Daleko od torów
tu.rybak, śr., 22/12/2010 - 00:24
Myślałem, że rzecz z rozkładem jazdy PKP będzie rzeczą chwilową, ot, taka wrzutka rządowa by się coś działo i by Tusk był nadal szeryfem.
Ale specjaliści wymyślili, że głupawa historia będzie miała ciąg dalszy. No i ma.
Zaczęło się od spotkania premiera, ministra infrastruktury i szefów spółek kolejowych.
Nb. dlaczego nie mamy ministra od lotów kosmicznych? Ktoś powie, że nie mamy przemysłu kosmicznego. Ale infrastruktury tez nie mamy, a minister jest? Ot, ciekawostka. A zarządza tym, czym powinien zarządzać Zdrojewski...
Wracając do teraźniejszości. Więc spotkanie miało miejsce, a jakże na froncie. Otóż Tusk umówił się z chłopakami wyjątkowo nie na boisku, a na dworcu. Czyli na froncie walki z przewozami. Normalnie Napoleon jakiś, czy co?
Obradowali i powiedzieli, że wnioski personalne będą później. Bo nie o osobach debatowali, a o sytuacji. Patrz pan, jaką mamy sytuację...
No i wnioski przyszły. Usunięto wiceministra. To jeszcze nic. Pierwszy minister (do dymisji) Tusk przy okazji postanowił się wypowiedzieć. To mu się udało. Uwaga:
Rozpoczynamy porządki na kolei
Tego się właśnie obawiałem. Za co chłopak się nie weźmie, to spieprzy (pedofile, hazard, dopalacze, ofensywy legislacyjne i dyplomatyczne...). Krótko mówiąc, po takiej zapowiedzi my już efekt znamy. A Tusk? A Tusk:
Premier Waldemar Pawlak nie stwarzał trudności. Wspólnie doszliśmy do tego wniosku
Uff. A tak się obawiałem, że Pawlak będzie coś stwarzał. A tu nic.
Jednocześnie Tusk wyraził nadzieję, że dziś poznamy następcę zdymisjonowanego. To on nie ma pewności, tylko wyraża nadzieję? To jakaś miękkość twardego premiera. Muszą pijarowcy nad tym popracować. W ten sposób Tusk pozostawia społeczeństwo w niepewności. A społeczeństwo by chciało już mieć nowego wiceministra. Przecież od tego zależy poprawa PKP! Nie można czekać!
Najlepsze Tusk pozostawił na koniec:
Bardzo mi zależało, żeby wiceminister był fachowcem niezwiązanym z polityką. Kolej powinna być z dala od polityki.
I to by do bilboardów z młodym Tuskiem pasowało. Z dala od polityki.
Ponieważ, jak rozumiem, następcę wyznaczy Pawlak, to można spodziewać się np. kogoś z rodziny.
Kogoś, kto ma chałupę daleko od torów.
Ale specjaliści wymyślili, że głupawa historia będzie miała ciąg dalszy. No i ma.
Zaczęło się od spotkania premiera, ministra infrastruktury i szefów spółek kolejowych.
Nb. dlaczego nie mamy ministra od lotów kosmicznych? Ktoś powie, że nie mamy przemysłu kosmicznego. Ale infrastruktury tez nie mamy, a minister jest? Ot, ciekawostka. A zarządza tym, czym powinien zarządzać Zdrojewski...
Wracając do teraźniejszości. Więc spotkanie miało miejsce, a jakże na froncie. Otóż Tusk umówił się z chłopakami wyjątkowo nie na boisku, a na dworcu. Czyli na froncie walki z przewozami. Normalnie Napoleon jakiś, czy co?
Obradowali i powiedzieli, że wnioski personalne będą później. Bo nie o osobach debatowali, a o sytuacji. Patrz pan, jaką mamy sytuację...
No i wnioski przyszły. Usunięto wiceministra. To jeszcze nic. Pierwszy minister (do dymisji) Tusk przy okazji postanowił się wypowiedzieć. To mu się udało. Uwaga:
Rozpoczynamy porządki na kolei
Tego się właśnie obawiałem. Za co chłopak się nie weźmie, to spieprzy (pedofile, hazard, dopalacze, ofensywy legislacyjne i dyplomatyczne...). Krótko mówiąc, po takiej zapowiedzi my już efekt znamy. A Tusk? A Tusk:
Premier Waldemar Pawlak nie stwarzał trudności. Wspólnie doszliśmy do tego wniosku
Uff. A tak się obawiałem, że Pawlak będzie coś stwarzał. A tu nic.
Jednocześnie Tusk wyraził nadzieję, że dziś poznamy następcę zdymisjonowanego. To on nie ma pewności, tylko wyraża nadzieję? To jakaś miękkość twardego premiera. Muszą pijarowcy nad tym popracować. W ten sposób Tusk pozostawia społeczeństwo w niepewności. A społeczeństwo by chciało już mieć nowego wiceministra. Przecież od tego zależy poprawa PKP! Nie można czekać!
Najlepsze Tusk pozostawił na koniec:
Bardzo mi zależało, żeby wiceminister był fachowcem niezwiązanym z polityką. Kolej powinna być z dala od polityki.
I to by do bilboardów z młodym Tuskiem pasowało. Z dala od polityki.
Ponieważ, jak rozumiem, następcę wyznaczy Pawlak, to można spodziewać się np. kogoś z rodziny.
Kogoś, kto ma chałupę daleko od torów.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Rybaku
prawdopodobnie będzie to ktoś ze Straży Pożarnej, w której Pawlak jest generałem.
Będą gasić ogień - czyli śnieg, czyli wodę z roztopów ... - no nie wiem, co, ale na pewno będą gasić.
pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ale
gasić z daleka od ujęcia wody. Bo jak inaczej?
3. Stalin z Hitlerem idą na PKP
Postępującą europeizacją łatwo wytłumaczyć nowe standardy w PKP - jak donosi "Dziennik Gazeta Prawna", odtąd "Strach będzie siłą napędową kolei". To światłe połączenie dwóch tradycji - Wschodu i Zachodu. W Sowietach strach była siłą napędzającą wszystko, w Niemczech hitlerowski oprócz strachu używano też pracy przymusowej. Nikt nie podejrzewał, że twórcza synteza tych podejść nastąpi dopiero w Polsce, w XXI stuleciu.
http://www.rp.pl/artykul/216162,582683.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl