Wyborcom PiS należą się ode mnie wyjaśnienia

avatar użytkownika Marek Kajdas

Chcę wstąpić do PiS i służyć lepiej w ten sposób... Bogu bez zaprzedawania duszy jakimś masonom-diabłu, czy lobbystom, zdrajcom, libertynom, euroentuzjastom zaczarowanych świetlaną przyszłością totalitarnego, orwellowskiego new world order. Na program PiS patrzę jak na dość typowy, standardowy program partii ESTABLISHMENTU po prostu, to nie jest Nowy Testament żeby czcić każdą zawartą tam złotą myśl, żeby wierzyć w ich nieomylność. Dekret nieomylności ma tylko Papież. Ważne jest także to, co pominięto, czego nie ma w programie PiS. Dyskusja powinna być permanentna. Za dużo jest neoliberalizmu w programie PiS i etatyzmu, za dużo wiary w utopijny doskonały aparat państwa, a za mało wiary w katolicki naród polski, który może sam zarządzać SOBĄ. 

 

PiS stanowi zatem (przy odrzuceniu innych partii) bardzo dobre narzędzie działania, środowisko działania, a nie CEL sam w sobie. Jako jednostka mogę słowami czynić co prawda wiele dobrego, ale to wszystko. Człowiek jest istotą wspólnotową i szukam swojego miejsca do działania realnego, chcę żeby moje słowa, myśli były też czasem realizowane. Jeżeli nie PiS, to założę własną organizację, albo się do jakiejś wybranej przyłączę. Jest tylko jedna z którą się zgadzam w pełni - Kościół Rzymskokatolicki, mam zatem iść w stan duchowny do zakonu, zgromadzenia? Nie, bo czuję się świeckim, ale jednak w pełni katolicko-narodowym politykiem. Polityk nie będzie szczęśliwy w murach opactwa. Musiałbym stać się kimś w rodzaju kolejnego Ojca Dyrektora Tadeusza Rydzyka, którego coraz bardziej cenię za wielką misję, jaką coraz lepiej widać. Wielkie dzieło.  To jest droga jaką podążał patriotyczny św Maksymilian Maria Kolbe. 

 

Lojalność do PiS, do Prezesa maksymalnie duża do miejsca gdzie następuje kolizja z wartościami katolicko-narodowymi, z moim światopoglądem dosyć barwnym i "spiskowym". Zatem ślepe posłuszeństwo wykluczone! Upominanie żeby siedzieć cicho i słuchać "starszych"? Wykluczone! Mogę się miarkować, ale nie ucichnę zupełnie żeby zasłużyć na dietę radnego kiedyś... nie można mnie kupić, ani zastraszyć! Czy będę kolejnym Dornem itp stawianym do kąta i w końcu wyrzuconym z PiS zakładając iż zostanę wiosną przyjęty? On przecież był i jest bardzo grzeczny, a ja chcę od fundamentów po dach zmienić nie tylko III RP, ale cały świat, to dopiero myślozbrodnia przeciw new world order, przeciw masonom, układom. A jednak takich ludzi PiS powinien przyciągać. Jestem co prawda prostym człowiekiem, rolnikiem, robotnikiem kiedyś. Nie poszło mi wykształcenie choć mam parę szarych komórek więcej niż przeciętni. Za mną przyjdą inni, już elity starannie uformowane, wykształcone, ludzie sukcesu z jedną wadą - o katolickich, narodowych, niepoprawnych poglądach. Zbrodniarze słowem, ale wg michnikowszczyzny, elit UE, Sodomy globalnej i liberalnej. 

 

Prawdziwa misja polityczna polega na miłości do ludzi, służbie na rzecz ludzi zgodnie z nauczaniem Boga, czyli działaniu na rzecz powszechnego dobrostanu konkretnie u nas Polaków, Polski zawsze zgodnie z kanonem katolickim, ale też interesem narodowym, polską racją stanu.  PiS jest zaczadzony neoliberalizmem, używacie nowomowy która wywołuje mdłości w milionach polskich domów jak "owoce wzrostu gospodarczego", a przecież to szyderstwo z 10 mln bezrobotnych i BARDZO BIEDNYCH Polaków. Lepiej im było, byłoby nawet w PRL ery Jaruzelskiego po 1985 roku. Owoce wzrostu... z zaczarowanego PKB, które sobie wirtualnie rośnie naliczane kreatywną księgowością, a trochę realnie, bo ludzie przysyłają pieniążki z zagranicy do swoich bliskich, czy je przywożą, kupują, budują, inwestują. System bankowy je rozmnaża po swojemu czarami. Może więc wszyscy wyjedziemy zagranicę do pracy oprócz budżetówki, polityków i dopiero będziemy kwitnąć, ale kto wtedy zajmie pusty kraj? Ufoludki.

 

Jeżeli PiS nie chce być oskarżany o jakieś pośrednie związki z masonerią, środowiskami antykatolickimi, mniejszościami, sztamę z new world order, uległość wobec UE, sojusz z układem neoliberalnym o zasięgu globalnym (globalizm), to trzeba zmienić dosyć głęboko program i zmienić WIZERUNEK na katolicko-narodowy z tej nieokreślonej "nowoczesności". To jakby kolejne kpina z większości Polaków. 

 

Niekiedy zamiast używania słów nic nie znaczących byle coś napisać (200 stron)... trzeba wspomnieć że iż szczegółowe opracowanie konkretnego problemu powinno być w gestii odpowiednich struktur dialogu społecznego i PiS nie zamierza narzucać siłom np reform służby zdrowia, czy systemu emerytalnego. Powinna być powszechna akceptacja trudnych reform. Nawet i referendum ostatecznie decydujące o wariancie. Ludzie powinni decydować, OFE nam narzucono siłą, kolejna afera III RP, tego nie wolno zostawić, puścić płazem! Winni z AWS, UW, SLD muszą zostać ukarani! 

 

Establishment zazwyczaj wyśmiewa wraz z mediami (to dopiero spiskowa banda) spiskowe teorie dziejów, oraz alternatywne wizje ekonomii, gospodarki, cywilizacji, a przecież są one lepsze, bliższe prawdy zazwyczaj od wersji oficjalnych. Czy PiS będzie nas katolików, narodowców, patriotów wyśmiewał po 10 kwietnia 2010 za kolejne teorie spiskowe, "bredzenie"? To nie sama Rosja zabiła naszych, poza tym Rosja to ogół obywateli, a nie mała banda która nią rządzi, trzyma siłą więzienie wielu narodów, przyszłych wolnych państw. Putin to nie Rosja, służby-armia sowietów to nie Rosja. Rosjanie zwykli nie chcieli na pewno śmierci naszych ludzi. Chodzi o to żeby nie snuć wojennej atmosfery, bo zginiemy za kilka lat. Rosja jak widać może na wiele sobie pozwolić i świat na wszystko wobec nas im pozwoli. Na wszystko, także na spalenie 1000 miast i wsi. Twardość i honor Becka kosztuje nas do dzisiaj sporo. Tu marginesu błędu nie ma. 

 

Nie oskarżam PiS wprost o związki z masonerią i innymi złymi środowiskami, ale twierdzę iż istnienie podatność w PiS na ich wpływy. To wielka różnica. Mylę się? Będę to udowadniał poprzez analizę programu, wypowiedzi, fakty. Obowiązuje nadal dekret z 1938 roku o delegalizacji masonerii. Kościół Rzymskokatolicki masonów wykluczył ze wspólnoty i potępił już w pierwszej połowie XVIII wieku i nadal to obowiązuje. Katolik, chrześcijanin nie może być masonem, ani im służyć, czy realizować ich idei, programu choćby w części. 

 

Niechże rzecznik PiS i sam Prezes PiS wyjaśni jak się rzecz ma, jaki jest stosunek do tych spraw PiS-u, jak blisko katolicyzmu i ruchu katolicko-narodowego PiS chcą być. Jeżeli bardzo blisko, to dlaczego tak daleko, przecież to może, powinno być TOŻSAME. Jaki będzie pomysł na kampanię wyborczą. Będzie jakiś? Tylko kwestia Smoleńska i stary program z 2009, a właściwie jeszcze starszy? 

 

Była kiedyś Polska Mieszka I... Chrzest Polski, Dagome IUDEX i co się stało AD 2011? Państwo teraz ma swoje (już nie swoje nawet) prawo sprzeczne z kanonem katolickim w tysiącach kwestii i odeszło bardzo daleko już od Boga, czyli jest przeciw Bogu, nie tak miało być, nie tak. Sodoma. Czyli masoni, komuchy, libertyni-liberałowie, ateusze, innowiercy, sekciarze opętani wygrali? Komunizm wygrał? Nie póki żyjemy. Jeszcze jest szansa na wolną Polskę katolicka i narodową właściwie rozumianą bez szowinizmu. 

 

Będę zawsze przeciw UE, drobne korzyści nie zmienią moich poglądów. Korzyści jakieś dawało i RWPG, a więcej strat. W ogóle nie wierzę w NATO w razie prawdziwej wojny Polski z kimkolwiek. NATO wraz z Rosją i jej wasalami najchętniej zrobią wspólną wycieczkę stabilizacyjno-pokojową do... Polski, jeżeli PiS wygra wybory zdobywając 2/3 mandatów ;) to taki żarcik, ale mało śmieszny, ma swoją wymowę jałtańską. Pewnie wtedy będą to wojska także podległe UE, te które PiS chce współtworzyć - eurokorpusy euroarmii orwellowskiej EuroRosjoAzji. 

 

Mam nadzieję iż działacze i wyborcy PiS nie mają do mnie żalu za niektóre wypowiedzi, niekiedy mniej udane. Jestem przynajmniej szczery i nie można zadekretować miłości do PiS wg odlanej formy poprawności. Kocham PiS po swojemu, czyli krytycznie :) ale znam miarę, wiem jakie draństwo siedzi w innych partiach, dlatego mój głos jest pewny. Poparcia dla PiS nie wycofam! Moim zdaniem takich wyborców PiS mających jakieś żale, jakieś "ale" jest wiele milionów. Pozwólcie nam swobodnie narzekać, to daje ulgę i można z czystym sumieniem później głosować na PiS. 

Etykietowanie:

14 komentarzy

avatar użytkownika barbarawitkowska

1. Panie Marku

miliony ludzi na całym w miar cywilizowanym świecie wybierają swoich polityków i swoje partie na zasadzie mniejszego zła. I nikt nie ma nic przeciwko temu, taki jest standard. Pozdrawiam i życzę sukcesów.

avatar użytkownika Marek Kajdas

2. PiS mógłby jednak być naszym dobrem, a nie mniejszym złem

Zapewne circ nie będzie zadowolona z jakiegoś nawet poważnego przełomu katolickiego w PiS, ale mnie to naprawdę zachwyci :) Trend jest ważny, a nie od razu katolicka "rewolucja". Analizuję zresztą temat od czasów PC.

Może naiwnie, ale wierzę że PiS pójdzie w końcu tam gdzie chcę. Warto sobie przypomnieć jaka droga była PPS w którym był Piłsudski. Docelowo niektórzy ludzie wywodzący się z PPS stawali się czymś nowym w II RP, elitami sanacji, a później uchodźstwa po 1939 roku. Religię traktowali różnie, w końcu to było środowisko lewicy bądź co bądź zanim stali się... klasą średnią, elitami władzy dysponując majątkami, inaczej patrząc na dawne ideały lewicy :) Zazwyczaj wiarę traktowali jako indywidualny wybór, ale zazwyczaj bardzo szanowali katolicyzm rozumiejąc jego znaczenie w Polsce.

Jednocześnie część PPS poszła w KPP, skrajny socjalizm, w końcu z PPR stworzono PZPR, ale dawnego PPS nurtu piłsudczyków już tam nie było wcale w końcu lat 40-tych. Z PiS jest podobnie, sądzę że lewica odejdzie i libertyni, ateusze odejdą. To kwestia cierpliwego trwania, nacisku na kształt PiS. Takie procesy trwały za PPS wiele DEKAD.

avatar użytkownika barbarawitkowska

3. Panie Marku

czy to jest normalne, że w swoich komentarzach odwołujemy się do mitycznej Pani Circ

avatar użytkownika guantanamera

4. To jest tak

Jeżeli trzeba przejść koniecznie na drugi brzeg przepaści, ponieważ tropi mnie niedźwiedź, i zauważam, że gdzieś nad przpaścią przerzucona jest deska, to nie marudzę, że jest za wąska, tylko zasuwam po niej na drugą stronę z największą możliwą do osiągnięcia szybkością. Owszem, wolałabym, żeby PiS nigdy nie dystansował się do wartości chrześcijańskich. Wolałabym, żeby nie odszedł z niego, tzn nie miał powodu żeby odejść Marek Jurek. Ale wciąż PIS jest dla mnie jak ta kładka... Jak już przejdę, to bedę myśleć co dalej...
Moja znajoma mieszka z dziećmi w Holandii. Przyjechała na święta do Polski. W czasie jakiejś rozmowy te dzieci - gimanzjaliści - całkiem poważnie oświadczyły, że na ziemi jest za dużo ludzi i że trzeba ograniczać przyrost naturalny. Zapytane skąd ta teoria odpowiedziały, że przeciez mają na ten temat lekcje w szkole. Straszny plan Billa Gatesa i innych dzianych ludzi wykładany jako ideologia w szkołach holenderskich! Cwyilizacja śmierci w szkolnych programach Holandii!!! PiS jest jednak lepszy.

avatar użytkownika circ

5. Panie Marku.

Zyczę powodzenia.
Niech Pan nigdy nie chodzi na najmniejsze kompromisy ze złem.

Historia i doświadczenie pokazują, że się nie opłaca.
Służymy jednemu Panu.

avatar użytkownika Marek Kajdas

6. @guantanamera,

circ - dzięki wielkie i zgadzam się iż służymy Bogu. Określenie pan może oznaczać tego pana na dole także, ale wiem że nie o niego chodziło Ci. Natura zła i dobra jest bardziej skomplikowana od prostej klasyfikacji. Świat stałby w miejscu od starożytności, a jednak nie stoi, nawet komunizm niósł pozytywy, choćby w analizie, diagnozach sytuacji bytowej, ekonomicznej, czy egalitaryzmu ale rozumianego po chrześcijańsku.

Otóż kwestia depopulacji, ludobójstwa to nie są tylko takie jawne plany kolejnego pokolenia nazistów (acz oni mieli umiar, wymordowanie Polaków rozłożyli na 30 lat) ale i liberalnego establishmentu, oraz libertyńskiej "prawicy" liberalnej.

Zapewne po 1989 roku faktycznie liczba aborcji spadła, ustawa istotnie to przyblokowała, podziemie chyba aż takie wysokie nie jest i byłoby MNIEJSZE gdyby aborcję traktowano jak zbrodnię, brakuje surowych kar, czyli wpajania nawet niewierzącym zdrowego poczucia iż jest to zło równie wielkie jak utopienie noworodka w wiadrze czy zakiszenie w beczkach. Acz i kary za to są rażąco niskie jakby mordowano kota!

Jednocześnie zginęło po 1989 roku około 100 tys użytkowników dróg, podobna ilość samobójców (wielu naprawdę wspaniałych ludzi) niesamowita ilość zaginięć, morderstw, okaleczeń, kalectw, wypadków w pracy. Do tego MILIONY wymordowanych Polaków przez system III RP, nieudolną opiekę-diagnostykę medyczną, ale też wpędzenie w nędzę, biedę, patologie, niedożywienie co skutkuje chorobami. Nie można jeść w kółko chleba z "masłem" z 50% ilością masła w maśle. Pamiętam jak smakowało prawdziwe masło prosto od naszej krowy ubite własnoręcznie. Moja wydajność była mała jednak.

III RP jest systemem ludobójczym nie mniej od III Rzeszy, czy PRL (aborcja, śmiertelność noworodków itd). Zabijać można wszelkimi sposobami, killerem są choćby telefony komórkowe i coraz większe natężenie tych fal - łącza szerokopasmowe, jeżeli dojdziemy w komórkach do 1000 mb/s to chyba jest to większe natężenie oddziaływania fal niż 15 lat temu z analogowej telefonii komórkowej? A sam komputer nie szkodzi?

Czy PiS wystarczająco dba o życie, o rodziny, o dzieci, o biednych których ŻYCIE jest zagrożone z tej tylko przyczyny? Są nowe inicjatywy, ale nie można ich brać całkiem poważnie, są w opozycji. Istotne jest co zrobi PiS mając władzę.

Ja nie jestem taki jak ONI, mając na myśli główny nurt establishmentu w PiS który nawet nie rozumie dlaczego ma takie, a nie inne poglądy. Nigdy taki nie będę. Jednocześnie chcąc iść do polityki muszę być zdolny do kompromisów i tu wzorem jest Jan Paweł II. Można iść tak daleko jak ON, nie dalej. Pewnie zawiodę narodowców skrajnych itd różne nurty, kojarzę takich ludzi w sieci, są to barwne nieraz osobowości, ale dużo w nich agresji. Mnie ona przeszkadza, postanowiłem zmieniać się na lepsze, nie chcę umrzeć kiedyś jako zgorzkniały patriota plujący na wszystko, wszystkich. Chciałbym być DOBRY, to dziwne marzenie (jak dla kogo) i zaliczam je do nowych.

Nie można pokonać zła, ale można być nad nim jakoś tak jak Anioł, podobną postawę mieli najwybitniejsi ludzie wszechczasów. Zło dobrem zwyciężać.

circ ma rację że dużo można "wymodlić" prawdziwą modlitwą (ale kto potrafi się tak modlić, kto jest tak OCZYSZCZONY żeby to było prawdziwe, mocne), m.in rozwiązania sytuacji o strukturze węzła gordyjskiego jak położenie Polski. Czujemy wszyscy niepokój i będzie on narastał z każdym miesiącem, rokiem nawet jeżeli wygra PiS. Ta wygrana przyspieszy przesilenie w naszym regionie, ale musimy przez to przejść jak ofiary pożaru nieraz muszą przejść ścianę ognia, czy tor przeszkód przez płonącą halę na wolność, do ocalenia, lepszego świata od tego piekła.

Czujemy niepokój swoją zbyt słabą wiarą, czujemy że to nie jest dobre, niepokoimy się zanikiem chęci do praktykowania i moją receptą na to jest zorganizowanie się. Bardzo marzę o nowym ruchu katolickim, ale jako apostolacie świeckich niezależnym od Kościoła. Chodzi bowiem jednocześnie o intensywną działalność społeczno-POLITYCZNĄ, a to byłoby trudne do pogodzenia pod szyldem kościelnego ruchu, organizacji. Rozumiem przy tym iż status organizacji katolickiej nie daje się za nic i bezwarunkowo, ale to oczywistość. W takiej organizacji poczujemy się razem raźniej i będziemy się wzajemnie ciągnąć dosłownie do Boga. Mam przeczucie że to zadziała wyśmienicie jako odnowa wiary, odnowa moralna, etyczna Polaków uważających się za katolików, ale jakoś tak "na lekko" póki co.

Jednocześnie będziemy mogli w organizacji działać na rzecz PiS, oraz ewentualnie kilku innych szyldów prawicy KATOLICKIEJ z ostrożnością wobec liberałów. Liberał może się uważać za chrześcijanina bliższego ideom judaizmu, ale katolicyzm jest czymś zupełnie innym, trudniejszym - tu warto przypomnieć co Jezus nakazał bogaczowi - rozdanie majątku ubogim. Zaś ubogi też nie ma lekko, ma dźwigać swój krzyż, a kiedy trzeba umrzeć dla IDEI. Co jest warte naszej śmierci? Ratowanie innego życia, obrona Ojczyzny i Narodu Polskiego, nie wypieranie się swojej wiary nawet w obliczu śmierci, ale SWOJEJ. Jeżeli mierzyliby w moich bliskich, to wyparłbym się Boga, ale na tę chwilę wymuszoną, oczywiście całkowicie nieszczerze i przepraszając za to, za taki wybór, może zły?

Czy PiS w ten sposób nie ratuje nas przez new world order? A gdyby stali się siłą katolicką jak tego chcą tacy jak ja i circ. To co? Staliby się wrogiem całego globalnego systemu, w tym wiadomego lobby. Nie należy się kopać z koniem. Jezus też unikał starć póki nie przyszła pora na finał. Jeszcze nie pora na finał, musimy być zorganizowani, tak żeby brak internetu, PiS-u, Kaczyńskiego... nie sparaliżował nas całkiem.

katolicyzm to doskonaląca się (bo nadal się uczymy) doskonałość etyczna, oderwanie się od spraw doczesnych; mamona nie jest celem, ani nawet środkiem. Liberałowie WSZELKICH frakcji mylą się, są ukąszeni diabłem od tej strony. Każdy jest jakoś ukąszony. Co było np wadą Jana Pawła II? Chyba nasze pokolenie na taką kwestie nie potrafi odpowiedzieć w miarę obiektywnie, ale ciśnie się jedno - nadmierna wiara w dobro w człowieku, nawet w bardzo złych ludziach poważnie opętanych. To było pobożne życzenie, raczej wizja przyszłości dalekiej.

Jan Paweł II to futurysta, na bazie Jego nauczania można pisać dobre książki fantastyczno-naukowe o UTOPII, filozoficzne (lepsze od bzdur Lema) o przyszłości. To był naprawdę następca śp Piotra. To przeczucie, przeświadczenie nie opuszcza mnie, zaś czuję fałsz w atakujących go "tradycjonalistach". Oni są "czymś" ukąszeni na ogół, a plują na Sprawiedliwego choćby i faktycznie w otoczeniu wilków w ornatach.

avatar użytkownika guantanamera

7. @Marek Kajdas

Takie ugrupowanie katolickie to fantasmagoria. Był ZChN. Zostal Stefan Niesiołowski. Była Liga Polskich Rodzin. Nie zostało chyba nic. Był o. Ludwik Wiśniewski, który przed 1989 organizował Tygodnie Społeczne i zapraszał na nie - Tadusza Mazowieckiego i ludzi z Tygodnika Powszechnego. No i był Tygodnik Powszechny. A to ugrupowanie co ma powstać to ma być związane z kościołem toruńskim, czy lubelskim na przykład?
A jak już powstanie, to zacznie się krytyka. Jedni będą chcieli tak, inni znowu inaczej. Jedni będą się odwoływać do jednego ks. biskupa inni do innego. Odezwą się alekatolicy. Rozwrzeszczą tenkrajowcy. Będą kłopoty. I co wtedy? Wyrzucać niektórych? Których?
Dekretowanie wiary jest skazane na błędy. Możliwa jest wspólnota wierzących. Bowiem: czs idzie - Szlachty-Chrystusowej,
Sumienia-głosu i wiedzy-bezmowej;
(C.K. Norwid "Klątwy")
Więc jeśli się powoła takie ugrupowanie, nie należy nazywać go z góry chrześcijańskim ani katolickim, ale do nauki Jezusa odwołać się w statucie. I od tej chwili poważnie traktować Jego naukę. I ten statut.
A teraz: uwaga, uwaga! Mam pomysł.
W znaczący sposób trzeba odwołać się do św. Joanny d'Arc. Ta mistyczka nie tylko się modliła, ale dowodziła armią. Ta nastolatka walczyła o Francję - swoją ojczyznę, żeby była krajem katolickim. Pasją tej niepiśmiennej ponoć dziewczyny było to, co miał w planach Bóg. Została ogłoszona świętą - a więc może być wzorem dla całego kościoła. Już jest patronką: wyśmiewanych za pobożność, patriotów i walczących o niepodległość. Odnalazłam Ją dla siebie - przypominam innym....

avatar użytkownika Marek Kajdas

8. Patronów to mamy dość swoich :)

A św Maksymilian Maria Kolbe i Jan Paweł II gorsi od dziewicy z Orleanu?

Ruch nie powinien być chrześcijański w sensie otwartego ruchu ekumenicznego (to od razu zaprośmy Gowina na prezesa i owego "ojca wiśnię", ale katolicki otwarty na chrześcijan niekatolików. To wielka różnica, prawda?

Wrzaski będą i tak, bo po myśli michnikowszczyzny taki ruch nie będzie, a jego koncepcja nie będzie przybudówką do Torunia, ale wchłonięciem Torunia. Sądzę że pójdzie na to Ojciec Rydzyk. Nie stracą swojej autonomii, znaczenia, a jeszcze "urosną". Są nam potrzebni, my im, pora jednoczyć katolików, na razie tych spoza lemingów, bo ci nie są jeszcze do tego gotowi, ale organizacja będzie otwarta dla wyborców PO. Nie można przecież tego zakazać :)

avatar użytkownika guantanamera

9. Joanna d'Arc...

Święta Joanna d'Arc mnie fascynuje. Będę się do Niej odwoływać kiedy ktoś każe mi się wyłącznie modlić.:) Do tego wygrywała.

avatar użytkownika Marek Kajdas

10. Święci są święci w całym Kościele, zatem spokojnie :)

Polskość jednak (podstawowy kanon) trzeba budować na Polakach wzorcowych katolikach, dość już mamy polskojęzycznych, oraz protestanckich "wzorców", w końcu taki Michnik wszystko dokładnie zaplanował, nawet jak będzie wyglądał nasz katolicyzm tak mu niemiły i rodzince całej.

http://www.brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-30c.php3

avatar użytkownika Rebeliantka

11. Re: PiS mógłby jednak być naszym dobrem

Szanowny Panie Marku,

tylko cały w tym ambaras, żeby dwoje chciało naraz.

Przy okazji, polecam tekst:

Teologiczne uzasadnienie oddania Polski Chrystusowi jako Królowi

http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/09/30/teologiczne-uzasadnienie-odda...

pozdrawiam

Rebeliantka

avatar użytkownika circ

12. @Marek Kajdas.

Zgadzam się prawie z wszystkim, ale mam kilka uwag.

//"Bardzo marzę o nowym ruchu katolickim, ale jako apostolacie świeckich niezależnym od Kościoła."//

Niezależność tak, ale kierownictwo duchowe kapłanów i błogosławieństwo, bo bez tego nie damy rady. To byłby ruch duchowy przede wszystkim i formacja sumień, nie partia.

//"Jednocześnie będziemy mogli w organizacji działać na rzecz PiS,.."//

Każdy może działać gdzie chce, nie tylko w PIS. To byłaby formacja również polityków, przywódców, urzędników, niestety odpadli by pieczeniarze, karierowicze, nieudacznicy i głupi, bo nie każdy jest powołany.

//"Co było np wadą Jana Pawła II?"//

Nauczymy się, że w prawidłowym nie popsutym porządku, mniejszy nie ocenia większego, szczególnie papieża.
Raczej pańską wadą jest, że postawił to pytanie i nie rozumie prymatu ducha nad materią. Takie błędy myślenia i postaw będą właśnie przedmiotem formacji. Partyjniactwo i marksizm mają zniknąć na rzecz służby narodowi.

Pozdrawiam.

Ostatnio zmieniony przez circ o czw., 27/01/2011 - 02:37.
avatar użytkownika DelfInn

13. @zapomnienie czy wygoda?

Zło dobrem zwyciężać.

Co jest istotą wypowiedzi?

Trudno odpowiedzieć, prawda?

Wręcz nie sposób tego uczynić, gdy się jej nie pojmuje nie ze względu na brak rozumu, ale brak refleksji nad tym, co się słyszy, widzi, czyta. Gdy się wypowiedź traktuje instrumentalnie, lub redukuje do własnych potrzeb, lub własnego osądu, a nie zaś odczytuje tak, jak ona chce być odczytana. Jak jest na-dana i po-dana.

Dla przypomnienia zatem, zupełnie (no, prawie) w oderwaniu od meritum tej notki przypomnę sobie, Tobie i Państwu... całemu! pełen tekst dwóch tylko wypowiedzi. A to, abyśmy nie mieli szansy ucieczki w nierozumienie, w zapomnienie, abyśmy nie mogli ani teraz ani w przyszłości tłumaczyć się: "ach, więc to tak leciało? Ojej, zapomniałam, patrz pan! Ale nikt mi nie przypomniał, więc nie miałam szansy przemyśleć ponownie - jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze - głębiej". Więc nie komentuję. Przypominam jeno. Dwa zawołania, dwa powszechniki, dwie myśli wykrzywione tak bardzo, jak tylko zło jest w stanie wykrzywić dobro i tę koślawą formę upowszechniać - często jako wynalazek własny.

1) 'zło dobrem zwyciężaj'. To jest fałsz. Bo jest pół-prawdą. Więc przypomnijmy jak to idzie prawdziwie.

"Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj"

2) 'nie lękajcie się!'. A spójrzmy teraz na pełną wypowiedź:

"Nie lękajcie się! Otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Otwórzcie drzwi Jego zbawczej władzy, otwórzcie jej granice państw, systemy ekonomiczne i polityczne, szerokie obszary kultury, cywilizacji i rozwoju. Nie lękajcie się! Chrystus wie, co kryje się we wnętrzu człowieka. Jedynie On to wie! Dziś człowiek tak często nie wie, co nosi w sobie, w głębi swej duszy, swego serca. Jak często jest niepewny sensu swego życia na tej ziemi. Ogarnia go zwątpienie, które przeradza się w rozpacz". (Plac św. Piotra, 22 października 1978)

Pozdrawiam

avatar użytkownika Marek Kajdas

14. Dziękuję za sprostowania i uzupełnienia :)

Ładny wątek zrobił się nieoczekiwanie, nie spodziewałem się żadnego odzewu, a tu proszę :) Bardzo dziękuję za zainteresowanie.

http://dzieckonmp.wordpress.com/2010/09/30/teologiczne-uzasadnienie-odda...

Potwierdzam, warto przeczytać, przeleciałem na razie pobieżnie, ale wrócę i zrobię notkę z cytatów, które subiektywnie wybiorę pod wizję lepszej Polski, lepszego ładu-systemu zamiast obecnego.

circ - partia nie, ale ruch formacyjny także nie wystarczy, poza tym one są i jest ich chyba wystarczająco dużo. Zatem połączenie ruchu formacyjnego z ruchem społeczno-politycznym o charakterze katolicko-narodowym. Przy czym aspekt narodowy dosyć pojemny, nie należy myśleć tylko po endecku, zwłaszcza że endecy pogubili się np w stosunku do Rosji, zawsze był z tym problem i to zadziwia, jakbyśmy mogli mieć złudzenia jakieś.

circ - kapłan opiekun ruchu katolickiego to standard, ale powinniśmy mieć kogoś wyjątkowego, a nie narzuconego siłą z kurii.

circ - zlituj się z tym marksizmem, komuchami, bo tu takich nie ma, jeżeli już to jak napisałaś "braki formacyjne", ale to inna kwestia, a nie "marksizm".

DelfInn - genialne, naprawdę dziękuję, człowiek operuje takimi skrótami że to przychodzi całkiem automatycznie bez refleksji. Oczywiście chodziło mi o pełen aspekt tych podstawowych zawołań Pokolenia JPII.

W innym wątku przypomniałem wypowiedź rzecznika PiS posła Hofmana, który jakby się wstydził moherów, czyli większości, wielu z nas. Nieładnie. Moje poparcie dla PiS jest do nurtu katolicko-narodowego, bez tego trudno o prawdziwy patriotyzm, można rozpatrywać wyjątki, ale przecież chodzi o reguły.