Prof. Davies: lata 2005-2007 były żenującym okresem
Maciej Balcar, wokalista grupy Dżem dla "Rzeczpospolitej":
"Kiedy jedna z uczestniczek programu „Mam talent”, 11-letnia Magda Welc zdecydowała się ją wykonać (chodzi o piosenkę Dżemu "Do kołyski" -przyp. chinaski), nasze celebryckie jury z Wojewódzkim na czele dziwiło się, jak tak młoda osoba może śpiewać takie ponure piosenki. Marcin Prokop przypisał utwór Riedlowi. Dramat. Magda zapytana, o czym śpiewała, mówiła: o prawdziwym życiu, o miłości i nadziei.
11-latka wie, o czym śpiewa. Jury jest na to za głupie. Perły przed wieprze. I ci ludzie decydują o gustach Polaków… Na dowolnym przystanku autobusowym skompletowałbym bardziej kompetentne jury." (źródło)
Ta smutna historyjka to symboliczny obraz, wyznacznik naszych, polskich czasów. W politycznym światku obserwujemy podobne sytuacje bez przerwy. "Ponurą piosenkę" nuci bez opamiętania Polska katolicka, faszystowska, PISowska. Jury - salonowe autorytety, są nią przerażone. Nie rozumieją, jak w obecnych czasach tak można, o co właściwie chodzi.
Jury jest na to za głupie. Znajduje "z automatu" prostackie odpowiedzi, uzasadnienia i raczy nimi bez jakiejkolwiek refleksji POlskę POstępową:
"Wojna polsko-polska to okres wymiotów - ocenia w wywiadzie dla "Wprost" prof. Norman Davies. - Jak widziałem tu, przed Pałacem, pochód z krzyżem, to myślałem: "Boże, zaczyna się rewolucja". Ta mobilizacja tłumów, to było groźne - mówi Davies. Jego zdaniem trafne jest porównywanie marszów z pochodniami idących Krakowskim Przedmieściem do nazistowskich marszów z lat 30. (...)
Wielka Brytania nie umiała zrozumieć "histerii PiS-u" - mówi historyk. Według niego lata 2005-2007, czyli rządy Prawa i Sprawiedliwości, były żenującym okresem. Davies wątpi, by prezydent Lech Kaczyński został bohaterem narodowym. - Jego zasługi są raczej przeciętne - uważa." (źródło)
- chinaski - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
8 komentarzy
1. Pan Chinaski,
Szanowny Panie,
Kto uważa celebrytów z powiatowym, dododską, rutowiczowska,figurskim, majeskim za normalnych !
Ta od zdrowia, Kopaczowa tez była na występach u powiatowego, tańczyła z takim jednym uczesanym na 'irokeza'
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Kompromitacja Kopaczowej nastąpiła już dawno.
Gorszej błazenady od tej pokazanej w wywiadzie dla Dużego Formatu, trudno sobie wyobrazić...
a jednak?
pozdr.
3. Pan CHinaski
Szanowny Panie,
Kopaczowa od zawsze miała parcie na szkło i jeszcze na coś !
Marek, mąż ja zostawił.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Davies określił się już
Davies określił się już dawno. Znudziło mu się naukowe,wymagające skrupulatności, poszukiwanie prawdy(,,zobaczyłem''...,,to myślałem"). Cytowana wypowiedź też jest co najmniej sprzed 2 miesięcy.
Wiadomość o tym ,że z tymi światłami wyglądamy przed Pałacem ,jak naziści wisi od rańca
na szczycie portalu Dziennik GPrawna. Ale tam wisi dlatego, że wczoraj był znowu piękny pochód patriotyczno-kaczystowski.
Tam tego Davies'a odgrzano również dlatego, że podlizywać się władzy trzeba codziennie.
5. Daviesa już nie ma
Odkąd wszedł do komitetu poparcia namiestnika, odkąd zachwalał posła z Biłgoraja, odkąd jego syn zaczął się w Anglii wstydzić za kaczyzm.
Prof. Davies wsiadł i odjechał.
6. Mili moi
Poszukajcie w necie - na pewno znajdziecie...losy P. Daviesa, jak nie mógł dostać wiz na wschód i jak "dostał" polską (za....co?). Kto szuka ten znajdzie.
Śpioch? A ta "polska" kariera nic Wam nie mowi? Nagle - celebryta?
Nagle "pozwolono" zajmować się takimi tematami jak PW?
Jeszcze w "Europie" - pisał INACZEJ !!!
Niczym Wajdal - spieprzył WSZYSTKIE polskie wielkie tematy historyczne/filmowe - łącznie z tym kuriozalnym badziewiem o Katyniu! W tym szaleństwie jest METODA!!!
To się nazywa - przywoływanie PSA!
Widac zapomnieliście hasełko "wszystkie ręce na pokład"? :)
@Kazef - on nigdzie nie "odjechał". Został po prostu przywołany na powierzchnię. NIC za darmo!
Selka
7. Nastały czasy ciemności
Stąd w głupcach tyle złości
Bo chcą wszystkich do siebie zrównać
A potem wsadzić do gówna
Pozdrawiam
8. N. Davies, a co on tam wie...
Co taki prof. Davies wie o Polakach i Polsce? Chyba tyle, ile mu żona powie. To, że czasem mieszka w Krakowie to jeszcze nie znaczy że zna nasz kraj, a tym bardziej go rozumie. Biedny człowieczek. O zimnych, marnych emocjach.
Jak ktoś nie kocha swej ojczyzny, nie ma szans by pokochał inny kraj. A ja jeszcze nie słyszałam, by coś dobrego powiedział o Wielkiej Brytanii.