Tym, którzy chcą być przyjaciółmi Karola Wojtyły – Jana Pawła II.

avatar użytkownika teresat

W dniu 14 stycznia 2010 r. dotarła do nas z Watykanu radosna wiadomość, na którą tak bardzo wszyscy czekaliśmy: Beatyfikacja sł...

W dniu 14 stycznia 2010 r. dotarła do nas z Watykanu radosna wiadomość, na którą tak bardzo wszyscy czekaliśmy: Beatyfikacja sługi bożego Jana Pawła II odbędzie się 1 maja 2011 r. Zakończono proces beatyfikacyjny, a Papież Benedykt XVI podpisał dekret beatyfikacyjny, wyznaczając datę beatyfikacji.  

Poniżej przedstawiam fragment książki ks. Mieczysława Malińskiego pt. Drugie życie Karola Wojtyły (tytuł rozdziału pod tym samym tytułem). Rozmowę z wieloletnim przyjacielem Jana Pawła II prowadzi dwóch włoskich dziennikarzy. Miejsce rozmowy Rzym koło Placu Weneckiego, kilka dni po pogrzebie

Naszego Kochanego Papieża.

Dlaczego akurat ten fragment książki przytaczam? Proszę zwrócić uwagę na wytłuszczony tekst. Zawiera niezwykle ważne przesłanie przekazane do Nas wszystkich.  

Pamiętam jak Papież żegnał się z Nami w Krakowie w 2002 (ostanie nasze spotkanie) i zwrócił się z prośbą: „Módlcie się za mnie teraz i po śmierci”. W tych radosnych chwilach nie zapominajmy o tej prośbie, a jak wspomina ks. Mieczysław Maliński słowa Jana Pawła II : „… najbardziej łączymy się

 z drugim człowiekiem, gdy się za niego modlimy.”

a : „……, żeby wszystko, co wielkie, co mądre, co święte w życiu Karola stało się również naszą własnością, żeby kształtowało naszą osobowość.”

Oby Dobry Bóg wysłuchał nasze modlitwy, bo bardzo nam wszystkim potrzeba, by cała mądrość i świętość Jana Pawła II stała się naszą.

Drugie życie Karola Wojtyły – ks. Mieczysław Maliński

Siedzimy w dalszym ciągu na szczycie schodów wiodących do kościoła Santa Maria in Aracoeli. Pod nami, po prawej stronie, piazza Venezia, po lewej stronie Capitol, na wprost gdzieś, zakryta kamienicami, Botteghe Oscure.

     - A teraz dokąd pójdziemy?
   
 - To będzie ostatnia nasza droga. Na tym zakończymy nasze spotkania.
     - A więc dokąd?
   
 - Do grobów papieskich. A ściśle biorąc, do Bazyliki Świętego Piotra, do jej podziemi, gdzie spoczywają prochy zmarłych papieży.
     - A dlaczego tam?
   
 - To dłuższe opowiadanie.
     - Zamieniamy się w słuch.
    
- To było po śmierci Pawła VI. Kończyły się novendiales. Koło pierwszej, tak jak w poprzednie dnie, podszedłem do Watykanu, gdzie obradował Karol z innymi kardynałami na temat konklawe, które miało się odbyć w następnym dniu. Chwilę czekałem. To już było po tym, kiedy powiedziałem Karolowi, że zostanie wybrany papieżem. Ale to już znacie.
     - Ma ksiądz na myśli rozmowę, która odbyła się w samochodzie, kiedy ksiądz spytał kardynała, czy kupił bilet samolotowy z Krakowa do Rzymu i z Rzymu do Krakowa czy tylko z Krakowa do Rzymu?
   
 - Tak. Ale wróćmy do tego ostatniego dnia. Zamiast skierować się w stronę samochodu kolegiackiego, który na nas czekał, niespodziewanie Karol powiedział: "Wstąpmy do podziemi, aby się pomodlić przy grobie Jana XXIII i Pawła VI". Nie pytałem, dlaczego tak. Pomyślałem: "Gdy będzie chciał, to sam powie". Weszliśmy do wnętrza bazyliki, potem po schodkach w dół. Przeszliśmy obok kaplicy Matki Boskiej Częstochowskiej, Matki Boskiej Ostrobramskiej, wreszcie znaleźliśmy się przed grobowcami Jana XXIII i Pawła VI. Przystanęliśmy w milczeniu. Na koniec zwróciłem się do Karola i, wskazując na kolejny pusty odcinek ziemi, powiedziałem po cichu: "A to miejsce na twój grób". "Moje miejsce jest w Krakowie" odpowiedział również szeptem. A potem ruszyliśmy do wyjścia.
     - I na tym rozmowa się skończyła?
    
- Nie, potem Karol zaczął mówić. Tak jakby trochę do siebie, trochę do mnie, jak on czasem potrafił. Że to jest jakaś tajemnica, która się w głowie nie mieści. Przynajmniej jak na razie. Że choć człowiek jest rzeczywistością duchową i materialną, osobą psychofizyczną, choć jest bytem transcendentnym, ale równocześnie jest jakoś immanentny. Że może żyć w innych ludziach. Choćby Jan XXIII. Nie można go zbyć słowem "pamiętamy o nim". On w jakiś sposób jest w nas. Fragmentem swojej rzeczywistości duchowej trwa w nas. Jego mądrość, dobroć, świętość jest w jakiś sposób w nas obecna. Żyje w nas. I dlatego można i tak to nazwać, że w nas istnieje drugie życie Jana XXIII. Którym wzbogacamy się: mądrzejemy, widzimy to, co on zobaczył. Nabywamy jego optymizmu, pogody ducha, którą on emanował. Jeszcze coś Karol mówił, ale już zapomniałem. Zresztą to, co przytoczyłem, to było najważniejsze.
     - Chce ksiądz powiedzieć, dlaczego Karol Wojtyła nazwał się Janem Pawłem II?
   
 - Dokładnie tak. I teraz sobie myślę, że Karol, mówiąc to do mnie, nieświadomie przepowiadał sobie i tłumaczył sens imienia, jakie przybrał po jego wyborze.

     Przez chwilę siedzieliśmy w milczeniu, prawie że porażeni tym stwierdzeniem, aż wreszcie poderwałem się, mówiąc:

     - Ale już chodźmy, bo się tutaj zasiedzieliśmy.

     Zeszliśmy po schodach na plac Wenecki. Przecięliśmy go, kierując się ku przystankowi autobusowemu. Wsiedliśmy do 64, jak zwykle wypełnionego po brzegi. Wepchnęliśmy się trochę na siłę i, stojąc w ciasnocie, uczepieni oparć foteli, tkwiliśmy myślami w tym, o czym rozmawialiśmy przed chwilą. I wtedy przypomniało mi się jeszcze jedno zdanie, które Karol powiedział. Przekrzykując hałas silnika i gwar ludzi, nie licząc się z tym, czy mnie moi goście zrozumieją czy nie, dodałem:
     - Karol jeszcze na koniec oświadczył, że, jego zdaniem, najbardziej łączymy się z drugim człowiekiem, gdy się za niego modlimy.

     I dorzuciłem, bardziej do siebie niż do nich:
    
- I dlatego pójdziemy teraz do jego grobowca. Aby się pomodlić do Boga, żeby wszystko, co wielkie, co mądre, co święte w życiu Karola stało się również naszą własnością, żeby kształtowało naszą osobowość.

 

38 komentarzy

avatar użytkownika teresat

1. Dwóch Wielkich Polaków

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

2. Przesłanie Mieczysław Maliński na 2011 - skąd wiedział?

1 stycznia 2011
NOWY ROK – ŚWIĘTEJ BOŻEJ RODZICIELKI MARYI

Królestwo Boże w was jest

„W was” – nie „w tobie” – poszczególny człowieku - ale „w was”, którzy tworzycie społeczność jako rodzina, jako ród, jako pracownicy twojej firmy, jako sąsiedzi, jako obywatele tego samego miasta, regionu, państwa.
„Królestwo Boże w was jest”. Gdy żyjecie w zgodzie, w życzliwości, w przyjaźni, gdy jesteście tolerancyjni, umiecie przepraszać i przyjmować przeproszenie.
„Królestwo Boże w was jest”. W cierpliwości, wyrozumiałości. W serdeczności, w uśmiechu, w cieple.
„Królestwo Boże w was jest”. W tej małej społeczności rodziny, domu rodzinnego i w większej społeczności rodu – wujków, cioć, babci, dziadków, kuzynów i kuzynek, w społeczności przyjaciół.
„Królestwo Boże w was jest”, to oznacza świadczenie sobie nawzajem pomocy, zwłaszcza gdy ktoś jest w dołku psychicznym, w jakimś smutku, w jakimś zmartwieniu. Trzeba stworzyć atmosferę przyjazną, żeby nie czuł się osamotniony, zdany tylko na własne siły. I mieć czas na rozmowy. Bo nie w drzwiach, nie przy wyjściu, ale na spokojną rozmowę, dogłębną. Usiłuj zrozumieć, w jakiej sytuacji znalazł się bliski człowiek. Znajdź swoją rolę w jego życiu. Żeby on nie czuł, że ty z litości, z łaski swojej zajmujesz się jego sprawami, ale żeby był przekonany, że to jest tak twoja, jak i jego sprawa. Nie ogranicz się tylko do wytartych sloganów: „nie jest tak źle, jakoś to będzie, nie przejmuj się, nie martw się”, żeby to nie było opuszczenie człowieka, który jest w kłopocie, tylko żeby to była konkretna pomoc, twórcza. Wszystko daj, na co cię stać, żeby on był uratowany z rozpaczy.
Może to jest sprawa kłopotów finansowych, to i wtedy powinieneś mu pomóc, na ile jesteś w stanie, ale żeby poczuł twoją rękę hojną, nie jako jałmużnę, ale jako autentyczną pomoc.
Może to zwyczajne niedogadanie się. Wtedy z całą otwartością, chociaż nie aby go obrazić, nazwij po imieniu błędy, które popełnił.
Ale również strzeż się tego, żeby on nie był przekonany, że ty za niego przejmiesz całą robotę, że ty będziesz się starał na swoją rękę o ratunek dla niego. Bądź tu bardzo uważny, żeby nie wpadł w lenistwo, nie oddał się twojej opiece – że ty za niego wykonasz tę żmudną robotę, której on się przestraszył. Żebyście razem szli i wspólnie, w miarę swoich możliwości, załatwiali sprawy.
A może to chodzi o naukę. Może nie daje sobie rady, a nie śmie prosić o pomoc.
A może o układy rodzinne.
A może ma jakieś dolegliwości chorobowe.
Bądź na wszystko otwarty, aby zapobiec jakiejś katastrofie, która się czai. Nie ma kto temu zaradzić, a tyś to zauważył. I pomóż mu.
To jest budowanie królestwa Bożego. Innymi słowy – miłość bliźniego.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Maryla

3. "Pośród niesnasek Pan Bóg

"Pośród niesnasek Pan Bóg uderza w ogromny dzwon. Dla Słowiańskiego oto Papieża otwarty tron..." - te słowa Juliusza Słowackiego przywoływane niegdyś po wydarzeniu z 16 października 1978 roku chyba równie doskonale obrazują wydarzenie dnia wczorajszego. Tym razem jest to tron świętości, którą już w dzień Jego pogrzebu ogłaszał zgromadzony na placu św. Piotra lud Boży, unosząc nad głowami transparenty z napisem: "Santo subito". Nie było w tym niczego zaskakującego. Jan Paweł II to człowiek święty, a najlepszym tego dowodem jest fakt, że ludzkimi słowami nie da się wiernie opisać tajemnicy Największego Człowieka naszych czasów. Podobnie jak jego pontyfikatu nie sposób zrozumieć i wyjaśnić przy zastosowaniu czysto racjonalnych tłumaczeń. Można go zrozumieć tylko poprzez misterium działania łaski, za pomocą której Bóg zstępuje do człowieka i do Boga wznosi się człowiek...
Jan Paweł II to człowiek święty. To dlatego przez Niego w sposób widzialny przemawiała rzeczywistość niewidzialna i dzieje Bożej ekonomii. Wszyscy to doskonale widzieli, gdy całował łzy na policzkach ludzi biednych, gdy "uzdrawiał trędowatych", "przywracał wzrok ślepcom", uwalniał więźniów, obalał mury między człowiekiem a człowiekiem, a na rumowiskach kłamstwa i zbrodni zwiastował nowe życie.
Jan Paweł II to jedna z najbardziej zdumiewających i wzruszających historii przełomu wieków. Ale historia ta nie zakończyła się wraz z Jego pontyfikatem. Papież z Polski jest teraz w Domu Ojca, który był Jego celem i do którego zmierzał przez całe życie. Dziś stamtąd spogląda na nas gotowy w każdej chwili pomóc nam znów czynić wielkie rzeczy. Na tym polega tajemnica Jego miłości. A o tym, że już jest wielkim naszym orędownikiem w Niebie, świadczy choćby jeden fakt. Oto w chwili, gdy na arenie międzynarodowej świadomie urządza się kpinę z Polski i Polaków, poprzez wydarzenie beatyfikacji znów jakby słyszymy: "Nie lękajcie się!". I jeszcze głośniej: "Ojczyzno moja kochana, Polsko, Bóg Cię znów wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna!".
Zawiłe dzieje ludzkości obfitują w wiele punktów zwrotnych i doniosłych wydarzeń. Trzeba nam jednak zrozumieć, że beatyfikacja największego z synów naszej Ojczyzny to coś o wiele bardziej wyjątkowego niż wygrane elekcje, zawarte koalicje czy giełdowe wykresy. Dlatego w naszym nieustannym pośpiechu trzeba nam uświadomić sobie, że ten czas jest czasem łaski. "Pan Bóg uderza w ogromny dzwon". Nieprzypadkowo w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, którego światu tak bardzo dziś potrzeba...

Sebastian Karczewski

http://www.radiomaryja.pl/artykuly.php?id=109677

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika intix

4. Módlmy się...

Mimo, iż wierni domagali się beatyfikacji Jana Pawła II zaraz po Jego śmierci, decyzja ta została wstrzymana na kilka lat.
Myślę, że to nie jest przypadek, że właśnie teraz w dniu 01.05.2011r. Karol Wojtyła zostanie wyniesiony na ołtarze...
Módlmy się dziękczynnie
za Jana Pawła II...
Dzisiaj, kiedy nasz Naród
tak boleśnie został zhańbiony,
Syn Narodu Polskiego,
jako wzór cnót wszelkich
Człowieka,
dostąpił najwyższej chwały
u Stwórcy Świata całego...
***
***
"Piosenka wykonana podczas koncertu z okazji 80tych urodzin Jana Pawła II, który odbył się w Wadowicach (18 maja 2000 r.). A Tribute To Pope John Paul II..."

avatar użytkownika Jacek Mruk

5. Wielu już zapomniało Jana Pawła II przesłanie radosne

Byśmy kochali Boga nie tylko na wiosnę
Papież był w sercach wielu z pozoru
Gdy go zabrakło weszli do złego dworu
Teraz będą się podszywać pod jego dzieła
Bo ich pycha i zakłamanie zawsze ośmiela
Mamy teraz okazję stanąć na wysokości zadania
Sprawić by tylko Bóg miał godność nadania
Dla naszego z Polskiej krwi Papieża Świętości
W imię Boskiej do syna czystej Miłości
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika circ

6. @Teresa

Często czytamy mądre zdanie i lecimy dalej zapominając.
Dopiero poznanie kontekstu pogłębia nasze rozumienie i przemienia nas trwale.

Ks. Maliński zrobił tu bardzo głębokie spostrzeżenie, a ty świetnie to wyśledziłaś.

Przesłanie Malińskiego na 2011 to Legion i wspólnoty w Kościele. Tak to postrzegam. Bo tylko wspólną formacją możemy to wprowadzić w życie. Człowiek sam nie ma na tyle siły i dyscypliny, by trzymać to długo w pamięci. Wzrastamy tylko razem i jeśli chcemy podnieść się nako naród, musimy to zrobić w sposób zorganizowany, jak w harcerstwie. Proszę Boga o charyzmat Legionu i silnych liderów gotowych służyć Polsce.

Strona ks. Malińskiego z jego książkami.

http://www.malinski.pl/?inc=biblioteka&id=25

Czytam o Jezusie i kojarzy mi się to literacko z Władcą Pierścieni. Czyta się jak powieść, tyle, że to prawda. Niesamowite doświadczenie.

Polecam też wywiad z Mirianą z Mediugorie o tajemnicy JPII.
http://medjugorje.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=55...

Ostatnio zmieniony przez circ o ndz., 16/01/2011 - 20:16.
avatar użytkownika teresat

7. Maryla

Dziękuję pięknie za zamieszczenie tego pięknego artykułu Sebastiana karczewskiego, który w ten sposób wpisuje się w przesłanie przekazane Nam przez ks. Mieczysława Malińskiego w Jego książce " Drugie życie Karola Wojtyły". Musimy przez ten okres jaki pozostał do uroczystości beatyfikacyjnych odbyć Narodowe Rekolekcje, byśmy w stanie łaski, jako Naród w sposób duchowy w ścisłej łączności z Bogiem przeżyli ta piękną Niedzielę Miłosierdzia. Pan Bóg nam jako Narodowi daje ostatnią szansę, nie zmarnujmy jej. Zacznijmy od siebie i ponaprawiajmy wszystko, co złego uczyniliśmy przeciw Bogu. Nawracajmy się to naprawdę ostatnia szansa dla Nas Polaków.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

8. Intix

Witaj, zawsze jest mi bardzo miło gościć Cię na moim blogu. Dziękuję ślicznie za piękny wiersz i za piękny klip, zwierający Osiem błogosławieństw. Popieram twoje nawoływanie do modlitwy, nie pozwólmy, by tak wielki i doniosły Akt Łaski Boga dla Nas wszystkich Polaków stał się wydarzeniem tylko medialnym. Nie to ma być dany Nam od Boga czas na Nawrócenie. Wykorzystajmy ten czas, drugiej szansy nie będzie. Jeszcze możemy uratować Polskę.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

9. Jacek M...

Witaj Jacku, dziękuję za piękny wiersz. Milo Cię gościć. Jutro spróbuję się zrewanżować również wierszem.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

10. Circ

Witaj circ. Miło, ze zawitałaś. Ks. Mieczysław Maliński jest świetnym poetą katolickim i autorem wielu interesujących książek. Wiele z Nich publikuje na swojej stronie i pozwala je ściągać. Mam Jego pozwolenie, gdzie pisze, że zamieszczone w internecie są dostępne dla wszystkich do ich wykorzystania. Dziękuję, że zamieściłaś dodatkowe linki odsyłające do właściwych stron. Polecam wszystkim te strony.
Przesłanie na 2011 rok jasno Nam wskazuje kierunek jaki My wszyscy powinniśmy obrać, by ratować Nas samych i Nasz kraj. Twórzmy wspólnoty i razem módlmy się o lepszą przyszłość dla naszej Ojczyzny. Módlmy się też za Naszego Papież (tego obecnego i tego najbardziej Naszego), prosił Nas o to, robił i robi tak wiele dla Nas, nie odmawiajmy Mu tej modlitwy.

Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie,
a światłość wiekuista niechaj Mu świeci
Na wieki wieków
Amen

Panno Jasnogórska
Co w Ostrej świecisz bramie
Daj Mu Wieczne zmiłowanie.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

11. Ostatnia pielgrzymka ....

Ostatnio zmieniony przez teresat o pon., 17/01/2011 - 03:14.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

12. Szkoda że o tej Miłości wielu zapomniało

Krzyż ośmieszało i opluwało
Mam nadzieję że się jeszcze obudzą
Choć szydercy się bardzo trudzą
By wiara w Narodzie zaginęła
A Miłość na wieki zasnęła
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika teresat

13. Jacku M

Ważne jest Nas na tyle dużo
by o tym pamiętało
i następnym pokoleniom
przekazywało.
Jak zaginie nasza pamięć
to i zginie nasza tożsamość
a na to pozwolić nie możemy.

Dziękuje.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

14. Jacku M

Papież jak Jezus Chrystus kochał i nauczał
Pokazywał wielkość miłości
i do pracy nad sobą wzywał
Prosił i nawoływał
"Musicie być mocni"
"Mocni Duchem"
Słuchaliśmy i nie słyszeliśmy
Zachwycaliśmy się i
nic nie rozumieliśmy.
Bóg dal Nam drugą szansę
Nie zmarnujmy jej
Tym razem usłyszmy
i we własne życie
Jego nauki wdrażajmy.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

15. Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, tej Ziemi

Najważniejsze słowa Papieża dla Jego Miłości - Ojczyzny 2-go czerwca 1979 roku.

Ostatnio zmieniony przez teresat o wt., 18/01/2011 - 10:53.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

16. teresat

Wielu niestety nie rozumiało
Mnie jakoś się udało
Bo obudził we mnie pociąg wiary
A nie potrzebne były żadne ofiary
Tylko dar jakim Papież był obdarzony
I że kierował je na podatne strony
Ja tego doświadczyłem i jestem glory
Takie są prawdziwe ludzkie wybory
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika teresat

17. Jacku

Masz za co Bogu i Janowi Pawłowi II dziękować,
Masz drogowskaz, którym możesz się kierować
Słowami JP II podążać drogą do Boga
"Nie lękać się", choć czasami trudna droga

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Morsik

18. Tylko modlitwa?

Bo to jest najłatwiejsze?
To stanowczo za mało...
Trzeba czytać to, co napisał i powiedział Jan Paweł II.
Czytać od początku do końca...
I z powrotem...
I jeszcze raz...
Odłożyć nawet na bok Pismo Święte...
Czytać Jana Pawła II...

Tak szybko odrzuciliśmy to, co po Sobie zostawił...

Bo trudne...

Bo zawstydza...

Bo każe MYŚLEĆ !!!

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika Jacek Mruk

19. teresat

Zgadzam się , a mnie łatwiej bo w prawdzie żyję
I pisaniem dla sprzedawczyków worki pokutne szyję
Prawdę też propaguję w swoim pisaniu
By Bóg nie był wciąż na zesłaniu
Za sprawką czerwonej zarazy
Która o piekle dla Polski marzy
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika teresat

20. Morsik

Witaj Morsik, jak miło Cię gościć. Masz rację nie tylko modlitwa, ale również czytanie wszystkie co zostawił i kontemplowanie Jego myśli i przesłań. Mają one dla Nas Polaków szczególne znaczenie i musimy nad Nimi ciągle się pochylać. Będzie też czytanie. Obiecuję.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

21. Jacku.....

Łatwiej? A to mnie zastanawiasz,
bo droga w Prawdzie śladami Jezusa
nie jest drogą łatwą, jest pełna wybojów.
Jest radosną, bo Jezus jest zawsze z Nami,
ale nie jest łatwą. Jest pełną wyrzeczeń,
jest drogą wymagającą cały czas pracy
nad sobą, by rozpalić w sobie Światło,
które innych pociągnie za sobą.
Dlatego Jan Paweł II wołał:
"Nie lękajcie się, nie lękajcie
Otwórzcie Drzwi Chrystusowi",
bo choć droga trudna, ale
owoce piękne czekają u jej kresu.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika husarz11

22. WIRA W BOGA JEST MOIM FUNDAMENTEM ZYCIA

JAN PAWEL II JEST Z NAMI A MY Z NIM

avatar użytkownika Morsik

23. Tereso...

Zaraz po Śmierci Jana Pawła II poczułem strach.
Nie wiem, skąd się wziął.
Nielękliwy jestem z natury
a tu... wręcz panika...
Strach, że ONI zaraz Go wykasują,
wykasują wszystko co powiedział i napisał.
Zacząłem ściągać internetu, co się tylko dało.
Zapisywałem na dyski, robiłem zapasowe kopie...
Żeby uchronić, żeby przetrwało.
Wydrukowałem pokaźna księgę,
powstawiałem do niej zdjęcia.
Mam i czytam.

A to nie ONI Go wykasowali... Nie ONI... Nie Jego wrogowie...

Co się stało ???

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika circ

24. No, dobrze.

Wszyscy jesteśmy katolikami.

Mamy więc Boga na pierwszym miejscu, jak poucza nas sam w pierwszym przykazaniu-"miłuj Boga"


Miłość wiemy czym jest.
Po czym poznajemy czy kochamy Boga?


Jaka jest pierwsza nasza myśl rano, kiedy otwieramy oczy? Papieros, kawa, komputer, polityka, pieniądze, kłopoty...czy Bóg?


Czy mysląc o Polsce, ufamy, że Wszechmocny Bóg uratuje ją, jeśli Go codzień będziemy błagać o to w modlitwie? Jesli tak jest, po co denerwujemy się na PO i wpatrujemy w Tuska częściej niż w Boga?

Znam uczynki twoje, żeś ani zimny, ani gorący. Obyś był zimny albo gorący!
A tak, żeś letni, a nie gorący ani zimny, wypluję cię z ust moich.

avatar użytkownika Morsik

25. @Circ...

...czy Ty każdą dyskusję musisz rozwalić?

 Niechlubny udział każdy ma: ten, który milczy, ten, który klaszcze...

avatar użytkownika michael

26. Niepokoi mnie fakt wyciszenia kampanii Jana Grossa,

z tą jego książką o hienach cmentarnych.
Uważam, że trzeba się przygotować do zneutralizowania dywersji z jego udziałem, przesuniętej na kwiecień 2011. Tuskowi bolszewicy zrobią wszystko, aby psuć, siać dywersje i niedopuścić do ponownego, wielkiego zintegrowania się Polaków wokól wielkiej idei.

avatar użytkownika Jacek Mruk

27. teresat

Wiem że Ciebie zastanawiam ciągle
Ale ja nie stosuję jakieś żągle
Twierdzę ,że z Prawdą łatwiej się idzie
I ja nie żyję w jakimś zwidzie
Ja naprawdę nie mam trudności
Bo ja mam w sobie wiele Miłości
Dla wielu to pewnie utrudnienie
Ale dla mnie to nawet nie wspomnienie
Zawsze prawdą się posługiwałem
To że czasami za to dostawałem
To nic, bo mam satysfakcję pełną
A do tego nie jestem ofiarą bierną
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika teresat

28. husarz11

Witam serdecznie. Dziękuję, moim też. Jan Paweł II jest z Nami we wszystkich swoich dziełach, które Nam zostawił. Modlę się codziennie za Niego i do Niego. Czuję Jego obecność i wierzę mocno, że oręduję u Boga za Nami wszystkimi i za Swoją ukochaną Ojczyzną.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

29. Morsik

Odpowiadam dopiero dziś, bo miałam włamanie do komputera.

No właśnie Morsik co się stało? Dlaczego tak szybko od Jana Pawła II odeszliśmy? Piszesz, że zarchiwizowałeś wszystko co się ukazało w internecie, a może zamieściłbyś, nawet na moim blogu, to co powiedział Nasz Kochany Ojciec Święty co najbardziej trafia do Ciebie, co dla Ciebie jest najważniejsze. A może jest coś z czym się nie zgadzasz? Bardzo proszę.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

30. circ

Wszyscy jesteśmy grzeszni. Wszyscy nie zawsze postępujemy roztropnie. Jan Paweł II pozostawił Nam wspaniałe Encykliki, Listy, wspaniałe książki i rozprawy naukowe. Formacja i medytacja Jego dzieł przybliża Nas do Boga.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika barbarawitkowska

31. Kochana teresat

Wiem, że jesteś osobą anielskiego serca. Nie chciałabym oskarżać nikogo bez powodu. Jeżeli się mylę proszę o wybaczenie, ale rzeczywistość bywa brutalna i trzeba brać ją pod uwagę niestety.ponieważ nie chcę się powtarzać proszę wszystkich Państwa o zapoznanie się z moimi uwagami zawartymi tu:
http://blogmedia24.pl/node/43675
Ponawiam swoja prośbę o spokojne, obszerne przedstawienie idei Legionu.
Pozdrawiam serdecznie.

avatar użytkownika teresat

32. michael

Witaj michaelu.
"Doprowadzenie do całej prawdy" dokonuje się (..) więc w wierze i poprzez wiarę, co jest dziełem Ducha Prawdy i owocem Jego działania w człowieku. Duch Święty ma być tutaj najwyższym przewodnikiem człowieka: światłem ducha ludzkiego (...)."

Jan Paweł II
Audiencja generalna - 17.05. 1989r.

"I dlatego pójdziemy teraz do jego grobowca. Aby się pomodlić do Boga, żeby wszystko, co wielkie, co mądre, co święte w życiu Karola stało się również naszą własnością, żeby kształtowało naszą osobowość." ks. Mieczysław Maliński
Jest to możliwe nawet wirtualnie, jak się wejdzie na stronę internetową Watykanu.
Módlmy się i róbmy swoje najlepiej jak potrafimy. Bóg kocha patriotów i wspiera ludzi odważnych. Nie dajmy się zastraszyć. Rozwijajmy w sobie i innych Dobro. Sami zła nie pokonamy, z Bogiem na pewno Nam się to uda. "Zło Dobrem zwyciężaj" bł. ks. Jerzy Popiełuszko.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika teresat

33. Jacku

"Prawdziwa odnowa człowieka i społeczeństwa dokonuję się zawsze za sprawą odnowy sumień. Sama zmiana struktur społecznych, ekonomicznych i politycznych - choć ważna - może się jednak okazać niewykorzystaną szansą, jeśli nie stoją za nią ludzie sumienia. Oni przecież przyczyniają się do tego, że całokształt życia społecznego formowany jest ostatecznie według reguł tego prawa, którego człowiek sam sobie nie nakłada, ale je odkrywa " w głębi sumienia jako głos, któremu winien być posłuszny (por. Gaudium et spes, 16). Ten głos, to wewnętrzne prawo prawo wolności, które ją ukierunkowuje na dobro i ostrzega przed czynieniem zła."
Jan Paweł II - 14.02. 1998

"Jezu, ufam Tobie". Ty żarliwie pragniesz, by Cię kochano, a kto wzbudza w sobie uczucia Twojego Serca, uczy się być budowniczym nowej cywilizacji miłości.
Wystarczy prosty akt zawierzenia, aby przebić zasłonę mroku i smutku, zwątpienia i rozpaczy. Promienie Twojego Boskiego miłosierdzia przywracają nadzieję w szczególny sposób tym, którzy czują się przygnieceni ciężarem grzechu."
JP II - 22.04.2001r.

" Cierpienie bowiem zawsze jest próbą, czasem nad wyraz ciężką próbą, której poddane zostaje człowieczeństwo(..).
Zawiera się w cierpieniu jakby szczególne wyzwanie do cnoty, którą cłowiek musi wypracować ze swojej strony. Jest to cnota wytrwałości w znoszeniu tego, co dolega i boli. Czyniąc to, człowiek wyzwala nadzieję, która podtrzymuje w Nim przeświadczenie, że cierpienie go nie przemoże. nie pozbawi właściwej człowiekowi godności wraz z poczuciem sensu życia."

JP II - List apostolski Salvifici doloris

O tym pisałam Jacku, w tej krótkiej rymowance.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

34. teresat

My o tym samym myślimy jak widzę
Z Ciebie jak myślisz wcale nie szydzę
Tylko ja nazywam to wprost po imieniu
Pokora jest ważna w każdego życia istnieniu
Nie każdy potrafi tak myśleć jak ja
Bo każdy jakieś inne życie przecież ma
Więc trosk i wiele kłopotów dnia codziennego
Dla wielu niestety na dziś, bardzo uciążliwego
Jednak gdy się znajdzie oparcie w Bogu
Nie będzie się leżeć na jakimś barłogu
Przy wsparciu się modlitwą do niego stałą
Stanie się każdy osobą pewną i śmiałą
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika teresat

35. Jacku

odpowiem cytatem z wątku:


"I dlatego pójdziemy teraz do jego grobowca. Aby się pomodlić do Boga, żeby wszystko, co wielkie, co mądre, co święte w życiu Karola stało się również naszą własnością, żeby kształtowało naszą osobowość."


"Z Ciebie jak myślisz wcale nie szydzę.."

Nie myślę, nie potrafię źle myśleć o innych,
 i przypisywać im negatywnych emocji, uczuć,

zwłaszcza jak Ich nie znam.

Odnoszę się do meritum.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

36. teresat

Szkoda że wielu będzie robić na pokaz
Bo taka moda i chcą być jako okaz
Może coś modlitwa teraz zmieni
I przestaną używać do Polski kamieni
Pozdrawiam cieplutko:))

avatar użytkownika teresat

37. Jacku M...

Musimy wybaczyć wszystkim, którzy wobec Nas zawinili.
Z czystą duszą stanąć przed Bogiem i prosić, by ten znak
wszyscy, którzy Polsce dobrze życzący właściwie odczytali.
Z czystym sercem, pełnym wiary i pokory, modlić się
gorąco o Nawrócenie i łaskę wiary dla Narodu Polskiego,
byśmy Naszym wnukom niewoli na długie lata nie przekazali.
Przebaczyłam wszystkim i wszystko. Nie chowam urazy.
a teraz z Radiem Maryją do różańca klękam,
za Ojczyznę i wszystkich Rodaków, by się w porę obudzili.

Pozdrawiam serdecznie

------------------------

Nie strach, nie trwoga tylko Miłość do Boga tarczą mą i drogowskazem.

 

avatar użytkownika Jacek Mruk

38. teresat

Też się modlę co dzień systematycznie
Lecz myślę że sama modlitwa matematycznie
Musi być wspierana wieloma składowymi
Byśmy byli w sumie bardzo mocnymi
Wielkość ma wpływ na moc samą
Wiesz przecież że modlitwa jest bramą
Czym brama większa tym łatwiej się wchodzi
Potrzebni nam są do tego także młodzi
Pozdrawiam cieplutko:))