Raport pełen niesMAKu
PiotrCybulski, pt., 14/01/2011 - 12:33
Nie milkną echa po opublikowaniu przez rosyjski MAK raportu dotyczącego przyczyn katastrofy smoleńskiej. O tym raporcie można powiedzieć tylko jedno: jest kłamliwy, a co za tym idzie, haniebny.
Ten zbiór makulatury, który Rosjanie nazywają raportem, to zwykła manipulacja, której zadaniem było wysłanie w świat prostego, lecz jasnego przekazu: cała wina leży po stronie Polaków. Winę dopełnia informacja, że gen. Błasik miał 0,6 promila alkoholu we krwi.
To akurat dziwne, bo dla Rosjan takie 0,6 promila to przecież zwykłe nic, tam mieć tyle we krwi, to być trzeźwym jak świnia. O co więc to całe halo? Czy takie całe zwalenie winy na kogoś innego nic Państwu nie przypomina? Bo mi owszem.
Kiedy NKWD mordowało polskich oficerów i polską elitę intelektualną, to proszę sobie przypomnieć, że wtedy też wina nie była po ich stronie. Winni byli Niemcy. Potem, przez szereg lat obowiązywało kłamstwo katyńskie, które chroniło ZSRR przez odpowiedzialnością.
Dopiero po 89 roku prawda zaczęła wychodzić na jaw a raczej zaczęliśmy im tę prawdę wydzierać na siłę. Wtedy odwrotu nie było, Rosjanie opornie ale jednak zaczęli przyznawać się do winy. Czyż teraz nie mamy podobnej sytuacji? Teraz też zabrano nam elity, też zginęli oficerowi i też Rosjanie w niczym nie są winni. Powstało kolejne kłamstwo. Smoleńskie.
Teraz winni są Polacy. Pijany generał, piloci partacze i samobójcza głowa państwa, która musiała wylądować za wszelką cenę, nawet po trupach. Ale także swoim i swojej żony? Tylko że teraz nie ma nikogo takiego przy władzy w Polsce, kto mógłby po raz kolejny powalczyć o prawdę, wyrwać ją Rosjanom na siłę. Obronić honor Błasika i innych, powalczyć o honor Polski. Rosjanie to doskonale wiedzą, dlatego pozwolili sobie na tak szmatławy raport.
Pamiętam jak parę miesięcy po zamachu na World Trade Center, obejrzałem film „Niewygodne fakty”. Wielu ten film odrzuciło w czambuł, niektórzy nawet go nie obejrzeli. Bo przecież to był zamach przeprowadzony przez Al-Kaidę, więc teoria że Amerykanie tak sami sobie takie coś zrobili, była bzdurna. Właściwie ja do dzisiaj nie wiem jaka była prawda. Obie teorie miały silne argumenty, ale miały też pewne luki.
Tamta sytuacja nauczyła mnie, że wszystko przecież jest możliwe, także w przypadku tragedii smoleńskiej. Zawsze daleki byłem od ferowania wyroków w stylu „to był zamach”, lecz takiej możliwości nigdy nie wykluczałem. Jestem tego zdania, że należy dysponować kompletem badań, analiz, kompletnym zestawem danych, by zacząć wyrokować.
A póki co trzeba tak samo uważać, że mogła to być katastrofa jak i to, że mógł to być zamach. Tego wymaga przyzwoitość i poczucie sprawiedliwości. Nie będę analizował raportu MAK, nie będę udowadniał tez, że mógł to być zamach. Wiem tylko, że po takim postawieniu sprawy przez stronę rosyjską, prawdopodobieństwo tego, iż mógł być to zamach, znacznie wzrosło.
Jak na wypadek, to Rosjanie zbyt mocno się wybielają, pamiętać też trzeba z jaką skrupulatnością niszczyli dowody i zacierali ślady. Tak nie postępują raczej ludzie, którym zależy na wyjaśnieniu prawdy. Zresztą władze rosyjskie nie uznają czegoś takiego, jak wyjaśnianie prawdy. One tę prawdę sami tworzą i nakazują w nią wierzyć. Ujawniają dopiero wtedy, gdy są pod ścianą i muszą lub gdy mają z tego jakąś korzyść.
Nie będę niczego analizował, bo od tego są bardziej kompetentni ludzi i zaangażowani w tę tematykę od samego początku, więc w nią znakomicie wdrożeni. Zresztą moim zdaniem trochę zbyt wiele osób zajmuje się tym tematem, dlatego zamiast jasnych analiz, mamy dziwny jazgot, który wyjaśnieniu sprawy na pewno nie służy.
Ja tylko sam sobie (a może i wam) zadam dwa pytanie, na które odpowiedzi tak szybko nie padną. Na to będzie trzeba bardzo długo poczekać. Zapytuję więc: Czy Rosjanie 10 kwietnia 2010 roku pod Smoleńskiem dokończyli to, co zaczęli w listopadzie 2008 roku na granicy Gruzji z Osetią Północną?
I pytanie drugie: Co takiego na Lecha Wałęsę może mieć strona rosyjska, skoro zamiast stawać w obronie swojego kraju, w imię ponoć bliskiemu mu poczucia solidarności, to staje on po stronie rosyjskiej niczym najposłuszniejszy z czekistów? Odpowiedzi się domyślamy i wierzę, że z czasem uda się je podeprzeć dowodami.
Piotr Cybulski
- PiotrCybulski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz