Heroina z MAKu, czyli hohohoooo……!
Ewaryst Fedorowicz, pt., 14/01/2011 - 21:05
Tak wiem – reklama narkotyków jest w tym kraju zakazana, ale pozwolę sobie wyjaśnić wszystkim młodym, wykształconym i z dużych miast, że użyłem języka operowego.
Bo ja, drogi czytelniku, piszę o Pani Profesor ze Lwowa (a tak!), co to słynną lwowską Politechnikę skończyła (a jakże!) i teraz, pierścionkiem z taaakim brylantem się przed kamerami bawi, że Klichowi garniturzyna się ze wstydu na prawidłowo zapadniętej klatce piersiowej marszczy.
To nie jest, jakaś tam Profesor Sobota , czy inna Niedziela – to jest Pani, co to ją sam Primakow Jewgienij kiedyś wylansował, a po takim lansie, to się lepszą karierę robi, niż po weekendzie z tym szefem od telewizji, co to wszyscy wiedzieli, ale nikt głośno nie mówił.
I kiedy ona rozwałkowywała Sławku, Grzechu, Radku i nawet Donku, to u nas Bolek, strzelił Bronkiem (w zastępstwie Bronka, co to mu tym razem na głos padło – bo trenował hohohooooo…) że Ruskie powinni strzelać.
Ale on ma dawno w głowie instrukcje poprzestawiane i nikt poważnie tego, co z siebie wyburczy nie traktuje , co nie znaczy, że nie drukuje na pierwszych stronach prasy prorządowej ups! opiniotwórczej .
Bo u nas jest wolność słowa i pluralizm, bez względu na to, co oszołomy z Foksal, przedwczoraj próbowały niewyrobionej publice sprzedać.
Ale o czym to ja miałem… aha! I ta Pani Profesor ze Lwowa, to temu Klichowi, co to te dyrdymały od miesięcy opowiada, powiedziała, że Rosja jest wielka, a Polska to mały kraj.
A co mu miała powiedzieć? Że odwrotnie jest? Albo, że Nasz jest cwańszy niż Ich ?
Albo uczciwszy?
Przecież mamy pojednanie i gaz – to zobowiązuje, correct ?
Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło:
kiedy patrzę na ten zlepek (nie mam innego słowa na podorędziu) indywiduów wytrenowanych na cinkciarstwie i handlu szczękowym, którym społeczeństwo obywatelskie, posłusznie przekazało zarządzanie własnym chomątem, wędzidłem i batem, wiem, że lekcja Pani Profesor od MAKu i innych operacji specjalnych, uświadomiła choć części elektoratu, że są i to niedaleko od granicy, fachowcy, z którymi żartów nie ma , a nawet w piłkę pograć się nie da.
Fachowcy, którzy naszym amatorom, potrafią wycedzić prosto w białe noski:
Małczat’ ! I ruki po szwam !
W końcu to prawdziwa, twarda, najwyższej jakości rosyjska heroina, a nie jakaś tam, za przeproszeniem trójmiejska gandzia.
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
1 komentarz
1. Małczat’ ! I ruki po szwam !
na tego od żyrandola zadziałało odwrotnie, ale ten typ tak ma.
Małczał tak mocno, az odwołał oficjalną wizytę na Słowacji, gienierałowa od Maka wzmocniona tubą ŁAWROWA zadziałała ozdrowieńczo na jego struny głosowe i organ mowy, bo dał głos.
I od razu do Miedwiediewa , na ekskursiu z małżonkami. Tylko mu się daty pomyliły, bo chciał 10 kwietnia, a wyjdzie mu na 1 Aprila.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl