O manifestacjach

avatar użytkownika elig

  Pamiętam lata osiemdziesiąte, w okresie stanu wojennego i po nim, jako czas manifestacji przeciwko władzy komunistycznej.  Były one często tłumne, kilku, kilkunasto, czy też kilkudziesięciotysieczne.  Zwykle kończyły się brutalnym rozpędzeniem przez ZOMO, a odbywały się 1 maja, 3 maja i 11 listopada, a czasem w proteście przeciwko jakimś wyczynom władz.  Miały one na ogół charakter patriotyczno-religijny, choć zdarzały sie i mniej podniosłe, jak na przykład happening Pomarańczowej Alternatywy z okazji "wyborów" samorządowych pod hasłem "radny jest bezradny".

  Po nastaniu III RP demonstracje stawały się coraz rzadsze i zaczynały zmieniać swój charakter.  Coraz częściej przeważały żądania ekonomiczne.  Ostatnia manifestacja w której wzięłam wówczas udział odbyła się w lutym lub marcu 1993.  Domagano się wtedy podwyżek płac dla sfery budżetowej i spalono kukłę Wałęsy.  Potem przez 17 lat nie brałam już udziału w demonstracjach.  Nie znaczy to wcale, że nie było ich w Warszawie.  Co roku odbywało się ich wiele.  Były to jednak działania grup zawodowych i branż, organizowane przez różne związki zawodowe wysuwające postulaty ochrony miejsc pracy, podwyżek płac lub inne kwestie socjalne.  Należy tu przypomnieć manifestacje zbrojeniówki, czy też "białe miasteczko" pielegniarek.  Od tego schematu odbiegał chyba tylko "marsz białej róży" zorganizowany przez LPR w okresie rządów PiS-u.

  Zmieniło się to dopiero w tym roku pod wpływem tragedii smoleńskiej.  Co miesiąc odbywają się marsze z Katedry pod Pałac Prezydencki upamiętniajace ofiary tego nieszczęścia i domagające się uczciwego wyjaśnienia jego przyczyn.  Odbyło się kilka manifestacji w obronie krzyża smoleńskiego oraz jedna przeciwko niemu.  Tą ostatnią zorganizowało środowisko wręcz kryminalne przy poparciu Janusza Palikota i władz Warszawy.  W dniu 11 listopada narodowcy zorganizowali Marsz Niepodległości.  Starały się go zablokować grupy lewackiej młodzieży, t. zw. "Antifa".  Spontanicznie zorganizowano dwie akcje "Las smoleński - światła pamieci" również poświecone tragedii smoleńskiej.  Rozwija się "Ob ciach" promujacy prawicowe gazety.  Krakowskim Przedmieściem przeszedl marsz na rzecz intronizacji Chrystusa Króla.

  Widać bardzo wyraźnie, że w tym roku kwestie ekonomiczne i socjalne wyraźnie ustępują miejsca hasłom patriotycznym i religijnym.  Duch zaczyna mieć przewagę nad materią.  Co więcej, ruch ten zaczyna się rozszerzać także i na inne miasta: Wrocław, Kraków, Gdańsk, Poznań, Bydgoszcz, Lublin.  Nie jestem wróżką i nie mogę przewidzieć, co będzie dalej.  Widać jednak, że chyba zbliża się jakaś istotna zmiana.

 

19 komentarzy

avatar użytkownika elig

1. Uzupełnienie notki

Analogii z drugą połową lat siedemdziesiąch i latami osiemdziesiatymi jest jeszcze więcej. Wydawane przez blogerów gazetki, hasła GW i TVN kłamią, krzyże z kwiatów. Powstają oddolnie różne inicjatywy /ostatnio Polska Tea Party/, zaczyna się wytwarzać coś w rodzaju "drugiego obiegu" w odpowiedzi na zagarnięcie głównych mediów przez mainstream.

avatar użytkownika Maryla

2. Coraz częściej przeważały żądania ekonomiczne.

dzisiaj w TVN24 tak cichaczem, przy okazji wnioków o cofnięcie finansowania partii z budżetu, pokazano pikietę wykładowców ze szkół wyższych, protestujących przeciwko ograniczeniom w finansowaniu nauki wyższej.

MASAKRA ! Kilka mocno starszych osób (zapewne manifestujących w latach 80-tych) stało na mrozie na chodniczku przed sejmem. Zero zainteresowania kogokolwiek tym, dlaczego i po co przyszli.

Tłum potrafi zebrać tylko patriotyczno-religijna intencja.
Co do "bibuły" napotykam coraz więcej takiej formy publikacji w róznych miejscach.

PRL w pełnej krasie, choc społeczeństwo sztucznie podzielone i zmanipulowane poprzez media, jeszcze tego nie widzi.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika elig

3. @Maryla

To chyba dowodzi złej organizacji pikiety. Trzeba się było szarpnąć na efektowny transparent. Coraz więcej ludzi widzi, że coś jest nie tak. Trzeba poczekać ze trzy lata i stanie się to jasne dla wszystkich. Afera Rywina wybuchła w końcu 2002, a efekty polityczne przyniosła w 2005.

avatar użytkownika spiskowy

4. @ elig

Wyobraz sobie, ze dostalem od dziadka mojej zony 4 gazety z sierpnia 80 roku.

Jutro zamierzam wrzucic na blog (musze to w pracy zeskanowac) tekst o konsekwencjach zadluzania. To odnosnie naszej wczesniejszej dyskusji na temat: mamy rok 1976 czy moze juz prawie 1980?

Nastepnie mam zamiar wrzucic tekst - wywiad z panem Lenarciakiem.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_Lenarciak

O budowie pomnika poleglych stoczniowcow. To wyraznie bedzie nawiazywac do tego twojego wpisu. Ja nie jestem pewien jakim bagazem emocjonalnym obdazasz to co obserwujesz i opisujesz w powyzszym wpisie - czy to sa pozytywne wg ciebie oznaki, czy moze sa one obojetne, a moze negatywne (no nie sadze, ale moze). Ja jednakze czytajac wywiad z panem Lenarciakiem pomyslalem tak:
O Boze - Michalkiewicz ma racje. Nic sie nie zmienia, ciagle nas roluja.
Ale bedzie o pomniku.
10 lat im zeszlo ale go postawili.

A potem zobacze.
Musze przeczytac te gazety ba sa fantastyczne.
I mysle, ze jeszcze cos znajde.
Wstepnie zapraszam - ale to wstepnie.
Na powaznie bede mogl zaprosic jak juz zuploaduje grafiki.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

5. @spiskowy

Bardzo ciekawe zamierzenia. Gratuluję pomysłu.

avatar użytkownika amica

6. @elig

Zmienili się ludzie i to mocno. Jest to w jakimś sensie zabawne. Moi liczni znajomi, którzy walczyli z wladzą w stanie wojennym nie mieli tak silnych emocjonalnych uwarunkowań jak teraz anty kaczyńskie. Aresztowano ich, były trupy, to był wróg ale bez osobistych uczuć. A teraz spora ich część nie śpi po nocach podniecając się okropnym Kaczyńskim. To kwestia doboru faktów i emocji przez "swoje" media

avatar użytkownika elig

7. @amica

To dziwne, bo mam raczej wrażenie, że większość ma całą tę politykę gdzieś.

avatar użytkownika spiskowy

8. elig

Polityke maja gdzies, ale Kaczynskiego nienawidza.
Media zaszczepily ludziom nienaiwsc do Kaczynskiego.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika Andy-aandy

9. O lewackich bandytach z bojówek GWna —


znakomicie napisał Leszek Żebrowski w artykule "Nazywajcie ich faszystami..."

Artukul zaczyna się od pytania skąd czerwoni bandyci z GWna tak dobrze znają język i dyrektywy tow.Stalina... 

* * * * * * * * 

Już po egzekucji polskich oficerów, w 1943 r. ukazała się stalinowska dyrektywa, która zalecała: "Gdy obstrukcjoniści staną się zbyt irytujący, nazwijcie ich faszystami, nazistami albo antysemitami. Skojarzenie to, wystarczająco często powtarzane, stanie się faktem w opinii publicznej". 

Pytanie - skąd tak dobrze znają ją organizatorzy i uczestnicy zamieszek, wywołanych podczas Marszu Niepodległości, oraz usłużni publicyści i politycy, którzy murem stanęli za zadymiarzami, usiłując wytworzyć (na szczęście tym razem niezbyt skutecznie) propagandowy fakt w opinii publicznej? 

___________________ 


Zacytuję teraz tylko zakończenie tego artykułu, w którym Żebrowski przypomina także o wspólnum rodowodzie czeronych i brunatnych braci w socjaliźmie... I wzywa postbolszewickich bandytów z lewackich bojówek do pokazania prawdziwej twarzy... 
* * * * * * * 

 Pokażcie prawdziwe oblicze!
Jeśli lewaccy zadymiarze (i ich polityczni mentorzy) uważają się za zwolenników demokracji, państwa prawa i prawdziwej tolerancji, niech organizują własne marsze i zgromadzenia, niech pokażą, jak i o co naprawdę walczą. Niech pozbędą się kamieni i butelek, nie stosują obraźliwych epitetów. 

Niech nie zasłaniają się szpalerem przebierańców w kacetowych pasiakach, bo to jest obraźliwe dla ofiar i ich rodzin. Jeśli zaś nie, jeśli uważają, że czerwone sztandary, sierpy i młoty to coś, co ma zachęcić Polaków do udzielenia im poparcia, niech jawnie wystąpią pod portretami kombryga Wasilija Błochina. 

Najlepiej w skórzanym rzeźniczym fartuchu, skórzanych rękawicach, skórzanej czapce-pilotce, w motocyklowych goglach, bo w takim rytualnym stroju (aby nie poplamić munduru krwią) własnoręcznie rozprawiał się z "faszystami". 


—————————————— 
Ostatnio zmieniony przez Andy-aandy o pt., 03/12/2010 - 11:44.

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

10. "No pasaran" — teraz jako antypolskie hasło bolszewików z GWna

W notce zatytułowanej jak powyżej tak m.in.pisałem o bolszewicko-trockistowskiej jaczejce z GWna:
* * * * * * * * *

"No pasaran" — czyli dokładnie to samo co wrzeszczeli bolszewiccy i lewaccy oraz anarchistyczni mordercy i bandy...

"No pasaran" — czyli dokładnie to samo co wrzeszczeli bolszewiccy i lewaccy oraz anarchistyczni mordercy i bandyci w Hiszpanii w 1936 roku.

Bandy tych okrutnych komunistycznych bandziorów wrzeszczały "No pasaran" — mordując i torturując tysiące zakonnic i księży oraz zabijając setki tysięcy obrońców Hiszpanii przed bolszewickimi bandami najeźdźców, a tym samym sowietyzacją! Bolszewiccy i lewaccy bandyci całkowicie zniszczyli także 2.000 kościołów w Hiszpanii.

Teraz mamy ten bolszewicko-stalinowski slogan morderców w Hiszpanii — rzucony w PRL-bis przez tow. Blumsztajna z GWna — jako podżegiwanie bolszewickich janczarów GWna do brutalnych ataków na polskich patriotów...

Teraz bolszewicki tow. Blumsztaj znów wrzeszczy "No pasaran"... I steruje organizacjami młodocianych janczarów odmóżdżonych przez lata działalności trockistowskiego GWna oraz organizuje ich atakami na polskich patriotów...

Dzisiaj stalinowski-bolszewizm znów zaatakował Polskę. Polskę tradycji religijnych oraz Polskę wyznającą patriotyzm polski, a nie bolszewicki internacjonalizm...

Ten internacjonalizm, o którym w w sierpniu 1948 roku mówił towarzyszom z PPR — agent NKWD i sowiecki bandyta mordujący polskich patriotów Moczar (Demko vel Diomko):

"Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem - to jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, partyjniaków, ZSRR jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze."

____________
Całość na: http://blogmedia24.pl/node/39870

 Andy — serendipity

avatar użytkownika elig

11. @spiskowy

Myślę, że jeśli, to na ogół w środowiskach "inteligenckich". W takich się obracamy, stąd wrażenie powszechności.

avatar użytkownika elig

12. @Andy- aandy

Tak, Blumsztajn wzoruje się na swoich sowieckich poprzednikach.

avatar użytkownika spiskowy

13. @ elig

Jesli chodzi o mnie to ja sie nie do konca obracam w srodowiskach inteligenckich. Mam spory kontakt z prostymi ludzmi.
Ci owszem - mzoe nie nienawidza - to wlasnie ciekawe, bo w przeciwienstwie do nich ludzie wyksztalceni potrafia nienawidziec calym sercem - ale kpia z Jarka.
Mediom udalo sie ludziom prostym, takze przekazac negattywny obraz Jaroslawa.
Przynajmniej w pomorskim.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

14. @amica i spiskowy

Z tą nienawiścią to jest tak. Około 45% dorosłych Polaków nie głosuje w żadnych wyborach i ma wszystkich polityków gdzieś, z Kaczyńskim włącznie. Z pozostałych 55% prawie połowa jest zdolna zagłosować przynajmniej niekiedy na Kaczyńskiego i/lub jego partię. Wynika stąd, że tych naprawdę niechętnych i nienawidzących jest najwyżej 30%. To media starają się usilnie wywołać wrażenie, iż wszyscy są przeciw Kaczyńskiemu.

Ostatnio zmieniony przez elig o pt., 03/12/2010 - 15:39.
avatar użytkownika spiskowy

15. W pracy mi nie dziala wstawianie grafik

Wiec dopiero teraz...

http://blogmedia24.pl/node/41377

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika amica

16. @elig

W tym ludzie nauki. Już słyszałam, że jest Pol Potem.

avatar użytkownika spiskowy

17. @ elig

No dobra elig
Ja jestem z pomorskiego
Nie wiem jak u ciebie, ale u mnie ludzie lubiacy Kaczynskiego sa:
- traktowani gorzej
- nielubiani
- itd

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

18. @amica

Większość naukowców to tak zwani "fachidioten". Znają się tylko na swojej wąskiej specjalności.

avatar użytkownika elig

19. @spiskowy

Może n.p. w podkarpackim jest inaczej.