Gdyby przekazano nam tajny protokół dodatkowy

avatar użytkownika Unicorn

H. von Herwarth w swoich wspomnieniach nakreśla tło zbliżenia sowiecko- niemieckiego. Opisuje także swoje perypetie w "sowieckim raju" i przekazanie tajnego protokołu dodatkowego paktu Ribbentrop- Mołotow Amerykanom. O dokumencie wiedzieli także Włosi, Francuzi i Anglicy. We wspomnieniach Herwartha, Między Hitlerem a Stalinem nieco umykają dwie rzeczy: po pierwsze, przekazał on tekst protokołu nie z miłości do Zachodu ale raczej bojąc się wojny. Wojny sowiecko- niemieckiej! Kilkakrotnie daje się wyczuć, że wolałby żeby stosunki były harmonijne, tak jakimi były przez dwa kolejne lata. Druga rzecz to tworzenie oddziałów ochotniczych z jeńców sowieckich. Ubolewa nad krótkowzroczną polityką Hitlera itd. ale gdyby plany "odrodzenia narodowego" sowieckiej Rosji się powiodły a szanse ku temu były jednocześnie duże i żadne, to miejsca na Polskę by nie wystarczyło...Ot, odwieczne marzenia o wspólnej Europie pod przewodem Niemiec i Rosji, bez USA. Zatrzymajmy się na chwilę w punkcie- tydzień przed wybuchem wojny.

Co byłoby gdyby Polska dostała od "sojuszników" informacje o planowanym rozbiorze? Prawdopodobnie niczego by to nie zmieniło. Wojna miała wybuchnąć. Ale...w przypadku uświadomienia beznadziejności sytuacji przed czasem, Polska mogła poddać się. Komu? Niemcom. Co w takim razie dalej? Czy pod koniec sierpnia 1939 potrzebni bylibyśmy Niemcom żeby iść już na Sowiety? Nie. Byliśmy zbędni. Zatem sytuacja nie byłaby o wiele korzystniejsza. Ale co ze Stalinem? Przełknąłby taki afront i wywołałby wojnę z Niemcami? Bardzo możliwe. I dopiero wtedy Niemcy próbowaliby tworzyć...polskie oddziały ochotnicze. Czy w momencie kapitulacji Polski przed wybuchem wojny istniała szansa na zmianę przywódcy Niemiec? Tak. Jednak gdyby wybuchła wojna, obojętnie czy w 1939 z winy Sowietów czy rozpoczęłaby się agresją Niemiec w 1941 sytuacja byłaby inna. Rozczłonkowana na państwa narodowe Rosja sowiecka padłaby jak przebity włócznią smok. Ale nasza sytuacja nie byłaby ciekawsza- Białoruś, Wielka Ukraina, strzępy Rosji, jakieś księstwo i kadłubowa Polska. Ofiar byłoby mniej ale czy za kilkadziesiąt lat ostałby się jakiś Polak?

tags: , , , , ,

7 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. gdyby Polska dostała od "sojuszników" informacje

gdyby dostała, to by świadczyło o tym, że są sojusznikami.
Nie dostała, bo byli i sa nadal, w sojuszu z Rosją i Niemcami.

Milczenie Niemiec i NATO w sprawie tragedii smoleńskiej jest takim samym milczeniem...
złowróżbna cisza....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

2. Pan Unicorn

Szanowny Panie,

Pięć, sześć dni to bardzo dużo!. Jakbyśmy dostali informację od Anglików czy Francuzów z którymi mięliśmy podpisane 'tylko' na papierze sojusze, Polska mogła o pięć, sześć dni wcześniej ogłosić mobilizacje. Bylibyśmy pewni, że wojna jest nieunikniona. Inaczej by wyglądała sytuacja polityczna. Anglicy i Francuzi odradzali nam mobilizacje licząc powołując się casus Chamberlain'a który po rozmowach z Hitlerem przywiózł "pokój Anglii" a zabór Sudetów i Czechosłowacji.

Polska przez pięć dni mogła przygotować się do wojny. Obrony Warszawy. Brednie Hitlera o wojnie błyskawicznej można było wrzucić do kosza historii pisanej przez gefrajtra, Żyda, psychopatę, kochającego inaczej.

Opór stawiany przez Polskę Niemcom dałby Stalinowi dużo do mówienia, tym bardziej, że Stalin już raz z Polakami przegrał haniebnie w 1920 roku.
Anglicy nigdy nie byli nam przyjaciółmi o czym pisze Pani Maryla piętro wyżej.
W czasie Traktatu Wersalskiego, Anglicy, ich premier David Lloyd George i jego żydowscy doradcy urodzeni w Polsce Lewis Bernstein Namier znany jako Bernstein-Namierowski oraz lord Namier / urodzony w Woli Okrzejskiej / tak manipulowali ustaleniem granic Polski, by wzmocnić Niemcy kosztem Francji. To dzięki Anglikom, Żyda Bernstein-Namierowskiego utrąciliśmy Gdańsk i Śląsk. / vide Roman Dmowski /
Jeszcze przed atakiem sowietów na Polskę, Anglicy i Francuzi w dniu 12 września 1939 roku w Abbeville postanawiają nie udzielić Polsce pomocy mimo, iż posiadaliśmy układy sojuszniczy z Francją z 1921, układ sojuszniczy z Wielką Brytanią z 25 sierpnia 1939.

Generał Tadeusz Kutrzeba podpisał kapitulację Warszawy w dniu 28 września 1939 roku. Nomen omen w budynkach fabryki Skody na Rakowcu
Wielka, piękna i bogata Francja skapitulowała po 34 dniach od przekroczenia granicy w rejonie Sedanu.
Anglicy, w czerwcu 1940 uciekali w te dyrdy zostawiając pod Dunkierką sprzęt bez wystrzału.

Pozdrawiam

Postscriptum

Pisza o przyjaciołach Anglikach podam Panu ciekawostkę , którą mało kto zna.
Na pierwsza paradę zwycięstwa w Londynie, Anglicy nie zaprosili swoich sojuszników, aliantów 200 000 Armii Polskiej. Zaprosili Ludowe Wojsko Polskie z generałem Żymierskim na czele. Żymierski dostał zaproszenie osobiście.
Polskie mięso armatnie już nie było potrzebne Anglikom/

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Lancelot

3. Znaczy się

Mieliśmy i mamy w dalszym ciągu ciekawe położenie, jak się nie obrócimy to nas w...mają
niemcom się kłaniać nie możemy bo ruskie tylko na nasz zadek tylko czekają, ruskim też nie możemy bo niemce to samo, Szwedom się nie możemy ukłonić bo Czesi pamiętają zaolzie i mogą nam zajechać od południa. Jak się nie obrócisz ona zawsze z tyłu. Znaczy się trza tak jak Laskowik jak był jeszcze w pełni władz umysłowych radził zrobić ściepe narodową i kupić bombę atomową.......;) Boziu kochana dlaczego kazałaś mi się Polakiem urodzić i w dodatku patriotą, no ale z drugiej strony kto by to za mnie robił???????? Pzdr;)

Ostatnio zmieniony przez Lancelot o ndz., 14/11/2010 - 16:44.

 RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ  /Józef Piłsudski/

avatar użytkownika Unicorn

4. Fakt. Błąd z mobilizacją. W

Fakt. Błąd z mobilizacją. W alternatywnej wizji dziejów pomysł z utopieniem wojsk niemieckich w błocie był wykorzystywany. I mógł zaistnieć realnie. Podobnie można zastanawiać się, co gdyby nie sowiecki cios w plecy.
Perfidia Albionu jest znana, w różnych kontekstach: http://blogmedia24.pl/node/38389. Ale takich rzeczy nigdy nie jest mało do przypominania.
Pozdrawiam

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pan Lancelot,

Szanowny Panie,

Niemcy i sowieci ponownie podzielili Polskę według starej nowej linii granicznej Curzona.
Tak długo jak będzimy biedni , głupi nic nie produkujący tylko kupujący i żyjący z podatków emerytów będziemy pośmiewiskiem.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

6. Pan Unicorn,

Szanowny Panie,

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Unicorn

7. Dogrzebałem się wreszcie

Dogrzebałem się wreszcie :)

Telegram ambasadora Schulenburga do MSZ Niemiec, Moskwa 13 lipca 1940, 21.17.

Fragmenty:
"(...)Cripps interpelował w sprawie stanowiska rządu radzieckiego odnośnie następujących kwestii:

1. Rząd brytyjski jest przekonany o tym, że Niemcy walczą o hegemonię w Europie i chcą pochłonąć wszystkie kraje europejskie. Związkowi Radzieckiemu jest to niebezpieczne na równi z Anglią. Dlatego oba kraje powinny dojść do porozumienia w sprawie prowadzenia wspólnej polityki samoobrony przeciwko Niemcom i przywrócenia równowagi sił w Europie.

2. Niezależnie od tego Anglia chciałaby prowadzić ze Związkiem Radzieckim handel pod warunkiem, że towary angielskie nie będą odsprzedawane Niemcom.

3. Rząd brytyjski jest zdania, że zjednoczenie krajów bałtyckich i kierownictwo nimi w celu zachowania status quo jest sprawiedliwym celem Związku Radzieckiego. W obecnych warunkach tę ważną misję może spełnić tylko ZSRR."

Za: Białe plamy ZSRR- Niemcy 1939- 1941, Wilno 1990, s. 190.
Podkreślenia moje- Unicorn.

Ostatnio zmieniony przez Unicorn o ndz., 14/11/2010 - 20:15.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'