Wygra McCain
MarkD, wt., 28/10/2008 - 18:58
Obama nie wygra wyborów prezydenckich w USA. Tego jestem pewien.
Mimo poparcia europejskich mediów, w które to poparcie aktywnie włączają się media polskojęzyczne, telewizje, redaktory i brukowce. Mimo czerwonej ofensywy rosyjskich, arabskich, południowo-amerykańskich sfer polityczno-rządowych, Obama nie ma szans. Nie jest prawdą, że USA jest stolicą "political correctness". Bo i czemu miała by być. Uznając USA za kraj największych swobód obywatelskich, możemy przypuszczać, iż obywatele ci nie czują się związani jakimkolwiek przykazem medialnym.
Mogą więc nam wmawiać TVN-y, USA2008 na S24 i wszelcy lewicowi (jak to określić?) konformiści , że Obama ma wygraną w kieszeni. Co se poplują, to ich.
A ja stawiam dolary przeciwko orzechom (jeny przeciwko złotówkom), że wygra McCain.
Nie wygra Obama, bo to jest fatalny kandydat. Fatalny dla Ameryki i fatalny dla świata. Dla świata, którego większość traktuje Stany Zjednoczone jako policjanta świata a rozumni uznają jego pozytywną rolę jako mocarstwa i hegemona. To, kto będzie prezydentem USA nie może być nam obojętne. Podejmowane tam decyzje rozstrzygać mogą o losach narodów i państw. Łatwo zrozumieć to na przykładzie agresji rosyjskiej na Gruzję. Ameryka Obamy milczałaby, Ameryka McCaina wysłałaby okręty, przeciwstawiłaby sile - siłę.
Tak jak w naszej starej Europie, jest Europa Tuska i jest Europa Kaczyńskiego. Jedni klękają, przyjmują zapewnienia, inni mówią sprawdzam. Dziś to „sprawdzam” stało się jasne, gdy Medwiediew rzekł: "nie zapomnimy kto pomagał Gruzji".
Ale stosunek Obamy do Rosji nie jest jedynym objawem słabości tej kandydatury. Głównym, podstawowym jej objawem jest płaskość, której przykryciem jest dobry PR. To nam przypomina ostatni polski sezon wyborczy. Ale na szczęście dla Ameryki: Obama jest czarnoskórym pretendentem do najwyższego urzędu na świecie.
Czarnoskórym. To odejmie mu te punkty za PR wypracowane przez lewackie (świat jest dziś lewacki) ... . Nie jestem rasistą, dopóki czarni bracia nie mówią do mnie białas. Ale czuję, że Obama do mnie mówi: wal się białasie.
PS. Arytmetyczny dowód tezy powyższej za 7 dni. Jeśli chcecie, udowodnię przedstawione racje na kolorach skóry.
PS2. Osobiście mam w głębokim poważaniu amerykańskie wizy dla Polaków. Skoro nie spełniamy warunków... to o co chodzi? No chyba, że mamy lepsze pojęcie o rodakach niż mamy.
Ja tam wolę w Bieszczady niż w Wielki Kanion.
PS3.Pamiętam napis Ford na murze mojego liceum (Prus - W-wa - rok 76/77) !
Mimo poparcia europejskich mediów, w które to poparcie aktywnie włączają się media polskojęzyczne, telewizje, redaktory i brukowce. Mimo czerwonej ofensywy rosyjskich, arabskich, południowo-amerykańskich sfer polityczno-rządowych, Obama nie ma szans. Nie jest prawdą, że USA jest stolicą "political correctness". Bo i czemu miała by być. Uznając USA za kraj największych swobód obywatelskich, możemy przypuszczać, iż obywatele ci nie czują się związani jakimkolwiek przykazem medialnym.
Mogą więc nam wmawiać TVN-y, USA2008 na S24 i wszelcy lewicowi (jak to określić?) konformiści , że Obama ma wygraną w kieszeni. Co se poplują, to ich.
A ja stawiam dolary przeciwko orzechom (jeny przeciwko złotówkom), że wygra McCain.
Nie wygra Obama, bo to jest fatalny kandydat. Fatalny dla Ameryki i fatalny dla świata. Dla świata, którego większość traktuje Stany Zjednoczone jako policjanta świata a rozumni uznają jego pozytywną rolę jako mocarstwa i hegemona. To, kto będzie prezydentem USA nie może być nam obojętne. Podejmowane tam decyzje rozstrzygać mogą o losach narodów i państw. Łatwo zrozumieć to na przykładzie agresji rosyjskiej na Gruzję. Ameryka Obamy milczałaby, Ameryka McCaina wysłałaby okręty, przeciwstawiłaby sile - siłę.
Tak jak w naszej starej Europie, jest Europa Tuska i jest Europa Kaczyńskiego. Jedni klękają, przyjmują zapewnienia, inni mówią sprawdzam. Dziś to „sprawdzam” stało się jasne, gdy Medwiediew rzekł: "nie zapomnimy kto pomagał Gruzji".
Ale stosunek Obamy do Rosji nie jest jedynym objawem słabości tej kandydatury. Głównym, podstawowym jej objawem jest płaskość, której przykryciem jest dobry PR. To nam przypomina ostatni polski sezon wyborczy. Ale na szczęście dla Ameryki: Obama jest czarnoskórym pretendentem do najwyższego urzędu na świecie.
Czarnoskórym. To odejmie mu te punkty za PR wypracowane przez lewackie (świat jest dziś lewacki) ... . Nie jestem rasistą, dopóki czarni bracia nie mówią do mnie białas. Ale czuję, że Obama do mnie mówi: wal się białasie.
PS. Arytmetyczny dowód tezy powyższej za 7 dni. Jeśli chcecie, udowodnię przedstawione racje na kolorach skóry.
PS2. Osobiście mam w głębokim poważaniu amerykańskie wizy dla Polaków. Skoro nie spełniamy warunków... to o co chodzi? No chyba, że mamy lepsze pojęcie o rodakach niż mamy.
Ja tam wolę w Bieszczady niż w Wielki Kanion.
PS3.Pamiętam napis Ford na murze mojego liceum (Prus - W-wa - rok 76/77) !
- MarkD - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Oby
hrabia Pim de Pim
2. Trzymam kciuki za McCainem
3. Wypada mieć nadzieję,
4. Piłka jest w grze wyborczej, a bramki są dwie... nic nie wiadomo
5. MarkD
Selka
6. @All
7. Czy McCain pomógłby wojskowo Gruzji?
8. McCain