Wroński - politruk.

Jak dotąd nie publikowałem żadnych tekstów, gdyż uważałem, że mam zbyt zwięzły i mało opisowy język. Zresztą widać to w moich komentarzach. Lecz dzisiaj coś mnie trafiło. Oglądałem TVPInfo i zastanowiłem się nad tym, po jaką … zaprasza się tam do komentowania tzw. „dziennikarzy” (raczej politruków w pełnym tego słowa znaczeniu) z GW. Zdenerwował mnie (a nie powinienem się z tego powodu irytować) Wroński. Jego wypowiedź to jęk człowieka, który przyzwyczaił się do tego, że to co oni powiedzą czy napiszą to słowa objawione. Przez lata to co oni powiedzieli czy napisali, to był pewnik, w który w końcu sami uwierzyli . Na zasadzie: słowa powtarzane wielokrotnie stają się prawdą (a skąd ich mistrz Michnik miał brać wzorce, jak nie od swojego nauczyciela Lenina?). A tu nagle z jego gardzieli wydobywa się bełkot. Bełkot człowieka (?) bezmyślnego, który uwierzył w swoją nieomylność. Czy TVP nie może zapraszać lepszych komentatorów? Chyba, że chcą ich ośmieszyć.