Na 3-lecie rządów koalicji PO -PSL Tusk opowiadał Polakom bajeczki o tym, jak to świetnie rządzi i jak pięknie wygląda polska "zielona wyspa" po której Polacy spacerują "suchą nogą" pośród oceanu kryzysu.
Zapłaciliśmy jako podatnicy, za to Tuskowe bajanie (opowiadanie bajeczek) 100 000 PLN .
A jak się mają sprawy naprawdę? Z raportu rządowego z okazji 3-lecia rządu PO-PSL:
http://www.kprm.gov.pl/files/news/download/Polska_2010.pdf
warszawa, listopad 2010
POLSKA 2010 7
W porównaniu z innymi państwami Unii
Europejskiej poziom polskiego deficytu
sektora finansów publicznych plasuje nasz
kraj w środku stawki. Dla porównania:
w Grecji wynosi on 13,6 proc. PKB, w Irlandii
– 14,3 proc. PKB, w Wielkiej Brytanii
– 11,5 proc. PKB, w Hiszpanii – 11,2 proc.
PKB. Większość krajów UE odnotowała
w ostatnim czasie wzrost deficytu sektora
finansów publicznych (Tab. 1.1).
Dług publiczny
Dług publiczny, zgodnie z ustawą o finansach
publicznych, to łączne zobowiązania
brutto wszystkich jednostek należących
do sektora finansów publicznych
(m.in. urzędów administracji publicznej,
jednostek samorządu terytorialnego,
uczelni publicznych, ZUS, KRUS, SPZOZ).
Do długu publicznego nie są wliczane
wzajemne zobowiązania jednostek
2,5 % PKB
tyle wynoszą oszczędności
budżetowe brutto od 2009 r.
Tab. 1.1. Wskaźniki ekonomicznie dla wybranych krajów Unii Europejskiej w latach 2005–2009: dynamika PKB, deficyt sektora finansów publicznych
jako procent PKB, dług publiczny jako procent PKB.
Kraj 2009
PKB PKB Deficyt Dług
Francja -2,6 -7,5 78,1
Grecja -2,3 -13,6 b.d.
Hiszpania -3,7 -11,2 53,2
Irlandia -7,6 -14,3 65,5
Niemcy -4,7 -3,3 73,4
Polska 1,7 -7,1 50,9
Portugalia -2,6 -9,4 76,1
Wielka Brytania -5 -11,5 68,2
UE – -4,2 -6,8 73,6
Źródło: Eurostat
Rząd PO-PSL chwali się, że w zakresie wielkości długu publicznego, wśród krajów UE jesteśmy w środku stawki.
Zapytajmy zatem, czy wskaźnik procentowy wielkości długu publicznego jest miarodajny dla oceny kondycji państw związanej z zagrożeniami wynikającymi z zadłużenia.Rozpatrzmy to od strony merytorycznej.
Obsługa zadłużenia państwa dokonywana jest z jego budżetu(kwota obsługi długu jest częścią składową budżetu), a nie z PKB, a więc z przychodów budżetowych państwa, a te są jakąś częścią PKB, bardzo różną w różnych krajach., dlatego o kondycji finansów tego państwa(o jego zdolności do obsługi długu) nie stanowi procent zadłużenia w odniesieniu do PKB, ale do wpływów do budżetu w stosunku do zadłużenia.
Tak przecież oceniamy naszą indywidualną zdolność kredytową, gdy udajemy się do banku po kredyt.
W grę wchodzi też wielkość kosztów kredytu, różna dla różnych krajów w zależności od oceny przez rynki finansowe wiarygodności kraju.
Wskaźniki procentowe wpływów budżetowych w stosunku do PKB:
Francja - 61%
Grecja - 34.8%
Hiszpania - 29%
Irlandia - 33.4%
Niemcy - 49%
Polska - 21%
Portugalia - 41.6%
UK - 41 %
Pokazmy zatem, jak wygląda ten wskaźnik(dług publiczny / wpływy budżetowe) dla wymienionych w raporcie rządowym krajów UE i jak na tym tle wygląda sytuacja Polski.
Francja- 1.63
Grecja - 3.26
Hiszpania - 1.74
Irlandia - 1.73
Niemcy - 1.60
Polska - 2.50
Portugalia - 1.85
UK - 1.69
Jak widać, Polska jest następna w kolejce na bankruta po Grecji, bo nasz wskaźnik jest dużo wyzszy niz Irlandii(mającej duże kłopoty- pewnie wesprze ją UE i MEW jak Grecję) .Koszty obsługi długu(oprocentowanie, też mamy bliższe greckiemu, niż niemieckiemu, czy francuskiemu.
W powyzszym zestawieniu widać, ze wskaźniki najbogatszych krajów UE zawierają się w zakresie 1.6 do 1.85, a tylko Grecja(3.26) i Polska(2.50) znacznie od nich odbiegają.
Dla USA wskaźnik ten wynosi-3.58, no ale kudy Polsce, Grecji, czy Irlandii do warunków USA?
Tam pozyskują pieniądze, płacąc 1-2%, a my 5-6%, tam FED "dodrukowuje" $(np. ostatnie QE2 na 600 mld$)
Innym problemem są relacje przyszłościowe w zakresie długu.
Brak reform, które zmieniły by zły trend w stosunku- zobowiązania państwa w latach przyszłych do wielkości(rosnącego) PKB w tych latach.
Prognozy w tym zakresie są alarmujące.
Przyszłe zobowiązania państw w perspektywie 2021 roku w stosunku do PKB:
• Polska: 1550 procent
• Słowacja: 1149 procent
• Grecja: 875 procent
• Francja: 549 procent
• Finlandia: 539 procent
• Holandia: 523 procent
• Stany Zjednoczone: 510 procent
• Wielka Brytania: 442 procent
• średniej UE: 434 procent
• Szwecja: 431 procent
• Niemcy: 418 procent
Źródło: Gokhale Jagadeesh, National Center for Policy Analysis, Eurostat. Porównanie PKB w 2005 roku.
I znów Polska w czołówce kandydatów do bankructwa, w tym rankingu wyprzedza i to znacznie Grecję, która już wdepnęła w duże kłopoty.
Na podstawie tej analizy można wysnuć następujący wniosek: propagandową "zieloną wyspą" , którą pokazywał i pokazuje Tusk i jego rząd , nigdy nie byliśmy a wręcz przeciwnie, szybko zmierzamy do bankructwa. Kiedy to nastąpi? Przy pierwszych kłopotach kryzysowych na rynkach finansowych(np. gdyby doszło do ataku USA na Iran(co może nastąpić około marca 2011 roku). Wtedy mogłyby się pojawić trudności z pozyskiwaniem kredytów, a mogłyby tez wzrosnąć koszty jego pozyskania i trudności polskiego budżetu z jego obsługą.Uruchomienie ostatnio przez FED programu QE2 na sumę 600 mld$ w okresie 6 miesięcy, mogłoby tę tezę potwierdzać(chodzi o finansową "poduszkę bezpieczeństwa" -płynność finansową)dla amerykańskich instytucji finansowych i giełd, którym mogłoby grozić załamanie w przypadku ataku na Iran.
1 komentarz
1. Sytuacja jest identyczna jak w Grecji..
W Grecji też rząd był cały czas kryty przez wiodące media.Sytuacja niemal identyczna.
Ciekawe jak Miecugow i reszta (karierowiczów z kredytami) z Wiertniczej zwali winę za upadek gospodarczy na Kaczyńskiego.Ciężko będzie i chyba nawet lemingi tego nie kupią.