Wygrać prawdę, wygrać pokój!
Piotr Francisze..., śr., 19/01/2011 - 16:14
Słucham i uszom nie wierzę. Tusk uderza w najpotężniejszy dzwon propagandy, jaki nierząd był w stanie w tym momencie skonstruować. Niestety, nie jest to Dzwon Zygmunta. To dzwon kłamstwa, bijący jakby echem z kremlowskiego placu.
Oczy rozbiegane, mina skwaszona, frazy płyną w stronę absurdu. Ta mowa przejdzie do historii hipokryzji jako mistrzowskie odwrócenie porządku wartości, na której ufundowano cywilizację łacińską. Ta mowa była nieprawdopodobna m.in dlatego, gdyż dowiedzieliśmy się, że rząd Tuska obronił demokrację w Polsce i zapobiegł jeszcze większym tragediom. Czyżby groziła nam inwazja sowiecka?
Tusk mówi: prawda, a ja słyszę kłamstwo. Tusk mówi: pokój, a ja czuję, że agituje znów do wojny polsko-polskiej. Tusk mówi: wyjaśnimy wszystkie okoliczności katastrofy smoleńskiej, lecz przy tym odgraża się opozycji - bójcie się całej prawdy, bo nie będzie dla was łaskawa.
Na poważniejszą analizę tej mowy przyjdzie czas. Tu tylko napisałem o własnym odbiorze. Subiektywnie.Teraz zaczyna się dyskusja. Zamieniam się w słuch i do temu wrócę po tym, gdy ochłonę. Tak, mowa Tuska mnie poraziła hipokryzją.
Niestety, to nie jest jeszcze - jak domniemam - najwyższy szczyt, na który chce wdrapać się Pan Premier.
Oczy rozbiegane, mina skwaszona, frazy płyną w stronę absurdu. Ta mowa przejdzie do historii hipokryzji jako mistrzowskie odwrócenie porządku wartości, na której ufundowano cywilizację łacińską. Ta mowa była nieprawdopodobna m.in dlatego, gdyż dowiedzieliśmy się, że rząd Tuska obronił demokrację w Polsce i zapobiegł jeszcze większym tragediom. Czyżby groziła nam inwazja sowiecka?
Tusk mówi: prawda, a ja słyszę kłamstwo. Tusk mówi: pokój, a ja czuję, że agituje znów do wojny polsko-polskiej. Tusk mówi: wyjaśnimy wszystkie okoliczności katastrofy smoleńskiej, lecz przy tym odgraża się opozycji - bójcie się całej prawdy, bo nie będzie dla was łaskawa.
Na poważniejszą analizę tej mowy przyjdzie czas. Tu tylko napisałem o własnym odbiorze. Subiektywnie.Teraz zaczyna się dyskusja. Zamieniam się w słuch i do temu wrócę po tym, gdy ochłonę. Tak, mowa Tuska mnie poraziła hipokryzją.
Niestety, to nie jest jeszcze - jak domniemam - najwyższy szczyt, na który chce wdrapać się Pan Premier.
- Piotr Franciszek Świder - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Panie Piotrze
czekałam, kiedy padnie "rękę podniesioną na władzę odrąbiemy".
Wydaje sie nam wciąż, że przekroczono wszystkie granice - a okazuje sie, że to dno jest jak czarna dziura. Kolejne kręgi piekła.
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pani Marylu,
Jeśli nie odwołamy tego rządu, to czeka nas droga do ósmego kręgu piekła. Tusk prowadzi z nami grę a powinien podać się do dymisji.
Albo muszą przegrać definitywnie wybory.
Pozdrawiam
Piotr Franciszek
3. Tusk się tłumaczy,że byli w "szoku"
ale ten SZOK,jakoś nie przeszkadzał ko MOrowskiemu,przeszukać Gabinet Prezydenta
Profesora Lecha Kaczynskiego,my jeszcze wierzyliśmy,ze może żyje,
gdy ludzie ko MOrowskiego przeszukiwali biurka i prywatne pokoje Urzędującego Prezydenta......
dziwny szok,panie Tusku.......... a może jednak "zimna krew" ?
gość z drogi
4. "Was nie będzie,przyjdą INNI"
panie tusku,język rodem z POdwórka.......wstyd..........
gość z drogi
5. Myślę i myślę nad słowami
Myślę i myślę nad słowami Tuska, który uratował nas przed wojną i tak natrętnie nachodzi mnie myśl, że możemy mieć tu do czynienia ze skojarzeniami freudowskimi w jego wykonaniu.
Ja osobiście lansuję teorię, że zamach smoleński jest realizacją II Jałty, tzn. że jego wykonanie było uzgodnione na szczytach polityki światowej w obrębie: USA-Rosja-NATO-UE(tu Niemcy)z udziałem czynników polskich. Dlatego Tusk i cała ekipa rządząca czują się tak pewnie i na bezczelnego rżną głupa przed społeczeństwem. Dziś w Sejmie Tusk dał wyraz tej buty i pewności siebie, grożąc PIS-owi wyborami parlamentarnymi i definitywnym zmarginalizowaniem PIS-u w ich wyniku.
Wielokrotnie to pisałem, że ciąg zdarzeń po wyborze Obamy układa się w logiczną wersję jakiegoś układy wymienionych czynników
Wymieńmy: rezygnacja z tarczy(17.09.2009), układ START(jednostronnie korzystny dla Rosji(Rosja popiera sankcje przeciw Iranowi), rezygnacja Tuska z kandydowania(po konsultacjach z A.Merkel, "drugie dno" w tej decyzji widzi Staniszkis ), knowania Tuska z Putinem w sprawie obchodów katyńskich i rozdzielenie wizyt, nocne spotkanie Tuska i Komorowskiego z 9 na 10 kwietnia 2010 roku w Trójmieście, kłamstwa ich obu na ten temat(piszę o tym u siebie), przejęcie obowiązków p.o. prezydenta przez Komorowskiego ze złamaniem Konstytucji (zamach stanu), oddanie w 100% inicjatywy w badaniu katastrofy Rosji(umożliwienie Rosji przez Tuska dokonywania manipulacji, bez możliwości sprawdzenia przez stronę polską dowodów, reakcje całej ekipy na żądania rodzin ofiar itp.
Otóż myślę, że Tusk mówiąc o ratowaniu nas przed wojną, mógł odnieś to do rozmów jakie prowadził ze stroną rosyjską(Putin) i niemiecką (A.Merkel), w których była zapewne mowa o strategicznym partnerstwie Rosji i UE jako warunku bezpieczeństwa dla Rosji i UE w obliczu rosnącej potęgi Chin. Rosja samotna, ze swoją fatalną demografią i zacofaniem technologicznym mogłaby stać się łupem Chin, o czym strona rosyjska wielokrotnie wspominała w wypowiedziach swoich ekspertów i dyplomatów. Równocześnie Niemcy ze swoją potęgą gospodarczą potrzebują na przyszłość zaplecza surowcowego w postaci Rosji i rynków zbytu dla swoich produktów. To dało impuls do zintensyfikowania zbliżenia Rosji do UE i NATO. Na drodze tego zbliżenia stał Prezydent Lech Kaczyński i jego zaplecze polityczne w Polsce, a także blok państw Europy Śr. Wsch., który on budował w celu przeciwstawienia się ekspansji Rosji ku Zachodniej Europie (odzyskiwania sowieckiej strefy wpływów). Zapewne w tych rozmowach była mowa, że zbliżenie Rosji z UE(tu głównie Niemcy i Francja -spotkanie w Deauville ) jest celem strategicznym, dla którego realizacji obaj partnerzy są gotowi na takie działania, które usuną przeszkodę na drodze realizacji ich celu. Miałoby to zapobiec wojnie Rosji z Chinami(pisała o tym w WP żona Sikorskiego:
Anne Applebaum:"Być może przyjdzie nam bronić Rosji przed Chinami"
http://www.washingtonpost.com/wp-dyn/content/article/2010/11/22/AR201011...
6. Gość z drogi
Zachowania Komorowskiego są poniżej krytyki.
Język Tuska faktycznie POdwórkowy.
Zgadzam się z diagnozą.
Pozdrawiam
Piotr Franciszek
7. stan35
Bardzo interesująca analiza. Też o tym myslę i klocki geopolityki układają mi się dość podobnie.
Pozdrawiam
Piotr Franciszek
8. Panie Piotrze,Stan 35 ma chyba dużo Racji
w tym,co pisze........dla mnie tez wyglada to wszystko jak Jałta bis..........
1."rura " po dnie Bałtyku.....
2. GAZ i konsekwencje
3. polskie "szlaki handlowe"
4.pernamentne obniżanie autorytetu Polski,tak w Europię,jak i w świecie...
5. szkolnictwo,a raczej jego parodia.......to tak na początek....
gość z drogi
9. Stan35
Dokładnie tak. Do tego trzeba dodać kompletne rozbrojenie polskiej armii plus dekapitacja dowództwa (nie zapominajmy o Casie), co było z pewnością warunkiem Rosji na wypadek konfliktu z Chinami (zabezpieczenie tyłów). Temu tez pewnie służy rozmieszczenie rakiet w Kaliningradzie, niekoniecznie przeciwko nam , ale może bardziej przed ewentualną ingerencją Niemiec na wypadek konfliktu ( co dla nas na jedno wychodzi). Przypominam też o przegrupowaniu rosyjskich okręgów wojskowych, które umknęło naszej opinii publicznej, z którego wynika, ze wzmocniono rejon Dalekiego Wschodu i Kaukazu, kosztem kierunku europejskiego. Plus wszystkie ruchy na linii GRU-FSB.Osobiście uważam , że wielcy gracze szykują się niestety do wojny. I zabezpieczają sobie na razie tyły i przedpola.
Obym się myliła.
10. "Na poważniejszą analizę tej mowy przyjdzie czas."
A kiedy przyjdzie? :)
Pozdrawiam serdecznie24