PO się cieszy, ludzie też- na razie.

Problem świadomości społeczeństw en masse, w świecie z ustrojem mediokratycznym, a taki w mniej lub bardziej ostrej formie panuje w świecie zachodnim, jest problemem moim zdaniem podstawowym dla przyszłości tego świata.

Utrzymywanie społeczeństw w coraz to bardziej skomplikowanyn wirtualnym świecie, gdzie ludzką świadomością sterują grupy i środowiska, będące beneficjentami takiego świata, a zwłaszcza globalne instytucje finansowe i gospodarcze(jedno z drugim łączą sieci najprzeróżniejszych związków), na których usługach są skorumpowane rzesze polityków i służby specjalne, możliwe jest tylko do czasu, gdy masy ludzkie mają zagwarantowany byt materialny(na różnym poziomie, dla różnych środowisk, ale akceptowalny z ich punktu widzenia).

Jak to było możliwe w świecie po Bretton Woods, a szczególnie po jego załamaniu w wyniku odstąpienia w 1971 roku USA od wymienialności dolara na złoto? No właśnie, to było podstawą budowy systemu opartego na kredycie i długu. W tym celu stworzono system generujący dług państwowy i rezerwy walutowe państw.

Te rezerwy miały za zadanie  finansowanie długu USA(dolar jako główna waluta rezerwowa świata), a równocześnie powstawanie deficytów budżetowych i powiększania przez państwa  długu.

Jak ten mechanizm drenażu finansów świata przez system finansowy USA  działa zobaczmy na przykładzie Polski .

W październiku 2009 roku rezerwy walutowe NBP były warte ok. 240 mld zł, a więc ok. 58 mld euro(~77 mld$).

Gdybyśmy wszystkie posiadane rezerwy mieli w papierach amerykańskich, to zysk z ich posiadania wynosiłby ok.1-2% rocznie(taki jest poziom rentowności tych papierów). Natomiast Polska(budżet) zaciągając dług musi płacić za niego ok 5-6%, czyli traci ok. 4% ze swych rezerw, tj. 0.04x 58 mld euro =2.32 mld euro   czyli 3.1 mld$ rocznie(9.6 mld PLN). Ładna sumka,piękny haracz, prawda?(rząd na podwyżce o 1% VAT-u chce zarobić ok.5mld PLN rocznie). No tak, ale w Polsce Konstytucja ZABRANIA finansowania budżetu Polski ze środków NBP, w odróżnieniu od USA, gdzie FED drukuje dolary i za nie kupuje papiery rządowe, bo NBP może finansować budżet USA poprzez zakup ich papierów, a polskich mu nie wolno. Tak działa system niewolniczy współczesnego świata. Amerykanie(pejsaci) mówią, że wszyscy na świecie płacą USA za ich usługi finansowe wobec świata! Bezczelność jaka ich charakteryzuje jest oparta na ich pozycji ekonomiczno militarnej, z przewagą ostatnio tej drugiej, choć i tu widać rosnącego konkurenta w postaci Chin.

Rozpisałem się trochę na temat systemu walutowego świata, a miałem pisać o świadomości społeczeństw i ich zgodzie na utrzymywanie ich w wirtualnym świecie, za cenę "pełnego koryta".

Zapytajmy zatem, jak to było i jeszcze jest możliwe, żeby tak niemiłosiernie łupione przez globalne instytucje finansowe społeczeństwa utrzymywały relatywnie wysoki stopień indywidualnej konsumpcji. Otóż było to możliwe poprzez zadłużanie właśnie, zarówno budżetów państwowych(spożycie zbiorowe, jak i indywidualnych). W rzeczywistości(a nie w wirtualnym świecie)państwa i obywatele(różne i różni i nie wszyscy, w różnym stopniu, doznali uszczuplenia swoich majątków! Wydaje się to nie do wiary, a jednak jest prawdziwe. Jeśli porównamy np. majątek trwały polski w polskich rękach z 1989 roku, z tym obecnie, to musimy przyznać rację temu poglądowi; polski majątek w polskich rękach drastycznie zmalał i dalej maleje w wyniku prywatyzacji, której głównym beneficjentem nie są obywatele Polski, ale podmioty zagraniczne. Majątek znika, ale za to rośnie zadłużenie państwa, którego skutkiem będzie przejmowanie pozostałych jeszcze w polskich rękach składników majątku narodowego. To samo dotyczy indywidualnego stanu majątków obywateli; przybyło im mieszkań, domów, samochodów i innych dóbr materialnych, ale równocześnie wzrosło ich zadłużenie z tego tytułu.

W USA, w wyniku podobnych procesów ocenia się, że od lat siedemdziesiątych, w rękach 12% obywateli znalazło się 70 procent majatku, a stan posiadania pozostałych(z uwzględnieniem posiadanego zadłużenia), drastycznie się zmniejszył.

To dlaczego ludzie nie protestowali i póki co jeszcze gwałtownie nie protestują? Nie protestują, bo żyją w wirtualnej rzeczywistości wciskanej im przez rządzące mafie, że jest w porządku, coś tam się przytarło, ale zaraz naprawimy i będziemy mogli dalej rozwijać konsumpcję na kredyt, przez co dalej przeciętny konsument będzie przekonywany , że tak jest dobrze.

Czy to się uda? Czy możliwe jest stworzenie i działanie takiego finansowo gospodarczego perpetum mobile?

Czas pokaże, ale choćby z powodu ograniczonych zasobów na Ziemi, może być to niemożliwe, a napięcia wywoływane tymi problemami na świecie, pomiędzy różnymi państwami narastają i mogą prowadzić do tradycyjnego modelu rozwiązywania takich problemów, czyli wojny.

Za Wikipedią:

"Na podstawie doświadczenia z lat przed wojną, planiści ze Stanów Zjednoczonych wypracowali koncept bezpiecznej ekonomii - liberalnego systemu ekonomicznego, który pomoże w utrzymaniu powojennego pokoju. Jednym z tych którzy dostrzegli taką możliwość, był Cordell Hull, sekretarz stanu USA w latach 1933-1944. Hull uważał, że fundamentalnymi przyczynami II wojny światowej była dyskryminacja ekonomiczna i wojna handlowa. Dokładnie miał na myśli czynniki kontrolujące handel i kursy walutowe (porozumienia bilateralne) nazistowskich Niemiec i politykę protekcyjną w Imperium brytyjskim."