Kto powiesi Tuska? (box2008)notka zwinięta na S24

avatar użytkownika Maryla

Na dzień dzisiejszy możemy wyszczególni co najmniej trzy, realnie bliskie, scenariusze wydarzeń w Polsce, z których każdy skończyć się może śmiertelnie poważnie dla Donalda Tuska.

Pierwszym, jest konflikt wewnętrzny w łonie obozu rządzącego, którego personifikacją jest postać Grzegorza Schetyny. Ostatnie tygodnie przyniosły wyraźne zaostrzenie ww. czego przejawem ciągłe wpadki w mateczniku marszałka. Najpierw wypłyniecie rozmowy senatora Ludwiczuka, ostatnio zaś fałszerstwo w głosowaniu na prezydenta Wałbrzycha. Wszystko to uderza mocno w pozycję Grzegorza „zniszczę cię” Schetyny, zdystansowanego od najważniejszej politycznie sprawy w kraju – Tragedii Smoleńskiej. Nie dziwi zatem wywiad jaki przeprowadziła z nim w swoim programie Stokrotka i znamienne słowa o zamachu, jakie wymsknęły się Schetynie w ostatnim zdaniu audycji. Scenariusz przejęcia władzy w PO na skutek „przewrotu pałacowego” rośnie wraz z zaostrzającą się sytuacją wewnętrzną (złamanie gospodarki) budzącą frustracje społeczne jak i wśród środowisk „biznesowych” niezadowolonych ze skurczenia rynku.

Źródłem drugiego zagrożenia są uwolnione spod kontroli, przez lata rozbudzane, emocje, nad którymi utracą władzę sprawujące ją obecnie media. Wybuch frustracja, spowodowanej pogarszającą się sytuacją materialną szerokich warstw społeczeństwa, zdaje się przybliżać nieuchronnie. Nieudolność rządów i niechęć do klasy politycznej jako całości, spowodowana codzienną praktyką patologicznych zachowań wśród jej członków, spotęgują i ukierunkują agresję tłumu przeciw aktualnie sprawującym władzę. Znamy takie sytuacje z najnowszej, i nie tylko, historii naszego kraju, jednak stan społeczeństwa odbiega dość znacznie od tamtych przypadków. Może dojść do sytuacji w której inicjatywa należeć będzie do tych grup, które mogliśmy zobaczyć 9.08.2010 na Krakowskim Przedmieściu, i choć brzmi to dziś paradoksalnie, może okazać się że Donald Tusk stanie się „bohaterem hepeningu” jego własnych wyborców. Po zabójstwie Łódzkim nic nie wydaje się niemożliwe.

Jednak wszystko to blednie, przy grze, jaką Donald Tusk prowadzi od 10.04.2010 r. z Putinowską Rosją. Data Tragedii Smoleńskiej nie jest tu datą początkową, ta rozgrywka zaczęła się dużo wcześniej, na co wskazują wielomiesięczne przygotowania do zamachu (jak to wymknęło się Grzegorzowi Schetynie). Przez ostatnie osiem miesięcy, Donald Tusk potrzebny był Putinowi, do zacierania śladów spod Smoleńska, podpisania kontraktu gazowego, ostatecznego rozmontowania inicjatyw konsolidacji państw w europie środkowej i wschodniej oraz dopięcia porozumienia z Niemcami. Wszystko to zostało pomyślnie, dla Rosji, zamknięte, na tym etapie. Tak więc, Donald Tusk przestał być Putinowi potrzebny. Raport MAK, jak wszystkie wróble ćwierkają, winą za katastrofę z 10.04. obarcza stronę Polską i w poważnym stopniu rząd Donalda Tuska, skoro stwierdził on, że jest (raport) nie do przyjęcia. Utrata poparcia Rosji wiąże się automatycznie ze zmianą nastawienia jej ekspozytury na Polskę, nie musi się to objawić natychmiastową reakcją, jednak w takim przypadku koniec ambitnego premiera z Gdańska jest nieunikniony. Wskazuje na to konsolidacja środowisk byłych funkcjonariuszy wojskówki wokół Bronisława Komorowskiego i sprawowanego przez niego urzędu, który przy burzliwej zmianie ekipy rządowej jaka nas (w opisanych wyżej warunkach) czeka, stanowić będzie niezwykle ważny czynnik. Stawia to w nowym świetle histeryczną reakcję ekipy rządowej na działania Prawa i Sprawiedliwości podjęte w celu umiędzynarodowienia sprawy smoleńskiej, zwłaszcza agresję jaka wybuchła na wieść o wizycie Antoniego Macierewicza i Anny Fatygi w USA. Zablokowało to, lub co najmniej poważnie utrudniło, ewentualną ucieczkę Donalda Tuska pod skrzydła amerykanów, jedynej siły mogącej zapewnić bezpieczeństwo w sytuacji zagrożenia ze strony Rosji. Kryzys w UE (traktat lizboński, upadające euro i zapaść gospodarcza) wyłącza z rozgrywki Niemcy, tak więc Donald Tusk pozostaje sam z piwem które nawarzył.

Trudno dziś ocenić który z trzech wymienionych wyżej czynników będzie decydujący dla upadku obecnej ekipy, najbardziej prawdopodobne wydaje się takie czy inne połączenie wszystkich trzech z uznaniem kluczowego znaczenia czynnika Rosyjskich interesów. Te wymagają by władzę w Warszawie sprawowała ekipa w jak największym stopniu powolna dyrektywom z Moskwy, jest w naszym kraju dość wypróbowanych towarzyszy, którzy gotowi są to zagwarantować, w zamian za władzę w priwislanskiej guberni, w stopniu o wiele więksym niż Tusk. Tak więc do czasu, gdy siły te nie przyobleką się w postać na tyle strawną by tubylcza ludność wstępnie je zaakceptowała, możemy spodziewać się ćwiczenia wariantu pierwszego lub jakiejś innej formy przejściowej. Jeżeli jednak dojdzie do gwałtownego wybuchu niezadowolenia społecznego, możliwe jest ujawnienie się jakiś „nowych” bytów, próbujących przejąć kontrolę. Niezależnie do scenariusza, dla Donalda Tuska, osobiście, nie wygląda to różowo. Zamieszanie ułatwi zadanie ewentualnemu „samotnemu szaleńcowi”.

Paradoksalnie, jedyną szansą dla niego okazać się może tak znienawidzony i zadeptywany PiS. Jest to jedyna w Polsce realna siła, która miała by interes w utrzymaniu przy życiu Donalda Tuska, choćby po to by wykorzystać go do rozgrywki na arenie międzynarodowej, przeciw wrogom Polski.

 

http://box2008.salon24.pl/260960,kto-powiesi-tuska

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz