Emerytur nie będzie.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 Dlaczego tak uważam?

 
Najkrócej odpowiadając: bo nie jestem idiotą.
 
A rozwijając tę myśl (na użytek młodych, wykształconych i z wielkich miast):
 
bo skoro Drugi mówi, że „Przyszłe emerytury będą przez to wyższe, niż gdybyśmy nie zdecydowali się na ten krok”, a na to Pan od OFE ING – że „Chciałbym zobaczyć obliczenia, które to potwierdzają. Sytuacja demograficzna Polski na to nie pozwoli”, to znaczy, że zamiast emerytur, będziemy mieli kieszonkowe:
 
panie – na waciki, panowie – na piwo i małpkę-palikotkę na zagrychę.
 
Wczorajszym cytatem dnia, była wypowiedź mojego ulubionego ministra, który ma imię prawie tak oryginalne, jak moje (no dobra – Rostowski), w programie u Pana Rymanowskiego:
 
„Jest w niej (ustawie) zasadniczy błąd, mianowicie założenie, że z jednej składki można zapewnić dwie emerytury, te dla obecnych emerytów i tych przyszłych…”

"...przez kilkanaście lat żyliśmy w fałszu" (!!!),
 
W tym momencie, ego profesora B. (tego od licznika długu) dostało:
 
a/ zawału
b/ wysypki
c/ spazmów

bo to on sam ten numer swoim nazwiskiem żyrował i dalej go, gdzie tylko może, broni.
 
Ponieważ mam swoje lata i nauki polityczne, filozofię marksistowską i ekonomię polityczną zdawać na studiach musiałem, pamiętam, że bolszewicy wprowadzili rewolucję pod nośnym i atrakcyjnym dla grupy docelowej hasłem  grab zagrabione.
 
A że Drugi jest moim rówieśnikiem (i nawet , tak jak i ja, był w NZS!), też te wykłady pamięta i najwyraźniej postanowił spróbować, jak to się robi w praktyce.
 
Szczerze mówiąc, jest mi dokładnie obojętne, co stanie się z NIE moimi (tak orzekł Sąd Najwyższy) pieniędzmi z OFE, bo obecny "system"* gwarantował dwie rzeczy:

1. wiadomo, ile zabiorą mi do OFE i NIE wiadomo, jaka będzie moja emerytura.

2. wiadomo, że opłacam z moich składek sute pensje, bonusy, odprawy "menedżerom" i pracownikom OFE, BEZ WZGLĘDU na to, jakie wyniki , "zarządzane" przez nich "firmy" osiągają.

Każda złotówka, wpłacona pod przymusem do OFE, jest ZMARNOWANA, a w konsekwencji - STRACONA.
 
Wpłacona do ZUS – też :-)

 * cudzysłów jest używany dla wykazania fikcyjności, używanych w dyskusji o OFE określeń.
 
Żeby koniec roku podsumować optymistycznie, powiem tak:
 
jedni są warci drugich – tak, jak w napisanym kiedyś przeze mnie skeczu, o dwóch gangach, co to się zaczęły między sobą wyrzynać i świadek masakry, zapytany przez policję:  jak było? odpowiedział:
 
FAJNIE ! :-)
 
 
PS. Dlaczego o tym piszę?
 

Bo pierwszy tekst poświęcony OFE, opublikowałem  w lipcu 2008, gdy ten temat nie tylko nie był modny, ale poruszanie go, było wręcz nietaktem.  

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Emerytur nie będzie lub będą malutkimi zasiłkami

za to Tusk z Rostowskim wybrali wariant , w którym OFE pozostaje całe i zdrowe, a my nadal pozostajemy w bezsilności i bez wpływu na to, czy i ile dostaniemy po 30-40 latach wpłacania naszych obowiązkowych datków na ten system chory.

OFE dostanie mniej kasy do obrotu , za to dostanie tyle samo na "obsługę" naszych kont.

Tak więc Tusk z Vincentem pozornie zmniejsza dziurę budżetową, bo ZUS nie będzie wykazywał w swojej księgowości pozyczek w bankach komercyjnych na wypłaty zobowiązań państwa, a z tych marnych resztek, które mają niby "pracować" pod czułym okiem OFE na nasze przyszłe emerytury, zostaną pobrane nalezne OFE (w wysokości wynegocjowanej z rządem Buzka) koszty.

Wilk (Vincent) syty i owca (właściciele OFE) cała, tylko tyś nieboraku biedy, boś głupi.....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika UPARTY

2. Emerytury?

Na przełomie lat 70-tych i 80-tych studiowałem ekonomię. Wtedy już wyliczyliśmy, ze nasze pokolenie nie będzie miało żadnych praktycznie emerytur. Wychodziło nam z pobieżnych szacunków, że dla nas emerytura nie będzie wyższa od 25-28% średniej krajowej, ale tej prawdziwej a nie tej z "5 działów gospodarki". Nie braliśmy jednak wtedy pod uwagę tak szybko rosnącego zadłużenia zarówno państwowego jak i prywatnego, które w najbliższym czasie będzie musiało być spłacane, co obniży jeszcze bardziej możliwości finansowe państwa.
Wyszło nam też wtedy, że system społeczny ( to trochę co innego niż system gospodarczy, który jest jego częścią) najprawdopodobniej załamie się ok 2012 roku, że dojdzie do czego co teraz byśmy nazwali "restem" stosunków społecznych.
Boje się, że mogliśmy się nie mylić.
Natomiast jestem ciekaw jak to zostanie przedstawione prze tzw "władze" ludności.
Zawsze gdy widzę jaką osobę, która został na środku skrzyżowania, gdy zmieniło się światło i blokuje ona ruch innym samochodom z dużym zainteresowaniem przygląda się problemowi "miny". Jaką minę przybierze stojąca na środku gapa. Jak bezie mina uczonych kolegów, którzy powiedzą ludziom , że emerytury to już były.

uparty