, co mówię dzisiaj, tylko teraz zwracam więcej uwagi na sprawę smoleńską. Dziś uważam, że błędem było posłuchanie moich ówczesnych doradców, których nie ma już w moim otoczeniu, że w kampanii nie należy eksponować sprawy tragedii smoleńskiej. Dzisiaj tego bardzo żałuję. Wszyscy, którzy byli wtedy w moim otoczeniu, słyszeli jak mówiłem, że niezależnie od wyniku wyborów prezydenckich 4 lipca wieczorem już tę sprawę poruszę, bo sprawa smoleńska jest bardzo ważna dla mnie osobiście i bardzo ważna dla Polski - dla jej statusu i godności. Trudno było nam utrzymać pokój, gdy PO rozpoczęła wojnę. W momencie przełomowym PiS prosił PO, żeby przerwać tę wyniszczającą wojnę polsko–polską, ale nasza propozycja została odrzucona. W kampanii wyborczej wielokrotnie atakowano mnie personalnie. Proszę chociażby przypomnieć sobie, co o mnie mówił Donald Tusk na konwencji PO 26 czerwca, na tydzień przed drugą turą wyborów. A agresywnymi wypowiedziami członków komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego wobec mojej osoby, np. "charyzmę zbyt często mają psychopaci, więc brońmy Bronka naszego normalnego", był zbulwersowany także świat mediów. My, mimo że mieliśmy wiele powodów, by atakować Komorowskiego, to nigdy tego nie zrobiliśmy. PiS i PO mają radykalnie odmienne wizje Polski, ale to nie znaczy, że musi dochodzić do stosunków wojennych. PO dokonała takiego, a nie innego wyboru. To w PO był atakujący nas i śp. Lecha Kaczyńskiego Palikot czy bliski im wtedy Kutz. Wciąż atakuje nas ordynarnie Niesiołowski i cała masa innych polityków. Nawet kiedy Donald Tusk z mównicy sejmowej ma się ustosunkować do raportu MAK, to zamiast tego atakuje PiS. Wola pokoju musi być wolą dwóch stron, a nie tylko jednej - PiS.
- Część społeczeństwa może się przez pana poczuć oszukana po kampanii wyborczej?
- Nie ma zasadniczej różnicy między mną z czasów kampanii prezydenckiej, a dzisiaj. Mówiłem to samo. Przecież ja już w kampanii mówiłem o chłopcach, którzy bawili się zapałkami i podpalili dom, mając oczywiście na myśli Tuska i jego towarzystwo. Wtedy nie dopowiadałem, a po kampanii dopowiedziałem do końca...
- …i PiS stał się partią jednego tematu.
- Jest całkowitą nieprawdą mówienie, że PiS jest zafiksowane tylko na jednej sprawie. W ciągu tego czasu złożyliśmy 65 ustaw dotyczących całego spektrum spraw - od gospodarczych przez służbę zdrowia do spraw społecznych. Sprawa smoleńska jest niezwykle ważna i należy się nią zajmować, bo dotyczy także diagnozy stanu państwa, ale nie jest to jedyna sprawa, którą się zajmujemy. Domaganie się ode mnie, żebym nie uczestniczył w comiesięcznych spotkaniach pod Pałacem Prezydenckim jest co najmniej niestosowne. Przecież zginął mój brat bliźniak. Wyjaśnienie przyczyn katastrofy smoleńskiej to także kwestia lojalności względem moich bliskich. Ci, którzy żądają, żebym nie zajmował się tym tematem, nie brał udziału w comiesięcznych spotkaniach i zarzucają mi, że zajmuję się tylko sprawą smoleńską, są z jakiegoś odległego plemienia.
- Po rocznicy katastrofy smoleńskiej marsze z pochodniami każdego dziesiątego miesiąca będą kontynuowane?
- To nie są żadne marsze z pochodniami tylko spotkania mające charakter procesji. Ja jestem tam jako Jarosław Kaczyński, nie jako polityk. Mam nadzieję, że będą kontynuowane. Nie ja jestem ich organizatorem, ale myślę, że będą się odbywały co miesiąc i zamierzam w nich uczestniczyć.
- Może rację mają ci, którzy mówią, że w kampanii pokazał pan inną twarz, bo był pan - jak sam przyznał - na proszkach?
Ale czy w trakcie naszej rozmowy jestem niespokojny? Czy na co dzień jestem agresywny? Nie i zapewniam pana, że nie jestem na środkach. Przyznałem się w jednym z wywiadów, że na początku - po tym, gdy się dowiedziałem o śmierci brata - brałem środki uspokajające. Powiedziałem o tym, bo chciałem być uczciwy. Wykorzystano moją uczciwość i rozdmuchano to do niebotycznych rozmiarów. Przecież musiałem się zajmować moją chorą mamą. Walczyłem o jej życie i nie mogłem jej powiedzieć o śmierci brata. Jestem człowiekiem i nie jestem ze stali, a musiałem funkcjonować bardzo intensywnie. Stąd te leki, o których wspomniałem, a które nie wpłynęły na mnie w zasadniczy sposób. W trakcie kampanii wyborczej nie byłem w pełni formy i na pewno wyglądałaby ona zupełnie inaczej, gdybym nie został tak tragicznie doświadczony. Powiedziałem prawdę, która została wykorzystana przeciwko mnie.
całość pod linkiem
http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/kaczynski-koledzy-powinni-tuskowi-powiedziec-odejd,2,4158885,wiadomosc.html
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. głos spod zyrandola eksperta Nałęcza - arcybolesnie bełkotliwy
Nałęcz: wypowiedź Kaczyńskiego "superobrzydliwa"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. J. Kaczyński: symbole komunizmu powinny być zakazane
Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że propagowanie symboli komunistycznych powinno być w Polsce bezwzględnie zakazane, podobnie jak w wypadku symboli faszystowskich.
W ten sposób prezes PiS odniósł się do inicjatywy posłów Lewicy: Tadeusza Iwińskiego i Sławomira Kopycińskiego, którzy zapowiedzieli zaskarżenie do TK części wrześniowej nowelizacji Kodeksu karnego, która rozszerza przepis dotyczący sankcji za propagowania ustrojów totalitarnych, w tym komunizmu.
Komunizm był systemem ludobójczym, który doprowadził do zamordowania dziesiątek miliardów ludzi -Jarosław Kaczyński
Symbole tego systemu powinny zniknąć w Polsce. To powinno być stosowane w sposób całkowicie bezlitosny. Żaden symbol komunistyczny nie ma prawa być w Polsce, bo to są symbole systemu ludobójczego, który powinien być stawiany na równi z nazizmem niemieckim - uważa prezes PiS.
Pod koniec września sejm, nowelizując Kodeks karny, w którym zaostrzył m.in. kary za pedofilię, rozszerzył też artykuł 256, dotyczący sankcji za propagowanie ustrojów o charakterze totalitarnym. Nowela Kk nie weszła jeszcze w życie.
Obecnie art. 256 mówi m.in., że "kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch". Sejm do art. 256 dodał podpunkt, zgodnie z którym tej samej karze miałby podlegać ten, "kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające, będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej".
Wyjątkiem miałaby być tutaj tylko działalność artystyczna, edukacyjna, kolekcjonerska czy naukowa.
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,J-Kaczynski-symbole-komunizmu-pow...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl