Rosji to my możemy "nakukać"
Powinniśmy szukać odpowiedzi nie na pytanie – Czy Polska powinna podjąć działania na polu prawa międzynarodowego i dyplomacji w kwestii katastrofy w Smoleńsku? – lecz na pytanie – Czy aktualnie rządzący nami postrzegają w tym swój interes grupowy?
Jego ekscelencje Komorowski, Tusk, Sikorski i Miller pokazali swoją wolę realizowania polskiej racji stanu. „Raport” MAK znali od przeszło dwóch miesięcy. Przed Bożym Narodzeniem ogłosili publicznie, że jest nie do przyjęcia. Mimo tego nie próbowali nawet przeciwdziałać negatywnej dla Polski propagandzie, płynącej z tego „dokumentu”. Anodina zapowiedziała przecież jego ujawnienie z dwudniowym wyprzedzeniem. Można więc było zorganizować konferencję prasową dzień przed jej występem i przedstawić światu zastrzeżenia strony polskiej co do gołosłowności i nieprawdziwości wielu tez.
Śmiem twierdzić, że panu Tuskowi et consortes w pełni odpowiadają rosyjskie krętactwa rozmnożone na MAK i komisję rządową pod wodzą Putina. Liczy na to, że pozwolą one wyłgać się od odpowiedzialności politycznej i karnej czynnikom decyzyjnym państwa polskiego. Ukarany zostanie pewnikiem tylko ten lub ów zupak z 36 pułku...
Proponuję przeto wszystkim, a politykom opozycji w szczególności, zawieszenie wszelkich dywagacji i sporów w przedmiocie takich czy innych przewinień ze strony rosyjskiej, które przyczyniły się do katastrofy dnia 10 kwietnia 2010, lub wręcz ją spowodowały. Nic przez to nie osiągniemy, bo Rosjanie pokazali już dostatecznie swoje stanowisko.
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach raczej nie ma szans na powtórkę ani Pskowa roku 1582, ani Rygi roku 1920. Tak więc skoncentrujmy się przede wszystkim na tym aby za katastrofę smoleńską pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy, tu w kraju odpowiadają służbowo za bezpieczeństwo państwa, w tym naczelnych organów władzy.
Wszelkie rozważania i dociekania wstecz, nawet do rządów Mieszka I, można prowadzić w innym trybie Niezbędne jest natomiast ustalenie odpowiedzialności politycznej i karnej sprawców tego konkretnego przypadku, który zakończył się śmiercią 96 osób, z Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej na czele i dowództwem Wojska Polskiego w komplecie.
Przypomnę tylko, że bezpośrednio premierowi podlegają służby wywiadu, które powinny rozpoznać stan lotniska oraz pan Arabski organizator lotu samolotu rządowego. Premierowi podlega też BOR za pośrednictwem ministra Millera oraz 36 pułk za pośrednictwem ministra Klicha.
Moralną odpowiedzialność za tę katastrofę ponosi też najbliższe otoczenie Lecha Kaczyńskiego, tzw. „muzealnicy”, zgromadzeni obecnie pod wodzą państwa Kluzik & Poncyliusz. W warunkach bijącej po oczach amatorszczyzny ekipy Tuska w dziedzinach państwych oraz wojny „o krzesła i samolot”, bezpodstawnie zaufali rządowi w kwestii bezpieczeństwa Prezydenta RP.
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. @Jan Kalemba
.."Tak więc skoncentrujmy się przede wszystkim na tym aby za katastrofę smoleńską pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy, tu w kraju odpowiadają służbowo za bezpieczeństwo państwa, w tym naczelnych organów władzy."...
ABY TO ZROBIĆ, MUSIMY WYGRAĆ WYBORY W 2011 roku.
Inaczej możemy sobie nasze plany odłozyć tak, jak nowy Psków czy Bitwę Warszawską.
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pani Marylo
W rzeczy samej!
Kłaniam się