(Współ) ojciec Euro odszedł do Pana.
Informacja ta zawiera, co najmniej jedną nieścisłość (święta, więc nie chcę być zbyt dosadnym):
otóż fakt (współ)spłodzenia przez Padoa-Schiopa Euro, wyklucza możliwość bycia przez niego wybitnym ekonomistą.
To tak, jakby wybitnym chirurgiem, nazwać faceta, który przez całe swoje życie kroił wyłącznie zwłoki w prosektorium.
Prawda, jak to prawda, jest nieprzyjemna, ale zawiera też akcenty, tak to określmy - optymistyczne:
pan Padoa-Schioppa, ma wielkie szczęście, że odszedł z tego świata teraz, a nie za rok czy dwa.
A to dlatego, że nie zobaczy, jak się jego dziecię nieudane, stacza.
Nie zobaczy, jak kto tylko może, to się z tej strefy klinicznej śmierci ekonomicznej, Strefą Euro zwanej, ewakuuje, a kto nie może – ten klnie na czym świat stoi i rękę do Chińczyków (jak rząd Portugalii, po zakup obligacji za 5 miliardów Euro) wyciąga.
Nie od rzeczy jest też konstatacja, że pan Padoa-Schiopa, nigdy już na podobny absurd, jak stworzenie Euro nie wpadnie, co można uznać za świąteczny prezent dla kilkuset milionów Europejczyków.
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Ściopa - wtopa, ale ja...
... pozostałbym jednak przy oryginalnej nazwie tego szkopskiego gniota - "ojro".
Pzdrwm
triarius
-----------------------------------------------------
http://bez-owijania.blogspot.com/ - mój prywatny blogasek
http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów