Doleciał. Żeby odleciał.
tu.rybak, pon., 06/12/2010 - 23:45
Doleciał. Tak się w domu obawialiśmy, że coś się stanie, wszak rosyjskim samolotem leciał. Kamień z serca. I medal dowiózł, nikt go po drodze nie okradł (BOR tym razem był na miejscu i pilnował). Pewnie mu nie powiedzieli, że ruskim samolotem leci. Jakby wiedział, to nie wiem czy by się zdecydował...
Odkurzyliśmy wyciągnięte z piwnicy chorągiewki i poszliśmy witać. Z telewizji dowiedzieliśmy się, że cała Polska wita gospodarza, a jak wszyscy to wszyscy, my też. Na ulicy trochę głupio wyglądaliśmy, chorągiewki były z 1. Maja, no i sami witaliśmy. Oprócz nas żywej duszy.
Ktoś nam powiedział, że przez nasze osiedle nie przejedzie i że na próżno tu czekamy. Skoczcie pod pomnik Żołnierzy Radzieckich, tam będą palić światełka pokoju. Wróciliśmy na górę, wymieniliśmy pierwszomajowe chorągiewki na znicze w kształcie Mikołajów, flamastrem dopisałem car, żeby tak więcej na temat było i polecieliśmy.
Tylko BOR. Albo za wcześnie, albo za późno. Zimno było, postanowiliśmy kupić flaszkę i przywitać go przed telewizorem. To takie naturalne.
Byli na każdym kanale nawet na Eurosporcie. Przywitaliśmy i postanowiliśmy zmienić nastrój. Wybrałem jakiś stand-up na Comedy Central i muszę powiedzieć, że dopiero po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że to znowu ci sami.
Najśmieszniejsza była scena jak autografy w książkach składali. Pójdą pewnie na jakąś licytację dla potrzebujących. Coś w rodzaju autograf pokoju. To szlachetne. Wzruszyliśmy się i skoczyłem do nocnego po kolejną flaszkę. Tak jakbym od razu dwóch nie mógł kupić, głupi. A tak cenne minuty z transmisji traciłem.
Wróciłem, był replay. W przód i wstecz. Nawet dość śmieszne. W prawy górnym rogu było re-live. To re-live bardzo nas zastanowiło. Niby live, ale jakieś takie re. Jak re-wizja, re-trospekcja, re-sentyment. Albo re-cydywa.
Wiem! - krzyknąłem - jak kiedyś Breżniew przyjeżdżał było tak samo, stąd re. A live bo rzecz się współcześnie dzieje!
PO trzecia flaszkę nie szedłem. Jutro rano idziemy żegnać, trzeba być w formie. Wyciągnęliśmy z piwnicy transparent, będzie jak znalazł: na tle czerwonej falującej flagi i pałacu kultury stoją Stalin z Bierutem. Poniżej napis: Przyjaźń polsko-radziecka to pokój, niezawisłość, szczęśliwe jutro naszej ojczyzny. Radziecką flamastrem przerobiłem na rosyjską. Bierutowi domalowałem okulary i zaczeskę zmieniłem. Ze Stalinem nie było kłopotu, bo mu głowę myszy wygryzły.
Do jutra.
Odkurzyliśmy wyciągnięte z piwnicy chorągiewki i poszliśmy witać. Z telewizji dowiedzieliśmy się, że cała Polska wita gospodarza, a jak wszyscy to wszyscy, my też. Na ulicy trochę głupio wyglądaliśmy, chorągiewki były z 1. Maja, no i sami witaliśmy. Oprócz nas żywej duszy.
Ktoś nam powiedział, że przez nasze osiedle nie przejedzie i że na próżno tu czekamy. Skoczcie pod pomnik Żołnierzy Radzieckich, tam będą palić światełka pokoju. Wróciliśmy na górę, wymieniliśmy pierwszomajowe chorągiewki na znicze w kształcie Mikołajów, flamastrem dopisałem car, żeby tak więcej na temat było i polecieliśmy.
Tylko BOR. Albo za wcześnie, albo za późno. Zimno było, postanowiliśmy kupić flaszkę i przywitać go przed telewizorem. To takie naturalne.
Byli na każdym kanale nawet na Eurosporcie. Przywitaliśmy i postanowiliśmy zmienić nastrój. Wybrałem jakiś stand-up na Comedy Central i muszę powiedzieć, że dopiero po jakimś czasie zorientowaliśmy się, że to znowu ci sami.
Najśmieszniejsza była scena jak autografy w książkach składali. Pójdą pewnie na jakąś licytację dla potrzebujących. Coś w rodzaju autograf pokoju. To szlachetne. Wzruszyliśmy się i skoczyłem do nocnego po kolejną flaszkę. Tak jakbym od razu dwóch nie mógł kupić, głupi. A tak cenne minuty z transmisji traciłem.
Wróciłem, był replay. W przód i wstecz. Nawet dość śmieszne. W prawy górnym rogu było re-live. To re-live bardzo nas zastanowiło. Niby live, ale jakieś takie re. Jak re-wizja, re-trospekcja, re-sentyment. Albo re-cydywa.
Wiem! - krzyknąłem - jak kiedyś Breżniew przyjeżdżał było tak samo, stąd re. A live bo rzecz się współcześnie dzieje!
PO trzecia flaszkę nie szedłem. Jutro rano idziemy żegnać, trzeba być w formie. Wyciągnęliśmy z piwnicy transparent, będzie jak znalazł: na tle czerwonej falującej flagi i pałacu kultury stoją Stalin z Bierutem. Poniżej napis: Przyjaźń polsko-radziecka to pokój, niezawisłość, szczęśliwe jutro naszej ojczyzny. Radziecką flamastrem przerobiłem na rosyjską. Bierutowi domalowałem okulary i zaczeskę zmieniłem. Ze Stalinem nie było kłopotu, bo mu głowę myszy wygryzły.
Do jutra.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
15 komentarzy
1. Rybaku
:) dobrze, ze to tylko dwa dni, bo wiesz, ze teraz największa śmiertelność nie z powodu mrozu, tylko nadmiernego spożywania rozgrzewaczy !
"Przyjaźń polsko-radziecka to pokój, niezawisłość, szczęśliwe jutro naszej ojczyzny." tfu, tfu, tfu, tfu i jeszcze raz tfu ! na psa urok!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. ojej
to wino było, markowe
a plakat autentyczny...
3. dobrze, że wino markowe, bo jak się człowiek tak napatrzy....
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. ŁAŁ :)))
Cudeńko!
[Niektóre ludzie to som tymy talentamy obdarowane niewymownie ! :)) - a już te myszy i głowa Stalina wygryziona - to do rozpuku, o jejku! :))]
Selka
5. to pić się chce... ciecie normalnie na dywanach
http://wiadomosci.onet.pl/fotoreportaze/Kraj/wizyta-prezydenta-rosji-w-p...
i jeszcze sie rozpychają, nie mieszczą sie w ramkach !
http://wiadomosci.onet.pl/fotoreportaze/Kraj/wizyta-prezydenta-rosji-w-p...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Bo to jest
re-live
7. Na Polszmacie,
to nawet radziecką "Nanię" wrzucili z tej okazji,a i był balet na lodzie,chociaż Boczek przebada za mongolskim :)))
Pzdr.
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
8. @natenczas
jak wino otwierałem, to uważałem, żeby z flaszki, tuz za korkiem Miedwiediew mi nie wyskoczył.
Albo mam fobię albo ONI SĄ WSZEDZIE...
9. @all
Od... dawna nie oglądam TV ( chyba od chwili obrony krzyża ) i mam tą samą fobię co Wy ... wszędzie po i ruscy .... piwko i wódeczka czysta ... pozwoli ... nie myśleć o tym jak lezą w łapy wielkiego niedźwiedzia ... tfu z taką przyjaźnią ... i uszczęśliwianiem narodu polskiego na siłę .... już to przerabialiśmy ....
"Na każdym kroku walczyć będziemy o to , aby Polska
Polską była, aby w Polsce po Polsku się myślało"/ kardynał Stefan Wyszyński- Prymas Polski/
10. dzisiaj w TVN24
jakiś "młody, wykształcony" zaprosił sobie aktora Barcisia, co wczoraj z Marylą Rodowicz śpiewał do kotleta gościom z Moskwy.
Takiej żenady już dawno nie widziałam, choć tefałeny przyzwyczaiły mnie do swojego dennego poziomu i braku podstawowego wykształcenia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Broń Boże włączać telewizor!
W tych dniach rzecz grozi niekontrolowanym wybuchem apopleksji.
Ze śmiesznych rzeczy: wczoraj w telewizji Lis rozmawiał z Niedźwiedziem!
„Gniewał się wilk na liszkę, że niedźwiedzia chwali.
Rzekła liszka: „Mnie idzie o ochronę skóry:
Niezgrabną ma wymowę, lecz ostre pazury.”
Krasicki pokazuje charakter niedźwiedzia i brak charakteru (dwulicowość) lisa.
12. Miedwiediewa przykrył Dorn :)
Dorn określił sie jako "współpracujący z PiS jako jedyną realną partią opozycyjną" - teraz cytują Dorna z okresu "rozwodu z PiS.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Niech Żyje Przyjaźń Komorowskiego z niedźwiedziem ?!
Tfuj, na psa urok, toż Gajowy jest myśliwym! Ale polowanie z nagonką już się odbyło i rude wiewiórki doniosły, ze naganiaczem był Niedźwiedź.
A nasza 1-sza przypomina mi Ninkę Chruszczowową - ma tyle samo lekkości i wdzięku.
Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.
/-/ J.Piłsudski
14. No,
Mysliwy rozmawia z niedźwiedziem jak równy z równym (widziałem, są niemal równi wzrostem, co więcej obaj są drugorzędnymi politykami, więc również rangą równi)...
Świat się kończy
15. A co
Kaszalot tak "półgębkiem" siedzi, boi się, że mebel się załamie???? Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/