Wyznania nieświadomego wyborcy

avatar użytkownika elig

  Właściwie powinno się mówić o nieświadomej wyborczyni, ale jakoś nikt takiej formy nie używa.  Wyznam szczerze, iż w ogóle nie miałam serca do tych wyborów.  Powtarzałam sobie często, że powinnam się jakoś nimi zainteresować, czasem wchodziłam na strony PKW i partii politycznych, ale nie byłam w stanie przebić się przez gąszcz nieznanych nazwisk.  Szczytem wszystkiego był PiS, który podał alfabetyczny wykaz wszystkich kandydatów ze wszystkich okręgów.  Od czasu do czasu widziałam reklamy i ulotki różnych ludzi, najczęściej z SLD, a z tą partia wolałam nie mieć nic wspólnego.

  Wreszcie nadszedł dzisiejszy dzień i poszłam do lokalu wyborczego.  Z wyborem prezydenta miasta nie miałam kłopotu, zwłaszcza, że mój kandydat był na pierwszym miejscu.  Problem był z trzema pozostałymi kartami wyborczymi.  Były one pełne list z całkowicie nieznanymi nazwiskami. Okazało się przy tym, że facet, którego polecał mi znajomy, nie kandyduje z mojego okręgu. Gdybym miała to wszystko studiować, nie starczyłoby mi czasu do 22-iej.  Przypomniałam sobie jednak, że PiS ma numer 5.  Postanowiłam wiec rozwiązać problem szybko i zagłosowałam w każdym przypadku na pierwszą kobietę od góry na liście nr 5.  W ten sposób poparłam PiS, dałam wyraz babskiej solidarności i sprawiłam przyjemność trzem paniom, które dostały o jeden głos wiecej.  Trudno to jednak nazwać świadomym wyborem.  Zastanawiam się teraz nad sensem głosowania na listy w wyborach lokalnych tego typu.  Może okręgi jednomandatowe byłyby tu jednak lepsze?

  Teraz patrzę w telewizor i dostrzegam parę ciekawych rzeczy.  W Warszawie HGW ma wg wstępnych szacunków 51,6% i wygrywa w pierwszej turze.  Trzeba jednak powiedzieć, ze wynik Bieleckiego, prawie 25% /24,8%/ jest nienajgorszy, jak na Warszawę.  Klęskę poniosł PiS w Krakowie i Łodzi.  W Krakowie Duda dostał nieco ponad 20% /Kracik z PO ponad 39%, a Majchrowski ponad 37%/, a w Łodzi Waszczykowski tylko nieco ponad 16%.  To są oczywiście tylko szacunki OBOP i coś może się jeszcze zmienić.  Bardziej obiecujace dla PiS są  wstępne oceny wyborów do sejmików wojewódzkich.  PO ma tam niecałe 34%, a PiS - 27%.  Na więcej informacji trzeba jeszcze poczekać.

 

27 komentarzy

avatar użytkownika spiskowy

1. Wybory przegrane

I juz.
wiadomo czemu, ale co to zmienia?
PRzegrane.
Ci co mowia o PO niech zobacza jak puchnie PSL i SLD.
Ci ludzie NIGDY nie zaglosuja na PiS.
Przynajmniej dopoki wszystko sie kreci i jest kasa na kielbase i grilla.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika mmkkmmkk

2. A te 51,6% to jest pisane

patykiem po Wiśle :-) , może być druga tura .

avatar użytkownika yuhma

3. Elig

Ja zagłosowałem równie świadomie. Na Bieleckiego, a na następnych kartach na młodych ludzi. Nie na najmłodszych, bo 20 lat to trochę za mało doświadczenia, ale na 30-latków. A jak było dwoje - to na kobietę. Taka męska solidarność :-)
Glupota tego systemu wyborczego aż wali po oczach. Te wielkie płachty do sejmiku, ta broszurka do rad dzielnicy - paranoja. Gdzie jak gdzie, ale w wyborach samorządowych, gdzie trzeba wybierać konkretnych ludzi i potem ich rozliczać, wybory powinny być większościowe.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Nathanel

4. PiS popełnił błąd polityczny w 2005, ktory mści się do dziś!

Już wtedy trzeba było zawrzęć przymierze z WYBORCAMI LPR i Samejbrony a nie z ich "liderami".
Musze pomyslec nad analityczna notka na ten temat.

avatar użytkownika elig

5. @spiskowy

Nie widzę ja tego puchnięcia. Olejniczak w Warszawie zdobył niecałe 13% głosów. Do sejmików SLD dostał niecałe 16%. PSL w sejmikach wypadło nieco lepiej niż zwykle bo koło 13%.. W 2006 roku PiS w wyborach do sejmików miał 24%. Problem polega na tym, że scena polityczna i elektoraty wciaż są "zabetonowane". Ja ciągle powtarzam, że jesteśmy jakby w 1976 roku. Wciąż trzeba czekać na zmiany.

avatar użytkownika elig

6. @mmkkmmkk

No tak, ale jeśli będzie to HGW ją pewnie wygra. To jest Warszawa.

avatar użytkownika elig

7. @yuhma

W pełni się zgadzam. To miłe, ze z Pana taki dżentelmen :)))

avatar użytkownika spiskowy

8. @ elig

Tylko papieza nie mamy na horyzoncie.
Jakby robi roznice...

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

9. Nathanel

Nie, błąd popelnił Lech Kaczyński nie rozwiązując Sejmu w styczniu 2006, gdy była taka możliwość.

avatar użytkownika spiskowy

10. @ elig, Nathanel

Blad to popelnija Polacy raz za razem.

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika elig

11. @spiskowy

To się niestety nie powtórzy. W 1976 jednak papieża jednak jeszcze nie bylo.

avatar użytkownika mmkkmmkk

12. @elig

Także nie mam złudzeń , ale są porażki i klęska . Jeśli w drugiej będzie 45 do 55 a nie 30 do 70 ,to będzie można z większym optymizmem (mniejszym pesymizmem :-) patrzyć w przyszłość .

avatar użytkownika Nathanel

13. Elig, Nie znam tego epizodu

Byl czas , ze nie śledziłem sytuacji w Polsce. Porsze, jesli mozliwe o link lub przyblizenie.
Dziekuje. :)))

avatar użytkownika yuhma

14. Elig

błąd popelnił Lech Kaczyński nie rozwiązując Sejmu w styczniu 2006
Z tego co pamietam, Lech był zdecydowany, Jarosław go namówił na pokojowe rozwiązanie. Mówił o tym sam w jakimś wywiadzie, krótko po przegranych wyborach 2007.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika Nathanel

15. Elig,

Dziękuję.

avatar użytkownika elig

16. @Nathanel

Dziękować to trzeba raczej Yuhmie. Ja jednak pamiętam to nieco inaczej. Sejm nie uchwalił budżetu w terminie i Lech Kaczyński miał prawo go rozwiazać. Wtedy marszałek sejmu Marek Jurek prosił Lecha Kaczyńskiego, by tego nie robił i on uległ jego namowom.

avatar użytkownika yuhma

17. Elig

Wszystko się zgadza z drobną poprawką - nie Marek Jurek, tylko Jarosław Kaczyński :-) A może obaj.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika elig

18. @yuhma

Ma Pan rację, mogli być obaj.

avatar użytkownika yuhma

19. Elig

Jakby nie było, zaprzecza to tezie o gołębim sercu Lecha i jastrzębim Jarosława i Jurka.
Szkoda, że wtedy nie zdecydowali się na konfrontację. Dziś bylibyśmy w innym miejscu.

Pozdrawiam każdym słowem

avatar użytkownika elig

20. @yuhma

To prawda. Niestety, jesteśmy tu, gdzie jesteśmy i trzeba czekać cierpliwie na lepsze czasy.

avatar użytkownika jerry

22. No i jeszcze wynik wyborczy.:)))

2 Janke Bogna Joanna 37 Konstancin-Jeziorna 19
0.91%

19 głosów...

http://wybory2010.pkw.gov.pl/geo/pl/140000/141802-k-2c9682212b5dd358012b...

jerry

avatar użytkownika spiskowy

23. Pan Bog czuwa

i tyle

Ludzi stworzono by sie kochali. Przedmioty by je uzywac. Swiat dzis jest w chaosie, bo ludzie kochaja przedmioty a drugiego czlowieka uzywaja jak przedmiot.

avatar użytkownika jerry

24. Spiskowy,

no wiesz co... Tak się nabijać z biednej pani Bogny..:))))

jerry

avatar użytkownika Tamka

25. A ja wybralam bardzo

A ja wybralam bardzo swiadomie. Bylam na wielu spotkaniach, interesowalam sie jak nigdy dotad. A wniosek: znaczna czesc mieszkancow Lublina - to idioci (nie uzywaja mozgu) i karierowicze. Jesli sie zisci czarny scenariusz dla mego miasta (a prawdopodobnie tak bedzie, bo czerwoni zaglosuja na pelo) to bedzie ostatni krok do pograzenia mego miasta- totalnego pograzenia (i wiem, co mowie). T.

PS. Idiotow w Polsce nie braqje, wiekszosc w Olsztynie glosowala na degenerata z aktem oskarzenia (glosna afera sexualna), podobnie z Grobelnym- tez zebral najwiecej glosow.
Wniosek- ludzie cenia aferzystow, bandytow, zlodziei itd.
O czym tu rozmawiamy? To spoleczenstwo zdegenerowane, zidiociale i poprostu glupie (co najmniej 1/3 spoleczenstwa).

Ostatnio zmieniony przez Tamka o pon., 22/11/2010 - 16:09.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.

 

 

avatar użytkownika elig

26. @Tamka

Nie używałabym takich słów. W Polsce ludzie wymagają od politykow tylko tego, by ci za bardzo im nie przeszkadzali. Jeśli n.p. prezydent miasta przetrwał jakoś kadencję i miasto się nie zawaliło, to może być, po co szukać innego.

avatar użytkownika Tamka

27. @elig

Tu nie ma miejsca na eufemizmy, pokretne tlumaczenia. Jaki kon jest kazdy widzi. T.

PS. Najgorszy dla mnie jest fakt, ze przez tworzacych wiekoszosc- niestety, takich zidiocialych glupkow moje miasto popadnie w jeszcze wieksza ruine, az do...no wlasnie, do czego?

Ostatnio zmieniony przez Tamka o pon., 22/11/2010 - 20:29.

"Martwe dźwigi portowe nigdy nie będą Statuą Wolności".J.Ś.

LUBLIN moje miasto.