„Fakty” i „Fakty” oraz EURO 2012

avatar użytkownika Koteusz
Wielce byłem zdumiony oglądając ten sam program informacyjny traktujący o tym samym. Raz było „bez przesady, będzie dobrze”, drugim razem już trąbka grała jednak na alarm. Mam na myśli „Fakty” TVN, które jednego dnia „wyśmiewały” obawy o niemożności organizacji Euro 2012 przez Ukrainę, zaś za dwa dni włączyły sygnał alarmowy, że jednak coś na rzeczy jest. Pierwszy program emitowany był w dniu wyboru Grzegorza Lato na prezesa PZPN. Wówczas pojawiły się sygnały, że Ukraina może nie dotrzymać terminów i organizacji mistrzostw Europy przez ten kraj (wspólnie z Polską oczywiście) stoi pod znakiem zapytania. Sygnały były dość mocne, bo i sam prezes PZPN wygłosił teorię, że EURO 2012 odbędzie się, lecz może organizacja imprezy odbędzie się nie wespół ze wschodnim naszym sąsiadem, ale z zachodnim, czyli Niemcami. Błyskawicznie na taką możliwość zareagowały „Fakty” TVN – materiał filmowy poleciał w świat. Jego wydźwięk był jednoznaczny, a dla zobrazowania stanu przygotowań do imprezy na Ukrainie porównano nawet obiekty u naszego wschodniego sąsiada (gotowe i w dość znacznym stopniu zaangażowane w wykonaniu) z obiektami (lub raczej łąkami) w Polsce. Miało to dowodzić, że Ukraina znacznie wyprzedza nawet Polskę, jeśli chodzi o stan realizacji obiektów, na których rozgrywane będą mecze piłkarskie. Jasny przekaz wyraźnie wskazywał, że nie ma obaw, jeśli chodzi o Ukrainę. Z zaciekawieniem więc obejrzałem za dwa dni kolejny materiał w „Faktach” – poświęcony oczywiście Ukrainie oraz stadionom tam powstającym. Tym razem zaniepokoiłem się, bo prezentowany obraz wręcz alarmował – Ukraina nie jest gotowa, bo m.in. jest kilka ośrodków decyzyjnych walczących między sobą, można mówić ewentualnie o wstrzymaniu budowania ośrodków hotelowych, nie wiadomo jak to w końcu będzie, czyli że może dojść do tragedii. O stanie „obiektów sportowych” w Polsce – np. dla porównania – nie było nawet pół słowa, nawet pół kadru. W co wierzyć? W pierwszy przekaz informacji czy też w drugą dawkę wiadomości? Doprawdy nie wiem! Ale też nie zamierzam dochodzić, co miało wpływ na jakość przekazu i kto o tym decydował. Dziennikarze? Wydawcy? Politycy? Te same „Fakty” a jednak nie takie same. I to jest wielce niepokojące dla mnie, jako dziennikarza.
Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Koteusz

1. Wrzuciłem wpis, bo prawie godzinę czekałem

pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Emisariusz IV RP

2. Stadiony PO-stawią, ale tam gdzie... stoją, bo one już tam SĄ

Tylko je trzeba nieco odnowić jak w Krakowie, przykryć itd infrastruktura wokół, noclegi, dojazdy, parkingi itd Oczywiście to dziadowizna godna krajów afrykańskich, ale III RP taka właśnie jest rodem z III Świata, trzeba być ZUSem żeby mieć kasę na pałace czy innym bankrutem na koszt podatnika. Powinniśmy mieć kilka stadionów 150-tys z rozsuwanym dachem na zawody, koncerty itd nie tylko na mecze, w których zwykle przegrywamy czy z rzadka remisujemy z dużo słabszym przeciwnikiem. Jesteśmy mistrzami eliminacji nas z turniejów. Bierzemy trenerów, których połowa zawodników nie rozumie... bariera językowa. Towarzysz Lato jest ZIMĄ dla polskiej piłki nożnej i na 100% skończy w więzieniu albo ci, których może umoczyć (mógłby hipotetycznie) normalnie każą go zabić. Boniek był szansą na małą (powtarzam MALUTKĄ) odwilż w PZPN, w piłce nożnej od samej góry od SKS w szkołach podstawowych. Źle się stało że nie wygrał, widać miał wrogów nawet wśród... przyjaciół, którzy mu "pomogli" pocałunkami ŚMIERCI. Jestem na 99% pewien że mieli zlecenie wybrać KAŻDEGO byle nie Bońka! Lato może być nieszczęściem przez który stracimy EURO 2012. Ten komuch nie powinien robić kolejnych wylewek betonu w PZPN, ale jak widać PZPN to większa połowa betonowych agentów, lodziarzy, komuchów i zostali rozegrani na swoją zgubę i polskiej piłki, było jasne że obrażą się na Ukraińca, on też to wiedział i ci CO MU KAZALI wyjść z akcją bezpośrednią na wzór OUN-UPA. Po ME 2012 PZPN musi być rozwiązany, a delegaci muszą z zarządem otrzymać status PERSONA NON GRATA dożywotnio w PZPN, czy nowej ngo, nie mogą być nigdzie w piłce, nawet do jej... PO-dawania zza bramek. PO nowe-stare stadiony zdąży zbudować, ale kompromitacją będzie brak autostrad, dróg ekspresowych, GP i linii kolejowych klasy TGV o szybkości 300-400km między krańcami Europy, Polską, a Kijowem. Kompromitacja w zakresie braków komunikacyjnych jest PEWNA na 100%. Uratować nas może milion Chińczyków "wydzierżawionych", ale nasi budowlani lodziarze na to nie pozwolą. Ludziom z całej UE w głowie się nie pomieści że do Kijowa pojadą miedzami i 1/10 z nich zginie po drodze.
avatar użytkownika Koteusz

3. > Emisariuszu: Zgadzam się z oceną osoby Grzegorza Lato

Tan pan, oprócz wysokich umiejętności kopania piłki, za co należy mu sie chwała, praktycznie niczym więcej się nie wykazał i nie wiem skąd on bierze ten cały optymizm (pewnie ktos mu sie kazał cieszyć, więc cieszy się). pozdr ps. ktoś, chyba w s24 dał tytuł notki "PZPN-PZPR", co doskonale obrazuje sytuację
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika basket

4. Teraz trzeba

chwilkę poczekać aż się wyjaśni - kto poprowadzi za rączkę prezesa? Listkiewicz, czy ferajna PO /Schetyna,Drzewiecki&co/. Tak, czy siak, będzie "piękna katastrofa" a la Zorba, a dcn....

basket

avatar użytkownika Koteusz

5. > basket: "będzie "piękna katastrofa" a la Zorba"

Nie będzie aż tak "piękna" jeśli Lato, po roku, złoży rezygnację. Choć nie wiem czy "odważy się. pozdr
Krzysztof Kotowski
avatar użytkownika Maryla

6. TVN 24 zainstalował na ruinach stadionu X-lecia

kamerkę, która ma mobilizowac pracujace tam całe 4 maszyny do wydajniejszej pracy. Ciekawe, co maszyny na to?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Koteusz

7. > Marylu: "Ciekawe, co maszyny na to?"

Wieść gminna, czy tez jakas inna fama, niesie, że maszyny mają to w... no tam gdzie maszyny moga to mieć. Pracują i nie pozują do kamer. :) pozdr
Krzysztof Kotowski