Wiersz dedykowany politykom PO i lewicy oraz dziennikarzom, którzy na łamach „NIE" drwili sobie z przyszłej śmierci Jarosława Ka

avatar użytkownika Maryla

Błazny bawcie, bawcie się dalej

Niech uszami szyderstwo Wam płynie

Niech uderza do łbów Waszych szalej

W błocie drwin się tarzajcie jak świnie

Straszcie ludzi tym strasznym Kaczorem

Drwijcie z mogił, katastrof i trupów

Straszcie Ziobrą, tym krwawym potworem

Miejcie naród  za bandę przygłupów

Błazny bawcie się, bawcie na zdrowie

Atakujcie zajadle i wściekle

A ja tylko to jedno Wam powiem

Już tam diabły czekają Was w piekle.

Janusz Wojciechowski

http://www.wpolityce.pl/view/6534/Wiersz_dedykowany_politykom_PO_i_lewicy_oraz_dziennikarzom__ktorzy_w__NIE__drwili_sobie_z_przyszlej_smierci_J__Kaczynskiego.html

Etykietowanie:

6 komentarzy

avatar użytkownika guantanamera

1. W sklepie samoobsługowym

ta ohyda zatytułowana "NIIE" leży tuż obok kasy na takiej małej ladzie z inną prasą, albo zwisa z takich prętów podtrzymujących inną prasę. Zdarza mi się przypadkiem dotknąć tego ....Wtedy głośno wołam " - Ojej!" i prawdę mówiąc, to odruch...
Ludzie przy kasie pytają " - Co się stało?" Wyjaśniam zgodnie z prawdą: "- Dotknęłam ręką "NIE" Urbana...". Jest to w 30 procentach happening ale w 70 normalna reakcja na dotknięcie obrzydliwstwa.

avatar użytkownika Maryla

2. "Nie pamiętam, by w dziejach

"Nie pamiętam, by w dziejach dziennikarstwa w III RP powstał tekst tak jawnie epatujący nienawiścią". Powstał dzięki ludziom PO i SLD...

http://www.wpolityce.pl/view/6552/_Nie_pamietam__by_w_dziejach_dziennika...

Prawo i Sprawiedliwość wystosowało listy do Rady Etyki Mediów i szefa SLD Grzegorza Napieralskiego w sprawie opublikowanej w urbanowym "NIE" prostackiej ankiety pt. "Jak skończy Jarosław Kaczyński".

O sprawie informowaliśmy jako pierwsi. Przypomnijmy, że na liście uczestników sondy urbanowej gazety można spotkać wiele nazwisk osób uważających, że są inteligentami. Nikt z nich nie wpadł na myśl, że to nie wypada:

Kazimierz Kutz, do niedawna prominentny poseł PO, obecnie w Ruchu Palikota: Skończy samobójstwem. (...) Wcale mu tego nie życzę. Ale śmierć samobójcza to wcale nie jest taka zła rzecz, jeśli człowiek ma się męczyć.

Piotr Najsztub, "Wprost": Umrze. A politycznie? Będzie miał jeszcze swoje 5 minut.

Andrzej Czeczot, rysownik "Polityki": Skończy na śmietniku historii.

Piotr Gadzinowski, były poseł SLD: Skończy jak jego brat na Wawelu. Będzie leżał ze szwagierką, bratem i nogą w generalskim mundurze, o której wspominał niedawno.

Jan Kapela, "Krytyka Polityczna": [PO i PiS] będą nam rządzić długo i szczęśliwie przez mniej więcej rok, gdy zjednoczone stronnictwa polecą składać wieńce na miejscu katastrofy smoleńskiej i mimo złych warunków pogodowych zdecydują się wylądować na lotnisku Siewiernyj.

Janusz Palikot: Popełni samobójstwo!

Joanna Senyszyn, SLD: Już się skończył. Na Wawelu.

Jacek Żakowski, publicysta "Polityki": Będzie się zsuwał w radykalizm, między szaleństwem a śmiesznością.

Robert Biedroń, prezes tzw. Kampanii Przeciw Homofobii: Podobno już jest seksualnym impotentem.

Kto jeszcze wziął udział w tej makabrycznej sondzie? M.in. Bartosz Arłukowicz, Max Cegielski, Andrzej Celiński, Sławomir Kopyciński, Sylwester Latkowski, Andrzej Lepper, Cezary Łasiczka, Marek Raczkowski, Robert Walenciak, Jerzy Wenderlich, Jan Widacki.

Prawo i Sprawiedliwość protestuje - i słusznie. Skierowało dwa listy. Pierwszy wystosował do Rady Etyki Mediów rzecznik PiS Adam Hoffman:

Adam Hofman, Rzecznik Prasowy Prawa i Sprawiedliwości

Szanowna Pani Magdalena Bajer Przewodnicząca Rady Etyki Mediów

Zwracam się do Pani w sprawie skandalicznego artykułu opublikowanego na łamach tygodnika „NIE" p.t. „Jak skończy Kaczyński" 24 stycznia b.r. Proszę o ocenę artykułu na podstawie Karty Etyki Mediów i potwierdzenie, że naruszył on opisane w Karcie zasady: prawdy, obiektywizmu, szacunku i tolerancji oraz wolności i odpowiedzialności.

Redakcja tygodnika „NIE" przedstawiła artykuł, jako ankietę rozesłaną do dziennikarzy i publicystów, mającą wykazać jaka polityczna przyszłość czeka Prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Przygotowane pytanie (jak skończy Kaczyński ?) oraz celowa i świadoma manipulacja w doborze badanej grupy, doprowadziła do tego, że tzw. „ankieta" stała się zestawieniem obraźliwych i uwłaczających inwektyw, wymyślonych przez osoby publicznie deklarujące niechęć do PiS i jego lidera.

Przygotowany przez redakcję tygodnika „NIE" artykuł nie miał na celu zbadania poglądów dziennikarzy na przyszłość polityczną Prezesa PiS, ale zorganizowanie swoistej makabrycznej licytacji na oszczerstwa, pomówienia i niesmaczne żarty z Jarosława Kaczyńskiego. Wydaje się, że każda kolejno pytana osoba poczuwała się wręcz do wymyślenia gorszej obelgi od poprzednio „ankietowanych".

Redakcja świadomie odrzuciła możliwość zaprezentowania jakichkolwiek zbiorczych wyników statycznych, czy też szerszego spektrum poglądów politycznych publicystów, ograniczając się do przygotowania tekstu, którego głównym celem było zaspokojenie oczekiwań czytelników i dostarczenie im taniej sensacji.

Nie pamiętam, by w dziejach dziennikarstwa w III RP powstał tekst zawierający taką ilość kłamstw, oszczerstw, pomówień i tak jawnie epatujący nienawiścią, do osoby mającej odmienne poglądy polityczne od dziennikarzy tygodnika „NIE".

W teksie Prezesa PiS określa się jako osobę chorą psychicznie, psychopatę i osobę o skłonnościach samobójczych itd. Jako najbardziej prawdopodobną przyszłość lidera opozycji, podaje się samobójstwo lub umieszczenie w szpitalu psychiatrycznym. „Ankietowani" pozwalają sobie również na żarty z katastrofy Tu-154, których nie można określić inaczej jako barbarzyńskie i świadczące o zdziczeniu intelektualnym ich autorów.

Zachowanie dziennikarzy tygodnika „NIE" było celowym wprowadzaniem odbiorców w błąd. Ich jedynym celem jest ośmieszanie i dyskredytowanie lidera opozycji, na podstawie szkalujących go pomówień. Proszę o jak najszybszą interwencję w tej sprawie, oraz zajęcie i upublicznienie swojego stanowiska.

Adam Hofman

Rzecznik Prasowy PiS

Drugi list wystosował szef klubu PiS Mariusz Błaszczak do szefa SLD Grzegorza Napieralskiego:

Szanowny Pan Grzegorz Napieralski
Przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej

Apeluję, by skłonił Pan posła Jerzego Wenderlicha, do publicznego przeproszenia za udział w tzw. „ankiecie" przygotowanej przez tygodnik „NIE", oraz do przeproszenia obywateli, za udział w tym skandalicznym przedsięwzięciu, nie licującym z powagą mandatu posła na Sejm RP.

Tygodnik „NIE" opublikował 24 stycznia b.r. artykuł określany mianem „ankiety" mającej rzekomo wykazać, co publicyści i politycy sądzą o politycznej przyszłości lidera największej partii opozycyjnej. W rzeczywistości tekst jest zbiorem niespotykanych do tej pory w polskiej polityce obelg, pomówień i oszczerstw, kierowanych wobec Prezesa PiS i jego środowiska politycznego. Jarosławowi Kaczyńskiemu zarzuca się w nim m.in.: psychopatię, chorobę psychiczną i skłonności samobójcze. Ankietowani kpią również z ofiar katastrofy Tu-154, w tym z Pary Prezydenckiej. Czołowy polityk SLD Jerzy Wenderlich wziął udział w tym tzw. „badaniu" i udzielił tygodnikowi obszernej wypowiedzi, obraźliwej dla Prezesa PiS, Zbigniewa Ziobro, Jolanty Szczypińskiej, Mariusza Kamińskiego i O. Tadeusza Rydzyka.

Poseł Wenderlich komentując dla Rzeczpospolitej (RZ 26.01.2011 s.4 „Skończy jak brat") publikację tego skandalicznego tekstu, ocenił go jako „bardzo dobry pomysł". Dodał również, że „świetnie się bawił udzielając komentarza". Dotychczas przedstawiciele SLD wielokrotnie publicznie deklarowali, że będą dążyć do obniżenia temperatury sporu politycznego i sprowadzenia debaty publicznej na merytoryczne tory.

Musi się Pan ze mną zgodzić, że zachowanie czołowego polityka SLD i jego entuzjastyczne zachwalanie tak skandalicznego artykułu, stoi w jawnej sprzeczności z tymi deklaracjami. Bardzo proszę, by odbył Pan niezwłocznie rozmowę z posłem i uświadomił mu, że udział w tego typu medialnych przedsięwzięciach jest co najmniej niestosowny. Brak reakcji lub próbę bagatelizowania wypowiedzi posła, będę zmuszony uznać za Pańską zgodę na zaostrzanie sporu debaty publicznej i wycofanie się z wcześniej czynionych deklaracji.

Proszę o pilną reakcję w tej sprawie i niezwłoczną pisemną informację, jakie działania zamierza Pan podjąć.

Przewodniczący Klubu Parlamentarnego Prawo i Sprawiedliwość

Mariusz Błaszczak

Dobrze, że PiS protestuje, bo chamstwo zawsze trzeba oprotestowywać - nawet jeżeli nie wierzymy w skuteczność protestów.

Sil

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Zdjęcia pochodzą z tzw.

Zdjęcia pochodzą z tzw. "Błękitnego marszu" zorganizowanego przez
Platfrmę Obywatelską w lipcu 2006 roku. Te zdjęcia nie ukazały się w
mediach, ale w sieci można je odnaleźć.



Szokują nie tyle zdjęcia, co całkowita znieczulica ludzi widzących te torebki i nie reagujących na nie.

 

 

Przemysł nienawiści zebrał w tym roku obfite żniwo.

Przemysł nienawiści, cd.

image





image





image

http://mampytanie.salon24.pl/272882,przemysl-nienawisci

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

4. Źródło Część zdjęć pochodzi

Źródło
Część zdjęć pochodzi ze strony wiadomości24.pl

http://www.wiadomosci24.pl/artykul/fotogaleria_blekitny_marsz_w_warszawi...

reszta znaleziona w sieci bez podania autora.


Chciałem zabić Kaczyńskiego, tylko za małą broń miałem / RYSZARD C. ZARAZ PO ZATRZYMANIU


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. studenci Piotr Stohnij i Łukasz Szymaszek

zapamiętajcie tych gnojków
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/katastrofa-smolenska/dzien-bez-smolens...

Planowany na 3 lutego "Dzień bez Smoleńska" został odwołany. Pomysłodawcy akcji na Facebooku, która przyciągnęła ponad 100 tys. internautów, uznali, że ich inicjatywa "jest wykorzystywana, by pogłębiać przepaść, która podzieliła Polskę", i "zwinęli" całe przedsięwzięcie.

Pomysłodawcami akcji byli studenci Piotr Stohnij i Łukasz Szymaszek. "Męczą Cię już słowa: Smoleńsk, Katyń, katastrofa, kontrolerzy, MAK? Nie chcesz wzniecać powstania? Masz dość polowania na winnego?(...) Weź udział w inicjatywie na rzecz zdrowia psychicznego i emocjonalnego! Ogłośmy 3 lutego dniem bez Smoleńska! Bez mówienia o tym co się stało. Bez myślenia o tym. Bez sprawdzania informacji. Bez słuchania opinii. Bez emocji. Bez kłótni" - pisali na portalu społecznościowym Facebook. Grupa "Dzień bez Smoleńska" szybko zdobyła popularność. Pojawiły się jednak szybko głosy krytyczne ze strony polityków.

Inicjatywą na Facebooku był zdegustowany na przykład Zbigniew Kozak, poseł Prawa i Sprawiedliwości. - To mi wygląda na akcję w stylu Palikota - twierdził.

Twórcy postanowili usunąć akcję. "Nasza inicjatywa jest wykorzystywana, by pogłębiać przepaść, która podzieliła Polskę. Stajemy się pionkami w grze. (...) Powstają kontrinicjatywy (np. "Nie dla dnia bez Smoleńska" - przyp. red.), a niektóre osoby publiczne wątpią w naszą dobrą wolę. Prowadzi to do konfrontacji i sytuacji, kiedy 3 lutego stanie się kolejną przegraną przez wszystkich bitwą" - wytłumaczyli swoją decyzję założyciele grupy.

(PG)

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. będą szukać pracy? kopa w d... niech jadą do Moskwy

Chcemy 'Dnia bez Smoleńska' - apelują internauci
24 Sty 2011 ... Akcję na Facebooku wymyślili 22-letni Piotr Stohnij i jego rówieśnik Łukasz
Szymaszek - studenci IV roku stosunków międzynarodowych na ...
http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,…Smolenska____apeluja_internauci.html -

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl