Krótko o misji w Iraku
lesiu, wt., 28/10/2008 - 07:01
Krótko o misji w Iraku
Polscy żołnierze powrócili z misji wojskowej w Iraku, a więc najwyższy czas dokonać krótkiego podsumowania. Jak wszyscy Czytelnicy mojego bloga dobrze wiedzą od początku byłem przeciwnikiem uczestnictwa Polski w irackiej awanturze Niestety ci, którzy decydowali o wysłaniu do Iraku naszych żołnierzy mamili opinię publiczną widmem niesamowitych korzyści jakie miały spłynąć na nasz kraj w zamian za wsparcie amerykańskiej inwazji na Irak. Pamiętam te płomienne przemówienia liderów wszystkich niemal opcji politycznych o konieczności wywiązania się z sojuszniczych zobowiązań, a także o wymiernych materialnych zyskach irackiej eskapady. Wszystko brzmiało naprawdę pięknie.
Jednak życie szybko zweryfikowało te optymistyczne nastroje i brutalnie obnażyło propagandowe hasła zwolenników misji irackiej. W czasie naszego pobytu ginęli polscy żołnierze, wielu z nich nie wytrzymywało psychicznie stresu i trudu związanego z tą misją i wielu po powrocie do kraju nie może pochwalić się dobrą kondycją psychiczną. W zamian za mięso armatnie jakim stali się dla amerykańskich sojuszników Polscy żołnierze nasz kraj nie zyskał zupełnie nic. Żadnych materialnych i gospodarczych korzyści, żadnej zmiany w polityce USA wobec polski. Mało tego zostaliśmy niejednokrotnie upokorzeni przez amerykańskie władze, które nie chcą znieść wiz dla Polaków podróżujących za ocean, choć uczyniły to w stosunku do wielu innych państw, które w minimalnym lub nawet zerowym stopniu wsparli inwazję na Irak. Polska wyszła przed szereg popierając atak USA na Irak, choć Amerykanie nie potrafili przedstawić żadnych wiarygodnych argumentów, które usprawiedliwiłyby inwazję na państwo irackie. Szybko też zostaliśmy sprowadzenie przez amerykańskie władze na ziemię, gdy okazało się, że udział w odbudowie Iraku oraz możliwość inwestowania w Iraku otrzymały państwa o wiele mniej zaangażowane militarnie w ten konflikt niż Polacy. Mimo totalnej klęski naszej misji w Iraku, która udowodniła, że liczymy się tylko jako dostarczyciel tzw. "mięsa armatniego" politycy odpowiedzialni za tą porażkę robią dobrą minę do złej gry wmawiając społeczeństwu bzdury o tym, jak to niby wzrosła pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej oraz nasza wiarygodność. Prawda jest jednak o wiele bardziej brutalna, gdyż polska misja w Iraku dowiodła, że nie potrafimy wyciągać żadnych wniosków z surowych lekcji jakie serwują nam nasi zachodni sojusznicy, i w tym temacie nic nie zmienia się od 1939 roku. Państwo, które daje się tak naiwnie wykorzystywać nigdy nie będzie poważnie traktowane na arenie międzynarodowej i szkoda, że polscy politycy nie są w stanie tego pojąć.
Jednak życie szybko zweryfikowało te optymistyczne nastroje i brutalnie obnażyło propagandowe hasła zwolenników misji irackiej. W czasie naszego pobytu ginęli polscy żołnierze, wielu z nich nie wytrzymywało psychicznie stresu i trudu związanego z tą misją i wielu po powrocie do kraju nie może pochwalić się dobrą kondycją psychiczną. W zamian za mięso armatnie jakim stali się dla amerykańskich sojuszników Polscy żołnierze nasz kraj nie zyskał zupełnie nic. Żadnych materialnych i gospodarczych korzyści, żadnej zmiany w polityce USA wobec polski. Mało tego zostaliśmy niejednokrotnie upokorzeni przez amerykańskie władze, które nie chcą znieść wiz dla Polaków podróżujących za ocean, choć uczyniły to w stosunku do wielu innych państw, które w minimalnym lub nawet zerowym stopniu wsparli inwazję na Irak. Polska wyszła przed szereg popierając atak USA na Irak, choć Amerykanie nie potrafili przedstawić żadnych wiarygodnych argumentów, które usprawiedliwiłyby inwazję na państwo irackie. Szybko też zostaliśmy sprowadzenie przez amerykańskie władze na ziemię, gdy okazało się, że udział w odbudowie Iraku oraz możliwość inwestowania w Iraku otrzymały państwa o wiele mniej zaangażowane militarnie w ten konflikt niż Polacy. Mimo totalnej klęski naszej misji w Iraku, która udowodniła, że liczymy się tylko jako dostarczyciel tzw. "mięsa armatniego" politycy odpowiedzialni za tą porażkę robią dobrą minę do złej gry wmawiając społeczeństwu bzdury o tym, jak to niby wzrosła pozycja naszego kraju na arenie międzynarodowej oraz nasza wiarygodność. Prawda jest jednak o wiele bardziej brutalna, gdyż polska misja w Iraku dowiodła, że nie potrafimy wyciągać żadnych wniosków z surowych lekcji jakie serwują nam nasi zachodni sojusznicy, i w tym temacie nic nie zmienia się od 1939 roku. Państwo, które daje się tak naiwnie wykorzystywać nigdy nie będzie poważnie traktowane na arenie międzynarodowej i szkoda, że polscy politycy nie są w stanie tego pojąć.
- lesiu - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Krótko o misji w Iraku