Komuno wróć

avatar użytkownika janekk

Ależ...jestem przy tobie, jak śpiewała jedna pani w piosence "Nie placz..." gdy jej mąż wyjechał do Izraela, ale na krótko co by świadczyło że w tym PRL-u nie było aż tak źle (przynajmniej niektórym).

Pokolenie dzisiejszych pięćdziesięciolatków to najbardziej zdemoralizowane pokolenie, coś na ten temat wiem. To pokolenie całkowicie wychowane przez komunę a jego dojrzewanie przypadło na czasy gdy komunistyczna machina prania mózgów i agitowania do współpracy pracowała pełną parą. Nie przypadkowo nie dopuszczono do powszechnej lustracji – pookrągłostołowej władzy potrzebne było narzędzie (haki) do szantażowania obywateli aby dalej nimi rządzić. Ludzie po studiach nagminnie byli zmuszani lub zachęcani do podpisywania lojalek, a ci co wykazali szczere chęci współpracy mieli otwarte drzwi do kariery. Dobrze rokujący ludzie po studiach humanistycznych kierowani byli w ramach służby wojskowej na szkółki polityczne, a po takim kursie wysyłani do jednostek wojskowych gdzie już mogli nabierać praktyki w agitacji, donoszeniu i propagandzie. Jest to pokolenie które przejmowało władzę od swoich starszych kolegów (albo towarzyszy) i które rządzi do dziś. Ludziom którzy już we wojsku nie wykazywali „właściwej postawy ” dowódca wystawiał opinię „nie nadaje się do pełnienia stanowisk kierowniczych”. Jakież więc było moje zdziwienie gdy mimo takiej cenzurki, już pracując w zakładzie wezwano mnie do dyrekcji i dalejże agitować. Mówili że jeżeli chcę awansować na stanowisko kierownicze to muszę się zapisać do partii albo współpracować z oficerem bezpieki (każdy zakład miał takiego oficera który, jak mogę się domyślać, nie działał sam ale miał swoją siatkę informatorów).

To czy pałeczka w tej sztafecie międzypokoleniowej będzie przekazana dalej, zależy od nas samych. Na razie wygląda na to że szykuje się kolejna podmiana.

4 komentarze

avatar użytkownika janekk

1. na osłodę

avatar użytkownika Morsik

2. Nie jest źle,...

...ponieważ jeszcze żyje spora grupa takich, którzy „nie nadają się do pełnienia stanowisk kierowniczych”. Tylko czy oni maja jeszcze siłę chwycić MWzWM za mordę i skopać im tyłki?

"KOMUNO WRÓĆ" to najczęściej wołają właśnie ci młodsi, którzy sklepy za żółtymi firankami znają z westchnień tatusiów...

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika janekk

3. Morsik

Ty chyba miałeś nadzieję skopać komuś tyłek jak zobaczyłeś tytuł:))
Używasz jakichś tajemniczych skrótów...
Pozdrawiam:)

janekk

avatar użytkownika marek5010

4. @Morsik

Ty pamietasz takie sklepy?
Bylem gowniazem 15 - 16 letnim, kiedy z kolega postanowilismy wejsc do takiego na tylach ulicy Nowy Swiat w Wawie. Wtedy jeszce mozna bylo wejsc do srodka i tam dopiero wisiala informacja, ze obsluguja tylko z legitymacjami. Stanelismy w kolejce (tak tam tez byly kolejki), spokojnie doszlismy do lady, zlozylismy nasze zamowienie (byl to sklep tzw. miesny).
Dopiero przy kasie poproszono nas o legitymacje - oczywiscie mielismy legitymacje ....szkolne. Kolega pokazal nawet bilet miesieczny komunikacji miejskiej, no i zaczela sie draka.
Poniewaz bylismy przygotowani i zaczelismy drzec mordy jak szaleni - nie wiadomo skad do "smutniaka" ktory krazyl w sklepie dolaczylo dwoch nastepnych i chwile po tym dwoch "mundurowych".
Kiedy wyrzucali nas na ulice, we wszystkich oknach na osiedlu widac bylo glowy ludzi - bylo lato, a my darlismy nasze jadaczki na pelnych obrotach.
No niestety, bylismy juz tak obolali od sowitych kopniakow, ze postanowilismy salwowac sie ucieczka.
Po mniejwiecej dwoch tygodniach - kiedy to jeszcze siniaki nie zeszly, ale przestaly juz bolec - wrocilismy na miejsce zbrodni.
Niestety, tym razem legitymacje sprawdzali, przy wejsciu.
Pora na moral - jesli nie miales okazji zobaczyc przjemnego polmroku wewnatrz sklepu z zoltymi firankami - to mnie mozesz za to winic.
Pozdrowionka
Marek