Zaiste wielką siłę rażenia ma pan Smolar. Od czasu jego wypowiedzi sugerującej dymisję min. Klicha rozsypał się worek z podobnymi komentarzami. Wielu publicystów i ekspertów bohatersko i bez zająknienia zaczęło niemalże żądać głowy nieszczęsnego ministra.
Rzecz jest może nawet niewarta odnotowania, bo przecież w tz. demokracjach zachodnich poddanie się do dymisji urzędnika państwowego jest rzeczą normalną o ile wystąpią tylko uzasadnione przesłanki. Jednak dla naszych rodaków którzy znani są ponoć w świecie z tego że honor cenią nad życie, w tym wypadku są wyjątkowo pobłażliwi. Przede wszystkim dotyczy to naszych polityków, soli tej ziemi i elity elit.
To co więc dla takich żuczków jak ja, kiedy pisałem o tym we wrześniu jest oczywistą konsekwencją dla celebrytów dziennikarskich stanowilo szlaban nie do przejścia. Idę o zakład że nawet T.Lis poruszy dziś ten temat w swoim programie. Tym bardziej szacunek panie Smolar! - bo przecież to nie pan rozdaje karty?
3 komentarze
1. @HOBO
Witam,
na to pytanie już od dawna mamy odpowiedź, a termin Michaela - SSS, czyli Straszna Sitwa Smolara (Sachs,Soros,Smolar) albo Sachs&Smolar&Soros Project, jest znany w necie. Dzisiaj Smolar wyszedł z cienia, wrócił za kierownicę - tym razem zza fotela Bronka.
"Kolejnymi ośrodkami, które nieoczekiwanie skupiły pozostający całkowicie poza wszelką publiczną kontrolą, ściągnięty z konstytucyjnego stołu, ogromny i krwisty ochłap konkretnej władzy, są dziwne twory organizacji pozarządowych, zwanych niekiedy „ngo”. Przykładem takich tworów jest konglomerat „Fundacji Batorego”, zwany także „Straszną Sitwą Smolara”. Jest to jeden z prawdziwych „układów” III RP, faktycznie sprawujących pozakonstytucyjną władzę. Jest to skupienie niektórych „organizacji pozarządowych”, czyli fundacji i stowarzyszeń zrzeszających ludzi władzy, którzy bez względu na to, czy mają, czy nie mają konstytucyjnej legitymacji do jej sprawowania, stamtąd tę władzę faktycznie sprawują.
Groźne jest to, że te akurat ośrodki władzy, są finanasowane naprawdę bardzo dużymi pieniędzmi, pochodzącymi niekiedy z bardzo dziwnych źródeł zagranicznych. Pieniądze te często pochodzą od obcych rządów, co zwykle na świecie jest zakazane, jako zagrażające bezpieczeństwu państwa. Wyobraźcie sobie drodzy czytelnicy, polski rząd, jawnie finansowany przez rząd innego kraju. To prawie tak wygląda. Dawniej powiadało się o ludziach tak opłacanych - jurgieltnicy. "
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
Niestety tak to jest, dlatego pozwoliłem sobie przewrotnie zadać ostatnie pytanie
Pozdrawiam,
hobo
3. Optymistyczne jest to, że jurgieltnicy wiedzą, kto nimi rządzi.
Dobre jest to, że wiemy, widzimy i rozumiemy, kto, gdzie i jak wbudował w Polskę pozakonstytucyjny mechanizm władzy, bez względu na to czy to są macki imperium zła, czy rodzima inicjatywa.
Chcę tutaj powiedzieć, że każda forma ręcznego sterowania, manipulowania sprawiedliwością, prawem i komunikacją społeczną, w dowolnym celu jest złem, obojętnie czy to robią mafie gangsterów, finansistów, czy mistycznych naprawiaczy świata. Zawsze kończy się to totalitaryzmem w najgorszym wydaniu.
Zawsze, nawet gdy początek tej zmiany miał piękny zamiar, władzę przejmują łajdacy. Rewolucja francuska zaczęła się od pięknych słów, a skończyła się pogromem Wandei i szałem gilotyn.
michael