Połowy tygodnia (47.)

Zaczęło od się od wyników wyborów. Wszyscy odnotowali zwycięstwo. To cieszy i dziwi. Może tak jak posła Wojciechowskiego (PIS), który zauważył, że oddano blisko 2 mln(!) głosów nieważnych, głównie poza miastami. Ciekawostka. Okazuje się, że albo w Polsce mieszkają sami idioci, albo ważne jest to kto liczy głosy, a nie kto głosuje...

Kolejna ciekawostka to wybory w jednym z okręgów pod Warszawą. Otóż wyborców Bóg miał w swojej opiece i Janke dostała tylko 17 głosów co nie starczyło na nic. Przed czym Bóg ochronił? Przed szczytem niekompetencji. Otóż niedoszła radna wystartowała w innym okręgu niż prowadziła kampanię. Opisała to potem niemalże jako zamach: Rano okazało się, że zostały zmienione granice okręgów wyborczych. Co by sugerowało, że ją w nocy załatwili...

Kolejna ciekawostka to Sekuła (PO), co tak sprawnie tracił godność w trakcie prowadzenia obrad komisji hazardowej. Tyle się namęczył by chronić Tuska, Schetynę, Drzewieckiego i innych. W zamian miał zostać szefem Gliwic. I Bóg ochronił Gliwice. Sekuła dostał 13 proc. głosów i odpadł. Jak to dobrze, że Bóg istnieje...

Jak tylko poznaliśmy wyniki wyborów, rządząca PO postanowiła wzmocnić swoje stanowisko przetargowe i zanim usiadła do negocjacji koalicyjnych dowiedzieliśmy się, że PSL musi oddać 18 mln za zaległe nieprawidłowości wyborcze.Jak to się skończy - dowiemy się po obsadzeniu wszystkich stanowisk.

Reszta należała do Komorowskiego. Wytyczywszy uprzednio drogę przemian orderami i nominacjami generalskimi poszedł o krok dalej. Na obrady swojej rady bezpieczeństwa zaprosił... Jaruzelskiego. Chciałbym wiedzieć co takiego mu Jaruzelski doradził? Dlaczego Bóg Komorowskiego nie powstrzymał? Bo nie chciał...

Kilka dni wcześniej Komorowskiego zdenerwowało kazanie na mszy. Do tego stopnia, że przy świadkach obsztorcował księdza. Co więcej, ów ksiądz miał zostać ordynariuszem polowym WP, ale jak rozumiem władze kościelne zrozumieją niestosowność takiego awansu i nie zostanie. Niech je Bóg ma w swojej opiece...

Na zakończenie tytuł z jednej z gazet: Premier rozpoczyna walkę z administracyjną gehenną i z korporacjami. Już widzę jak premier odnosi kolejne zwycięstwo. Boże chroń nas przed walkami tego Pyrrusa...