Miller wciąż spłaca moskiewską pożyczkę? (FRONDA)
Do moskiewskiego ataku przyłączają się także promoskiewscy politycy z Polski. Nieodmiennie w obronie rosyjskich standardów śledczych stanął były premier (ale też były przewożący moskiewskie pożyczki) Leszek Miller.
Miller podkreśla na swoim blogu, że informacja o zawartości alkoholu we krwi generała Błasika była istotna. Dlaczego? Otóż, zdaniem Millera, „gen. Błasik nie był zwykłym pasażerem, ale faktycznym dowódcą TU-154”.
„Przejął dowodzenie i zadokumentował to przy trapie samolotu na lotnisku w Warszawie składając meldunek prezydentowi Kaczyńskiemu o gotowości załogi do wykonania zadania. W ten bezprecedensowy sposób pozbawił kompetencji dowódcę maszyny i w decydującej fazie lotu zasiadł w kokpicie” – oznajmia znany specjalista od lotnictwa.
„A jeśli tego byłoby mało, to jaki pasażer może przebywać w kabinie pilotów podczas lądowania, w dodatku w skrajnie niekorzystnych warunkach atmosferycznych? Poza tym 0,6 promila, według kodeksu karnego oznacza już stan nietrzeźwości z obniżonym poziomem samokontroli, percepcji i błędną oceną własnych możliwości” – przekonuje Miller.
Cóż, jeśli tak, to nie sposób nie przypomnieć innej istotnej informacji. Leszek Miller był przez lata członkiem prosowieckiej organizacji, której skrót trafnie odcyfrował kiedyś Leszek Moczulski („płatni zdrajcy, pachołki Rosji”). A jakby tego było mało już w wolnej Polsce jeździł po pożyczki do towarzyszy. I jakoś trudno nie mieć wrażenia, że czasem długi trzeba spłacać. Niekoniecznie w gotówce!
TPT
http://fronda.pl/news/czytaj/miller_wciaz_splaca_moskiewska_pozyczke
- Zaloguj się, by odpowiadać
13 komentarzy
1. Marylu,pamiętamy moskiewską pożyczkę
pamiętamy Polisę i towarzyszy,ktorzy restrukturyzowali nasz KRAJ........
dzięki za temat-przypomnienie........:)
gość z drogi
2. Moskiewskie pieniadze dla SLD
Minister Zbigniew Ziobro odtajnił akta
śledztwa w sprawie tzw. moskiewskiej pożyczki, którą PZPR zaciągnęła u
komunistycznej partii Związku Sowieckiego na potrzeby tworzonej na początku
1990 r. nowej partii komunistycznej - SdRP. Dokumenty rzucają interesujące
światło na tzw. transformację ustrojową w bloku sowieckim, potwierdzając, że
była to operacja ściśle zaplanowana i kontrolowana przez KGB, a formacja
postkomunistyczna finansowana była przez służby specjalne obcego państwa.
Jesienią 1989 r. Mieczysław F. Rakowski, ostatni komunistyczny premier PRL (wcześniej
wieloletni redaktor naczelny tygodnika "Polityka"), zwrócił się w Moskwie do
Michaiła Gorbaczowa o udzielenie PZPR pożyczki. "Bratnia pomoc" nie zawiodła.
W styczniu 1990 r. podpisano "porozumienie kredytowe" na sumę 500 milionów
złotych (starych) i 1 miliona 232 tysięcy dolarów. Przekazanie pieniędzy
nastąpiło 12 stycznia 1990 r. w Warszawie i przypominało sceny z filmu
gangsterskiego, co było całkiem bliskie prawdy, bowiem "moskiewska pożyczka"
to jedna z odsłon tworzenia się formacji postkomunistycznej i jej mafijnych
struktur.
Ściśle tajne
Pieniądze przywieźli w trzech workach poczty dyplomatycznej Władimir
Wierszynin (prawdziwe nazwisko Silwiestrow), wysokiej rangi oficer KGB, i
Witalij Swietłow, szef polskiej sekcji w KC KPZR. Odbiór pożyczki miał
miejsce w gabinecie Rakowskiego w gmachu KC PZPR. Całą sprawę utrzymywano w
głębokiej tajemnicy. Oficjalnie sowieckie pieniądze miały być przeznaczone
na sfinansowanie XI Zjazdu PZPR oraz utworzenie nowej "partii polskiej
lewicy".
Podjęcie moskiewskiej pożyczki przez komunistów było w świetle prawa czynem
przestępczym - na pożyczenie tak wysokiej kwoty za granicą potrzebna była
zgoda prezesa NBP.
Sprawa wyszła na jaw w listopadzie 1991 r., gdy o moskiewskiej pożyczce i
udziale w niej Leszka Millera napisał rosyjski tygodnik "Rossija". Światło
dzienne ujrzały wtedy ściśle tajne dokumenty, w tym notatka Giennadija
Janajewa o spotkaniu w Warszawie z Millerem i Rakowskim oraz sposobie
rozdysponowania pieniędzy na potrzeby nowej partii komunistycznej, m.in. na
nową gazetę "Trybuna". Szczególnie obciążająca dla Millera miała okazać się
znajomość z Janajewem, przywódcą puczu w sierpniu 1991 r. Tuż przed
nieudanym zamachem stanu Miller z Kwaśniewskim mieli spędzić urlop na Krymie
w ośrodku, gdzie wypoczywali przywódcy puczu.
Kluczowa dla moskiewskiej pożyczki jest sprawa zwrotu pieniędzy. Rosyjscy
świadkowie zeznali, że 2 listopada 1990 r. w Warszawie Miller przekazał im
600 tysięcy dolarów. W wersji Millera nie miał on nic wspólnego z
zaciągnięciem pożyczki ani z jej oddaniem. Rakowski przyznał, że osobiście
zwrócił pożyczkę w dwóch ratach - terminów nie pamiętał. Indagowany w tej
sprawie przez prokuraturę Aleksander Kwaśniewski też zasłaniał się
niepamięcią, ale nie przeszkodziło mu to nieprawdziwie podać w czasie
przesłuchania, że ma wykształcenie wyższe ekonomiczne.
Rządził układ
"Nasze państwo jest spatologizowane i bardzo głęboko uwikłane w różnego
rodzaju niedobre powiązania, niedobre układy, tak bardzo, że przestaje być
instrumentem narodu, jest w istocie instrumentem różnych i na różne sposoby
uprzywilejowanych grup" - mówił Jarosław Kaczyński w Sejmie 17 lutego 2006
r. Od początku najważniejszą taką grupą, bo trzymającą władzę, byli
postkomuniści. Ten potężny układ tworzony był przez partyjną nomenklaturę
PZPR, agenturę służb specjalnych, funkcjonariuszy aparatu represji i tzw.
autorytety. Skompromitowana do cna - i, co pokazały wybory 4 czerwca 1989
r., odrzucona przez Naród - partia komunistyczna postanowiła wystąpić w
nowych szatach. Zmiana kostiumu nastąpiła na XI Zjeździe PZPR (styczeń 1990
r.), z którego dotychczasowi towarzysze wyszli jako nowocześni
socjaldemokraci. Bynajmniej, nie byli ubogimi krewnymi europejskiej lewicy -
dostęp do państwowej kasy zapewniał im kontrakt zawarty przy Okrągłym Stole.
Dotychczasowi właściciele Polski Ludowej przeobrazili się w uwłaszczonych na
majątku narodowym menedżerów, biznesmenów, bankierów, dyrektorów spółek
nomenklaturowych (na przełomie lat 80. i 90. było takich firm blisko 1600).
Brak dekomunizacji i lustracji, zapoczątkowana przez rząd Mazowieckiego
polityka grubej kreski zapewniły formacji postkomunistycznej cieplarniane
warunki rozwoju. Chwilowe oddanie władzy politycznej wykorzystała ona na
umocnienie swej pozycji w gospodarce, utrzymując nad nią pełną kontrolę m.in.
za pomocą agentury - dawnej i nowej - i na budowanie medialnego imperium, by
ujarzmić umysły Polaków.
Bardzo szybko przestępcze działania postkomunistów ujawniły się w kolejnych
aferach, zapoczątkowanych sprawą moskiewskiej pożyczki. FOZZ, Art. B, gdzie
przewijały się nazwiska m.in. Jerzego Dziewulskiego i Marka Siwca; Polisa,
Bank Śląski, BIG Bank, afera Rywin - Michnik - Miller, afera Orlenu i mafii
paliwowej - to tylko najgłośniejsze afery z udziałem postkomunistów. Poza
FOZZ żadna nie zakończyła się pociągnięciem sprawców do odpowiedzialności. W
sprawie moskiewskiej pożyczki wszczęte przez stołeczną prokuraturę śledztwo
zostało umorzone tuż po wygranych przez SLD wyborach w 1993 r. Prokurator
Jerzy Regulski uznał "znikomy stopień niebezpieczeństwa" czynu, jakiego
dopuścił się Rakowski, a w przypadku Millera umorzenie uzasadnił brakiem
dowodów na to, że "dokonał on zarzucanego mu czynu". Sprawę ostatecznie
zamknął minister sprawiedliwości Jerzy Jaskiernia z SLD w maju 1995 r.
Obecnie, gdy zarzuty uległy przedawnieniu, wymierzenie sprawiedliwości
liderom SdRP jest praktycznie niemożliwe. Chyba że pojawią się nowe fakty i
dowody, np. takie, których okres przedawnienia jest dłuższy. - Możliwość
taka teoretycznie istnieje - potwierdza Robert Bińczak, p.o. rzecznik
prokuratora generalnego RP.
Na kolejnych stronach publikujemy najciekawsze dokumenty z ujawnionych akt
śledztwa w sprawie moskiewskiej pożyczki.
Małgorzata Rutkowska
Zobacz takze:
Notatka 13 listpad 1991 r.
Protokół przesłuchania
świadka 27 stycznia 1992 r, Moskwa
Protokół przesłuchania świadka 25 listopada
1991 r. Moskwa
Protokół przesłuchania świadka 31 stycznia
1992 r. m. Moskwa
Protokół przesłuchania 6 pazdziernika 1992
r.
Notatka G. J [...] do M. G [...] z
25.10.1990 r. (Ściśle tajne)
AKT OSKARŻENIA przeciwko MIECZYSŁAWOWI F. R
http://www.videofact.com/polska/moskiewskie_pieniadze.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Dzięki,bezskutecznie szukałam w moich '@archiwach"
artykułu"POLISA....... a tera ja......"ale to jest, po stokroć lepsze,
moskiewskie pieniądze.......
i towarzysze ,ktorzy natycmiast
"zaszczekali"
w obronie "maskwu"
gość z drogi
4. Notatka GJ./.../do M.G/.../ 25 .10 .1990
i te słowa :"aby zapłacić dług ratami"
termin: 12 stycznia
chyba został odczarowany..........
Teraz wiemy,dlaczego makulatura przeczytała swoje oskarzenia
12 stycznia
a tusku wiedział,ale nie powiedział,czyli
TAK samo winien........lodowiec nie pomogł
trzeba było zaszczekac w obronie moskiewskich pieniedzy......ale on na wszelki słuczaj
udał się na LODOWIEC........
gość z drogi
5. re notatka
dlaczego anodina przeczytała swoj raport,12 stycznia......?
przypomniała skutecznie "biorcom pożyczki"
ze 12 stycznia ,1991 roku upływał termin spłaty kredytu,,,,,,,,,
W Rosji nic nie dzieje się przypadkowo.....!
"Psychologia samolotu",tożie ,nie
gość z drogi
6. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Leszek Miller "Minim", Aleksander Kwaśniewski " Kat" to agenci służb specjalnych Moskwy.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Szubrawcy kiedyś zapłacą za wszystko
Dopiero będzie się działo igrzysko
Będzie płacz ,lament i buczenie
A oni w piekle skończą istnienie.
Pozdrawiam cieplutko
8. Jacku,może doczekam tego CZASU.....?a jeśli nie TO ,WY napewno
serd podrawiam
gość z drogi
9. Panie Michale :)
CZYLI cofamy się do lat, gdy prezio był jeszcze działaczem "młodzieżowym"
i do roznych owczesnych przekrętów...............tak się wszak
zaczynała millerowo-kwaśniewska Polska.........zaraz dołączą do niej,ci ktorzy będą mowic: pierwszy milion można ukraść.........bo tworzymy "Kapitalizm,po swojemu,czyli Kapitał Marksa,zamieniamy
na Kodeks Handlowy........
serd pozdr
gość z drogi
10. a skończą drogi Jacku
i nie zabiorą do grobu,tego co ZNISZCZYLI.....zmarnowali
do grobu położą ich w "jednej sukience"
serd pozdr
gość z drogi
11. w walterowni znów towarzysz Miller
mówi o zbijaniu kapitału na katastrofie. Chyba żona Szmajdzińskiego powinna trzasnąc go w twarz?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. czy mi się przysniło,czy naprawdę Miller ubliżał dzisiaj
śp PREZYDENTOWI Polski ,Lechowi Kaczyńskiego,używając przykrych słów
do opinii o nim ...........panie miller,a fe........
a co z tymi pieniedzmi z moskiewskiej pożyczki..........NO może o tym pan nam opowie..........,
kiedyś prokuratorzy chcieli, by ujawniono pewne konta,ale nie było na to szans...........ale może dzisiaj będzie łatwiej.........
panie miller,nigdy nie będziesz pan Prezydentem Kaczyńskim........i to chyba boli....
mówienie o moskiewskiej pożyczce,"zdenerwowało " pana,nerwy pusciły......?
gość z drogi
13. Miller napisał do von der
Miller napisał do von der Leyen ws. ustawy o SN. "Mi się wydaje, że to jest ściema". Były premier zadał 3 pytania szefowej KE
Kilka dni temu premier Mateusz Morawiecki powiedział w rozmowie z RMF FM, że nowelizacja ustawy o SN została zatwierdzona przez Komisję Europejską. Były szef polskiego rządu, europoseł Leszek Miller w TVN 24 poinformował, że napisał do przewodniczącej KE list z prośbą o potwierdzenie słów Morawieckiego. „Mi się wydaje, że to ściema” - stwierdził.
Miller napisał do von der Leyen
Europoseł Leszek Miller był dziś gościem „Jeden na jeden” na antenie TVN24. W rozmowie z Konradem Piaseckim stwierdził, że wypowiedź szefa rządu przyjął „z prawdziwym zdumieniem”.
Powiedział (…), że właściwie to trzeba tę ustawę w Senacie przyjąć bez żadnych poprawek, bo ustawa została zatwierdzona przez Komisję Europejską. Pomyślałem sobie - ja dobrze czytam?
— mówił były premier w TVN24.
Miller poinformował o piśmie skierowanym w tej sprawie do przewodniczącej Komisji Europejskiej.
Napisałem list do Ursuli von der Leyen z pytaniem, czy zechciałaby mi to potwierdzić, że Komisja Europejska zatwierdziła projekt ustawy. Po pierwsze: na jakiej podstawie prawnej to się stało, po drugie: kiedy to się stało, po trzecie: jakie towarzyszyły temu okoliczności
— powiedział.
Mi się wydaje, że to jest ściema i dlatego skierowałem to pismo
— dodał.
Gość TVN24 zapewnił, że „natychmiast poinformuje”, gdy otrzyma odpowiedź.
Korupcja w PE
Odnosząc się do afery korupcyjnej w Parlamencie Europejskim, polityk zwrócił uwagę, że żadna instytucja nie jest wolna od korupcji - nawet „Kongres USA, Watykan czy instytucje europejskie”.
Ważne w tym wszystkim jest to, jak się z korupcją walczy i jakie się podejmuje decyzje
— wskazał.
Podkreślił, że osoby podejrzane straciły stanowiska i immunitety, a odpowiednie służby i instytucje „zareagowały natychmiast i bez żadnych problemów”.
Pytany o nastroje związane ze sprawą korupcji w PE, Miller odpowiedział:
Przygnębienie, że to się zdarzyło i to po lewej stronie
„Wartości” czy „bankomat”?
Były premier w krytyczny sposób odniósł się też do postawy opozycji ws. nowelizacji ustawy o SN. Mimo odrzucenia poprawek, większość przedstawicieli ugrupowań opozycyjnych w Sejmie wstrzymała się od głosu, a ustawa została przyjęta.
Gość TVN24 zastanawiał się, „jak się w tym wszystkim czują sędziowie, którzy ponoszą konsekwencje swojej postawy, bo wykonują orzeczenia TSUE czy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka”. W tym kontekście zwrócił uwagę, że opozycja dotychczas zapewniała sędziów, że „zawsze będzie po stronie prawa”.
Od kilku dni widzą [sędziowie[, że niekoniecznie
— podkreślił.
Słyszeliśmy setki razy, że bankomat to jedno, a wartości to drugie. A tu się dowiedzieliśmy, że w drodze do bankomatu można machnąć ręką na wartości
— dodał.
Ciekawe, jakie wartości przyświecają Leszkowi Millerowi, kiedy próbuje podważyć pozycję polskiego rządu, wysyłając wspomniane pismo do przewodniczącej KE.
aja/TVN24
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl