Marceli Reich-Ranicki z jajami...

avatar użytkownika tosz

Obejrzałem fragment tego programu:

http://www.youtube.com/watch?v=f4rNrGm1qTE

Marceli Reich- Ranicki zwany "Papieżem niemieckiej literatury" odmówił przyjęcia prestiżowej nagrody niemieckiej telewizji.

Nawiasem mówiąc ciekawe, która z naszych "dziennikarskich gwiazd" zachowałaby się podobnie?  A zbliża się sezon na coroczne nagrody...

 

Szkoda, że Marceli Reich-Ranicki mniej otwarty był opowiadając o swoim życiu.  Tu takie dwie historyjki z artykułu Piotra Gontarczyka:

Pod koniec lat 40. Reich - Ranicki był rezydentem wywiadu komunistycznego (pseudonim "Albin") i prowadził w Londynie bardzo aktywną działalność operacyjną.

Jej ostrze było wymierzone w polskie środowiska niepodległościowe. Jedną z osób, z którymi pracował „Albin" w Anglii, był agent UB o pseudonimie "Bliźni" (według Piotra Gontarczyka z IPN pod tym pseudonimem występował Ryszard Reiff. Nawiasem mówiąc jedyny z członków Rady Państwa, który w nocy 12 na 13 grudnia 1981 roku był przeciwko wprowadzeniu stanu wojennego). "Bliźni" został werbowany jeszcze w Polsce, został wysłany do Londynu w celu założenia siatki wywiadowczej pracującej w środowisku polskiej emigracji.

Innym znanym Polakiem, któremu przyszło się zetknąć z Reich-Ranickim, był pisarz Stanisław Cat-Mackiewicz. Chciał wrócic do Polski - skontaktował się z prokomunistycznym dziennikarzem Bernardem Singerem.

Singer (agent VII Departamentu MBP ps. Rex) doprowadził do spotkania Stanisława Cata-Mackiewicza z kpt. Marcelim Reichem-Ranickim, „Albinem". Doszło do niego w Waterloo Park 25 czerwca 1949 r. Cat-Mackiewicz prosił Reicha o gwarancje bezpiecznego powrotu do kraju. W raporcie dla Warszawy „Albin" przytaczał słowa Mackiewicza:
Rozumie Pan, nikomu nie chce się siedzieć w więzieniu. Chciałbym więc mieć jakieś zapewnienie, że na powrót mój jest zgoda i że nie będę wsadzony do więzienia".

„Albin" był nieugięty. W zamian za obietnicę zezwolenia na wjazd do Polski zażądał, by Mackiewicz został w Londynie agentem UB. „Cat" stanowczo odmówił, więc usłyszał od „Albina", że droga do Polski jest dla niego zamknięta. Kontakty między Mackiewiczem a „polskim konsulem" zostały zerwane.

Naturalnie Reich-Ranicki twierdzi, że w Londynie nie prowadził żadnej działalności wywiadowczej, nie pracował z agenturą, a tylko recenzował raporty wysyłane przez innych do Warszawy.

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. on tylko palił bez zaciagania

a że dym z tego palenia zabijał, no cóz, takie były papierosy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl