Gusta i guściki
Jarosław Kaczyński nie jest lubiany i tolerowany z różnych powodów.
Że niski, łysiejący, grubawy, niechlujny, zapalczywy, złośliwy, nieprzewidywalny, perfidny, mściwy, paranoiczny, kłótliwy, niemedialny, kontrsugestywny, zacofany, kseno i rusofobiczny, niesympatyczny, mrukliwy, małostkowy czy podły. Bywa też, że bez konkretnych przyczyn odrzucany jest a priori – bo tak i kropka.
W tym również nie ma nic dziwnego, ludzie mają różne, nie zawsze racjonalne sympatie i antypatie. Na ten przykład ponoć Sławek Nowak jest słodki, a we mnie jego serdeczna mimika wywołuje przeważnie mdłości.
Widać więc, że nie warto oceniać gustów innych. W końcu nie mamy pojęcia jakie kierują nimi motywy i emocje.
Piszę dzisiaj o tym w związku z zaproszeniem na spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, które do gen. Jaruzelskiego wystosował prezydent Komorowski.
Uświadomiło mi to, że ja wcale nie muszę nie lubić Bronisława Komorowskiego z powodu jakichś prozaicznych i przyziemnych słabostek czy osobliwości. Nie, ja go nie toleruję, ponieważ na mój gust głowie państwa pewnych ludzi nie wypada zapraszać w gości.
Filed under: dywagacje, historia, lewica, media, polityka, Polska, społeczeństwo, słabe, ustroje
- dzierzba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. przegnamy stąd wronę za dzisiąta górę?
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl