Parada łgarzy

avatar użytkownika homo polacus

Pamiętamy wszyscy postać Marcinkiewicza-renegata, który w spektakularny sposób zdradził PiS,

wyborców, przyjaciół, a także żonę i dzieci wybierając sobie za obiekt westchnień dzierlatkę 
o  dziwnie brzmiącym imieniu Isabel.
Marcinkiewicz jest przykładem kundla kąsającego dłoń swojego pana, który go karmi.
Status moralny owego zdrajcy, który charakteryzuje go po tym, jak to zapałał gorącym uczuciem 
do Isabel i po tym jak dla niej porzucił żonę i rodzinę, nie pozwalał na rokowanie jakichkolwiek
nadziei w stosunku to tego indywiduum.
O tym dla kogo pracuje jako "bankier" ów "POlityk", nawet nie będę wspominać.
Przypomnę jedynie, iż firma Kazimierza Kochliwego maczała łapy w przekręcie z Eureko, 
dla którego to Eureko rząd Tuska zapłacił 9 miliardów nie wiadomo za co.
Nikt jak do tej pory nie wyjaśnił Polakom dlaczego tak wielkie kwoty wyPOmpowuje się 
z budżetu w celu przekazania ich podejrzanym firmom.
Nikt też nie sprawował kontroli nad przepływem tych pieniędzy i nie istnieje żadne potwierdzenie 
wpłaty, która po części mogła wszak trafić na kajmańskie konta naszych rodzimych, rządowych biznesmenów, a może i w całości?

Nad tak marną kreaturą jak Kazimierz, to szkoda się rozwodzić.
Nie myślmy jednak, ze to sam Kazimierz wykazał się taką inicjatywą w zdradzie PiS oraz rodziny.
Marionetka.
Oto czym jest Kazimierz i cały rząd Tuska.
To są jedynie marionetki, których sznurki pociągane są przez WSIowych chłopców, wielce wyspecjalizowanych w sztuce animacji.

O tym, że w Polsce trwa wojna o Polskę właśnie, to wiedzą już nawet dzieci, które 
w tefałenowskich dobranockach straszy się PiSiorami, moherami z pochodniami, 
krwawym Jarosławem itd.
PO jednej stronie barykady stoją bandyci, którzy przez cały okres od 22 lipca 1944r. 
rozkradali Polskę.
Banda tych kanalii, która  z PPR poprzez PZPR, UW, czy KLD ewoluowała do PO, 
uwłaszczyła się na państwowym majątku, czyniąc z siebie klasę POsiadającą.
Po drugiej stronie zaś stoi Polska.

Wszak wiemy, iż topowe miejsca w wykazach polskich krezusów zajmują ludzie ściśle POwiązani 
z PRL poprzez takie bandyckie organizacje jak SB, czy WSI.
Po Magdalence zaczęto "prywatyzować" to co w Polsce jeszcze pozostało.
Kim są posiadacze rozkradzionego majątku?

Przeprowadzony skutecznie zamach pod Smoleńskiem, pozbawił Polskę odradzających się 
w naszym kraju elit polityczno-wojskowych z Prezydentem RP na czele.

Prognozy przed wyborami samorządowymi, były doskonale znane POlszewii.
Mocna pozycja PiS spędzała sen z powiek włodarzom zawiadującym naszym państwem.
Pamiętacie jak pan Macierewicz za rządów PiS skutecznie pozbawił wpływu na życie 
i funkcjonowanie Polski WSIoków?

Właśnie fakt sprowadzenia ich POzycji do marginalnej, spowodował zdarzenia spod Smoleńska.
Spontaniczna reakcja Polaków podczas uroczystości pogrzebowych ofiar zamachu pod Smoleńskiem, wzbudziła pośród POlszewii uzasadnioną panikę i to jest główną przyczyna destrukcyjnej aktywności takich kanalii jak Migalski, Kluzikowa, Jakubiakowa, czy Poncyliusz.

kabarret.png

Ich POtajemne konszachty z Palikotem, świadczą jedynie o tym, iż byli oni od zawsze zainstalowani
w PiS przez służby.
Dzisiaj wiemy, że całą akcja przyniosła pożądany efekt i wybory prezydenckie wygrał gajowy.
Czy trzeba przypominać, kto był odpowiedzialnym za kampanię wyborczą Jarosława Kaczyńskiego?
Jeszcze raz przytoczę tu bardzo ważny artykuł, który w znamienity sposób wyjaśnia nam,
dlaczego J.Kaczyński owe wybory przegrał:

toyah1.blogspot.com/2010/09/pawe-ta-kampania-to-bya-fikcja.html

Mechanizm działania w takich przypadkach jest prosty.
Należy zdobyć zaufanie, dojść jak najwyżej w strukturach PiS, a potem najnormalniej 
w świecie zdradzić, pokazując przysłowiowego faka Kaczyńskiemu, PiSowi, 
Polsce i Polakom.

Po prostu kanalie i gnidy, bo jak można inaczej określić zdrajców?

Strategia POlszewickich debili jednak była i jest błędna.
Zapewne przegrana JK w wyborach prezydenckich ma bardzo pozytywny skutek dla PiS.
Akty sabotażu w wykonaniu wyżej wymienionych kreatur i tak zostałyby przeprowadzone, 
bez względu na to kto zostałby prezydentem i uważam, iż destrukcja siana przez zdrajców 
podczas gdy Jarosław Kaczyński nie byłby prezesem PiS, mogłaby skutecznie spowodować
rozpad partii i jej całkowitą likwidację.

Póki co, to jesteśmy jedynie świadkami ewoluowania z gnidy w nimfę pewnej kuriozalnej bandy.
Dezynsekcja na gnidach przeprowadzona przez Polaków, szybciej niźli to komuś mogłoby 
się wydawać doprowadzi do upadku tych pożal się Boże "polityków".

Dzisiaj Onet opublikował wywiad z Poncyliuszem (dla zainteresowanych wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/poncyljusz-pis-ceni-donosicielstwo-ta-partia-leci-,2,3794369,wiadomosc.html), który oprócz
szkalowania i rzucania kalumnii na Jarosława Kaczyńskiego oraz PiS zbyt wiele nie zawiera, 
to jednak na dwie rzeczy chciałbym zwrócić uwagę.
Poncyliusz zapytany, czy jest na tyle honorowy, ażeby złożyć mandat poselski, odpowiada: 

"- Nie o honor tu idzie, ale o możliwość działania dla Polaków. Więcej możemy zrobić jako 
posłowie i będąc w parlamencie, niż poza nim. Nic nam nie spadło z nieba i każdy z nas 
bardzo ciężko zapracował sobie na mandat poselski, więc składanie go dzisiaj byłoby 
zawiedzeniem wyborców."

Proszę mi powiedzieć, jakim trzeba być kretynem, ażeby coś takiego oświadczyć, 
po tym jak się zdradziło swoich wyborców?
Ile fałszu i cynizmu trzeba mieć w sobie, ażeby coś takiego bredzić.

Zrazu też mi się Jakubiakowa przypomniała ze swoimi opowieściami, jak to ona bardzo 
JK kocha, jaki to wspaniały człowiek i że nawet u jej dziecka na Pierwszej Komunii JK był.
Ciekawe, czy Jarosław Kaczyński siedząc przy komunijnym stole wiedział, że ta kanalia 
wbije mu nóż w plecy?
Szkoda tego dziecka, któremu mamusia sprawiła, iż jego wielkie święto, zawsze będzie 
się mu kojarzyć z aktem zdrady, bo nie wierzę, ażeby dzieciak gdy podrośnie, nie potrafił ocenić postępku zdrajcy.

Jest jeszcze jeden ważny szczegół w wypowiedzi Poncyliusza.
Otóż gdy padło pytanie, czy przewiduje on przyjęcie w szeregi swojego groteskowego 
tworu członków z PO, odpowiada, ze "tak".

Wszystkie te wymienione, a także i inne jeszcze zdradzieckie knowania POlszewii nie 
przyniosły jednak oczekiwanych skutków.
Przyjrzyjmy się poniższemu zestawieniu:
 

 
Jak widać PiS zyskało 2%.
Komuchy 1.55%
PSL straciło 0.14%
 
Co z PO?
 
Właśnie.
Zwróćmy uwagę, iż w poprzednich wyborach 10.38% posiadały LPR i SO.
Nie wiem jak stosunkowo rozłożyły się głosy elektoratu tych "partii", ale zapewne 
zostały one podzielone pomiędzy komuchów, a PO i skłaniam się tu raczej za PO, 
bowiem ci, którym się polityka jeszcze marzy, to zdają sobie sprawę, że w PSL i SLD 
to przyszłości żadnej nie ma, a nakraść to tylko z PO można.
Co się więc dzieje, gdy odejmiemy od wyniku PO procent oddany przez sieroty po 
Giertychu i Lepperze?
 
PO leci na ryj!!!
 
Przy tych obiecujących statystykach, należy pamiętać o jednej zasadniczej sprawie.
W najbliższych wyborach parlamentarnych należy spowodować udział jak największej 
ilości Polaków w owych.
Jeżeli do urn pójdzie około 70% uprawnionych do głosowania, to PiS nie będzie musiało 
tworzyć żadnych koalicji i pojawi się realna szansa na odzyskanie przez Polskę 
suwerenności i odbudowę naszego kraju.
Nie będzie łatwo, ale uważam, że wspólnymi siłami, uda się zmobilizować społeczeństwo 
do udziału w wyborach.
 
Etykietowanie:

3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. stare wróciło - to najgorsze stare

http://www.rp.pl/artykul/216162,568671.html

Bardzo ciekawą informację znajdujemy na str 5 Gazety Wyborczej. Ks. płk Sławomir Żarski nie ma szans zostać biskupem polowym. Jego nominację miał zablokować pałac prezydencki. Co tak wyprowadziło z równowagi Bronisława Komorowskiego? Jak czytamy w "GW" podczas obchodów 11 listopada "wobec najważniejszych polityków i generalicji ostro zaatakował całą III RP. Krytykował brak patriotyzmu jej elit. Mówił, że "u jej początku patriotyzm zastąpiły słowa jednego z pierwszych premierów, że aby zostać bogatym, trzeba pierwszy milion ukraść"" . To ważny sygnał dla wszystkich, którzy chcą w Polsce Tuska i Komorowskiego zrobić karierę. Jeśli będziecie mówić o patriotyzmie, stracicie posadę i wszelkie szanse na awans.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika homo polacus

2. @Maryla

Chodzi o to, że to "stare" nigdy nie odeszło.
Pozdrawiam.

avatar użytkownika Maryla

3. homo polacus

jest znacznie gorzej, niż w PRL-u. Wtedy ludzie rozróżniali wolność od niewoli i kłamstwo od prawdy.
Dzisiaj Ciosek mówiąc c- połowa społeczeństwa popiera Jaruzelskiego, nie mija się wcale z prawdą.

Polskojęzyczne media i ich funkcjonariusze od 2005 r wyhodowali nowego człowieka eurosovieta.

A jeszcze w 2005 r. prezydent czerwonych musiał się liczyć z opinią Narodu. DZISIAJ JUŻ NIE MUSI.

31.03.2005
PiS: wyjazd Kwaśniewskiego i Jaruzelskiego do Moskwy - skandaliczny

Wiceprezes PiS Kazimierz Ujazdowski ocenił w czwartek, że wyjazd prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego do Moskwy na obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej w towarzystwie generała Wojciecha Jaruzelskiego "to nowa, nadzwyczajna i skandaliczna okoliczność".

"To, co robi Aleksander Kwaśniewski wespół z gen. Jaruzelskim, w gruncie rzeczy ma charakter antykonstytucyjnego zamachu stanu. Bo nawet obecna konstytucja, którą my surowo krytykujemy, zakazuje aktywnej promocji komunizmu. A wyjazd z gen. Jaruzelskim, przywódcą państwa komunistycznego to aktywna promocja komunizmu" - powiedział Ujazdowski na konferencji prasowej w Sejmie.

"To jest demonstracyjna aprobata dla komunizmu, dla zniewolenia, które komunizm przyniósł na ziemie polskie" - tłumaczył.

W jego ocenie, wyjazd prezydenta do Moskwy w towarzystwie Jaruzelskiego świadczy o tym, że Kwaśniewski "ukrywał przed nami prawdziwą tożsamość i z końcem kadencji ona się na naszych oczach ujawnia +z całą jaskrawością+ i ze szkodą dla polskich interesów i godności". Podkreślił, że PiS, które w ogóle jest przeciwne obecności prezydenta w Moskwie, "w najgorszych snach nie spodziewało się takiego obrotu sprawy".

"Liczyliśmy na to, że skoro Aleksander Kwaśniewski zdecydował się jechać, to zrobi wiele, by podkreślić punkt widzenia Polski" - powiedział. Tymczasem - zdaniem Ujazdowskiego - "wyjazd w obecności generała Jaruzelskiego oznacza aprobatę dla tradycji komunistycznej i dla wasalnych relacji między Polską a ZSRR".

Według Ujazdowskiego, kombatanci m.in. ze Światowego Związku Żołnierzy AK postanowili nie uczestniczyć w obchodach moskiewskich, bo "są one związane z narzuceniem historycznego fałszu i obrażają polską godność narodową".

"To nie są standardowe obchody, to są obchody poprzedzone pochwałą Jałty i Paktu Ribbentrop-Mołotow. To są wreszcie obchody, które całkowicie lekceważą polskie zasługi w II wojnie światowej, dlatego że wśród armii uhonorowanych na pomniku, który ma być odsłonięty w Moskwie 9 maja, brakuje armii polskiej" - przypomniał.

"To są obchody czerwonoarmistów. Rozumiem, że gen. Jaruzelski zgadza się na to, że tak naprawdę był żołnierzem Armii Czerwonej, nawet nie Ludowego Wojska Polskiego" - stwierdził Ujazdowski. W jego ocenie, Jaruzelski jedzie tam jako polityk komunistyczny, a nie jako żołnierz.

Jaruzelskiego na obchody 60. rocznicy zakończenia II wojny światowej zaprosiła Rosja. Sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Dariusz Szymczycha potwierdził w czwartek, że zaproszenie na uroczystości do Moskwy, oprócz prezydenta, otrzymała grupa polskich kombatantów wraz z gen. Jaruzelskim.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl