Racja prezydenta Lecha Kaczynskiego (II)
Ciag dalszy tlumaczenia obszernych fragmentow tekstu G.Friedmana pt. "Geopolitical Journey,Part 7: Poland".
"Mysle, ze rzeczywistym problemem stawianym przez Polakow jest fakt, ze Polska nie ma wyboru. Kiedy wskazalem na opcje Miedzymorza wspartego przez USA, wyzszej rangi oficjal z MSZ wskazal, ze wedlug nowego planu NATO, Niemcy zagwarantowaly dwie dywizje do obrony Polski, podczas gdy Stany zjednoczone zaoferowaly jedna brygade. Oficjal byl zgorzknialy z tego powodu. Biorac pod uwage amerykanska decyzje umieszczenia Tarczy Rakietowej w Polsce oraz rotacyjne jedynie rozmieszczenie jednej baterii "Patriot", uznal to jako amerykanska zdrade.Niezbyt przekonywujaco sformulowalem argument, ze jedna brygada amerykanska jest bardziej efektywna sila bojowa niz dwie dzisiejsze dywizje niemieckie, lecz i to jest watpliwe, celowo argumentowalem w bok. Jego zarzut byl taki, ze w nowym planie NATO-wskim nie ma zaangazowania amerykanskiego, czy przynajmniej nic wierygodnego.
Moja rzeczywista odpowiedz w tych kwestiach byla nieco inna. Polska byla bez oparcia przez cale wieki, ofiara okupacji i rozbiorow. Byla wolna i suwerenna w okresie miedzywojennym. Odrzucila swoja suwerennosc poprzez uzaleznienia sie jedynie na gwarancjach francuskich i brytyjskich. Gwarancje te mogly byc nieuczciwe, jednak uczciwe badz nie, nie mogly byc dotrzymane i Polska zawalila sie zbyt szybko.
Zagwarantowanie polskiej suwerennosci narodowej jest pierwsza i najwazniejsza sprawa narodowa. Po pierwsze, narod nie oddaje kontroli nad fundamentalnymi prerogatywami narodowymi, jak gospodarka, organizacjom miedzynarodowym, szczegolnie takim, ktore sa zdominowane przez kraje, ktore tradycyjnie stanowily dla Polski zagrozenie. Z pewnoscia narod nie czyni tego opierajac sie na swej percepcji niemieckich intencji. Wszystkie narody zmieniaja swoje intencje; prosze wziac pod uwage Niemcy pomiedzy 1932 i 1934. Po drugie, uspakajanie sie slaboscia gospodarcza Rosji jest celowym blednym odczytywaniem historii.
Najwazniejsze jest to, ze suwerennosc narodowa zalezy od zdolnosci do obrony. Prawda jest, ze Polska sama nie jest w stanie obronic sie w warunkach traktatu podpisanego przez Niemcy i Rosje, przynajmniej broniac sie samotnie. Lecz moze zyskac na czasie. Pomoc wcale nie musi nadciagnac, ale bez czasu, zadna ewentualna pomoc nie moglaby nadejsc. Oczywiscie Polska moze podjac decyzje dostosowania sie do Niemiec i Rosji, zakladajac, ze tym razem sprawy uloza sie inaczej niz kiedys. Jest to wygodne zalozenie. Moze byc ono nawet prawdziwe. Jednakze Polska ryzykuje los narodu opierajac sie na tym zalozeniu.
Odczytuje sytuacje tak, ze zarowno polskie wladze, jak i polskie spoleczenstwo rozumieja, ze Polska jest w tym momencie bezpieczna, lecz przyszlosc jest nieznana. Czuja sie oni takze bezradni...
W ostatecznym rozrachunku, ja jestem Amerykaninem i mniej przejmuje sie roznymi tragicznymi niuansami, bardziej koncentruje sie na realistycznej strategii. Polska moze uchronic sie przed zdruzgotaniem przez Niemcow i Rosje na trzy sposoby. Po pierwsze, potrzebuje narodowej strategii obrony zaprojektowanej tak, by bardziej oplacalo sie Polske ominac niz ja zaatakowac. Jest to kosztowne finansowo. Jednakze, ilez by Polacy zaplacili, by uniknac faszystowskiej i sowieckiej okupacji? To co dzis wydaje sie kosztowne moze byc uznane za tanie w retrospekcji.
Po drugie, sama Polska jest zbyt lekka. Jako czlonek sojuszu rozciagajacego sie od Finlandii to Turcji, czyli Miedzymotrza, Polska mialaby sojusz o dostatecznej wadze, znacznie wazniejszy oid tracacego na znaczeniu NATO. NATO byklo sojuszem czasu zimnej Wojny. Zimna Wojna zostala zakonczona i sojusz ten zyje jak biedny, slabo karmiony duch administrowany przez dobrze odzywiona biurokracje.
Polska potrzebuje koordynacji, na przyklad z Rumunia, bez wzgledu na to, co, powiedzmy, sadzi o tym Portugalia. Ten nowy sojusz wymaga polskiego przywodztwa. Polska musi wyzbyc sie fantazji 18-letniej Unii Europejskiej reprezentujacej milenijna transformacje Europy w pokojowe Krolestwo Niebieskie. Osiemnascie lat to nieduzo wedlug standardow europejskich i Europa nie wyglada ostatnio zbyt dobrze. Jesli Niemcy popelnily blad stawiajac na UE, to przetrwaja mimo to. Ale czy Polska przetrwa takze? Strategia narodowa powinna byc oparta na scenariuszu przewidujacym najgorsze ewentualnosci, a nie na nadziejach wiazanych z przywodcami innych panstw, ktorzy przychodza i odchodza.
Na koniec, Polacy musza podtrzymywac dobre stosunki z globalnym hegemonem. Oczywiscie, ostatnie lata administracji Busha i pierwsze lata administracji Obamy nie byly zbyt przyjemne dla Polski. Jednakze, trzeba uwzglednic fakt, ze Stany Zjednoczone trzy razy walczyly w XX wieku przeciwko sojuszowi Niemiec i Rosji oraz dominacji Europy przez jedno mocarstwo, bez wzgledu na to, czy byly to Niemcy, Rosja czy kombinacja obu. Wojny te nie byly prowadzone z powodow sentymentalnych, Stany zjednoczone nie maja swojego chopina. Kierowaly sie one geopolityka. Sojusz niemiecko-rosyjski stanowilby powazne zagrozenie dla Stanow Zjednoczonych. Dlatego walczyly one w I wojnie swiatowej, II wojnie swiatowej i Zimnej Wojnie.
Sa rozne rzeczy, na ktore Stany Zjednoczone nie pozwola. Na czele tej listy jest dominacja Europy przez jedno mocarstwo. Obecnie Stany Zjednoczone sa bardziej zainteresowane zakonczeniem korupcji w Afganistanie. Jednak ta fiksacja nie potrwa dlugo. Oczywiscie, Stany Zjednoczone kieruja sie innym, dluzszym zegarem niz Polacy. Stany Zjednoczone maja wiecej pola do manewru. Polska tez dzis ma czas, lecz musi wykorzystac ten czas do przygotowania sie do czasu kiedy Amerykanie odzyskaja poczucie perspektywy...
Margines bledu Polski jest niezwykle waski. To co odkrylem w Polsce, nie jest obojetnoscia co do tego marginesu, lecz poczucie bezradnosci polaczone z intensywna aktywnoscia, by zyc lepiej, podczas gdy lepsze zycie jest obecnie niemozliwe. Jednak mnie, jako Amerykanina, najbardziej trwozy poczucie bezradnego fatalizmu. My jestesmy uzaleznieni od Polski w stopniu, jakiego nie dostrzegaja jeszcze moi rodacy. Im dluzej bedziemy czekac, tym wieksza szansa, ze nastapi tragedia. Niemcy i Rosja nie sa dzis potworami, ani nie chca nimi byc. Jednakze, jak to pokazuje Chopin, to czym chcemy byc i to czym jestesmy, sa dwiema roznymi sprawami".
- Tymczasowy - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. Nie podoba mi się to
"My jestesmy uzaleznieni od Polski w stopniu, jakiego nie dostrzegaja jeszcze moi rodacy. "
Czyżby pojawili sie następni, którzy czegoś od nas chcą?
2. Tymczasowy
<Po pierwsze, potrzebuje narodowej strategii obrony zaprojektowanej tak,
by bardziej oplacalo sie Polske ominac niz ja zaatakowac. Jest to
kosztowne finansowo. Jednakze, ilez by Polacy zaplacili, by uniknac
faszystowskiej i sowieckiej okupacji? To co dzis wydaje sie kosztowne
moze byc uznane za tanie w retrospekcji.>
Proste jak konstrukcja cepa ale "nasi" "politycy" na to nie wpadną. Z drugiej strony jak obca agentura czago ma się obawiać?
B. dobry tekst Georga Friedmana.
Pozdrawiam
janekk
3. Pani Barbara Witkowska
Ja nie bardzo rozumiem co ma Pani do zarzucenia powyższemu tekstowi.
Pozdrawiam
janekk
4. Jedyne wyjście to przegonić jak najszybciej tą bandę
W innym przypadku wygrają wybory i możemy zapomnieć o niepodległości. Staniemy się niewolnikami czego ta ciemnota zachłyśnięta zabawami nie może pojąć.
Pozdrawiam
5. Janekk
Tekstowi nic, ale od pewnego czasu coraz mniej podoba mi się polityka amerykańska w stosunku do nas i nie tylko chodzi mi o Obamę. Wszyscy od nas czegoś chcą , a my dosyć tanio się sprzedajemy.
6. @Jacek Mruk
To nie jest tylko "ciemnota zachłyśnięta zabawami", i oglądająca sitcomy. To jest potężna rzesza młodych "nowopolaków", przekonanych o "jedynie słusznej", "nowoczesnej", "proeuropejskiej" drodze do michnikowskiego zbawienia. O "jedynie słusznym patriotyżmie" (jednym z kilkunastu możliwych patriotyzmów, wg. p. Środy). To jest ogromna masa wyborców zatruta bezwonnym czadem medialnego kłamstwa. Czy jest to przypadek, że większość elektoratu PO, to obszar gdzie króluje GWno, wszelkie Metra wraz z innymi lokalnymi szmatami redagowanymi przez byłych aparatczyków, oraz TVN ( raczej mało dostępne na obszarach wiejskich i peryferiach miast )? Nie zmieni się nic, jeżeli nie nauczymy młodych ludzi szukać prawdy wszędzie gdzie to możliwe, jeśli od lat szkolnych nie wpoimy im prostej prawdy, że pod grożbą utraty wolności a nawet życia, nie wolno im podejmować żadnych wyborów bez sprawdzania, kim jest, kto do nich mówi i w czyim interesie chce pozyskać ich zaufanie. To już jest epoka panmedialna, gdy taka konieczna praktyka obywatelska równoznaczna jest nie tylko z instynktem przetrwania Narodu ale także z instynktem przetrwania jednostki , jeśli nie chce zostać niewolnikiem we własnym domu.
Idem
7. idem
Zgadzam się całkowicie i dlatego należy rozpocząć uświadamianie młodzieży. Jeśli tego nie zrobimy będą niedługo bardzo cierpieć w niewoli, albo jako mięso armatnie.
Pozdrawiam