"Nie popełnię grzechu optymizmu i będę bardzo mocno tkwił w okowach realizmu" - Donald .
"Nie popełnię grzechu optymizmu i będę bardzo mocno tkwił w okowach realizmu. Powiem: chcemy być jak najszybciej gotowi, ale decyzje będziemy podejmowali po analizie za i przeciw. W najbliższym czasie na pewno nie będziemy gotowi" - powiedział.
Premier: Polska chce być jak najszybciej gotowa do przyjęcia euro
To wszystko spowodowało, że rok 2010 był rokiem najtrudniejszej próby dla państwa polskiego, nie tylko dla rządu. Uważam, że Polacy i nasze państwo wyszło z tej próby zwycięsko - dodał.
Tusk zaznaczył, że można pod koniec roku powiedzieć z pełnym przekonaniem, iż Polska jest jedną z najlepszych gospodarek na świecie, finanse publiczne, mimo zadłużenia, na tle Europy są stabilne oraz że "państwo polskie i demokracja przeszło przez katastrofę, śmierć więcej niż połowy głównej elity politycznej".
Premier zwrócił uwagę, że w sondażach opinii publicznej większość badanych wskazuje, że 2010 był dobrym rokiem. - Idę o zakład, że nie ma innego państwa europejskiego, gdzie ludzie by tak wysoko oceniali rok 2010 jak w Polsce - podkreślił.
Noworoczne życzenia: chciałbym, by kolejny rok był nudniejszy
Zmiany w emeryturach. ZUS przejmie większość składki OFE
Rynki: złe prognozy dla Polski
Belka uważa, że upadek strefy euro byłby katastrofą dla polskiej gospodarki, której rozwój oparty jest na integracji. Żaden z krajów uczestniczących w unii monetarnej nie ma jednak interesu w jej opuszczaniu, a kraje takie, jak Portugalia czy Irlandia zrobią wszystko, aby się w strefie euro utrzymać. "Dla nas jest niezwykle ważne, co się w strefie euro dzieje i w jakiej formie euro przetrwa kryzys" - powiedział. Wyraził także wątpliwość, czy obecnie jest dobry moment na wejście Polski do strefy euro.
Jabłoński: Niech Komorowski zlikwiduje urząd prezydenta
Myślę, że jeśli zdarzy się konsekwentna seria tego typu kontrowersyjnych posunięć i skupią one uwagę mediów, to może mu to zacząć szkodzić. Jednak to właśnie media decydują dziś faktycznie o tym czy polityka należy potępić, czy nie. I one są skłonne do traktowania podobnych decyzji Komorowskiego jako zaledwie potknięć.
Zwróćmy uwagę, że w przypadku zaproszenia Jaruzelskiego, media nie podniosły praktycznie żadnego krzyku. Usłyszeliśmy go dopiero 13 grudnia, podczas manifestacji pod willą generała. Nie był to jednak krzyk mediów, a obywateli.
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Dobre!
"Nie popełnię grzechu optymizmu i będę bardzo mocno tkwił w okowach realizmu"
Nie wiem jaki to wielki językoznawca pisał donkowi te słowa. Ale bardziej po polsku byłoby:
"Nie popełnię grzechu optymizmu i będę bardzo mocno tkwił w oparach absurdu"
2. @kazef
mają z gajowym tego samego trenera od PR-u, tylko gajowy jest rubaszny, a Donek to taki zawzięty ze ściśniętymi szczękami, to wydaje sie, że to różni.
To para jak Flip i Flap, tylko Polakom nie do smiechu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. złodzieje kradną i jeszcze kłamia jak najęci !
(PAP) - Zmiany w OFE zaproponowane w czwartek przez rząd definitywnie oddalają ryzyko przekroczenia przez dług publiczny poziomu 55 proc. PKB - uważa minister finansów Jacek Rostowski. Dodał, że mogą też wzmocnić naszą walutę.
Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek, że Otwarte Fundusze Emerytalne będą otrzymywać 2,3 proc. składek zamiast 7,3 proc. Pozostałe 5 proc. trafi na indywidualne konta osobiste zarządzane przez ZUS. Dzięki temu OFE nie będą zwiększać długu państwa. Tusk wyraził nadzieję, że w styczniu projekt wraz ze szczegółowym opisem skutków finansowych, jakie wywoła, trafi do parlamentu. Rząd chce, by zmiany obowiązywały od 1 kwietnia 2011 r.
"W punktach procentowych, w skali całego roku, zmiany w OFE obniżą deficyt sektora finansów publicznych i dług publiczny o trochę ponad 1 pkt proc. PKB, to daje jakieś 15 mld zł, w kolejnych latach będzie to około 1 pkt proc." - powiedział dziennikarzom w czwartek wieczorem Rostowski.
"Już w przyszłym roku dług publiczny ustabilizuje się na obecnym poziomie, nie będzie rósł w relacji do PKB, a w kolejnych latach będzie już spadał. Planowane przez nas zmiany oddalają definitywnie groźbę przekroczenia drugiego progu ostrożnościowego, czyli 55 proc. długu publicznego w relacji do PKB" - dodał.
MF zakłada, że dług publiczny w relacji do PKB w 2010 roku wyniesie 53-53,5 proc.
Zdaniem Rostowskiego, zmiany w systemie emerytalnym nie odbiją się negatywnie na krajowym rynku papierów dłużnych. "Myślę, że zmiany w OFE nie będą miały negatywnego wpływu na krajowy rynek SPW. Fakt, że będziemy emitowali mniej długu, spowoduje lepszą relację między popytem a podażą" - ocenił.
Minister poinformował także, że rząd w ramach zmian struktury inwestycyjnej OFE będzie chciał dać większą możliwość inwestowania funduszom w akcje niż obligacje.
Rostowski podkreślił, że obniżenie długu publicznego i deficytu sektora finansów publicznych, za sprawą zmian w systemie emerytalnym, będzie miało pozytywny wpływ na kurs złotego i może przyczynić się do jego aprecjacji.
W TVN24 minister zapewnił, że w wyniku planowanej zmiany emerytury na pewno nie spadną, a jest szansa, że wzrosną. Zdaniem ministra, zasoby zgromadzone w ZUS miały do tej pory wyższą stopę zwrotu, niż te ulokowane w OFE.
Rostowski wyjaśnił, że waloryzacja 5 proc. składek, które będą trafiać na indywidualne konta zarządzane przez ZUS, będzie oparta na wzroście PKB. "Przyszłe emerytury będą tak samo bezpieczne jak to, co mamy dzisiaj w pierwszym i drugim filarze" - powiedział.
Zapowiedział, że będą prowadzone prace związane z ewentualnym dziedziczeniem pieniędzy zgromadzonych na dodatkowym koncie zarządzanym przez ZUS. "Będziemy musieli nad tym pracować, czy w formie bezpośredniego dziedziczenia, czy przez automatyczne zwiększenie zakresu renty rodzinnej" - dodał.
Minister zaznaczył, że reforma emerytalna z 1999 r. ma zdrowe podstawy, ale został popełniony błąd, bo ci, którzy ją tworzyli, myśleli, że z jednej składki można zapewnić dwie emerytury - tych, którzy są dzisiaj emerytami oraz przyszłe świadczenia. "To jest niemożliwe (...). Ten system wygenerował olbrzymi dług; jedna trzecia długu publicznego, który mamy dzisiaj (...) to dług wynikający z OFE. Nie możemy sobie w dzisiejszych, bardzo niebezpiecznych czasach w Europie pozwolić na to, by to dalej się działo" - powiedział.
Rostowski uważa, że zmiany mogą mieć pozytywny wpływ dla osób, które zaciągnęły kredyty we frankach szwajcarskich. "Te decyzje, które podjęliśmy dzisiaj, dlatego że zmniejszą deficyt finansów publicznych i zmniejszą zadłużenie państwa, powinny wzmocnić walutę polską i powinny tym osobom dać pewną ulgę w przyszłym roku" - powiedział. (PAP)
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. a na czarna strefę
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 10 grudnia 2010 r. w sprawie środków przymusu bezpośredniego stosowanych przez inspektorów i pracowników kontroli skarbowej
Dz. U. z dnia 23 grudnia 2010 r. Nr 244, poz. 1624
Na podstawie art. 11e ust. 2 ustawy z dnia 28 września 1991 r. o kontroli skarbowej (Dz. U. z 2004 r. Nr 8, poz. 65, z późn. zm.1)) zarządza się, co następuje:
§ 1. Rozporządzenie określa warunki i sposoby użycia środków przymusu bezpośredniego, do stosowania których są uprawnieni inspektorzy i pracownicy kontroli skarbowej, zwanych dalej "środkami przymusu", a także szczegółowe rodzaje i tryb wyposażania inspektorów i pracowników kontroli skarbowej, zwanych dalej "pracownikami", w indywidualne techniczne i chemiczne środki lub urządzenia przeznaczone do obezwładniania i konwojowania osób albo do zatrzymywania oraz unieruchamiania pojazdów mechanicznych i innych środków przewozowych, zwanych dalej "pojazdami", a także w pałki służbowe.
§ 2. Pracownicy są uprawnieni do stosowania siły fizycznej w formie chwytów obezwładniających oraz podobnych technik obrony lub ataku, a także stosowania:
1) indywidualnych technicznych i chemicznych środków przymusu i urządzeń, przeznaczonych do obezwładniania i konwojowania osób, w postaci:
a) kajdanek,
b) prowadnic,
c) siatek obezwładniających,
d) miotaczy gazu lub innych substancji obezwładniających,
e) środków powodujących dysfunkcję niektórych zmysłów lub organów ciała:
- łzawiących,
- ogłuszających,
f) paralizatorów elektrycznych,
g) pocisków niepenetracyjnych, miotanych z broni palnej;
2) technicznych środków przymusu i urządzeń, przeznaczonych do zatrzymywania oraz unieruchamiania pojazdów, w postaci kolczatek drogowych, pojazdów służbowych lub przedmiotów ustawianych jako odpowiednio oznakowane przeszkody, oraz urządzeń służących do unieruchamiania kół pojazdów;
3) pałek służbowych zwykłych, wielofunkcyjnych i teleskopowych.
(...)
§ 13. 1. O wyposażeniu pracownika w środek przymusu, o którym mowa w § 2, decyduje jego bezpośredni przełożony.
2. Pobranie środka przymusu pracownik potwierdza w ewidencji środków przymusu prowadzonej przez właściwy organ kontroli skarbowej.
3. Pracownik jest obowiązany do zwrotu środków przymusu, o których mowa w ust. 1, w przypadku:
1) rozwiązania z nim stosunku pracy;
2) na polecenie bezpośredniego przełożonego;
3) stwierdzenia nieprzestrzegania przez niego obowiązujących zasad przechowywania środków przymusu;
4) podejrzenia użycia przez niego środka przymusu w sposób niezgodny z obowiązującymi przepisami.
§ 14. Rozporządzenie wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia.2)
Prezes Rady Ministrów: D. Tusk
Więcej:
http://www.podatki.biz/akty/101210.htm
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Cos w nim peklo?
6. Donek
dzisiaj był też rubaszny. Wyżej instrukcja jak obezwładniać i powodować "dysfunkcję niektórych zmysłów lub organów ciała" ale też wskazał jak rozwiązać narastający problem demograficzny.
Obraz naszego premierka jest coraz tragiczniejszy:
http://wpolityce.pl/view/5585/Premier_radzi__rubasznie__jak_pokonac_kryz...
basket
7. Cos w nim peklo? To strach....
W tym numerze:
Tusk: Nie jestem liderem salonowej rewolucji!
Jeśli
naprawdę ktoś w Polsce sądzi, że celem wspólnoty narodowej czy
społeczeństwa jest radykalne przyspieszenie rewolucji obyczajowej, to
stawia nietrafną diagnozę. I tak samo odpowiadam na radykalne propozycje
PiS. Chodzi mi o to, żeby Polska się nie rozjechała. Premier Donald
Tusk w rozmowie z Dominiką Wielowieyską
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl