Stronnicze media (Trafnosc sondazy IV).
Zdumiewajacym zjawiskiem w Polsce jest wiara w poslannictwo mediow, ktorych misja mialoby byc przekazywanie obiektywnych informacji publicznosci. Juz pomine, dla zaoszczedzenia czasu, rozwazania na temat obiektywizmu ludzkiego poznania, odsylajac do starych dyskusji na temat weberowskiego postulatu nauki wolnej od wartosciowania. Rzeczywistosc w USA, Kanadzie i w wielu innych cywilizowanych krajach jest taka, ze dziennikarze glownego nurtu mediow maja mocne odchylenie w kierunku lewicowym. W Polsce przypisuje sie odchylenie , i slusznie, agenciarskim zrodlom kilku glownych mediow. Jednakze samo zjawisko jako takie, jest fragmentem szerszego obrazu. Jeszcze w Polsce nie przyszedl czas na porzadne analizy demaskujace lewicowe facjaty najwiekszych gazet i stacji telewizyjnych, jak to nastapilo na przyklad w USA. Mysle o takich ksiazkach jak:
Dick Morris, "Off with Their Heads: Traitors, Crooks@Obstructionists in American Politics, Media@Business", Regan Books 2003;Ann Coulter, "Slander: Liberal Lies About the American Right", Three Rivers Press 2002;Bernard Goldberg, Bias: A CBS Insider Exposes How the Media Distort the News", Medium Cool Inc. 2002. Dla smaku podam kilka tytulow rozdzialow tej ostatniej ksiazki: "The News Mafia", "The Emperor is Naked" (Cesarz jest nagi), "Epidemic of Fear" (Epidemia strachu), "The Most Important Story Yopu Never Saw on TV" (Najwazniejsza wiadomosc jakiej nigdy nie miales szansy zobaczyc w TV), "Liberal Hate-Speach" (Liberalna mowa nienawisci) i "Statek tonie". Nalezy pamietac, ze slowo "liberalny" w sensie amerykanski odpowiada polskiemu terminowi: "lewicowy".
Zobaczmy jak wyglada lewicowe odchylenie glownego nurtu mediow w USA. Gloldberg ujawnil, ze w badaniach Freedom Forum and Roper Center w Waszyngtonie przeprowadzanych w 1996 r. w wyborach prtezydenckich 1992 r. az 89% dziennikarzy glosowalo na Demokrate B.Clintona, podczas gdy tylko 43% nie-dziennikarzy glosowalo na Clintona. A z drugiej strony, na Busha glosowalo tylko 7% dziennikarzy przy 37% nie-dziennikarzy.
Goldberg przypomnial takze, ze w badaniach "The Los Angeles Times" przeprowadzonych w 1985 r. obejmujacych 3 000 dziennikarzy i 3 000 nie-dziennikarzy, okazalo sie, ze 55% dziennikarzy oswiadczylo, ze sa liberalami, podczas gdy normalna publicznosc tylko 23%.
Prosze ttylko nie myslec, ze idzie tylko o waska sprawe preferencji wyborczych w wyborach prezydenckich. Onne sa wszak tylko fragmentem syndromu. W tychze samych badaniach wyszlo, ze 82% dziennikarzy opowiadalo sie za aborcja. Jakze inaczej niz normalni ludzie, wsrod ktorych tylko 49% podzielalo ten poglad. Podobnie wyszlo w sprawie pozwolenia na na modlitwe w szkolach publicznych. Jak sie domyslamy, tylko 25% zurnalistow bylo za, podczas gdy az 74% publicznosci wyrazalo akceptacje. Coz to oznacza? Otoz mniejszosc stroi sie w piorka wiekszosci i spiewajac falszywym glosem stara sie manipulowac spoleczenstwem. Udaje obiektywizm, a w rzeczywistosci staje sie czescia maszyny propagandowej Demokratow. A to jest powazne wykroczenie przeciwko demokracji.
Konczac z Goldbergiem, wypada pamietac, ze bardzo wplywowy "The New York Times" ostatni raz opowiadal sie oficjalnie za kandydatem konserwatywnym w latach 50-ych i byl to Eisenhower. A potem juz plejada kandydatow demokratycznych. To sa fakty, z ktorymi nie da sie dyskutowac.
Przejdzmy do ksiazki D.Morrisa, ktory byl doradca Clintona, czyli byl po "wlasciwej stronie". Bardzo dokladnie zilustrowal on na przykladzie NYT jak wykrzywiano wyniki badania opinii publicznej. Mowa o zjawisku na granicy falszerstwa. Poczawszy od "loaded questions", czyli sugerujacych, zawierajacych pewne zalozenia pytaniach, ktore kieruja respondentow we "wlasciwym" kierunku. Wszyscy wiemy jakie jest podrecznikowe pytanie,bez wzgledu na szerokosc geograficzna, gdzie repondent jest po prostu bezradny. Brzmi ono: "Czy przestal Pan bic swoja zone?". Odpowiedz, prosze, Czytelniku na to pytanie.
Jeszcze inaczej, w 2009 r. zadano ludziom pytanie w referendum, ktore brzmialo: "Czy danie klapsa dziecku, ktore jest dobrym zachowaniem rodzicielskim, powinno byc traktowane jako przestepstwo w Nowej Zelandii?". Jawne zalozenia, naga sugestia.
Jak bardzo media sa skrzywione pokazuja tez badania trojki uczonych, M.Polborna, S. Krasy i D. Bernarda z University of Illinois (" Partisan Polarization and the Electoral Effects of Media Bias" - 2008). Okazalo sie, ze ze 70% ogladaczy Fox glosowalo na Busha, p;odczas gdy tylko 21% na Kerry'ego. A po drugiej stronie? Ogladacze CNN w 67% glosowali na Kerry'ego, a 26% na Busha.
A co sie dzieje, gdy jakas stacja tV stara sie byc obiektywna, jest grzeczna wobec przeciwnikow, chos wiadomo za kimk sie opowiada. Otoz ludzie kombinuja w sposob nastepujacy, jezeli stacja ktora jest w rekach konserwatystow malo znalazla brudow u kandydata Demokratow, to chyba ten ostatni jest OK. Krotko mowiac, dazenie do obiektywizmu sie nie oplaca.
I jeszcze smakowity cytat wypowiedzi Stefana Krasy: " Sluchasz wiadomosci nie tylko po to, by poznac informacje, ale takze po to, by miec troche przyjemnosci. I masz wiecej przyjemnosci, gdy sie dowiesz, ze masz racje, niz wtedy, gdy ci powiedza, ze nie masz racji, czyli glosujesz tak jak mniejszosc".
I tak to wlasnie wyglada.
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
5 komentarzy
1. Nie chce
ale widza musze. No wiec, to bylo tak. Byly lata 70-e. Wadza odczula gleboka potrzebe typu "cover my ass", czyli zaslaniac d... Wylozyla zgrabna sakiewke pieniedzy. No i my wykonalismy te trefne, tfu, a kysz, badania. Jak zwykle, byla cala bateria pytan (ja walczylem nieskutecznie o skrocenie dlugosci kwestionariusza zgodnie z dobrymi zasadami swietnej socjologicznej szkoly lodzkiej prof. Lutynskiego) , a nie tylko: "Czy jestes za...". Calosc przemawiala przeciw. Kosciol, mocno agitujacy, tez byl przeciw. No ale odpowiedzi na jedno pomocnicze pytanie zabrzmialy jakims trafem na korzysc wadzy. No i wychodzi na trybune Przywodca i rzecze: "Wybralismy najlepszych naukowcow z naszych uniwersytetow i oni stwierdzili ze go.... sa za cz........". I tu wstyd, i tu hanba! Niby co, mielismy pisac jakis list protestacyjny? A potem wydano ksiazeczke zawierajaca wyniki badan i czasem ktos mnie zapytowywal, czy ja tez bylem wspolautorwm? No pewnie, ze bylem! Tyle, ze zostalem zrobiony w ciula, w slaskim sensie tego slowa.
2. najgorsze jest to, że w POlsce media sa w jednych łapach
ale z drugiej strony, dobrze swiadczy o Polakach, że około 30% już, a ile za kilka miesięcy? Powie tym szmaciarzom funkcjonariuszom jeszcze ileś tam procent- a pójdą w kibini matieri "!
" Sluchasz wiadomosci nie tylko po to, by poznac informacje, ale takze po to, by miec troche przyjemnosci. I masz wiecej przyjemnosci, gdy sie dowiesz, ze masz racje, niz wtedy, gdy ci powiedza, ze nie masz racji, czyli glosujesz tak jak mniejszosc".
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Ja tam sie nie znam
Intuicja, czyli pewna wladza poznawcza rzecz mi, ze uklad jest nastepujacy:
36% dla PO
26% jest dla PiS
15% jest dla SLD.
Reszta jest zmienna i nieczytelna. Posel z Lublina ze swoja partia nie dostanie nawet 1 % w wyborach parlamentarnych.
Mowienie o "sekcie PiS" jest poboznozyczeniowy. Dokladnie tak samo mozna byloby pisac o "sekcie PO".
Czas gra na niekorzysc sprawujacych wladze. W Stanach tez ludzie sluchali, patrzyli i mysleli. W wyniku tego wiarygodnosc glownych mediow spadala w sposob nastepujacy:
1994-95:51%
1995-96: 50%
1996-97: 49%
1997-98:49%
2000-20001: 43%.
Czyli zasada: "byle na chama, byle glosno, byle glupio" ma znaczenie dosc ograniczone. Ludzie, ogolnie rzecz biorac, nie lubia byc nabierani, nie lubia gdy sie robi ich w ciula.
Moze jeszcze inaczej. Glowne media czyli: ABC,NBC,CBS w roku 1979-1980 mialy ogladalnosc 75%. A w roku 2001 tylko 43%. Stracily 32%.
Kto lubi byc bucem?
A jakie byly alternatywne zrodla informacji, ktore zapewnily zdrowie psychiczne umeczonym ogladaczom i sluchaczom? Stacje radiowe, ktore byly bezlitosne jak BM24. Wiadomosci w TV kablowej (Fox), ksiazki pisane przez autorow konserwatywnych oraz KONSERWATYWNE STRONY INTERNETOWE, czyli MYYYYY!!!
4. KONSERWATYWNE STRONY INTERNETOWE, czyli MYYYYY!!!
tak juz zaczyna być i tak będzie coraz bardziej. Im bardziej publiczna będzie przypominać TVN, tym bardziej ludzie będą szukać innego źródła informacji.
Nie udało się dziadostwu z KRRiT "załatwić na dzień dobry" RM, nie uda się jeszcze bardziej.
Precz z dziadostwem ! Precz z lumpenproletariatem i funkcjonariuszami w mediach.
Niech nam rośnie w siłę drugi obieg niezależnej informacji i opinii.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. popieram,precz z dyzurnymi funkcjonariuszami,precz
z dziadostwem.kłamstwem i manipulacją.....przecz........
gość z drogi