Czy ktoś zapyta Niesiołowskiego?

avatar użytkownika kokos26

Jak donoszą media, biegli po czterotygodniowej obserwacji uznali Ryszarda C. za poczytalnego.



Sprawa zamordowania Marka Rosiaka w łódzkim biurze PiS bardzo szybko zniknęła z pierwszych stron gazet. Dzieje się tak zawsze, kiedy coś może zaszkodzić partii miłości.

Ja jednak chciałbym nie o taksówkarzu z Częstochowy, ale znanej postaci naszego życia politycznego.

Chodzi mi o wicemarszałka sejmu Stefana Niesiołowskiego i jego pracownika z biura poselskiego w Łodzi, Benedykta Czumę. Zdementowane medialnym szeptem sensacyjne pogłoski jakoby Ryszard C. sympatyk i były członek PO czyhał na życie Stefana Niesiołowskiego nie przebiły się jakoś do szerszej publiki.

Wygląda na to, że wicemarszałek polskiego parlamentu, czyli osoba na bardzo ważnym stanowisku po prostu urządziła sobie taniec nad trumną ofiary i dla odwrócenia uwagi opinii publicznej dopuściła się niezwykle podłego kłamstwa.

Przedstawianie się, jako niedoszła potencjalna ofiara mordercy tylko po to by zdjąć z PO moralną odpowiedzialność za język nienawiści wprowadzony do polskiej polityki przez samego marszałka i jego partyjnych kolegów jest czynem niegodnym nie tylko dla parlamentarzysty, ale i każdego przyzwoitego człowieka.

Czy znajdzie się, choć jeden dziennikarz, który zapyta Niesiołowskiego czy nie jest mu po prostu wstyd? Czy znieczulica wobec najzwyklejszego draństwa jest już tak zaawansowana, że media mu odpuściły, a jego podły postępek potraktowały, jako sprytny, akceptowalny w polityce PR-owy chwyt?

Gdzie jest taśma z monitoringu w łódzkim biurze posła? Czy uszkodziła się jak ta z budy ruskiej zwanej wieżą lotniska w Smoleńsku?

Czy wicemarszałek polskiego sejmu odpowie nam na te pytania? Czy ktoś odważy się publicznie go o to zapytać?

Czy Stefan Niesiołowski i Benedykt Czuma to zwyczajni mali i podli kłamcy?
 

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Żaryn: PO ma krew na rękach

Krew "PiSowców" z Łodzi obciąża sumienia działaczy Platformy oraz wszystkich, którzy przykładają rękę do wojny z godnością politycznych przeciwników – pisze Stanisław Żaryn.
Były członek Platformy Obywatelskiej, Ryszard C. - morderca z Łodzi, który zastrzelił pracownika biura PiS a drugiego ranił nożem - jest poczytalny – uznali biegli. Na nic się zdały wielomiesięczne badania psychiatryczne, na nic zaciekłe wmawianie opinii publicznej, że człowiek ten jest zwykłym szajbusem, któremu się coś pomyliło i chciał strzelać do kogokolwiek. Na nic wymysły fantazji wicemarszałka Stefana Niesiołowskiego, że Ryszard C. był i u niego w biurze, więc i on miał zginąć. Śledczy się nie zachowali. Nie dość, że choroby psychicznej u Ryszarda C. nie znaleziono, to dodatkowo prokuratura twierdzi, że chciał on zabić właśnie kogoś z PiSu, że kierowała nim nienawiść do jednej i konkretnej partii.

I tak się dziwnie składa, że nienawiść Ryszarda C. szła w parze z nienawiścią do partii Kaczyńskiego, która widoczna jest od lat w wypowiedziach polityków Platformy Obywatelskiej oraz popierających ją mediach. PiS w wypowiedziach PO jest zagrożeniem dla zwykłego obywatela, ociera się o totalitaryzm, jest siedliskiem ksenofobii, powodem do wyśmiewania się z Polski na świecie, przyczyną kłopotów gospodarczych, powodem braku sukcesów w polityce międzynarodowej, a nawet ponosi odpowiedzialność za katastrofę smoleńską oraz tegoroczną powódź i daje się wykorzystywać Rosji do walki z Polską.

I choć z drugiej strony – z ust polityków PiS – również padają ostre słowa, ostre stwierdzenia i oskarżenia o zdradę polskich interesów, Platforma Obywatelska obarczanie PiSu winami za wszystkie swoje niepowodzenia uzupełnia kreatywnie nawoływaniem do patroszenia przeciwników politycznych i do strzelania do kaczek. To jej działacze zaczęli publicznie życzyć śmierci konkurentom, deptać godność politycznych przeciwników, nawet tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej.

Kilka miesięcy temu okazało się, że ta retoryka – podchwytywana przez usłużne media pełne pożytecznych idiotów, lansujących każdą osobę, która przywali PiSowi – trafia do opinii publicznej. A jej natężenie jest w stanie zamienić bezmyślnego odbiorcę przekazów medialnych w zabójcę. Bowiem ludzie nie patrzą na politykę tak jak działacze partii rządzącej. Dla nich polityka to nie zabawa, słowa to nie nic nieznaczące docinki wymierzone w politycznych konkurentów. Dzięki wieloletniej kampanii ogłupiania opinii publicznej ludzie coraz częściej wierzą ślepo w to, co napisze gazetka tow. Adama z Czerskiej albo poda telewizja tow. Waltera z Wiertniczej. A one nie dość, że są bezkrytycznym przekaźnikiem w wojnie przeciwko PiSowi to dodatkowo same tą wojną kierują i ją podsycają.

Władza to odpowiedzialność. Dziś partia rządząca tej odpowiedzialności się boi jak ognia. Chciałaby przerzucić znaczenie tego słowa na znienawidzoną opozycję. Należy jednak pamiętać, że za obecny stan Polski największą odpowiedzialność ponosi właśnie Platforma Obywatelska. Poprzez jej powiązania ze światem mediów komercyjnych oraz zawłaszczenie mediów publicznych to również na jej barki spada odpowiedzialność za poziom debaty publicznej. Debaty, której upadek jest tak wielki, że doprowadził Ryszarda C. do morderstwa z zimną krwią. I dziś już nie ma wątpliwości, że ten człowiek za bardzo się przejął słowami Palikota, Niesiołowskiego, Komorowskiego czy Tuska i sięgnął po broń, by "powystrzelać pisowców". Krew "PiSowców" z Łodzi obciąża więc i sumienia działaczy PO oraz wszystkich, którzy przykładają rękę do wojny z godnością i szacunkiem politycznych przeciwników.
Stanisław Żaryn

http://www.fronda.pl/news/czytaj/zaryn_po_ma_krew_na_rekach

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan Kokos 26,

Szanowny Panie,

Po informacji, że morderca Marka Rosiaka jest poczytalny i był członkiem aferałowej partii własnej miłości możemy powiedzieć:

Platforma Obywatelska ma krew na rekach.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika guantanamera

3. Zastanawiam się teraz...

Wiele razy na tym forum wspominałam historię histerycznej i chorej nienawiści do braci Kaczyńskich. Zdecydowanie erupcja tej nienawiści miała miejsce po "nocnej zmianie" 4 czerwca 1992 roku. Twierdzę, że tekst "- Jak ja nienawidzę tych Kaczyńskich!!!!" podawano podprogowo z ekranów telewizji, gdy odszedł z niej Zbigniew Romaszewski, a może i wcześniej.
Jest możliwe, że u Ryszarda C. nienawiść zaczęła się także wtedy. A późniejsze wzmacnianie - wiersz Szymborskiej, okładka "Wprost" z tytułem "Nienawiść", potem różne wypowiedzi, w tym - Sikorskiego ( dożynanie watahy), czy Palikota ( o zastrzeleniu i wypatroszeniu), zwiększały sukcesywnie tę emocję, aż do przymusu wyeliminowania osoby podanej w przekazie, albo kogoś w zastępstwie. Ciekawe, czy ktoś jest w stanie to zbadać...

avatar użytkownika gość z drogi

4. dlaczego pewne kręgi tzw elyt,tak bardzo nienawidzą,Panów

Kaczyńskich........?
Tak bardzo,że musiało dojść do zbrodni.................w Łodzi
i opluwania,szczucia i wreszcie ,do Dramatu w Smoleńsku...........?
myslę,ze warto wrocić do tego pytania i przypomnieć sobie lata z okresu
pierwszej Nocnej Zmiany.....do ludzi,ktorzy dzisiaj nami rządzą...................czyli tusk,pawlak
i lisopodobni.......czyli, do mętnych lat budowania się współczesnej pseudokapitalistycznej Polski,gdzie mafia miesza się z politykami,gdzie mordy już nie mają charakteru gospodarczego,lecz są polityczne,
czas -niedoszłej lustracji i dzisiejsze pokłosie tego wszystkiego .
Tak,PanŻaryn ma rację.......
i ciężko będzie to wytłumaczyć MŁODYM z dużych miast.Oni nie znają lat okrutnych "przekształceń "
czasów "dzikiej prywatyzacji" gdy miejscowi kacykowie zamieniali czerwony Kapitał Marksa,na Kodeks Handlowy.....a ludzie ginęli mordowani,jak syn Olejników.......

i właśnie wtedy dwu Braci,powiedziało ...........nie
zakładając PC,pamiętam dokładnie te lata................ba,bardzo boleśnie
i tylko ludzie z PC rozumieli,to czego ja dotknęłam osobiście..............
byli prawdziwi,zatroskani Polską i nami, Jej Obywatelami,wierzyli,że możemy zbudować klasę średnią,niezależna od salonów i kacyków miejscowych
Mieli odwagę mówić, kto i jak się sprzedaje,jak nieetycznie zachowywali się
ludzie z sądów,prokuratur,czy policji,czy z urzędow skarbowych.........
i za to ICH nienawidzono,po dzień dzisiejszy
za to,że nie chcieli kraść tego pierwszego miliona...............

gość z drogi

avatar użytkownika Selka

5. @guantanamera

Masz racje - ta "nienawiść" zaczęła się już wówczas -

"A późniejsze wzmacnianie - wiersz Szymborskiej, okładka "Wprost" z tytułem "Nienawiść", potem różne wypowiedzi..."


Mam do dziś ten numer "Wprost" z tą kuriozalną okładką - zdjęciem premiera Olszewskiego i słowem "Nienawiść !"- warto było zachować dla młodych.
Wieczorem wrzucę tu skan - niech zobaczą dzisiejsze lemingi, które się tu zabłąkają - jak się sterowanie tą nienawiścią zaczynało...i KTO zaczynał!

Selka

avatar użytkownika Penelka

6. Tego ścierwa nikt nie rozliczy

PO prostu są z tej samej ulicy, ulicy Alternatywy4

penelka
avatar użytkownika gość z drogi

7. Brawo Selka

może obrazy przemowią,bo słowa,już nie.....nie umieją czytać ze zrozumieniem,.......

gość z drogi