O wyższości Świętego Mikołaja nad Karolem Marksem
Pozwólcie, że na początek chwilę pomarudzę, ale będzie to marudzenie krótkie i świateczne. Świat się zmienia, lecz wcale nie na korzyść. To, co uznaje się za postęp, często postępem nie jest. Nie mówię tu o technologii, choć kwestia czy pistolet maszynowy jest postępem w stosunku do muszkietu nie jest jednoznacznie rozstrzygnięta. W sferze społecznej postępu nie widzę. Dawne wartości uległy erozji lub zostały celowo zniszczone, a na ich miejsce nie pojawiło się nic wartościowego. W niepamięć odchodzą dawne zwyczaje, obyczaje i tradycje. Te, którym udaje się przetrwać są często wykoślawiane, karykaturalne. Taki święty Mikołaj.
Ładnych parę lat temu spędziłem kilka miesięcy w Belgii. Konkretnie w Leuven, niewielkim uniwersyteckim mieście we Flandrii. Dumą mieszkańców Leuven jest przewspaniały, przepiękny i unikatowy gotycki ratusz. I oto któregoś dnia, w ramach przygotowań do świąt Bożego Narodzenia, na ratuszu owym powieszono dwóch (!) nadnaturalnej wielkości pseudoMikołajów w stylu disnejowskim. Ci przerośnięci krasnale wspinali się po drabinach zasłaniając cudowne rzeźby zdobiące ściany ratusza. Po trzech dniach straszydła zniknęły. Znajomy Flamand na moje pytanie, co skłoniło władze miasta do zmiany koncepcji dekoracji roześmiał się i stwierdził, że telefony w ratuszu się przegrzały. Konserwatywni mieszczanie dzwonili wypraszając sobie stanowczo podobne ekscesy estetyczne. I trzy podawali powody swego niezadowolenia: po pierwsze Święty Mikołaj był biskupem, więc strój biskupi mu przysługuje nie zaś krasnali. Po drugie jako święty Mikołaj nie potrzebuje jakichś drabin jak kominiarz. No i po trzecie mieszkańcy Leuven nie życzyli sobie by jakieś mało estetyczne dwa indywidua zasłaniały ich gotycki ratusz.
Historyjkę tę opowiadam z pewnym żalem: rozglądam się po naszych, krajowych dekoracjach świątecznych i wszędzie widzę straszące germańskie krasnoludy: niektóre jeszcze wydają z siebie ten kretyński okrzyk hohohoho! Myślałem, że nie czeka nas już nic gorszego estetycznie niż wymyślony przez Coca Colę czerwony brodacz w czapce z pomponem zwany Santa Clausem i bezczelnie podszywający się pod świętego Mikołaja. Byłem w błędzie. W tym roku jedna z firm handlująca elektroniką i sprzętem AGD sięgnęła do tradycji ruchu robotniczego i przekonuje klientów, że Karol Marks istnieje.
Mam tylko nadzieję, że w przyszłym roku nie przypomną sobie o Saddamie Hussainie.
Oczywiście wyższość Świętego Mikołaja nad amerykańskim grubasem i Karolem Marksem nie podlega dyskusji. Prawdziwy Mikołaj był biskupem Myrry w Azji Mniejszej. Przypisana mu przez tradycję funkcja dawcy prezentów początek swój wzięła z opowieści o trzech ubogich siostrach. Ich ojca nie stać było na posag dla córek, więc więdły w staropanieństwie. Biskup Mikołaj dowiedziawszy się o ich nieszczęściu, zakradał się raz w roku nocą i podrzucał mieszki ze złotem.
Złapany za trzecim razem przez ojca, który chciał poznać dobrodzieja, zobowiązał go surowo do milczenia. Prawda o szczodrobliwości biskupa wyszła na jaw dopiero po śmierci świątobliwego męża.
Biskup Mikołaj ocalił również trzech niewinnych młodzieńców od ścięcia mieczem. Już po swojej śmierci, Mikołaj uratował przed burzą żeglarzy wiozących zboże dla głodującego miasta. Jest święty patronem żeglarzy, kupców oraz złodziei. Choć w europejskiej tradycji ikonograficznej przedstawia się go w stroju biskupa, a więc w bogatym ornacie, w infule i z pastorałem, to naprawdę Mikołaj nosił się inaczej. Myrra to gorąca okolica a ponad to w IV wieku (kiedy żył Mikołaj) oznaką godności biskupiej był paliusz: wełniana taśma z 6 naszytymi czarnymi krzyżami, której końca zwieszają się na plecach i na piersi biskupa. Takiego świętego Mikołaja widzimy na ikonach prawosławnych.
Radosnych i błogosławionych Świąt Narodzenia Pańskiego i wielu prezentów od Świętego Mikołaja życzy Smok :)))
- Smok Gorynycz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Smok Gorynycz
Niech Dzieciątko Jezus błogosławi , a Święty Mikołaj nie poskąpi !
Co do stanu tępoty umysłów, to wykazała się nią ambasada RP w Londynie, która rozsyłała zyczenia świateczne wszystkim religiom świata i tym, co w nic nie wierzą, ale z okazji chrześcijańskich świąt Bożego Narodzenia :
"na kartkach widnieje łyżwiarka w stroju góralskim z dwoma mężczyznami w podobnych szatach. Nie ma choinki, bałwana lub motywów religijnych. Zdziwiło to bardzo niektórych, którzy owe życzenia świąteczne otrzymali.
Nasz placówka dyplomatyczna twierdzi, że miała na uwadze różne wyznania i narodowości osób i instytucji - adresatów życzeń. Nie chciała nikogo urazić, a tym bardziej naruszyć zasad protokołu."
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/ambasada-polski-wstydzi-sie-bozego-narodz...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. pomiędzy Marx-em a Santa Clausem
Lech Wałęsa został doradcą rektora Uniwersytetu Gdańskiego do spraw globalizacji. Będzie prowadził wykłady i dyskutował ze studentami
http://www.rp.pl/artykul/19,583802.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl