Jak zostałem "bohaterem" portalu konserwatyzm.pl

avatar użytkownika godziemba

Swego czasu starałem się regularnie zaglądać na konserwatyzm.pl, gdzie można było natrafić na ciekawe artykuły historyczne i politologiczne. Jednak zasadnicza zmiana oblicza ideowego portalu, obniżenie się poziomu dyskusji, która coraz bardziej przypominała onetowy wzorzec sprawiła, iż przestałem tam bywać.
 
W zeszłym tygodniu, mój kolega – bloger Kniołek poinformował mnie, iż w dyskusji pod tekstem o uciekinierach z PiS. Dyskusji, co trzeba podkreślić, sprowokowanej przez prof. dr hab. Adama Wielomskiego (uff, chyba nie pominąłem żadnego tytułu) „dyplomatycznym” pytaniem: ”Zapytajmy wprost JarKacza: Czy Kluzikowa została nasłana przez WSI ???” ,  „Rusofil” pozwolił sobie na następujący komentarz (słownictwo i ortografia oryginalna):
 
„@Konslib. Przepraszam, nie wiedziałem. Ale najwybitniejsi tropiciele niecnych poczynań płk Putina czyli FYM, Ścios i Godziemba z S24 jeszcze tego nie wytropili. Dlatego nie doinformowany napisałem o NKWD. Jeszcze raz przepraszam! Oczywiście za zamachem smoleńskim i JKR stoi OGPU. Trzeba tylko czym prędzej poinformować o tym FYM-a, Aleksandra Ściosa i Godziembę. Niech dalej uswiadamiają innych. I walczą o "prawicową" Polskę. Czyli rusofobiczną. Bo przecież prawica=rusofobia. Oczym świadczą dobitnie przykłady wybitnych polskich prawicowców: Jakuba Jasińskiego, Józefa Piłsudskiego, Waleriana Łukasińskiego, Marcina Kasprzaka, Ludwika Waryńskiego, Jarosława Dąbrowskiego no i przedewszystkim Feliksa Dzierżyńskiego!!! Tak więc triumwirat Godziemba-FYM-Ścios do dzieła!!!”.
 
Nie ukrywam, iż umieszczenie mnie w takim gronie, zamiast zmartwić, stało się powodem do dumy. Postawienie mnie, skromnego historycznego rzemieślnika, w jednym szeregu z najwybitniejszymi blogerami, to dowód, iż ktoś jednak czyta moje teksty.
 
W dniu wczorajszym pod kolejnym tekstem o „odnowicielach” polskiej sceny politycznej, „Rusofil” poszedł już na całość. Zaczęło się niewinnie:
 
„Z wielką uwagą przeglądam Salon24 i czekam aż ogłosi to rusofobiczna trójca święta FYM-Ścios-Godziemba. Nie zdziwiłbym się, gdym tam przeczytał, że JKR jest nieślubmą córką Putina, a Paweł Kowal to przebrany Ałganow. Tak więc rusofobiczna trójco święta do dzieła, do dzieła!!! Kościuszko wraz z Piłsudskim patrzy na was z nieba!”.
 
Gdy zaś mój kolega – Kniołek, próbował polemizować z opinią o mojej skrajnej rusofobii, został pouczony  jak ma z mną postępować:
 
„Panie Kniołek, przeglądając Pańskie komentarze na S24 i ślepy by spostrzegł, że jest Pan dobrym, długoletnim znajomym Godziemby. Nie dziwi więc, że Pan go broni. Ale służy Pan złej sprawie. Jego deklaracja sprzed 2 dni, że nie jest rusofobem, jest - uzywając Pańskich słów - szyta zbyt grubymi nićmi. Człowiek ten nienawidzi Rosji całym sobą, niech Pan zobaczy jego komentarze u jego ulubieńców - FYMa i Ściosa - jad z nienawiści do Rosji z nich wypływa. Swą deklarację, że nie jest rusofobem walnął jak sądzę na odwal, by zrobić Panu, jego kumplowi przyjemność - sam deklaruje Pan bowiem, że jest rusofilem. Co więcej sam Pan zarzucił temu osobnikowi rusofobię i przyznał z satysfakcją, że dzięki Panu (i lekturom J. Mackiewicza, które jak sądzę Pan mu podsuwał) wyleczył się z rusofobii. Coś więc musiało być na rzeczy, osoba ta musiała na pewno nie raz wygłaszać w Pana obecności teksty rusofobiczne. Tak więc radzę Panu usunąć blog tego człowieka (i 2 jego ulubieńców) z ulubionych, a z osobą tą unikać kontaktu. Kontakty z rusofobami nigdy nie wychodzą na dobre i nie są zbyt rozwinięte intelektualnie. Lepiej niech Pan sobie poczyta Myśl Polską lub Profesora Wielomskiego w Najwyższym Czasie.”
 
Zabrzmiało to tak groźnie, że poczułem się jak smok wawelski plujący jadem i ziejący ogniem, którego trzeba izolować aby nie zarażał innych zoologiczną rusofobią. Najlepiej w psychuszce, oczywiście.
 
Po kolejnej polemice mojego kolegi, „Rusofil” przedstawił jedyną, właściwą interpretację historii XX w.:
 
„Panie Kniołek, nie żartuj Pan. Godziemba tak samo się zmienił jak JarKacz przed wyborami. A może jest na prochach? Wszystkie publikacje Godziemby przesiakają nienawiścią do Rosji. Pisze Pan, że był rusofobem i sie z tego wyleczył. Tylko, że Pan był rusofobem jako dziecko. I Pan wydoroslał. Zapewne lektura MP Panu w tym pomogła. Więc nie rozumiem, co Pan chce od tego pisma? Jest Pan rusofilem, a krytykuje jedyne pismo, które pisze poważnie prawdę o Rosji? A co Panu nie podoba się we współczesnej Rosji? Czemu Pan ją krytykuje? Dzisiejsza Rosja ma bardzo dobrego gospodarza, który dba o jej interesy i który zrobił porządek po okresie rządów pijaka-degenerata Jelcyna. A kto w tej chwili najgłośniej protestuje przeciw Putinowi? Wszystkie Niemcowy, Czubajsy i Gajdary, które doprowadziły Rosję do ruiny i rozpadu. Putin przywrócił Rosji swietność, uporządkował administrację, doprowadził do wzrostu gospodarczego, zrobił porządek z bandytami z Czeczenii. A, że był w KGB? Że załuje rozpadku Związku Radzieckiego? To bardzo dobrze. Widzi Pan, Rosji carskiej, do której Pan tęskni juz nie ma. Tak wiem, zniszczyli ją bolszewicy. Najpierw był komunizm wojenny, późnej NEP, następnie stalinizm. Tak, lata 1917 - 1953/56 to okres komunistyczny, to liczne zbrodnie. Tak ZSRR do roku 1956 był Imerium Zła. Ale nie po XX zjeździe KPZR!!! Za czasów Chruszczowa, Breżniewa, Andropowa, Czarnienki i Gorbaczowa, nie był to twór komunistyczny, ani nawet jak to się dziś mówi sowiecki. Było to państwo realnego socjalizmu. Realnego czyli pragmatycznego, nie ideologicznego, z licznymi odstęstwami od marksizmu. Państwo to stawało się co raz bardziej rosyjskie, w zasadzie była to Rosja w treści, Związek Radziecki w formie. To samo się tyczy PRL. Do roku 56 za rządów Bieruta, zgoda była próba wprowadzenia komunizmu i liczne zbrodnie. Ale po Październiku? PRL to była najprawdziwsza, wspaniała Polska. Bądźmy wdzięczni Gomułce i Jaruzelskiemu, a także Chruszczowowi, Breżniewowi i Andropowowi. To byli komuniści tylko na papierku, w rzeczywistości byli wielkimi polskimi i rosyjskimi mężami stanu. Podobnie jak ich wychowanek Pułkownik Putin. Dlatego Panie Kniołek, mniej Godziemby, FYMa, Ściosa, Sowińca, Rolexa więcej Engelgarda, Śmiecha, Wielomskiego, Rękasa, Poręby”.
 
 
            Jaruzelski – wielki „polski mąż stanu”, któremu zapewne tylko jakieś ciemne siły przeszkodziły w uczynieniu z Polski kraju mlekiem i miodem płynącym. Wnet przypomniałem sobie, że przecież sam w stanie wojennym drukowałem, rozrzucałem ulotki, kolportowałem „nielegalne” ksiązki, pisałem artykuły (kilka, ale zawsze) dla „antysocjalistycznej” prasy. Godziemba - to między innymi przez ciebie, nie ziściło się marzenie „Rusofila”, życia we wspaniałym, nowym świecie. Oj, kara ciebie nie ominie, za tę zbrodnię.
 
Należy pogratulować właścicielom portalu takiej publicystyki i takich wybitnych komentatorów i życzyć dalszych sukcesów na drodze ku świetlanej przyszłości. Tylko, na Boga, co to ma wspólnego z konserwatyzmem. Swego czasu Kongres Liberalno-Demokratyczny znakomicie zdeprecjonował ideę liberalizmu, czy portal konserwatyzm.pl to samo chce uczynić z ideą konserwatyzmu? Jeśli uważacie państwo, że konserwatyzm równa się rusofilia, a raczej sowietofilia, to proszę zmienić nazwę portalu na „konserwatyzm sowiecki” (ewentualnie „konserwatyzm putinowski”), a propagowanie wspaniałej idei konserwatywnej pozostawić innym, którzy odróżniają Michała Bobrzyńskiego od Szczęsnego Potockiego, Aleksandra Wielopolskiego od Wojciecha Jaruzelskiego, Rosję od Sowietów i postSowietów, Stołypina od Stalina, Włodzimierza Bukowskiego od płk. Putina.
 
 

16 komentarzy

avatar użytkownika Jacek Mruk

1. Zagotowało mnie ,aż dostałem telepania

Że taka menda ma czelność mordercy gloryfikowania
Kim jest szuja i szubrawiec nie chcę wiedzieć
Bo wsadził bym go tam gdzie powinien siedzieć
To jest chyba kacap jakiś żul morderca
Bo zbyt delikatnie brzmi szyderca
Pozdrawiam

avatar użytkownika Selka

2. @Autor

:))

Konserwatyzm???

Toż to kpina rzewna!


Nie zdzierżyłam po przeczytaniu tego lewackiego bełkotu i dopisałam:


Przepraszam, ja tu nowa... czy nie pomyliłam czasem portali? Wydawało mi się, ze wchodzę na "konserwatyzm.pl" - a jak widać powyżej (i z każdego kąta :)) - trafiłam na "Krytykę Polityczną"??? Łaskawcy - odpowiecie kobiecie?


Dodano: Dzisiaj, 13:01
"

No a TO -  to już "cudo" - cytuję:

Rusofil napisał(a)

Panie
Kniołek, nie żartuj Pan. Godziemba tak samo się zmienił jak JarKacz
przed wyborami. A może jest na prochach? Wszystkie publikacje Godziemby
przesiakają nienawiścią do Rosji. Pisze Pan, że był rusofobem i sie z
tego wyleczył. Tylko, że Pan był rusofobem jako dziecko. I Pan
wydoroslał. Zapewne lektura MP Panu w tym pomogła. Więc nie rozumiem, co
Pan chce od tego pisma? Jest Pan rusofilem, a krytykuje jedyne pismo,
które pisze poważnie prawdę o Rosji? A co Panu nie podoba się we
współczesnej Rosji? Czemu Pan ją krytykuje? Dzisiejsza Rosja ma bardzo
dobrego gospodarza, który dba o jej interesy i który zrobił porządek po
okresie rządów pijaka-degenerata Jelcyna. A kto w tej chwili najgłośniej
protestuje przeciw Putinowi? Wszystkie Niemcowy, Czubajsy i Gajdary,
które doprowadziły Rosję do ruiny i rozpadu. Putin przywrócił Rosji
swietność, uporządkował administrację, doprowadził do wzrostu
gospodarczego, zrobił porządek z bandytami z Czeczenii. A, że był w KGB?
Że załuje rozpadku Związku Radzieckiego? To bardzo dobrze. Widzi Pan,
Rosji carskiej, do której Pan tęskni juz nie ma. Tak wiem, zniszczyli ją
bolszewicy. Najpierw był komunizm wojenny, późnej NEP, następnie
stalinizm. Tak, lata 1917 - 1953/56 to okres komunistyczny, to liczne
zbrodnie. Tak ZSRR do roku 1956 był Imerium Zła. Ale nie po XX zjeździe
KPZR!!! Za czasów Chruszczowa, Breżniewa, Andropowa, Czarnienki i
Gorbaczowa, nie był to twór komunistyczny, ani nawet jak to się dziś
mówi sowiecki. Było to państwo realnego socjalizmu. Realnego czyli
pragmatycznego, nie ideologicznego, z licznymi odstęstwami od marksizmu.
Państwo to stawało się co raz bardziej rosyjskie, w zasadzie była to
Rosja w treści, Związek Radziecki w formie. To samo się tyczy PRL. Do
roku 56 za rządów Bieruta, zgoda była próba wprowadzenia komunizmu i
liczne zbrodnie. Ale po Październiku? PRL to była najprawdziwsza,
wspaniała Polska. Bądźmy wdzięczni Gomułce i Jaruzelskiemu, a także
Chruszczowowi, Breżniewowi i Andropowowi. To byli komuniści tylko na
papierku, w rzeczywistości byli wielkimi polskimi i rosyjskimi mężami
stanu. Podobnie jak ich wychowanek Pułkownik Putin.
Dlatego Panie
Kniołek, mniej Godziemby, FYMa, Ściosa, Sowińca, Rolexa więcej
Engelgarda, Śmiecha, Wielomskiego, Rękasa, Poręby.

Dodano: Wczoraj, 15:21


Śmiać się, czy płakać?

Selka

avatar użytkownika godziemba

3. Jacek Mruk

A wszystko to pod szyldem - konserwatyzmu...., smutne jak można w ten sposób deprecjonować ideę konserwatywną.

Pozdrawiam

Godziemba
avatar użytkownika godziemba

4. Selka,

Przeczytałem Pani komentarz. Nikt nie odpowie. To towarzystwo wzajemnej adoracji wpatrzone w płk. Putina. Tacy z nich konserwatyści, jak ze mnie anarchista.

Pozdrawiam

Godziemba
avatar użytkownika Andy-aandy

5. tylko idioci mogą pisać brednie o pragmatycznym komuniźmie...

w Związku Sowieckim. Być może są to jacyś bliscy koledzy lub miłośnicy bolszewickiego KGB — w postaci nowego cara Rosji — tow. Putina...

Ci niby "konserwatyści" piszą jakby byli poprzebieranymi bolszewickimi politrukami, czyli takimi nieco zmodernizowani sowieckimi POP — czyli bolszewickimi obywatelami Pełniącymi Obowiązki Polaków na wysokich stanowiskach państwowych w PRL do 1956 roku...

Poniżej drobna lista działalności sowieckich, komunistycznych bandytów z Kremla w okresie nazywanym przez postsowieckich (niby "konserwatywnych") idiotów — "sowieckim pragmatyzmem"

A przecież do tego trzeba dodać trwające nieprzerwanie do 1991 roku sowieckie zbrojenia — których celem było podbicie Europy, a następnie całego świata... Tylko PRL te bandyckie marzenia kremlowskich bolszewików o włądzy nad światem — kosztowały kilkaset miliardów dolarów... Pisałem o tym w notce "130 mld. dolarów za sowieckie kajdany nałożone na Polskę"...
* * * * * * *

Ten bolszewicki "pragmatyzm" po 1956 roku to był przecież atak na Węgry w celu likwidacji Powstania węgierskiego w 1956.

To były bolszewicke mordy sowieckeigo generała w polskim mundurze atakującego czołgami ludność cywilną w Poznaniu, to były także przygotowywanie sowieckiego ataku na Warszawę październiku przez stacjionującą w Polsce tzw. Północną Grupę wojsk sowieckich.

To była także tzw. Doktryna Breźniewa, zwana także doktryną "ograniczonej suwerenności" krajów tzw. obozu socjalistycznego... Doktryna Breźniewa stwierdzała, że w krajach Układu Warszawskiego obowiązuje ograniczenie suwerenności państw członkowskich na rzecz interesów wspólnoty socjalistycznej, czyli przewodniej siły zwanej ZSRR...

To był atak wojsk sowieckich i niestety tzw. LWP dowodzonego przez bolszewickiego agenta sowieckiej Informqcji Wojskowej, a więc zdrajcę tow. Jaruzelskiego.

Ten pragmatyzm — to było przygotowywanie i uzbrajanie przez sowieckich bandytow z Kremla terrorystów na całym świecie. To było uzbrajanie komunistycznych bandytów w Angoli w wielu innych ktajach na świecie.

To były komunistyczne mordy oraz przygotowywanie bolszewickiej rewolucji w Chile przez sowieckiego agenta KGB Allende — czemu kres położył dowódca armii w Chile gen. Pinochet...

I wreszcie bolszewicki najazd na Afganistan, połączony tak jak wszędzie, gdzie tylko docierali bolszewiccy bandyci z armii sowieckiej — z brutalnymi mordami ludności cywilnej...

To są wreszcie postbolszewickie zbrodnie w Czeczenii, czy wysadzanie domów we włąsnym kraju przez rosyjskie służby specjalne, itp. itd...

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

6. tow. konserwatyści usiłują tworzyć nowe typowo sowieckie...

propagandowe mity w postbolszewickiej PRL-bis...

O takiej destruktywnej dla społeczeństwa działalności pisał niedawno ks. biskup Adam Lepa w artykule "Mass media i nowe mity".

Oceniać mity
Pierwszym krokiem w budowaniu mitu jest wprowadzenie do obiegu społecznego tzw. informacji początkowych. Na tym etapie stosunkowo łatwo dostrzec "kontury" budowanego mitu i poddać go krytycznemu osądowi. Wymaga to jednak podstawowej wiedzy o tzw. przestrzeni medialnej, w której dają znać o sobie informacje przygotowujące grunt pod działalność nowego mitu. W jej kontekście łatwiej jest dostrzec i ocenić rozmiary negatywnego wpływu danego mitu na jednostkę i społeczeństwo.

Ponadto niezbędna jest również znajomość głównych mechanizmów informacji.
Autorzy piszący krytycznie na temat przekazu informacji w mediach wskazują również na jej negatywny wpływ. Używa się w tych ocenach takich sformułowań jak: informacja "zła", "kolonizująca umysł", a także informacja "chora" czy "zatruta". Dlatego mówi się dziś o "skażeniu" środowiska informacji (infosfery). Nie trzeba dowodzić, że skażona infosfera jest najbardziej podatnym gruntem do budowania nowych mitów.

Należy zatem pamiętać, że człowiek, otrzymując informację, najpierw stara się ją zrozumieć, mniej natomiast wkłada wysiłku w jej zapamiętanie. Przy czym, mechanizmy funkcjonujące w systemie pamięci kodują przede wszystkim znaczenie konkretnego doświadczenia, a nie jego treść. Widać to szczególnie wyraźnie w odbiorze mediów ikonicznych. Podkreśla się, że informacja jest wyjątkowo dogodnym przedmiotem działań manipulatorskich. Nie ulega wątpliwości, że okoliczność ta sprzyja powstawaniu nowych mitów. Zależności te należy uwzględniać w krytycznej refleksji nad nowymi mitami w mediach. Niezbędna jest też ocena etyczna osób odpowiedzialnych za konstruowanie mitów, które zakłamują rzeczywistość.

Ujawniać mity
Odkrycie mitu i krytyczny stosunek powinny prowadzić do jego zdemaskowania. Jest to zgodne ze starą zasadą: "widzieć, oceniać, działać". Podobnie jak piętnuje się różne postaci zakłamania, również takie zjawiska, jak manipulacja czy mit powinny być ujawnione i właściwie nazwane. Tym bardziej że, jak podkreśla Philippe Breton, są to formy "kłamstwa zorganizowanego", a więc w szczególnym stopniu szkodzącego jednostce i społeczeństwu35.
W różny sposób doprowadza się do zdemaskowania mitu. Stosując "metodę małych kroków", najpierw podejmuje się ten temat w rozmowach prywatnych, w dyskusjach w niewielkim gronie, a następnie w mediach, gdzie choćby w "liście do redakcji" można wyrazić swoje zaniepokojenie funkcjonującym mitem. Historia mitów współczesnych zna liczne przykłady, kiedy publicznie okazane wątpliwości wobec mitu spowodowały jego obalenie.

____________
Cytat za: http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20100206&id=my21.txt

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Andy-aandy

7. tow. konserwatyści bawią się w lizanie dup...

bolszewikom i postbolszewikom — dokładnie takie same jak to opisywał dzisiaj red. Wyszkowski w materiale "Wspólnota strachu"...

„Zgoda buduje" - takim miło brzmiącym hasłem prezydent Komorowski zasłania ponurą rzeczywistość zbudowaną przez rządzący Polską układ postkomunistyczno-postsolidarnościowy.

Funkcjonariusze i beneficjenci tego porozumienia przeciw dobru Polski i Polaków, to przeważnie peerelowskie rzezimieszki, esbecy i ich agenci, cyniczni „macherzy z zaplecza", targowiczanie, pożyteczni idioci oraz ci wszyscy, którzy swoją pogardę dla polskości ukrywają za hasłami walki z „kaczyzmem", czy, ostatnio, „faszyzmem".

Ci „kolektywnie dający sobie d..." budowniczowie układu, publicznie prezentują wzajemną miłość - Komorowski ściska się Jaruzelskim, Jaruzelski wpija się w Mazowieckiego, Mazowiecki przytula Tuska, Tusk lgnie do Wałęsy, Wałęsa brata się z Kwaśniewskim, Kwaśniewski kocha Michnika, Michnik wtula się w szyję Komorowskiego... Dookoła wirują zasłużone hostessy pojednania pięści z nosem - Chrzanowski, Lityński, Moczulski, Smolar, Niesiołowski... Tylko Wachowski gdzieś się zapodział...
(...)
__________________________
Cytat za: http://www.wyszkowski.com.pl/index.php/artykuy/26/1663-wspolnota-strachu

 Andy — serendipity

avatar użytkownika Jacek Mruk

8. godziemba

Wątpię by ci bandyci nie znali znaczenia słowa
Więc uważam że to Goebbelsa mowa
Dla nich to żadna różnica niestety
Bo wpisują się w faszystowsko-komunistyczne epitety
Pozdrawiam

avatar użytkownika godziemba

9. Andy

To wszystko rodzi pytanie, kto sponsoruje ten portal? Pytanie jest raczej retoryczne, a odpowiedź oczywista.

Pozdrawiam

Godziemba
avatar użytkownika godziemba

10. Jacek Mruk,

Szczególnie perfidna jest strategia publikowania ciekawych tekstów historycznyh, pisanych z pozycji konserwatywnych, aby oswoić i zachęcić czytelnika. dzięki temu łatwiej "łyknie" politgramotę tekstów publicystycznych.
Podobną strategię uprawia giewu. Czyżby więc rodził się nowy nurt bolszewicki konserwatyzm?

Pozdrawiam

Godziemba
avatar użytkownika godziemba

11. Andy

Czyżby Wielomski pozazdrościł Chrzanowskiemu obecności na inaguracji Gajowego?

Pozdrawiam

Godziemba
avatar użytkownika Jacek Mruk

12. godziemba

Ciekawe spostrzeżenie.bo to wskazuje na zawłaszczenie nazwy konserwatyzmu przez miernoty czerwone, z jąkałą ślizgaczem na tronie. Mnie to specjalnie nie dziwi bo niedługo wszystko będzie chciała ta żydowsko -czerwona banda zawłaszczyć włącznie z nazwą Polska
Pozdrawiam

avatar użytkownika michael

13. @ Selka. *) Konserwatyzm?

*) Konserwatyzm, jedna z metod konserwacji żywności lub myśli w próżni, wypełniającej szczelnie zamkniętą przestrzeń. Konserwatysta lub konserwator to rzemieślnik wytwarzający konserwy, czyli pustkę w metalowych opakowaniach, izolującą konserwowaną żywność lub myśl od kontaktu z realnym światem zewnętrznym.

Ostatnio zmieniony przez michael o sob., 20/11/2010 - 16:27.
avatar użytkownika michael

14. Rusofil - najprawdopodobniej Robert Biedroń,

któremu popierniczyła się homofobia z rusofobią, najprawdopodobniej po zbyt ostrej dawce agorafobii

avatar użytkownika godziemba

15. Michael,

Przypuszczam, iż Rusofil to popłuczyny po Moczarze podlane paxowskim sosem.

Pozdrawiam

Godziemba
avatar użytkownika godziemba

16. Jacek Mruk,

Inna analogia. Byli amerykańscy trockiści jako ojcowie założyciele neokonserwatyzmu. Nie muszę dodawać, iż legitymujący się "właściwym" pochodzeniem.

Pozdrawiam

Godziemba